Data: 2006-01-25 22:07:39
Temat: Re: zwichnicie stawu lokciowego
Od: "Iwona_s" <i...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "wiola" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
> Dziwi mnie że tak dlugo masz przykurcz, wygląda mi na to że może miałaś
> jakieś
> dodatkowe komplikacje, z Twojego opisu wygląda że był ucisk na nerw
> łokciowy
> co rzutuje na maly palec. Lekarz proponował Ci operacje a nie powiedział w
> jakim celu?
Nie zrozumialas mnie;) Nie mam juz przykurczu. Lekarz oczywiscie
poinformowal mnie o ucisku na nerw. Nie zgodzilam sie na operacje tylko
dzieki rehabilitantce, ktora mnie od tego pomyslu odwiodla, mowiac, ze
zajmie sie moja reka (i wyprostowala mi ja).
>Nie napisałaś jaki to był uraz,
Oczywiscie zwichniecie;) Podpielam sie tu pod rozmowe wlasnie o zwichnieciu,
dlatego sadzilam, ze jest to jasne.
> Szkoda że nikt Cię wcześniej nie poinstruował odnośnie tego co możesz
> wykonywac podczas unieruchomienia
Ano szkoda, z pewnoscia mniej bym sie nacierpiala.
> Twój uraz nie jest raczej przyczyną powstania łokcia tenisisty bo ta
> choroba
> owstaje z przeciążenia kończyny (stąd też nazwa).
Tak, zgadza sie.
> Wsztrzymaj się jeszcze od operacji a spróbuj sie starac o sanatorium bo
> przecież Ci się należy.
O opercji nie mysle, poza tym proponowana mi byla 10 lat temu.
Sanatorium? Bylam bardziej chora i mimo wszystko wydawalo mi sie, ze
sanatoria sa dla innych. Nigdy nie korzystalam i chyba nie skorzystam. Sa
centra rehabilitacyjne, wole tam dochodzic gdy jest koniecznosc.
Dzieki za zainteresowanie :)
--
Pozdrawiam
Iwona
// Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna // Schutzbach
|