| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-09-06 17:13:26
Temat: Re: Reality shows vs. moralnosc
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:dfk0i9$mvm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ciekawe czy inne kulutry (muzulmanie) zdominuja nasz kulture poprzez to ze
> sa radykalni -
> radykalnie bronia wlasnej tozsamosci, tradycji i moralnosci. Moze im to
> pojsc latwo poniewaz
> stalismy sie zbiorem anonimowych ludzi, slabo ze soba zwiazanych, ze slaba
> rozsamoscia.
Mam pewne spostrzeżenia dotyczące zależności między utrzymaniem wyrazistej
kultury i moralności a np. gęstością zaludnienia, stopniem zurbanizowania
itp. Jak myślisz: czy Arabowie po wejściu na odpowiedni poziom rozwoju
technicznego (by np. zagrozić realnie i trwale reszcie świata) dalej utrzymają
swoje radykalne poglądy w kwestiach kulturowych, morlanych itp ?
Albo Chiny: czy jest możliwy rozwój gospodarczy Chin bez demokratyzacji życia ?
A czy jest możliwa demokratyzacja przy tak ogromnych problemach mających źródło
w liczbie ludności ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-09-07 09:08:55
Temat: Re: Reality shows vs. moralnoscUżytkownik "xhy" <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dfk6er$cm0$1@news.onet.pl...
> Jeżeli każda idea jest siebie warta a i tak wszystko jest zrelatywizowane,
> to chyba faktycznie proces nie do zatrzymania. Znojna praca, cierpliwośc
itd
> są możliwe dopiero po określeniu systemu wartości.
To chyba zycie ustala te wartosci - jesli ktos pracuje, oszczedza, uczy sie,
troszczy to ma lepiej niz ktos kto np. wszystko relatywizuje.
Zycie samo weryfikuje system wartosci.
Najpierw jest idea - a potem jej realizacja w praktyce.
Zla idee poznac po tym ze po jakims czasie ich realizacji jest jeszcze
gorzej.
Idea jest siebie warta bo ludzie w to wierza - jesli po jakims czasie
nastapia negatywne
skutki tej idei to ludzie zmiania zdanie, ide, ... albo beda udawac ze nic
sie zlego nie dzieje
(oba te zjawiska sa teraz widoczne).
> Swoja droga ciekawe ,czy jest możliwe po czasie "rozwoju człowieka"
> przyjemnie "uwstecznić się i ogłupić" aż do ponownego "rozwoju"?xc
Chyba tak - podobno wlasnie takie sa historie roznych cywilizacji.
Najpierw jest praca i walka o przyszlosc, potem sa pozytywne efekty tego
albo ich nie ma,
ale jesli sa postepy to nastepuje konsumpcja owocow, dobrybyt i kolejne
pokolenia sie
rozpieszcaja, przyzwyczjaja do tego i degeneruja
(ktos pisal - kwiat zostaje zaszadzony, potem rosnie, kwitnie i na koncu
wiednie)
Tak sie wlasnie dzieje w naszej kulturze zachodu, jestesmy na etapie
degeneracji.
Oczywiscie zycie jest roznorodne i obok usychajacego drzewa moze wyrosnac
nowy, boczny pęd :)
To jest chyba wlasnie to co nazywasz 'ponownym rozwojem'.
---
Ja jestem optymista, "robta co chceta" przestalo byc widzane jako piekna
idea i nastepuje
czas refleksji, weryfikacji tego, nastepuje powracanie do pewnych wartosci,
zasad.
Pozdrawiam
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-09-07 10:03:18
Temat: Re: Reality shows vs. moralnoscUżytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dfking$bbv$1@news.onet.pl...
Duzo by sie chcialo napisac, az nie wiem od czego zaczac :)
> Mam pewne spostrzeżenia dotyczące zależności między utrzymaniem wyrazistej
> kultury i moralności a np. gęstością zaludnienia, stopniem zurbanizowania
> itp.
Pewnie chodzi Ci o to ze w wiekszym miastach, w tlumie jest mniej jednolitej
morlnosci i
kultury niz w malych miasteczkach - tak, raczej tak.
Problem jest taki, ze nasze spoleczensto staje sie coraz bardziej
nowoczesne, wyzwolone,
problem w tym, ze w pewnym momencie zaczyna sie degeneracja.
Widac to w miastach.
Ciekawe jest to ze my ludzie dazymy do coraz wiekszej nowoczesnosci i
postepu,
np. dazymy do miasta, natomiast na pewnym etapie raalizacji tych dazen,
dla obserwatoru z boku widac ze dla samego czlowieka jest to gorsze -
powoduje, ze staje sie bardziej sfustrowany, czy zagubiony.
Natamiast dalej, mimo to ostatnia rzecza czesto jest to
ze chce zrezygnowac z nowoczesnosci.
Ciekawe...
> Jak myślisz: czy Arabowie po wejściu na odpowiedni poziom rozwoju
> technicznego (by np. zagrozić realnie i trwale reszcie świata) dalej
utrzymają
> swoje radykalne poglądy w kwestiach kulturowych, morlanych itp ?
Trudno powiedziec - bo na razie sa pod butem i puki USA bedzie ich pilnowac,
nie wejda na zbyt wysoki poziom rozwoju technicznego.
Trudno powiedziec - byc moze radykazlim nawet by wzrosl - kto wie,
dlatego ze tam gdzie rodzi sie nowe mocarstwo ktore nie jest w ukladzie,
to mocarstwo chce decydowac i chce dostepu do zasobow.
Jezeli panstwa biskiego wschodu rozwinely by sie technicznie, czyli staly by
sie silniejsze gospodarczo, to moglo by to doprowadzic zachwiania
isntiejacej
rownowagi - a potem do wojny. Wtedy radykalizm by wzrosl.
> Albo Chiny: czy jest możliwy rozwój gospodarczy Chin bez demokratyzacji
życia ?
Mysle ze spokojnie - zreszta tak wlasnie sie dzieje i Chiny wychodza w tym
na plus.
Jesli powrownac ZSRR i Chiny i jesli wziasc dwa parametry: demokratyzacje
zycia (ZSRR, a nie Chiny) i
liberalizacje gospodarki (ZSRR oraz Chiny), to zdecydowanie lepiej wychodza
na tym Chiny.
Wiec demokratyzacja zycia ktora czesto moze po prostu oznaczac chaos (Irak,
Afganistan)
- niekoniecznie musi byc pozytywnym zjawiskiem.
> A czy jest możliwa demokratyzacja przy tak ogromnych problemach mających
źródło
> w liczbie ludności ?
Trudno rzec - ja bym tak demokratyzacji zycia nie robi - z pozytkiem dla
nich ;)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-09-07 10:35:18
Temat: Re: Reality shows vs. moralnosc
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:dfmaoq$j17$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Jeżeli każda idea jest siebie warta a i tak wszystko jest
zrelatywizowane,
> > to chyba faktycznie proces nie do zatrzymania. Znojna praca, cierpliwośc
> itd
> > są możliwe dopiero po określeniu systemu wartości.
> To chyba zycie ustala te wartosci -
Czasem rodzina.
Myślę, że ustalanie wartości przez doswiadczenie może w konsekwencji
doprowadzić do wniosków o wyższści niemoralnosci nad moralnoscia. Dużo
szybciej przecież osiaga się cele w niemoralny sposób.
> Zycie samo weryfikuje system wartosci.
> Najpierw jest idea - a potem jej realizacja w praktyce.
> Zla idee poznac po tym ze po jakims czasie ich realizacji jest jeszcze
> gorzej.
To chyba zależy od punktu widzenia. Uważam ,ze to życie należy dopasowywać
do ideii i jakosć jej realizacji nie ma znaczenia. Trzeba jedynie być
przekonanym o nadrzedności swojej wobec innych. Jeżeli to przekonanie jest
do tego podbudowane wiedzą na temat odpowiednich skutków wykorzystywania
tego systemu wartosci...xc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-09-07 11:06:47
Temat: Re: Reality shows vs. moralnoscUżytkownik "xhy" <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dfmel1$6lc$2@news.onet.pl...
> Czasem rodzina.
> Myślę, że ustalanie wartości przez doswiadczenie może w konsekwencji
> doprowadzić do wniosków o wyższści niemoralnosci nad moralnoscia. Dużo
> szybciej przecież osiaga się cele w niemoralny sposób.
Szybciej, ale potem czesto laduje sie w wiezieniu.
Ale rzeczywiscie - sposob myslania "robmy co chcemy bo zycie i tak
zweryfikuje",
do niczego dobrego nie prowadzi.
No tak, ale anty-moralista wlasnie bedzie pokazywal ta wzglednosc zasad i
moralnosci,
i w zasadzie ciezko mu bedzie udowodnic ze morlanosc jest dobra.
> To chyba zależy od punktu widzenia. Uważam ,ze to życie należy dopasowywać
> do ideii i jakosć jej realizacji nie ma znaczenia. Trzeba jedynie być
> przekonanym o nadrzedności swojej wobec innych. Jeżeli to przekonanie jest
> do tego podbudowane wiedzą na temat odpowiednich skutków wykorzystywania
> tego systemu wartosci...xc
No ciekawe, ciekawe... musze to przemyslec :)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-09-07 11:40:28
Temat: Re: Reality shows vs. moralnosc
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:dfmhlp$dap$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Czasem rodzina.
> > Myślę, że ustalanie wartości przez doswiadczenie może w konsekwencji
> > doprowadzić do wniosków o wyższści niemoralnosci nad moralnoscia. Dużo
> > szybciej przecież osiaga się cele w niemoralny sposób.
> Szybciej, ale potem czesto laduje sie w wiezieniu.
Niekoniecznie. Między moralnoscia a Kodeksem Karnym jest duża przestrzeń na
niemoralne zachowania przynoszące profity.
> No tak, ale anty-moralista wlasnie bedzie pokazywal ta wzglednosc zasad i
> moralnosci,
> i w zasadzie ciezko mu bedzie udowodnic ze morlanosc jest dobra.
To nawet nie musi być anty-. Może szukać szczerze i uczciwie odpowiedniej
drogi. Zwykle wybiera się najprostszą i najłatwiejszą. A taką nie idzie sie
razem z moralnościa.xc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |