Data: 2005-08-08 08:50:21
Temat: Re: żmije
Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr" <e...@t...pl> napisał w wiadomości
news:dd5k1e$jcu$1@inews.gazeta.pl...
> Witam!
>
> A o jakiego węża chodzi? Żmij trochę po tym świecie pełza, a ludzie
trzymają
> w domach najróżniejsze stworzenia.
w polsce jedynym jadowitym gadem zyjacym na wolnosci jest (jak w
temacie) vipera berus, czyli zmija zygzakowata.
> Generalnie, zaraz po ukąszeniu przewiązać powyżej tego miejsca, jeśli
są
> możliwości, to zrobić zimny okład. Nie przecinać, nie kombinować z
raną!
hmmm, jaki bylby sens przewiazywania np. goleni po ukaszeniu np. w
okolicy kostki?
> Następnie udać się do szpitala. Oni już będą wiedzieć co robić dalej.
W
> cięższych przypadkach do akcji wkraczają specjalistyczne oddziały
leczenia
> zatruć.
przede wszystkim bym proponowal udac sie tam, gdzie moznaby ewentualnie
wdrozyc postepowanie p/wstrzasowe, a wiec na pierwszy lepszy sor.
gdzie tu pole do popisu dla toksykologow?
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
|