Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Skąd wziąć dzieci?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Skąd wziąć dzieci?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 78


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-03-15 11:46:29

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> szukaj wiadomości tego autora

> Po pierwsze: stwierdzenie, że funkcjonowanie systemu emerytalnego i wysokość
> emerytur muszą się opierać na piramidzie demograficznej, jest absurdem i
> dowodem matematycznego niedouczenia.

Ekhem, wysokość emerytur opiera się na piramidzie demograficznej, co
wynika z praw rynku. Pokrótce.
1. Jest bardzo wielu emerytów posiadających walory trwałe (np. akcje,
obligacje, złoto nieruchomości). Emerytura polega na wymianie tychże
walorów na dobra i usługi nietrwałe np. chleb, mleko lub bilet do kina.
Wielu emerytów chce wymienić walory, a (względnie) niewielu jest
chętnych do kupna. Duża podaż pieniądza (z lokat), złota i nieruchomości
oraz duży popyt na pracę spowoduje wzrost ceny pracy w stosunku do ceny
walorów.
2. Zmniejszająca się populacja spowoduje stagnację w gospodarce i/lub
zmniejszanie się produkcji, zatem ceny akcji pójdą w dół.
3. Mniejsza liczba ludzi młodych spowoduje zmniejszenie inwencyjności
gospodarki (wielkość tego efektu jest nieznana).



> Przede wszystkim trzeba się zastanowić nad tym, co leży u podstaw bezdzietności
> Z WYBORU.

Głównie (nie)opłacalność posiadania dzieci czyli ekonomia :/, modulowana
czynnikami kulturowymi- głównie religią. Tu gdzie dzieci opłaca się
mieć, tam one są np: Szwecja, Finlandia - baardzo wysoki socjal i małe
podatki dla posiadaczy dzieci, Indie, afryka - dzieci pracują na rodziców.

> Może to i hedonizm i egoizm, ale czyż to nie są LUDZKIE cechy?
> A może to (nie w Niemczech, a w Polsce) po prostu... bieda ???
ROTFL. Tylko powiedz mi czemu właśnie najbogatsi się nie rozmnażają :>.

/ciach/
> Hmmm, policzmy. Ile byłoby trzeba, żeby "odchować" dziecko:
> W pierwszych 3 latach życia - dodatkowe wydatki na jedzenie, pieluchy, zabawki,
> książeczki, itp. "Średnio" minimum ok. 500 zł miesięcznie.

Nie. Do dwóch lat około 400 (z żłobkiem). No chyba że nie masz rodziny i
znajomych, którzy przynoszą dzieciakom zabawki i książeczki.

> Później - ubrania, które trzeba szybko zmieniać (bo dziecko rośnie),
> wzrastająca ilość pożywienia, itp.
ale odchodzą pieluchy 100-120PLN, żłobek 200PLN spec proszki i kosmetyki
50PLN, ale dochodzi droższa żywność 100 PLN.
Utrzymanie wychodzi w granicy 300PLN łącznie z małym kieszonkowym.

> Przy tym leki (bo dzieci czasem chorują, a lekarze czasem strajkują, przy czym

Ano, to jest problem :(. Nawet do 1000/rok.

> to drugie na ogół nie dotyczy prywantych praktyk) - szacunkowo: kwota wydatków
> miesięcznych rośnie i mniej więcej w 15 roku życia dziecka "stabilizuje się" na
> poziomie ok. 1000 zł/ miesięcznie.
Cię pogło. kwotę tę podziel przez 3.


> Potem dobre liceum,

Lub zawodówka. Nie oczekuj że dzieciak musi być geniuszem.

> studia (zakładając, że nie mamy szczęścia mieszkać w
> mieście z uniwersytetem albo inną wyższą uczelnią, a także optymistycznie
> zakładając, że nasze dziecko będzie zdolne i bez problemów dostanie się na
> bezpłatne studia dzienne) koszty po 18 roku życia wzrastają średnio o kolejne
> 500 do 1000 zł miesięcznie (przejazdy na studia lub wynajem mieszkania,
> ewentualnie czesne).

Ano, tu jest problem, tylko nie o a do 1000, a raczej 800. Pokój za 300,
utrzymanie 600 - wystarczy.

/ciach nieprawdziwe wyliczenia/

> Suma sumarum: 277 000 PLN.
okolo 100.000, (może podatki beda mniejsze?).

> A potem nie wiadomo, czy nasza "pociecha" znajdzie
> pracę, która pozwoli na realną samodzielność finansową.

Ano prawda.


> Załóżmy, że nawet na wejściu MIAŁBYM te 277 patyków.
> To JAK MYŚLICIE ?? Czy wydałbym to na dziecko czy np. kupił jednostki "ARKI" ???

Ano właśnie.

> Poza tym, ogólnie rzecz biorąc, Ziemia jest obecnie trochę przeludniona. Czy
> ktoś z Was chciałby dożyć globalnego kataklizmu ekologicznego?

Nie jest przeludniona.


> Przecież nawet zakładając długoterminową średnią roczną stopę zwrotu na
> funduszu inwestycyjnym na skromnym poziomie 12% rocznie, to po 20 latach z 277
> 000 PLN mamy 2 679 740 PLN. Czy wolelibyście mieć tyle kasy w wieku 45 lat, czy
> w wieku 65 lat emeryturę opartą na zasadzie ZUS-owskiego sita ???

Zakładasz, że będzie wzrost i Twoje papiery będą bezpieczne, przy
(szybko) zmniejszającej się populacji to niemożliwe. Do 10lat możesz
dostać zwrot na poziomie 10%, a potem ciągły spadek, który może zmienić
się w spadek skokowy.

Imigracja, która musiałaby być duża może spowodować napięcia i na
przykład wojnę domową lub znaczny wzrost przestępczości.


> Bezdzietny z wyboru

Ech, mam nadzieję, że szybko wprowadzi się do konstytucji zapis, że o
starszych ludzi obowiązane będą dbać tylko dzieci. I że państwo
rezygnuje z opieki nad ludźmi starymi, oraz nie zabezpiecza emerytur.
Bo dzieci zapewniają coś bardzo cennego - bezpieczeństwo ekonomiczne
społeczeństwa.
pozdr. lisu



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-03-15 12:02:34

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Matti" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1fd4.00000078.4417d38e@newsgate.onet.pl...
>
>> >
>> > Na wypadek, gdybyś odgadł nietrafnie, jednak Cię poinformuję. Mój wybór
>> > wynika
>> > z szeroko pojętej "świadomości ekologicznej". Nie chcę się przyczyniać
>> > do
>> > wzrostu przeludnienia Ziemi. Gdyby moje dziecko padło ofiarą bezrobocia
>> > (jako
>> > konsekwencji przeludnienia), przemocy (również - co jest socjologicznie
>> > i
>> > etologicznie udowodnione - jako konsekwencji przeludnienia), albo
>> > innych
>> > cierpień związanych z życiem w ogóle - miałbym wyrzuty sumienia...
>>
>> Ale masz smutne życie...
>
> Szczęście jest WEWNĄTRZ człowieka, nie w świecie zewnętrznym. Nie
> zaprzeczysz,
> że każdemu życiu towarzyszy w mniejszym lub większym stopniu stres
> emocjonalny,
> który może powodować chwile smutku. Ale u zdrowego człowieka jest to stan
> przejściowy, nie trwały. Człowiek z uszkodzeniem dolnej części płata
> czołowego
> pozostaje stale w swego rodzaju euforii, nawet jeśli spotykają go same
> nieszczęścia. Człowiek chory na depresję natomiast może popełnić
> samobójstwo
> nawet jeśli tydzień wcześniej wygrał potrójnie skumulowaną "szóstkę" w
> dużym
> lotku.
>
> Konkluzja: to nie ŻYCIE bywa smutne. To LUDZIE bywają smutni. Ale ja -
> zapewniam Cię - do tych ostatnich nie należę...

Nie wiem, w takimże razie, który płat masz uszkodzony, ale używanie przez
Ciebie na poparcie własnego świadomego nieojcostwa takiego argumentu, jakim
są "cierpienia związane z życiem w ogóle" wskazuje, iż sam jesteś jednostką
wysoce depresyjną.
I żadną bym to "świadomością ekologiczną" nie nazwała.

Pozdrawiam
Q

PS. Depresję można wyleczyć.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-03-15 12:15:12

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Magda <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> Wierzyć mi sie nie chce, ze dorosly czlowiek, ktory uwaza sie za myslacego
> moze wypisywac takie bzdury. Proponuje zapoznac sie z rzetelnymi
> opracowaniami, a jest ich coraz wiecej, i to na ich podstawie budowac swoja
> swiadomosc ekologiczna. Wszelkie te teorie zawieraja tylo okruch prawdy i
> mowy tu byc nie moze o "szerokim pojeciu" czymkolwiek.

Ja myślę, że on raczej ciągle żyje w przekonaniu, że nie wypada przyznawać
się publicznie do poglądu "nie chcę mieć dzieci, bo mnie to kompletnie nie
bawi, nie kręci i nie interesuje."

--
JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-03-15 12:34:08

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "wytnijto" :

> Ano, tu jest problem, tylko nie o a do 1000, a raczej 800. Pokój za 300,
> utrzymanie 600 - wystarczy.
>

Mój syn - student I roku UJ utrzymuje się samodzielnie w Krakowie za 600 zł
miesięcznie. w tym za mieszkanie płaci 150 zł za miesiąc (znalazł takie
tanie) + ok 100 zł media.
Wziął kredyt studencki. Jak mu dalej będzie szło tak dobrze jak na razie to
może liczyć na skromne stypendium naukowe.
Na początku roku akademickiego było ciężko, bo kredyt (z nadpłatą) dostał
dopiero nie dawno.

Ogółem tak z resztą twoich wyliczeń się zgadzam. W sumie to największe są
"koszty stałe" czyli czynsz, prąd, gaz itd.
Gdybym nie miała dzieci zapewne "koszty stałe" spadłyby o jakąś 1/4 ale nie
o połowę.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-03-15 13:00:13

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Magda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dv90gg$j81$1@inews.gazeta.pl...

>
> Ja myślę, że on raczej ciągle żyje w przekonaniu, że nie wypada przyznawać
> się publicznie do poglądu "nie chcę mieć dzieci, bo mnie to kompletnie nie
> bawi, nie kręci i nie interesuje."
>
To niech nie ma. Nikt go nie zmusza ani sie nie interesuje jego
bezdzietnoscie/ dzietnoscia. Najlepeiej w takim przypadku siedziec cicho i
nic nie gadac zamiast bredzic od rzeczy.

Pozd.
M.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-03-15 13:35:09

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dv90gg$j81$1@inews.gazeta.pl...
> Magda <m...@p...onet.pl> napisał(a):
>> Wierzyć mi sie nie chce, ze dorosly czlowiek, ktory uwaza sie za
>> myslacego
>> moze wypisywac takie bzdury. Proponuje zapoznac sie z rzetelnymi
>> opracowaniami, a jest ich coraz wiecej, i to na ich podstawie budowac
>> swoja
>> swiadomosc ekologiczna. Wszelkie te teorie zawieraja tylo okruch prawdy
>> i
>> mowy tu byc nie moze o "szerokim pojeciu" czymkolwiek.
>
> Ja myślę, że on raczej ciągle żyje w przekonaniu, że nie wypada przyznawać
> się publicznie do poglądu "nie chcę mieć dzieci, bo mnie to kompletnie nie
> bawi, nie kręci i nie interesuje."

Jeśli tego się wstydzi i w związku z tym takie teorie dorabia, to tym
bardziej smutne ma życie...
Q


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-03-15 13:47:53

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Magda <m...@p...onet.pl> napisał(a):

> To niech nie ma. Nikt go nie zmusza ani sie nie interesuje jego
> bezdzietnoscie/ dzietnoscia. Najlepeiej w takim przypadku siedziec cicho i
> nic nie gadac zamiast bredzic od rzeczy.

Obawiam się, że się mylisz. Społeczeństwo jest w pierwszej kolejności
zainteresowane tym, czy ktoś ma dzieci, a jeśli nie, dlaczego ich nie ma.

Tak się złożyło, że ostatnio kilka razy zdarzyło mi się spędzić po kilka
godzin w gronie osób, które wszystkie widziały się po raz pierwszy w życiu.
Informacje z gatunku kto ma dzieci i jakie oraz kto nie ma i dlaczego zostały
wymienione w czasie poniżej pół godziny. (A nadmienię, że nie były to żadne
warsztaty psychologiczne ani nic takiego, gdzie w ogóle mówienie czegokolwiek
o swoim życiu prywatnym byłoby w ogóle konieczne czy celowe.)

--
JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2006-03-15 13:53:24

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dv95u8$hfj$1@inews.gazeta.pl...
> Magda <m...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> To niech nie ma. Nikt go nie zmusza ani sie nie interesuje jego
>> bezdzietnoscie/ dzietnoscia. Najlepeiej w takim przypadku siedziec cicho
>> i
>> nic nie gadac zamiast bredzic od rzeczy.
>
> Obawiam się, że się mylisz. Społeczeństwo jest w pierwszej kolejności
> zainteresowane tym, czy ktoś ma dzieci, a jeśli nie, dlaczego ich nie ma.
>
> Tak się złożyło, że ostatnio kilka razy zdarzyło mi się spędzić po kilka
> godzin w gronie osób, które wszystkie widziały się po raz pierwszy w
> życiu.
> Informacje z gatunku kto ma dzieci i jakie oraz kto nie ma i dlaczego
> zostały
> wymienione w czasie poniżej pół godziny. (A nadmienię, że nie były to
> żadne
> warsztaty psychologiczne ani nic takiego, gdzie w ogóle mówienie
> czegokolwiek
> o swoim życiu prywatnym byłoby w ogóle konieczne czy celowe.)

Ale to chyba nie jest nic wstydliwego i można się w towarzystwie przyznać że
się ma albo nie ma dzieci? Czy to jest temat z tej samej grupy co seks i
przy ludziach nie wypada opowiadać?
Towarzystwo nachalnych ciotek dopytujących się kiedy w końcu będziesz mieć
dzieci wyłączam.

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2006-03-15 13:54:02

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> szukaj wiadomości tego autora

> Mój syn - student I roku UJ utrzymuje się samodzielnie w Krakowie za 600 zł
> miesięcznie. w tym za mieszkanie płaci 150 zł za miesiąc (znalazł takie
> tanie) + ok 100 zł media.

Można też utrzymać się samodzielnie. Ciężko, ale można.

> Na początku roku akademickiego było ciężko, bo kredyt (z nadpłatą) dostał
> dopiero nie dawno.

ja nie dostałem w ogóle.... bo nie znalazłem żyrantów, pech pochodzić z
biednej rodziny. Później mi nie było potrzebne :).

pozdr. lisu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2006-03-15 14:30:20

Temat: Re: Skąd wziąć dzieci?
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" :

> Ale to chyba nie jest nic wstydliwego i można się w towarzystwie przyznać
że
> się ma albo nie ma dzieci?

Poza tym ludzie lubią się chwalić, a udane dzieci to jest "coś" czym przy
braku innych sukcesów można się pochwalić.
;-)
Ja się przyznaję - też się chwalę swoimi dziećmi na prawo i na lewo.
Również z zainteresowaniem słucham o dzieciach swoich znajomych (przeważnie
już na studiach, lub już po studiach).
Gada się o tym gdzie kto i co studiuje, gdzie pracuje, czy się żeni, jakie
ma zainteresowania. Ot takie pogaduszki, podobnie jak o wspólnych znajomych.
O ile w gronie bliskich znajomych w moim wieku spotykam się z pełnym
zrozumieniem, to zdarzyło mi się ze bezdzietni faceci sporo młodsi ode mnie
wyrazili pewną irytację.
No to się zamknęłam.

> Czy to jest temat z tej samej grupy co seks i
> przy ludziach nie wypada opowiadać?

To o seksie nie wypada mówić w towarzystwie ???
;-)

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Warszaty dla rodziców. M.in. dziecięce lęki, nadpobudliwość
Kocham? kogoś innego...
Re: nauki przedmalzenskie -platne???
wygrał hurrrra!!!
Oddam pieska

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »