| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-09 17:56:34
Temat: SamiSobie-prawo-mam pytaniePyt. 1. Gdzie mogę złożyć skargę na lekarza orzecznika ZUS? Nie chodzi mi o odwołanie
od decyzji orzecznika, bo tę procedurę znam, tylko o skargę na zachowanie orzecznika
w trakcie badania. Zostałam poniżona i upokorzona. Czy istnieje jakiś regulamin praw
pacjenta, który staje przed lekarzem orzecznikiem?
Czy np. lekarz orzecznik ZUS ma prawo żądać ode mnie napisania oswiadczenia, ze
potrafię się sama umyć i ubrać? Czy ma prawo żądać ode mnie "pokazania" męża, który
przywiózł mnie na badanie , ale orzecznik nie dowierza, że przyjechałam z osobą
towarzyszącą. Czy wreszcie ma prawo podniesionym głosem żadać ode mnie abym
powtórzyła ostatnie jego pytanie? ( Dosłownie brzmiało to tak: cyt."czy pani w ogóle
rozumie, co ja do pani mówię? Proszę powtórzyć ostatnie moje pytanie").
Pyt.2. Czy jest gdzieś określone prawem, ile czeka się na decyzję lekarza orzecznika?
Od mojego "spotkania" z nim minęły cztery tygodnie i dotąd nie mam żadnej informacji.
Natomiast na wyznaczenie terminu badania przez lekarza ZUS czekałam sześć tygodni. W
miedzyczasie, w czerwcu otrzymałam ostanią rentę, w lipcu nie i prawdopodobnie w
sierpniu już nie zdążę jej otrzymać. Wiem, że po otrzymaniu decyzji dostanę
wyrównanie (mam nadzieję), ale gdyby nie pomoc rodziny byłabym bez środków do życia.
Pyt. 3. Pewnie jest to objęte jakąś tajemnicą ZUSowską, ale jednak zapytam: jak długo
można przedłużać tzw. dawną I grupę inwalidzką, wzywając badanego co pół roku na
badanie przez lekarza orzecznika. Zachorowałam 13lat temu, a od 9 lat jestem
zaliczona do I grupy inwalidów(wg dawnej nomenklatury) z tym, że na początku było to
orzekane na trzy lata, potem na dwa, a od trzech lat muszę stawiac się na badanie
orzecznika co pół roku. Każde takie badanie to stres, nerwy, płacz i bezsilność na
traktowanie mnie jak potencjalnego oszusta i złodzieja. Ostatnio lekarz orzecznik
miał specjalność psychiatra, a ja w klinikach w Krakowie i Gliwicach pozostaję pod
stała kontrolą onkologa i endokrynologa.
Jaka właściwie wartość ma takie badanie, gdzie lekarz nie bardzo może sie połapać
nawet w dokumentacji choroby, kolejnych operacji, badań i leczenia.
Proszę o udostępnienie mi jakichkolwiek przepisów (jeżeli oczywiście takie są )
związanych z tym, co opisałam wyżej. Będę bardzo wdzięczna, a sama też spróbuję
pomóc innym, którzy są w podobnej jak ja sytuacji.
Joanna Jarczyk-Mendyka
j...@i...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-08-12 16:59:13
Temat: Re: SamiSobie-prawo-mam pytaniePo wielu godzinach ciężkiej pracy Górnik wykopał post
news:000801c23fce$320079a0$f3da4dd5@ppp w którym J.Mendyka
napisał(a):
> [ciach]
>
> <TABLE cellPadding="3" bgColor="#ffffff"><TBODY><TR><TD
> style="font: 12px Courier New, Courier, monotype.com; padding:
> 3px; background: #ffffff; color:
> #000000">-------------------------------------------
---------------
> ------------ <BR>
> Zgodz sie, co Ci szkodzi? ;-) >>> <A
> href="http://link.interia.pl/f1634">http://link.inte
ria.pl/f1634</a
> ></TD></TR></TBODY></TABLE>
>
> Attachment decoded: untitled-3.htm
> ------=_NextPart_000_0005_01C23FDE.DCF49020--
A bez HTMLa to zyc juz nie mozna?
--
Górnik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |