| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-06 11:17:39
Temat: Re: Smalecwiku napisal(a):
>> Jakis czas temu byla dyskusja na temat boczku wedzonego, ktora
>> zainicjowalem moimi watpliwosciami. Wniosek jest taki: prawdziwy
>> boczek wedzony sie nie topi. Topi sie boczek pseudowedzony z sm.
>>
>no co ty opowiadasz? jasne ze nie wytapia sie tak jak slonina, ale jednak :)
Moze sie nie zrozumielismy. Ja mowie, ze jesli polozysz boczek wedzony
na golej patelni, to on sie nie wytopi. W istocie, nie pomyslalem, ze
w zupie smalcowej warunki topienia sa jednak inne.
>a te skwareczki co zostaja nadaja smalczylkowi lepszy smak
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-06 11:18:00
Temat: Re: SmalecAnna Ladorucka napisal(a):
>Ja zgadzam sie z tym, co pisze wiku. Pewnie, ze ma mniej tluszczu niz
>surowy, ale jednak sie wytapia.
Wytapia sie na patelni czy wrzucony do smalcu?
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 11:23:42
Temat: Re: Smalec
Uzytkownik "Marcin E. Hamerla" <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X> napisal
w wiadomosci news:oebkqvg6fcre5b8h89ied2n6j7h3t9pfnj@4ax.com...
> Anna Ladorucka napisal(a):
>
> >Ja zgadzam sie z tym, co pisze wiku. Pewnie, ze ma mniej tluszczu niz
> >surowy, ale jednak sie wytapia.
>
> Wytapia sie na patelni czy wrzucony do smalcu?
Ja podsmazam na patelni i sie wytapia. Wrzucony do smalcu pewnie tez, tylko
trudniej ocenic ilosc, ktora sie wytopila.
--
Pozdrawiam,
Ania
www.biblioNETka.pl - Sprawdz, co lubisz czytac!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 11:25:19
Temat: Re: SmalecAnna Ladorucka napisal(a):
>> >Ja zgadzam sie z tym, co pisze wiku. Pewnie, ze ma mniej tluszczu niz
>> >surowy, ale jednak sie wytapia.
>>
>> Wytapia sie na patelni czy wrzucony do smalcu?
>
>Ja podsmazam na patelni i sie wytapia.
To kupujesz taki pseudowedzony boczek - jego wedzenie polega na
smarowaniu miesa jakims syfem Jest to popularna obecnie metoda
wedzenia.. Kup prawdziwie wedzony, to zobaczysz jak sie wytapia.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-12 19:18:25
Temat: Re: Smalec
> Ja robie to tak: slonine kroje w kostke. Wrzucam ja do gara, wstawiam na
> ogien i wytapiam tak dlugo az skwarki sie zarumienia. Dodaje do tego
cebulke
> pokrojona w piorka ew w krazki i troche obranego ze skorki i pokrojonego w
> kostke jablka (uwaga bo kipi :) ), doprawiam duza iloscia majeranku,
> siekanego drobniutko czosnku (lub przecisnietego przez praske), pieprz i
> ewentualnie sol na oko, lepiej za malo niz za duzo :) Po kilku minutach
> zdejmuje z ognia. Wylewam do miski (najlepiej glinianej) badz do
glinianego
> garnka lub do sloikow...
> Mozna tez zrobic bez cebuli i jablka-podobno ma wtedy dluzszy termin
> przydatnosci do spozycia.
> Ach pychotka...
> Pzdr
> Yenefer
>
Najpierw pytanie. Czy jeśli wleję to do słoika, jak jeszcze jest gorące, i
mocno zakręcę, to będzie jak wek? Może stać dłuuuuugo?
A teraz mój przepis
Pół kilo mielonej słoniny
pół kilo pieczarek
dwie cebule
przyprawy
Cebulę siekam dość drono, pieczarki trę na tarce do ważyw właśnie na takie
wiórki.
Wstawiam mieloną słoninę, można zmielić samodzielnie, albo kupić w sklepie,
czekam aż się roztopi i zacznie porządnie wrzeć, wrzucam cebulę i pieczarki
i poprawiam, pieprz, sól, trochę czosnku granulowanego,
to wszystko pryczy się na małym ogniu tak gdzieś z pół godzinki
Napiszcie, jeśli ktoś wypróbuje
>
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |