Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozgwiazda w świecie płaszczaków

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozgwiazda w świecie płaszczaków

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 244


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2004-09-23 21:38:10

Temat: Re: do Alla - precz z preczem :)
Od: Marek Krużel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Thu, 23 Sep 2004 21:08:13 +0200 ... z Gormenghast:

>> >> obawiam się że wszyscy mają jakieś przekonania, które chcialiby
>> >> innym zaszczepić, a które są w jakiejś części ~chore.
>
>> > To dobrze, czy źle?
>
>> niedobrze, ale to naturalne
>
> Czyli dobrze by było przeciw naturze - tak... ? To jakiś fragment Twoich
> ~zdrowych przekonań?

wbrew naturze jest także medycyna

>> > Jak odróżniasz przekonania chore od zdrowych?

po własnym polemicznym nastroju

>> > Twoje są zdrowe czy chore?

wszystkie? chcesz powiedzieć że upraszczam? ależ zgadzam się.
poglądy są zwykle uproszczone. zwłaszcza te wygłaszane

>> czy ktokolwiek potrafi to ocenić sam? czemu akurat ja miałbym być
>> doskonały??
>
> Czy to znaczy, że nie potrafisz ocenić swoich przekonań a potrafisz
> cudze?

swoich nie mam zamiaru oceniać krytycznie

> Mówisz, że cudze są "w jakiejś części ~chore"... - na jakiej
> podstawie?

coś insynuujesz tym 'cudze'. ok, może to i nie jest absolutna reguła,
ale lepiej nikomu nie ufać

>> > Co z nimi robisz w kontekście zaszczepiania innym?
>
>> konfrontuję z innymi. oceń sam
>
> Konfrontacja może mieć dwojaki charakter. Bierny i czynny. W obu
> przypadkach powinna być ostrożna, elastyczna, co jednak nie znaczy, że
> nie można bronić swoich przekonań, o ile nie widzi się argumentów je
> podważających (a z tym "widzeniem" trzeba być szczególnie ostrożnym).
> Bierna konfrontacja to chyba tylko milczenie, czytanie i rozmyślanie.
> Czynna oznacza jednak stawianie oporu, przekonywanie się, szukanie
> argumentacji...

chyba masz rację

> Z tego co piszesz wynika, że próbujesz jednak przekonać innych do
> swoich przekonań.

powiedz z czym się nie zgadzasz, to Cię przekonam.
o ile mi się będzie chciało

> Szukasz nawet "sojuszników" - ot choćby dzisiaj w
> osobie zabalsamowanego Robaka w kwestii u Ciebie zasadniczej (zeby nie
> powiedzieć obsesyjnej) - "ludzie są wogóle genialni w wymyślaniu
> sposobów sterowania innymi ludźmi".

nie potrzebuję sojuszników. krytyków też nie

> To była konfrontacja poglądu, czy próba zaszczepienia go innym?

może prowokacja. mogę nie mieć celów? i tak będzie co ma być

>> ludzie nie zmieniają łatwo swoich przekonań, zwłaszcza gdy jest im z
>> nimi wygodnie.
>
> A wygodnie jest zapewne wtedy, gdy wokoło słyszą tylko takie same
> przekonania. Pojawienie się odmiennych, budzi ich niepokój, zmusza do
> konfrontacji, do myśłenia, szukania kontrargumentów, do obrony lub
> nawet ataku - jednym słowem do aktywności umysłowej. A komu by się tam
> chciało weryfikować swoje przekonania... I po co ...?;)) Skoro z
> własnymi najlepiej :).

myślałem o samooszukiwaniu

> Mówisz o ludziach. A jak to jest z Tobą? Zdarzyło Ci się zmienić
> jakiś pogląd pod wpływem oddziaływania forum psp?

nie pamiętam, ale to możliwe

>> > Co wg Ciebie zabija naturalną ciekawość [czego]? Co zabija
>> > motywację [do czego]?
>
>> (do poznawania) prawdy.
>> przecież prawdę (albo 'prawdę') dostaje się na tacy.
>
> W czyim imieniu mówisz ("dostaje się")? Gdzie ta taca? Kto Ci ją
> podaje?
> Wskażesz?

szkoła podaje, każe jeść i sprawdza czy zjedzone.
tylko to może nie jest taca. raczej koryto

> A co byś powiedział, gdybym uznał Twoje przekonanie: "ludzie są
> wogóle genialni w wymyślaniu sposobów sterowania innymi ludźmi", .za
> prawdę podaną na tacy?

ale wolna wola

>> czemu zadajesz mi te pytania?
>
> Podsunąłem Ci jeden z wielu zapewne powodów, potwierdzających Twoje
> poglądy, istotny o tyle, że próbujący odkryć źródła pasjonujących
> Cię patologii. Ty tego wątku nie podjąłeś. W związku z tym nie
> widzę innego sposobu, aby wydobyć z tego kontaktu coś więcej niż
> dotychczas.

imo wyczerpałeś temat. patologie wynikają ze słabości ludzkich

> Zadawanie pytań prowadzi czasem do ciekawych przemyśleń.

myśl. tymczasem skończyła mi się cierpliwość. eot


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2004-09-24 10:13:00

Temat: Re: Rozgwiazda w świecie płaszczaków
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


/.../
doskonałych książek jest mnóstwo i co z tego ? Prawdę
można wyczytać z dowolnej z nich, o ile się to umie. Problem jest nie
"w której książce?", ale w tym "jak czytać?"./.../
Powtórzę /.../ za Feynmanem:
<< Próba zrozumienia, w jaki sposób działa przyroda, stanowi najpoważniejszy
sprawdzian ludzkich zdolności umysłowych. Wszystko polega na subtelnych
wybiegach, pięknych, podobnych do stąpania po linie drogach logicznego
wnioskowania, które trzeba przebyć, by nie popełnić błędu przy przewidy-
waniu, co się stanie. >>
Dodam, iż na takiej drodze zawsze są pewne kluczowe dla końcowych wniosków
miejsca/rozgałęzienia, w których trzeba czasami wybrać zupełnie 'na pierwszy
rzut oka' bezsensowną drogę, a której wybór okazuje się prawidłowy dopiero
po zrozumieniu całości.
Chodzi o (mniej więcej) nie ignorowanie żadnej, nawet najbardziej 'kruchej'
możliwości. Dlatego 'z marszu' trzeba wiele dziwnych, na pozór zupełnie
bezsensownych rzeczy przyjąć początkowo tylko 'na wiarę', by dopiero
później móc zobaczyć ich głęboki sens. Dla podkreślenia cytat z Fromm'a:
<< Tym, co dla większości ludzi wydaje się rozsądne, jest mniej więcej to,
w stosunku do czego istnieje powszechna zgoda, jeżeli nie wszystkich ludzi,
to przynajmniej zasadniczej części grupy; innymi słowy - to, co "rozsądne"
dla większosci ludzi, niewiele ma wspólnego z rozsądkiem, ale dotyczy
ogólnego konsensusu. >>
I z Vallentin:
<< Profesor Infeld, jeden z późniejszych współpracowników Einsteina,
podkreśla w jego pracy kilka cech szczególnie charakterystycznych,
w pierwszym rzędzie zaś to, co nazywa "zdolnością dziwienia się".
Może rzeczywiście, i to nie tylko na płaszczyźnie czystej spekulacji,
istotną cechą Einsteina jest sposób podchodzenia do każdego zjawiska
tak, jakby ono było czymś zupełnie nowym, nie ustawionym jeszcze na
swoim miejscu we wszechświecie; zadawanie sobie za każdym razem
pytania: "dlaczego?", tak jakby nikt jeszcze nie powiedział nic na
ten temat; nieprzyjmowanie żadnego rozwiązania w oparciu o jakikolwiek
autorytet. Druga szczególna cecha Einsteina - zdaniem Infelda - to
zdolność zajmowania się jednym problemem przez długie lata, "aż
ciemności ustąpią przed światłem zrozumienia"; a wreszcie trzecia
cecha to dar ujmowania w formuły prostych, idealnych doświadczeń,
"które nigdy nie dadzą się przeprowadzić w praktyce, ale które,
analizowane w odpowiedni sposób, upraszczają niezwykle naszą
koncepcję świata". >>
/.../

W moim odczuciu większość ludzi traktuje aktualną wiedzę naukową jako
'najwyższą instancję', do której należy się odwoływać w przypadku pojawiają-
cych się wątpliwości.
IMO jest to poważnym błędem. Bowiem dopiero pod koniec kariery pewna
część naukowców uświadamia sobie wystarczająco jasno, iż naukowe 'prawdy'
zmieniają się jak w kalejdoskopie, a traktowanie teraźniejszego stanu prawdy
naukowej, jako źródła odniesienia jest wielce niewłaściwe. (notabene ta konk-
luzja często staje się pożywką dla wywodów religijnych, na które IMO w tym
kontekście nie warto zwracać uwagi).
W takim razie gdzie leży lepsze źródło wiedzy o prawdzie? Ano - nie w stanie
aktualnym, a w relacji pomiędzy kolejnymi stanami 'niepodważalnej prawdy
naukowej'. Po prostu w taki sposób znacznie łatwiej (i głęboko) zrozumieć,
iż aktualna 'prawda naukowa' nie jest ostateczna, zaś obszar aktualnej
niewiedzy wcale nie musi być dużo mniejszy niż 100, czy 200 lat temu.
I jest to IMO właściwy wstęp do filozofii (jak widać bez czytania czegokol-
wiek), bowiem umożliwia właściwe 'zobaczenie' istnienia _pytań_bez_odpowiedzi_
(ba, udowadnia taką konieczność); pozwala na wymyślenie sposobu ich odkrywania
i oddzielenia od pytań, na które nauka już prawidłowo odpowiedziała.
Po te drugie, o ile są/okażą się do czegoś potrzebne, wystarczy 'sięgnąć na
półkę' lub zapytać się fachowca/praktyka. Właściwe dotarcie do istotnych
pytań bez odpowiedzi jest zauważalne poprzez pojawienie się 'uczucia
zadziwienia', o którym wielokrotnie pisali filozofowie i Einstein... Ważne
są pytania, a nie odpowiedzi - tego dotyczy filozofia ! Dlatego nie należy
się pasjonować tym, "jak wiele wiem", a tym ile i gdzie nie wiem !!!
Oczywiście, z historii nauki 'pierwsza wersja postrzegania' bierze w zasadzie
tylko to, co 'dobrze pasuje' do aktualnego stanu (w zasadzie też tylko tego
uczy szkoła) - utrudniając zrozumienie podejścia ewolucyjnego. Część
nauczycieli chcąc zobrazować wiedzę/niewiedzę nauki posługuje się analogią
do koła. IMO znacznie lepiej jest zauważyć, że czymś, czego używamy
niemalże powszechnie do katalogowania wiedzy jest struktura drzewiasta,
poczynając od cząstek elementarnych, przez atomy i cząsteczki chemiczne,
drzewo roślin i zwierząt aż po 'ewolucyjne' drzewa całkowicie abstrakcyjnych
dziedzin nauki i sztuki, np. matematyki czy muzyki. Dlatego model
wiedzy/niewiedzy można wyobrazić sobie w kształcie - właśnie super struktury
drzewiastej, która wcale nie kończy się na nas i naszych mózgach/umysłach
(w pewnym 'konarze') ale płynnie rośnie dalej, właśnie w 'drzewach'
(pozornie) abstrakcyjnych dziedzin ludzkiego myślenia (też religii).
W pewnym sensie szkoła uczy tylko 'powierzchni' tego drzewa, jego liści -
wraz ze wszystkimi 'aksjomatami' 'wyciągniętymi' aż na jego powierzchnię
(założenia/prawa podstawowe/aksjomaty nie są uczone ani dłużej, ani
intensywniej od innych 'liści'). Tymczasem istotą drugiego, 'ewolucyjnego'
rodzaju podejścia i faktycznej filozofii jest 'podróż wgłąb', do pnia, aż do
pojęć podstawowych, z których _dawałoby_się_wyprowadzić_całe_'drzewo'_.
(Ten model 'drzewa ewolucji' będzie potrzebny też nieco później)
Szkolny sposób uczenia 'po wierzchu' ma swoje głęboko 'przykre'
konsekwencje [cdn]
/.../
Pozdrowienia

Jerzy Turyński
---
Sent: Wednesday, November 03, 1999 9:06 PM
Subject: O mysleniu - cz. I [fragmenty]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ż archiwum pozwolił sobie wybrać [All]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2004-09-24 21:09:15

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...h65120188.invalid
naszkrobal/a:

> Nie wiedziałem, że to może się udzielać...;). Zapewne "zaraził Cię"
> TakTak...;)). Tyle tu o swych kafelkach opowiadał :).

To może czas, żebym już trochę tych 'kafelków' odsłonił :)

"mansarda netopierza", czyli: http://tycztom.7net.pl
/początki początków, proszę o wyrozumiałosć/

> pozdrawiam
> All

pozdrawiam
TakTak

--
"Jeśli, jak twierdziliśmy, najbardziej wartościowe jakości ludzkiego ducha mogą
wyrosnąć tylko z gleby prawdziwie osobitych więzi, wówczas tylko to społeczeństwo,
które wspiera rozkwitanie takich więzi, może zebrać plony w postaci ludzkich,
twórczych obywateli." [Stanley Greenspan]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2004-09-24 21:31:51

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:2rjgnrF1ariudU1@uni-berlin.de...

> To może czas, żebym już trochę tych 'kafelków' odsłonił :)
>
> "mansarda netopierza", czyli: http://tycztom.7net.pl
> /początki początków, proszę o wyrozumiałosć/

Kafelki jak kafelki, ale ja tam 4 pustaki widzę - do tego ponumerowane :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2004-09-24 21:36:11

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cj23r2$4ic$1@inews.gazeta.pl...

Aha, zapomniałbym dodać że forma mi się podoba - co do treści zbyt zmęczony
jestem by wnikać dziś :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

P.S. Przyznaj się bez bicia, że pomysł z fotką zerżnąłeś od pewnego
lampowego Toma z prmg .... ? :)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2004-09-25 04:32:00

Temat: Re: Rozgwiazda w świecie płaszczaków
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


/.../
właściwa umiejętność lokalizowania pytań bez odpowiedzi, w ogóle
umożliwia start do poszukiwania jakichkolwiek szans na odpowiedź.
Ludzie nie posiadający tej umiejętności zaczynają tworzyć w takich
miejscach ... czubek szpilki na którym wyrastają niestworzone
koncepcje (a'la ilość diabłów). Takimi miejscami były/są wszystkie
'osobliwości', jak np. krawędź płaskiej ziemi, 'wiszenie' gwiazd i planet
w modelu ptolemejskim, przyczyny chorób(morowych zaraz) przed
okryciem bakterii a dzisiaj niemalże większość koncepcji wyrasta-
jących na ... polu psychologii. {Po prostu jeszcze nie ma właściwej
teorii informacji (bo teoria Shannona, choć w wielu miejscach przydatna
- ze swoją główną definicją informacji kompletnie oderwaną od fizyki
po prostu do niczego nie pasuje), i fizycznej teorii mózgu/umysłu,
więc sufitowych hipotez i teorii jest/powstaje/musi powstawać bez liku.}
Oczywiście poznawanie ich wszystkich i próby wprowadzania w życie
niczego nie dają, tak samo jak w niczym nie pomagała znajomość
wszystkich koncepcji próbujących wyjaśniać 'morowe powietrze'
przed odkryciem bakterii. Babranie się w takich śmieciach jedynie zaciem-
nia sytuację, i miast przybliżać do rozwiązania, zdecydowanie je oddala.
Dlatego jest tak ważne, by umieć wyczuć/znaleźć kolejne 'czubki
szpilki' na drodze poznania.
I dopiero z tej perspektywy warto przyglądać się geniuszom, którzy
najpierw precyzyjnie lokalizowali takie miejsca, by następnie
właściwie na nie odpowiadać. I tu powróćmy do słów Einsteina:
"zdobyli właściwą zaprawę umysłową". Cóż to takiego: "by nauczyli się
myśleć ?"
Spójrzmy na to stwierdzenie z innej perspektywy, tzn. z tego co
napisał Feynman o "Dziejach świecy" Faradaya. Otóż cytuję: "Główna
teza tych wykładów da się zamknąć w stwierdzeniu, że niezależnie od
tego, na co spojrzysz, jeśli przyglądasz się dostatecznie dokładnie,
to masz do czynienia z całym Wszechświatem". I to jest ... to samo.
"Nauczyć się myśleć", czy "zdobyć niezbędną zaprawę umysłową"
w ujęciu Einsteina - to w ujęciu Faradaya znaczy "przyglądać się
dostatecznie dokładnie". Ale cóż to znaczy ? Ano:
<< Niesłusznie, zdaniem Einsteina, przypisuje się niestrudzoną
wytrwałość i cierpliwość, które cechowały Plancka, jego niezwy-
kle silnej woli i surowej dyscyplinie, ponieważ "uczuciowy stan,
który pozwala dojść do takich osiągnięć, przypomina raczej stan czło-
wieka głęboko religijnego albo zakochanego; codzienny wysiłek nie
jest mu narzucony ani wolą, ani programem - wypływa z wewnętrznej
potrzeby". >>
i dalej:
<< Najpiękniejsze i najgłębsze doświadczenie człowieka to przeczucie
tajemnicy - podstawowa zasada religii, przedmiot dociekań sztuki
i nauki. Wydaje mi się, że kto nigdy tego nie zaznał, jest jeśli
nie martwy, to przynajmniej ślepy. >>

I to jest właśnie TO COŚ, od czego powinno zaczynać się uczyć
dzieci w szkole - od pokazania choć jednej sprawy na tym właściwym
'uczuciowym', najgłębszym poziomie poznania. Ale by to zrobić, trzeba
je nauczyć _prawidłowo_myśleć_. I właśnie o to chodzi. Ponieważ zgodnie
z Einsteinem uważam rzecz za identyczną w przypadku nauki, jak
miłości, sztuki czy religii, to można zacząć bliżej precyzować
sprawę od 'nienaukowych' dziedzin. [cdn]
/.../

Pozdrowienia

Jerzy Turyński
---
Sent: Wednesday, November 03, 1999 9:06 PM
Subject: O mysleniu - cz. I [fragmenty]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z archiwum pozwolił sobie wybrać [All]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2004-09-25 09:00:51

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Przemysław Dębski<- cj243d$5ct$...@i...gazeta.pl naszkrobal/a:

> P.S. Przyznaj się bez bicia, że pomysł z fotką zerżnąłeś od pewnego
> lampowego Toma z prmg .... ? :)))

???
Wyjaśnisz?

TakTak

--
"Zamiast terapii, która pomogłaby w naprawie problematycznych reakcji, pacjenci są
skłonni do wyboru takiej, która najbardziej odpowiada ich strukturze osobowości -
chociaż właśnie umysłowa architektura, jak widzieliśmy, jest bardzo często źródłem
problemów jednostki." [Stanley Greenspan]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2004-09-25 09:06:37

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. * kachna *<- Sp05d.309194$v...@n...chello.at
naszkrobal/a:

> Ale wpadka! a ja wzięlam na poważnie Twoje dłonie
> po męsku uwalane cementem ;-)))

I wcale się nie pomyliłaś... :) Trzeba mnie było widzieć z mieszadłem
wkręconym do wiertary... Na balkonie (SIC!) spadek 5 cm. (a że metafora
i różnorodność przygrywa mi całe życie, to - jak się okazało - łapkami
jeszcze 'świeżo' w zaprawie klejącej, zaraz po jednych kafelkach
zabrałem się za drugie).

BTW: co to za stolarka? Może i Ty mnie natchniesz..., bo przedpokój -
mimo pewnym zabiegom - nadal jakiś pusty.

> A całkiem poważnie - gratuluję!

> (chociaż wolałabym czytać Cię w pierwszej osobie...)

W pierwszej osobie też mnie tam poczytasz.

> pozdrawiam :)
> kachna

pozdrawiam :)
TT

--
"P.S. Ciemnogród? To już lekka przesada... Mój ojciec nie używał do osiągnięcia
swojego celu żadnych zaboboniastych obrzędów, tylko wyprodukowanego we współczesnej
elektrowni prądu." [Nawrocki]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2004-09-25 12:28:54

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


TT w news:2rjgnrF1ariudU1@uni-berlin.de...
/.../


> > Tyle tu o swych kafelkach opowiadał :).

> To może czas, żebym już trochę tych 'kafelków' odsłonił :)
>
> "mansarda netopierza", czyli: http://tycztom.7net.pl
> /początki początków, proszę o wyrozumiałosć/


Brawo!!:))
[mniemam, że nikt tego bezpośredniego aplauzu za złe mi nie weźmie].

Bravko :))... Przejrzałem, zassałem zapewne nie wszystko, podumam
sobie nad całością. Jak na kafelki, które raczej kojarzyłbym z chłodną
czystością i sterylną bielą, widzę tam coś wręcz przeciwnego :).
Może tylko surowość formy z kafelkami się kojarzy, ale to z pewnością
z czasem wyewoluuje gdzieś dalej, ku większemu zróżnicowaniu :).
Dużo słów, ale chyba nie ma ani jednego bez ładunku emocji.
Masz szczególny dar do takiego widzenia i malowania świata.

Nie muszę dodawać, że trzymam kciuki za rozwój ekspozycji -
a ileż to okolicznych skojarzeń misię rodzi, przemilczę całkiem ;)
(prawie;).

> pozdrawiam
> TakTak


pozdrawiam
All

ps 1. Ten co to pustaki wypatrzył, z pewnością je dla siebie na norkę
chciałby zarezerwować ;)). A może tylko tak straszy strasznie po zbóju?
;))

ps 2. A można by sobie u Ciebie jakąś szufladę wypożyczyć?
Gdyby tak - to jakby wyglądał taki adres?

ps 3. Może przy tej okazji rzeczywiście warto pomyśłeć o jakimś nowym
wydarzeniu sieciowym - zdrowej narośli na forum dyskusyjnym psp? ;))
Ku uciesze wszystkich, którym słowa ulotne w guglach utopione
nie wystarczają...;).

ps 4. Jasne, ze żartuję... - komu by się chciało...;)


--
"dziedziny wiedzy, w których istnieją ustalone zasady zachowania,
podlegają postępowi, mierzonemu zdolnością do przewidywania przyszłości."
/fot. by JeT/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2004-09-25 15:06:31

Temat: Re: po przerwie ;)
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. ... z Gormenghast<- c...@h...hc1f21faf.invalid
naszkrobal/a:

> Nie muszę dodawać, że trzymam kciuki za rozwój ekspozycji -
> a ileż to okolicznych skojarzeń misię rodzi, przemilczę całkiem ;)
> (prawie;).


Cieszę się, że dodałeś to "prawie".

:)

/trochę napiszę - (mam jakąś grypę, może być 'nierówno').../

A ja tylko dodam, że Internet zaprzęgnięty do adekwatnych /czytaj:
wyodrębnionych i naznaczonych stemplem czasu części procesu rozwoju/
"T.klepsydrze" zadań, może przynosić pokaźne plony, w postaci złożonych
łańcuchów wydarzeń, służących każdemu, kto raczy przysiąść na bujanym,
lekko zakurzonym fotelu "mansardy" i wgłębić się w lekturę. Niektóre
elementy tegoż łańcucha, nie miałyby żadnej wartości i kształtu, bez
uprzedniej T.pracy nad umysłem, a praca ta nie została by nigdy
wykonana, gdyby nie pomoc życzliwych współPSPkompanów. Okazuje się, że
dla jednych "mansarda netopierza" znaczy tyle, co impuls użyczenia mi
wysłużonego "Martina Edena" (chwała JEJ za to!), dla drugich chęć pomocy
przy wydaniu książki /piszącej się i mającej posłużyć jako fundament
opisywanego tu przeze mnie Domu Dziecka - czyli T.poszukiwań sensu
dalszego życia/, dla kolejnych identyfikacja 'wciąż zmiennych -> jak się
dowiedziałem' :) elementów fotki w dziale "Foto". Jeszcze innych
zastanawia (jedynie?) technika obórbki zdjeć, podobieństwo do czegoś, o
czym w życiu nie słyszałem i wreszcie mamy (chwała im za to!) jednostki,
które szukają w tym "poddaszu" sensu, celu i przydatności jego
zaistnienia - niejako identyfikując się z wykonaną pracą, poszukując
tego, co nas TU łączy, motywuje do wspólnej pracy i powinno być
udostępnione dla kolejnych generacji dociekliwych poszukiwaczy /np.
takich, jak "Martin Eden" Jacka Londona, TakTak, MożeMoże i wielu
innych/.

Surowa forma "mansardy", jest - na dzień dzisiejszy - zamysłem
'złośliwego' autora :) i ma służyć (już) wstępnej selekcji poszukiwaczy.
Już po 5 minutach, zostaną tylko Ci, którzy zbudują bogate /wewnętrznie/
obrazy na bazie własnych możliwości /pomijając przepych i
'rozpraszajki', których zdecydowałem się nie umieszczać - choć były ku
temu możliwości/.

Szufladki "PusteX" zostaną zastąpione czymś, co się jeszcze rodzi. W
dziale "download" będzie można posłuchać TTkompozycji, ściśle związanych
z kolejnymi etapami PSP.rozwoju /który - miejmy nadzieję - będzie trwał
jeszcze długo/.

>> pozdrawiam
>> TakTak

> pozdrawiam
> All

dzięki za życzliwość
TT

> ps 2. A można by sobie u Ciebie jakąś szufladę wypożyczyć?
> Gdyby tak - to jakby wyglądał taki adres?

Oczywiście, jeżeli zadowoli Cię prosta forma
http://tycztom.7net.pl/all - to od zaraz. Jeżeli wolałbyś jakąś domenkę,
to sprawa do przedyskutowania.

Ze swojej strony dodam, że niezależnie od powyższego, jeszcze nie raz
zagościsz na tym 'podstawowym' "poddaszu" :)

--
*pokora zrozumieniem pachnąca*

"Zrozum mnie - dobrze (?) rozumiem 'dlaczego' tak postępujesz... Ale nie jestem
właściwym odbiorcą, tego co piszesz. I tyle. I naprawdę żałuję, bo chciałabym to
pojąć (nie tylko dlatego, że z założenia nie znoszę czegoś nie rozumieć... przede
wszystkim dlatego, że wydaje mi się, że to co piszesz, jest 'ciekawe', mogłoby wiele
wnieść w moje życie, poglądy itd. masz wiele do zaoferowania)." [Kachna]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"Ktorys skrzywdzil czlowieka prostego..."
Odkryte drogi vs. droga samodzielna
Podroze
Darmowy kurs rozwoju osobistego - NLP
Beznadziejna terapia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »