« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-01-06 12:13:38
Temat: Re: zwi?zki bylo[Mam 18 lat i problem..]Użytkownik "Xena"
> Ja prosze o wyjaśnienie co to za przyczyny.
Na przykład pary homoseksualne, także ludzie żyjący od dziesiątków
lat z partnerem, wychowujący z nim wspólne dzieci które nie dostały
rozwodu, pary gdzie jeden z partnerów nie chce oficjalnego ślubu
z powodów do których może mieć prawo a jednak chce wziac
na siebie prawa i obowiazki wynikajace z konkubinatu.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-01-06 12:24:25
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]Mrowka wrote:
> Zyje w konkubinacie juz osiem lat i szczerze mowiac wisi mi czy ktostam
> kiedys zalegalizuje konkubinaty czy nie.My miedzy soba wszystko ustalilismy
> i to mi wystarczy.
Najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy z udogodnien prawnych, ktore
posiadaja malzenstwa, a ktorych nie posiadaja konkubinaty...
BTW - ale okropne slowo "konkubinat"... :-$ Ciezko byloby sie
domyslec, ze kryje sie za nim tak przyjemna sprawa... :)
--
### Pozdrawiam
### Zyjacy w konkubinacie Rafal SNAJPER Siwinski
### (przy reply usun "_NO_SPAM_" z mojego maila...)
###
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-01-06 12:34:30
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]
Snajper wrote:
> Najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy z udogodnien prawnych, ktore
> posiadaja malzenstwa, a ktorych nie posiadaja konkubinaty...
Albo "wisi jej" to :)
Kazdy ma prawo wyboru prawda? Rowniez czy chce te udogodnienia czy nie.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-01-06 12:38:33
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]> >Dlaczego konkubenci mają dostać te same prawa bez brania obowiązków??
>
> A dlaczego nie? Czy zrównanie w prawach tych dwóch związków w
> jakikolwiek sposób obniży wartość małżeństwa? Są ludzie, którzy na
> małżeństwo będą się decydowali nawet pomimo istnienia innej formy
> związku, prawnie podobnej, chociażby dlatego, że w ich pojęciu
> faktycznie małżeństwo to jak gdyby "wyższa płaszczyzna". Ale są też
> ludzie, którzy na małżeństwo się nie zdecydują - obojętnie z jakich
> powodów - psychicznych, anarchistycznych czy kosmicznych, dla których
> ważne z kolei byłoby uznanie pewnych praw.
A dlatego nie, że jak uczę swoje własne dzieci nabywanie praw jest związanie
z braniem na siebie obowiązków.
>
> >Masz obowiązki - masz prawa, nie masz obowiązków - nie masz praw.
>
> Nie wiem dlaczego duża liczba osób uznaje, że w związku niemałżeńskim
> nie ma żadnych obowiązków.
E, e, eee... kto tak mówi?? mówimy o obowiązkach wynikających z prawa i
możliwości zrobienia uniku (np. pakując walizki).
>
> Agnieszka
Pozdrawiam
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-01-06 13:26:41
Temat: Re: zwi?zki bylo[Mam 18 lat i problem..]Osoba znana wszem i wobec jako AsiaS zamieszkała pod adresem
<a...@n...pro.onet.pl>
w artykule <news:avbrtq$beb$1@news.onet.pl> napisała w ten deseń:
> Użytkownik "Xena"
>> Ja prosze o wyjaśnienie co to za przyczyny.
Dziękuję za wyjasnienie.
> Na przykład pary homoseksualne,
To w przypadku par homoseksualnych to się też konkubinatem nazywa?
> także ludzie żyjący od dziesiątków
> lat z partnerem, wychowujący z nim wspólne dzieci które nie dostały
> rozwodu,
to jasne, że tez na to nie wpadłam...
> pary gdzie jeden z partnerów nie chce oficjalnego ślubu
> z powodów do których może mieć prawo a jednak chce wziac
> na siebie prawa i obowiazki wynikajace z konkubinatu.
Z powodów do których może miec prawo...
Nadal nie wiem co to może być za powód i czym się wtedy różni to od
konkubinatu...
--
Pozdrówka
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-01-06 13:29:23
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]agi ( fghfgh ) wrote:
> Albo "wisi jej" to :)
> Kazdy ma prawo wyboru prawda? Rowniez czy chce te udogodnienia czy nie.
Pewnie! :)
Ale mnie na przyklad przeszkadza taka sytuacja. A z drugiej strony
brac slub z powodow czysto ekonomicznych to troche bez sensu...
No, nic. Pozyjemy, zobaczymy... :)
--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
### (przy reply usun "_NO_SPAM_" z mojego maila...)
###
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-01-06 13:37:19
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]Osoba znana wszem i wobec jako Snajper zamieszkala pod adresem
<s...@g...pl>
w artykule <news:avbsaf$6bs$1@news.gazeta.pl> napisala w ten desen:
> Mrowka wrote:
>> Zyje w konkubinacie juz osiem lat i szczerze mowiac wisi mi czy
>> ktostam kiedys zalegalizuje konkubinaty czy nie.My miedzy soba
>> wszystko ustalilismy i to mi wystarczy.
>
> Najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy z udogodnien prawnych, ktore
> posiadaja malzenstwa, a ktorych nie posiadaja konkubinaty...
Jesli w konkubinacie spiszesz testament, to jakie sa jeszcze inne
niedogodnosci tej formy? Pomijajac ewentualnie spoleczny odbiór.
--
Pozdrówka
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-01-06 13:47:14
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]Xena wrote:
>
> Jesli w konkubinacie spiszesz testament, to jakie sa jeszcze inne
> niedogodnosci tej formy? Pomijajac ewentualnie spoleczny odbiór.
Ano takie, ze wtedy rodzice i rodzenstwo zmarlego partnera maja
prawo do zachowkow.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-01-06 13:52:58
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]>
> Najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy z udogodnien prawnych, ktore
> posiadaja malzenstwa, a ktorych nie posiadaja konkubinaty...
>
Czasem w konkubinacie wygodniej.
Np. mozna jako samotna matka pobierac zasilek wychowawczy na dziecko,
mimo ze mieszka sie razem z partnerem.
Wg mnie - to grube naciagactwo, ale mnóstwo par tak robi.
Slub biora dopiero wtedy jak konczy sie prawo do zasilku.
No bo wtedy z kolei mozna sie rozliczac wspólnie przed fiskusem.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-01-06 13:58:39
Temat: Re: związki bylo[Mam 18 lat i problem..]Mon, 6 Jan 2003 14:37:19 +0100, "Xena" <t...@l...com.pl> pisze:
>Jesli w konkubinacie spiszesz testament, to jakie sa jeszcze inne
>niedogodnosci tej formy? Pomijajac ewentualnie spoleczny odbiór.
To, że taki testament może oprotestować rodzina żyjącego
partnera. Jeżeli ta rodzina jest zdeterminowana, ma odpowiednio
dużo świadków, i sprawa jest warta walki, to mogą przekonać
sąd że testament został spisany pod przymusem i niezgodnie
z wolą zmarłej/ego itp.
Przy odpowienim uporze, testament można podważyć, a przynajmniej
na caaałe lata opóźnić jego wykonanie. Przy dziedziczeniu ustawowym
takich problemów nie ma.
A poza tym, chodzi o sytuację, kiedy nie ma testamentu.
Przeważnie go nie ma zresztą (no, kto z nas tutaj na grupie
sporządził testement?), i zaczynają się cyrki.
Legalizacja konkubinatu jest sprawą pozytywną z punktu widzenia
podatnika (czyt. mój wcześniejszy post w tym wątku). Każde
rozwiązanie prawne, dzięki któremu więcej pieniędzy zostaje
w kieszeni tego, który je zarobił, a niej trafia do złodziejskiego
państwa jest korzystne. Jeżeli dzięki wprowadzeniu takiego
kuriozum jak legalizacja konkubinatu, będę mógł legalnie
oszczędzić na podatkach i mieć więcej dla mojej (prawdziwej)
rodziny i dzieci, to się nie będę wahał. Powiem, że żyję w
konkubiancie wraz z trzema wspólnikami, a co mi tam :-)
Będzie śmieszniej i ciut lepiej :-)
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |