« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2006-11-28 10:59:51
Temat: Re: zupa
Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ekh4l7$dsb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):
>
>> ale ona jest zajęta, przez odnalezionego (rzekomo) ojca swojego dziecka.
>> Teli.
>
> Theli, błagam zostaw - on się już zaczyna rozkręcać :/
>
ok.
Teli (Theli to ktoś inny)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2006-11-28 11:02:10
Temat: Re: zupaOn Tue, 28 Nov 2006 11:23:48 +0100, Panslavista <p...@w...pl> wrote:
> Normalka, ale wobec mnie, Polaka i katolika pope?ni?a czyn niegodny
> gorszy od gwa?tu...
> Obrzeza?a mnie symbolicznie bez mojej zgody. Bed? musia? i?ae do ksi?dza
> dowiedzieae si? co z tym zrobiae... Na szcz??cie tylko symbolicznie, ale
> wzi??a mnie te? w ten sposób za m??a, co mi si? bardzo spodoba?o...
> :-))))
> Ma walory dla mnie bardzo interesuj?ce (nie zwi?zanie z seksem)...
Bo to zła kobieta była.
Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=BATE&right=pH-calcula
tor
http://www.ph-meter.info/pH-electrode
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2006-11-28 11:04:40
Temat: Re: zupaKsiężniczka Telimena (gsk) napisał(a):
> Teli (Theli to ktoś inny)
Pszpszm.
--
Elske
z pracy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2006-11-28 11:06:20
Temat: pl.rec.magielKsiężniczka Telimena (gsk) napisał(a):
> ale ona jest zajęta, przez odnalezionego (rzekomo) ojca swojego dziecka.
> Teli.
Natchnęłaś mnie, kto jest za utworzeniem grupy pl.rec.magiel?
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2006-11-28 11:13:20
Temat: Re: zupa
"Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...wp.pl> wrote in message
news:ekh4v2$eos$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ekh408$ch1$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...wp.pl> wrote in message
>> news:ekh37e$an3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>> ale ona jest zajęta, przez odnalezionego (rzekomo) ojca swojego dziecka.
>>> Teli.
>>
>> Cały czas była zajęta - ale trzeba policzyć terminy od 22 styczni + circa
>> 5 dni (standardowo 3 dni)
>
> ???
> Teli.
Coitus 22/23 stycznia 2006 roku dodaj najkrótszą i najdłuższą ciążę oraz
uwzględnij wcześniaka... Gdyby nie było moje, to dlaczego uniemożliwia
spotkanie/zobaczenie pobranie próbek na badanie genetyczne (jej - aby nie
podstawiła dziecka siostry czy koleżanki - wyszłoby napewno nie moje,
dziecka no i moje, te zawsze mam ze sobą!
:-))... Dlatego upieram się przy zbadaniu. Inna sprawa, na scp straszyła
mnie alimentami... Naiwna - pół życia płaciłem alimenty - mam drugą żonę,
ona miała być trzecią... :-)). Gdby nie było podobne i DNA dowiodłoby, że
jej i nie moje, przeproszę i ogłoszę, że niesłusznie ścigałem...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2006-11-28 11:14:21
Temat: Re: zupa
"Elske" <k...@o...pl> wrote in message
news:ekh5ac$fbp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):
>
>> Teli (Theli to ktoś inny)
Znasz się na temacie, wszak zupa to inaczej zygota...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2006-11-28 11:16:41
Temat: Re: Patent
Panslavista napisał(a):
> Tak to jest jak matka córki w domu do roboty od 3 roku zycia nie goni...
> Później to już jest za późno.
Moja mama ciagle się śpieszyła, bo praca itp. Wręcz opędzała się
ode mnie, kiedy chciałam razem z nią wykonywac prace domowe,
mówiąc, że to za dużo czasu zajmie, że ona szybciej sama to zrobi.
Wychodząc za mąż nie umiałam ugotowac nawet prostych potraw. Jednak
chciałam się nauczyć i sama się nauczyłam WSZYSTKIEGO. Nawet moja
mama po kilku latach była zadziwiona :-) Chcę, lubię, umiem i będę
gotować dla mojej rodziny, jestem dla niej, a ona dla mnie, chciałam
ją mieć, to i chcę dac jej wszystko, co potrafię :-) A skarpetki
mojego męża uwielbiam prać, tak jak i każdą inną rzecz, aby miał
czysto i porządnie. Jest dla mnie prócz dzieci najważniejsza osobą
w życiu i nie rozumiem tych kobiet, które z obrzydzeniem piorą
pieluchy swych dzieci, skarpetki swego męża czy traktują gotowanie
jako dopust boży. Po co ładowały się w to wszystko, skoro się do
tego nie nadają? To musi mieć głębsze podłoże, na pewno nie jest
to sprawa lubię-nie-lubię... Co o tym myślisz, Panslavisto?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2006-11-28 11:18:23
Temat: Re: pl.rec.magiel
"JerzyN" <0...@m...pl> wrote in message
news:ekh5dj$fnj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Księżniczka Telimena (gsk) napisał(a):
>> ale ona jest zajęta, przez odnalezionego (rzekomo) ojca swojego dziecka.
>> Teli.
>
> Natchnęłaś mnie, kto jest za utworzeniem grupy pl.rec.magiel?
> pozdr. Jerzy
Można przerwać - badanie DNA, utrzymywanie mnie w tej sytuacji można nazwać
tylko qrewstwem.
Obiektywnie, w wielu domach magiel i prasowalnia zjaduje się w kuchni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2006-11-28 11:18:59
Temat: Re: PatentUżytkownik "Iwon(k)a"
> (...)> Ło matko i córko! i uwazasz ze wszyscy powinni genialnie gotowac
>> tylko_jedno_danie_dziennie???
>> Jest tyle ciekawszych rzeczy na ziemi od jedzenia codziennie swiezego
>> 2-daniowego obiadu ..
>
> zapewne, ale niektorym gotowanie sprawia przyjemnosc.
> a z tego co zdazylam sie zorientowac ona lubi gotowac i cieszyc
> sie tym, ze rodzina zjada ze smakiem jej wyroby. to duzy bodziec do
> gotowania.
zapewne - ale odnioslam wrazenie ze ona uwaza ze to jedyna sluszna droga w
malzenstwie. kazdym.
--
fi_ona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2006-11-28 11:29:57
Temat: Re: Patent
"ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:1164712600.960146.212770@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com...
Panslavista napisał(a):
> Tak to jest jak matka córki w domu do roboty od 3 roku zycia nie goni...
> Później to już jest za późno.
Moja mama ciagle się śpieszyła, bo praca itp. Wręcz opędzała się
ode mnie, kiedy chciałam razem z nią wykonywac prace domowe,
mówiąc, że to za dużo czasu zajmie, że ona szybciej sama to zrobi.
Wychodząc za mąż nie umiałam ugotowac nawet prostych potraw. Jednak
chciałam się nauczyć i sama się nauczyłam WSZYSTKIEGO.
Racja, ale pomyśl, ile straciłaś miłych lub nawet fantastycznych chwil z
ukochanym, gdybyś nie musiała uczyć się tego wszystkiego. Matka pogoniła
mnie do roboty, gdy miałem około 10 lat, co nie znaczy, że wcześniej nie
robiłem różnych prac domowych, np. szorowałem drewniane podłogi jako
7-latek, obierałem wiadro ziemniaków - dziadkowie byli adwentystami -
chrześcijanie, ale naśladujący żydów - a w domu u nich była kaplica - w
piątek przygotowywany był obiad dla przyjezdnych w soboty na nabożeństwa,
jadali u nas... Matka szyła, więc tylko mnie instruowała - była to
fantastyczna szkoła życia, wtedy płakałem - czasem od wykręcania pościeli
miałem zdartą skórę na poduszkach dłoni przy kciukach (pęcherze popekały do
żywego), teraz dziękuję jej za to, bo nic mnie nie załamie w pracach
domowych.
Uważam, że gdyby wybuchła wojna 90% społeczeństwa po dwu - trzech
miesiącach idzie do piachu, z braku umiejętności przeżycia i braku zapasów
żywności.
Tylko rząd i Urban się wyżywią...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |