Data: 2005-02-20 00:12:31
Temat: Re: zwolnienie nauczyciela
Od: "Bogusław" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ares" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ct8uec$s2p$1@atlantis.news.tpi.pl...
> witam
> mam takie pytanko natury prawno-filozoficznej:
> czy dyrektor może zwolnic nauczyciela z powodu braku etatu w sytuacji
kiedy
> swiadomie w bieżącym roku przyjął nowego nauczyciela pomimo świadomości że
> fakt ten wygeneruje taki problem - jakim kryterium (pretekstem) może się
do
[..]
Niestety, jeśli chodzi o tzw. politykę kadrową, to dyrektor może zrobić co
mu się żywnie podoba. Tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia
życiowego, a waściwie doświadczenia, jakie przeżywa moja małżonak, nota bene
też nauczycielka tzw. edukacji wczesnoszkolnej, a chyba własciwiej (moja
małżonka tym terminem się posługuje) kształcenia zintegrowanego.
Do rzeczy. Małżonka uczyła w wiejskiej szkole, gdzie nie było tzw. klas
równoległych. Zmieniło się to, bodajże w roku 1999, kiedy gmina zlikwidowała
jedną z sąsiednich szkół i dzieci ze zlikwidowanej szkoły przeniesiono do
szkoły, w której pracowała żona. Rzecz jasna, stała się konieczność
zatrudnienia nowego nauczyciela do dodatkowej klasy pierwszej. W klasie I
"b" uczyła żona, w klasie I "a" nowo zatrudniona. Najpierw została
zatrudniona na rok. Potem, jak się później wydało, w roku 2000
nowozatrudniona stała się nauczycielem kontraktowym. I w tym roku dyrektorka
zatrudniła "nową" na czas nieokreślony, kiedy z KN wynikało, że
kontraktowego (można to sprawdzić) można było zatrudnić co najwyżej na 3
lata. Ponadto wiadomo było, że nie będzie za 2 lata dodatkowego oddziału w
klasach I-III. W 2002 r. w styczniu "nowa" stała się nauczycielem
mianowanym. No i w ten sposób wytworzyła się taka sytuacja, że od września
2002 roku było tylko 3 oddziały w klasach I-III i 4 nauczycieli mianowanych,
w tym też i moja żona z 18 letnim stażem. I w tym samym roku dyrektor
zwolnił właśnie moją żonę (zastosował art 20 KN) nie zważając, że była
jedynym magistrem wśród 3 trójki z kórej musiał wybrać nauczyciela do
zwolnienia, nie ważne było, że miała 2 kierunki studiów podyplomowych, w tym
kształcenie zintegrowane, itd. I tak samo, jak w tej sytuacji opisywanej
przez Ciebie ares, łudziła się, że przecież nikt nie może być zwolniony, a
na pewno nie ona. Aha, "nowa" bezpiecznie zaszła w ciążę i pod wybór
nauczyciela do zwolnienia nie podlegała.
Już po wypowiedzeniu skarga do KO gówno dała. Pani wizytator z rozbrajającą
szczerością na zarzut nieprawidłowego zatrudnienia odpowiedziała, że
dyrektor nawiązuje i rozwiązuje stosunki pracy, cytując odpowiedni fragment
ustawy o systemie oświaty. No, rzeczywiście w ustawie przecież nie jest
zapisane, że musi to robić w zgodzie z obowiązującym prawem i możliwościami
etatowymi szkoły.
W związku z tym, że żona wyróżniała się wykształceniem, pozostali nie mieli
nawet magisterium, miała najwięcej udokumentowanych nagród za osiągnięcia
dydaktyczno-wychowawcze oraz to, że w ogóle nie dano jej żadnej szansy
(zwolnienie odbyło się nagle, została wyrwana z lekcji!!!) odwołała się do
sądu. Sprawę w I instancji wygrała. Dyrektor odwołała się do sądu
apelacyjnego i już "wkrótce" (10 m-cy od wniesienia przez szkołę) ma odbyć
się rozprawa w sądzie okręgowym.
I jeszcze odpowiem Ci Jotte. Nie wątpie, że związki zawodowe pomagają, ale
jeśli chodzi o sprawę mojej żony, to niestety związki zawodowe wydały ją jak
Judasz Jezusa. Pani dyrektorka poinformowała oddział ZNP o zamiarze
zwolnienia mojej żony. Prezes oddziału w tym samym dniu, bez jakiegokolwiek
głębszego zastanowienia wyraziła zgodę na zwolnienie mojej żony. Myślę że
tak mogę powiedzieć, skoro odręcznie dała następującą odpowiedź " Pani taka
to a taka nie podlega ochronie z tytułu pełnienia funkcji w związkach,
rozwiązanie umowy pozostawiam w gestii pracodawcy". Może nie zacytowałem
dokładnie tego początku, ale tę część "...rozwiązanie umowy pozostawiam w
gestii pracodawcy." będę bardzo długo pamiętał. Nie twierdzę, że związki
zajmują się tylko pomaganiem w rozwiązywaniu umów, bo moja żona uzyskała
pomoc od związków, w innym oddziale i od innego prezes, ale chcę przestrzec
Ciebie ares przed ewentualną ślepą wiarą w związki.
Wydaje mi się, że u Ciebie ares powstała podobna sytuacja. Podstawa prawna
już jest. Teraz tylko trzeba wybrać jedną do zwolnienia. Bardzo jestem
ciekawy, jak potoczą się dalej sprawa w tej szkole, ale coś mi się zdaje, że
kogoś wywalą.
Pozdrawiam i ostrzegam!!!
Bogusław
P.S. Aha, jeszcze zapomniałem powiedzieć, że była też skarga do wójta w
sprawie niewłaściwego zatrudnia. Wójt, to nawet nie silił się na jakąś
odpowiedź. Po prostu olał...
|