Czy można coś poradzić na reakcje organizmu na spadek ciśnienia
atmosferycznego? Ja rozumiem, że można czuć się 'trochę gorzej', ale mnie
przy takich okazjach okrutnie boli głowa, mdli mnie tak, że omal nie zwrócę
obiadu i ogólnie nie jestem w stanie ani myśleć, ani cokolwiek robić.

Teraz nad Skandynawią przechodzi sobie niż-gigant (na filmiku z ICMu jedna
wielka czarna dziura :) ) i jestem chodzącym trupem. Właściwie to już nawet
nie chodzącym, bo nawet usiedzieć nie mogę :)

Czy można coś na to zaradzić? Zamknąć się z laptopem w komorze ciśnieniowej?
:)

P.