Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Spojrzmy prawdzie w oczy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Spojrzmy prawdzie w oczy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-06 06:18:07

Temat: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Marcin" <s...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

nie wiem, czy często macie styczności ze zjawiskiem, o którym zaraz napiszę,
ale jak dla mnie jest ono trochę uciążliwe i przewija się cały czas,
znikając tylko na krótkie chwile i wracając przy niemalże każdym kontakcie.
mianowicie nie potrafię niktórym ludziom patrzeć w oczy. poporstu spuszczam
głowę i patrzę się w podłogę albo gdziekolwiek indziej :/ mogę normalnie
rozmawiać, ale nie mogę patrzeć w oczy. nie dotyczy to wszystkich... może
wygląda to banalnie, ale tak nie jest... każda opinia i rada może tu pomóc
tymbardziej, że sam nie wiem jaka jest tego przyczyna.. jesli wiec macie
chwilke, naskrobcie cos od siebie.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-06 08:28:16

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin <s...@x...wp.pl>
news:b6oikc$rlp$1@nemesis.news.tpi.pl:
<snip>
nie potrafię niktórym ludziom patrzeć w
> oczy. poporstu spuszczam głowę i patrzę się w podłogę albo
> gdziekolwiek indziej :/ mogę normalnie rozmawiać, ale nie mogę
> patrzeć w oczy. nie dotyczy to wszystkich...

A kogo dotyczy i w jakiej sytuacji/relacji?

p.

ps: Miałem taki problem i mimo jako takiego przezwyciężenia, czasem pojawia
się i teraz.

U mnie wynikało to z kompleksów co do wyglądu: nochal, zez itp. - byłożby to
unikanie wzroku, żeby nie zobaczyć politowania lub drwiny? (nie wiem, ale
powoli wpadałem już w paranoję: unikałem wzroku zupełnie obcych ludzi,
namiętnie się czerwieniłem itp. - szczyt paranoi w czasach nastoletnich)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 12:04:16

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Marcin" <s...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:b6ood1$232$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Marcin <s...@x...wp.pl>
> news:b6oikc$rlp$1@nemesis.news.tpi.pl:
> <snip>
> A kogo dotyczy i w jakiej sytuacji/relacji?
>
> p.
>
> ps: Miałem taki problem i mimo jako takiego przezwyciężenia, czasem
pojawia
> się i teraz.
>
> U mnie wynikało to z kompleksów co do wyglądu: nochal, zez itp. - byłożby
to
> unikanie wzroku, żeby nie zobaczyć politowania lub drwiny? (nie wiem, ale
> powoli wpadałem już w paranoję: unikałem wzroku zupełnie obcych ludzi,
> namiętnie się czerwieniłem itp. - szczyt paranoi w czasach nastoletnich)
>

u mnie może też to wynika z kompleksów, nie lubie swojej geby... chociaz
wiele ludzi mowi, ze tego nie rozumie (czyt. nie jest tak tragicznie). w
sytuacjach bardzo różnych, głównie podczas rozmowy na jakikolwiek temat...
problem najczesciej (choc nie zawsze) dotyczy kobiet.. nie czerwienie sie i
nie rozowieje, poprostu unikam ich wzroku :( jest to potwornie uporczywe, bo
doskonale zdaje sobie sprawe, ze wygladam z tym smiesznie. niejednokrotnie,
ktos probuje spojrzec mi w oczy, a ja odwracam jeszcze bardziej glowe...
wtedy to juz jest smutne.. irytacja przychodzi pozniej... nie wiem jak to
pokonac? jak z tym walczyles? napisales, ze czasem jeszcze Ci sie zdarza, z
czego wnioskuje, ze w wiekszosci przypadkow juz tak nie jest. co zrobiles?




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 12:17:53

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin <s...@x...wp.pl>
news:b6p51c$3hq$1@atlantis.news.tpi.pl:

> u mnie może też to wynika z kompleksów, nie lubie swojej geby...
> chociaz wiele ludzi mowi, ze tego nie rozumie (czyt. nie jest tak
> tragicznie). w sytuacjach bardzo różnych, głównie podczas rozmowy na
> jakikolwiek temat... problem najczesciej (choc nie zawsze) dotyczy
> kobiet.. nie czerwienie sie i nie rozowieje, poprostu unikam ich
> wzroku :( jest to potwornie uporczywe, bo doskonale zdaje sobie
> sprawe, ze wygladam z tym smiesznie. niejednokrotnie, ktos probuje
> spojrzec mi w oczy, a ja odwracam jeszcze bardziej glowe... wtedy to
> juz jest smutne.. irytacja przychodzi pozniej... nie wiem jak to
> pokonac? jak z tym walczyles? napisales, ze czasem jeszcze Ci sie
> zdarza, z czego wnioskuje, ze w wiekszosci przypadkow juz tak nie
> jest. co zrobiles?

po prostu okazało się, że mimo lekkopółśredniej atrakcyjności fizycznej mogę
się podobać kobietom i to nawet takim, które mnie się również podobały :))

na początek wymagało to ode mnie przełamania wielkiej nieśmiałości, pomogła
też zmiana środowiska z licealnego na uniwersyteckie

pomaga też trochę racjonalistyczne myślenie i traktowanie siebie z większym
dystansem - przecież odwrócenie twarzy nie czyni przystojniejszym, a w
ekstremalnych przypadkach może być wysoce komiczne, poza tym inni ludzie i
tak zwracają uwagę na nieco inne elementy naszego wyglądu niż my sami (na
pewno i Ty doświadczyłeś tego, że mało kto zwracał uwagę na zmianę w Twoim
wyglądzie, która Tobie wydawała się istotna)
(trzeba się trochę zmuszać do świadomej kontroli nad odruchem odwracania
głowy i po prostu tego nie robić - raz się nie uda, pięć razy się uda i tak
będzie się tworzyło nowe nawyki)

p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 12:24:20

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
news:b6p5sm$6tr$1@atlantis.news.tpi.pl:
> pomaga też trochę racjonalistyczne myślenie i traktowanie siebie z
> większym dystansem -

a nawet 'racjonalne' ;) ;(

p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 12:33:06

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Greg" <U...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marcin" w news:b6p51c$3hq$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> u mnie może też to wynika z kompleksów, nie
> lubie swojej geby...

Ja sie juz do swojej przyzwyczailem ;-)

> problem najczesciej (choc nie zawsze) dotyczy
> kobiet.. nie czerwienie sie i nie rozowieje,
> poprostu unikam ich wzroku :(

Ja sie pare razy przelamalem i... bylo tak milo, ze trenowalem dalej ;-)

> niejednokrotnie, ktos probuje spojrzec mi w
> oczy, a ja odwracam jeszcze bardziej glowe...

Boisz sie, ze druga osoba moze cos z nich wyczytac? Na przyklad
zainteresowanie?

> wtedy to juz jest smutne.. irytacja przychodzi
> pozniej... nie wiem jak to pokonac? jak z tym
> walczyles?

Zgwalcic to trzeba! ;-) Bylem na dyskotece. Ja tanczylem z jednej strony
sali, a ona z drugiej. Ladna dziewczyna wiec sie jej przypatrywalem. Ona
spogladala w moja strone, ale gdzie by mi przyszlo do glowy pomyslec, ze w
tym mlynie zauwazy moje spojrzenie? No wiec przygladalem sie jej bez
krepacji nadal. Nagle... usmiechnela sie. Ja oczywiscie dalej swoje
wiedzialem - to nie do mnie tylko do jakiejs znajomej osoby, ktora tanczy
niedaleko mnie. Sytuacja sie powtorzyla, a ja nie potrafilem zauwazyc tej
znajomej osoby do ktorej usmiech mogl byc adresowany. Usmiechnalem sie
wiec lekko na co ona odpowiedziala jeszcze szerszym usmiechem. Kurka! To
do mnie! Chwilowy atak paniki jednak udalo mi sie szybko opanowac. Co mi w
koncu szkodzi? No i tak kilka lat temu nawiazalem swoj pierwszy solidny
kontakt wzrokowy z dziewczyna ;-)
Probowalem tez innych sposobow. Wyciagnij przed siebie dlon jednak nie
patrz na nia, ale gdzies w dal, utkwij wzrok w czyms co znajduje sie na
samym horyzoncie. Wiesz juz o jakie spojrzenie chodzi? Podobnie mozna
zrobic z tym kontaktem wzrokowym. Wzrok masz skierowany w kierunku czyichs
oczu, ale patrzysz na cos co jest znacznie dalej. Trenowalem to rowniez
np. jadac autobusem. W pewnej odleglosci ode mnie stala dziewczyna
odwrocona w moja strone. Wtedy ja zaczepialem wzrok na czyms neutralnym,
co jednak znajdowalo sie w poblizu jej glowy. W efekcie ona mogla odniesc
wrazenie, ze wpatruje sie w nia, a ja przeciez patrzylem na jakas
przyklejona kartke, widoczek za oknem, kapelusz starszej pani itd., wiec w
czym problem? ;-) A jakby nie bylo ja balem sie patrzec innym w oczy, a
nie na te neutralne przedmioty - mozna wiec bylo jakos wytrzymac.
Stopniowo celowalem coraz bardziej w oczy drugiej osoby, az wreszcie
przestalem sie tego bac. Obecnie moze nawet troche przegialem i w czasie
rozmowy nawiazuje zbyt silny kontakt wzrokowy, przez co druga osoba moze
czuc sie przygwozdzona niejako ;-)

Pomoc moze wszystko. Polubilem rowniez to, ze patrzac w te oczy moglem cos
z nich wyczytac. Czasem agresje, czasem zainteresowanie, niby przypadkowe
spojrzenia jakiejs dziewczyny, opuszczanie wzroku... tego wszystkiego nie
da sie zauwazyc jesli samemu spuszcza sie wzrok :-)



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 12:36:50

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin napisał:

> mianowicie nie potrafię niktórym ludziom patrzeć w oczy. poporstu spuszczam
> głowę i patrzę się w podłogę albo gdziekolwiek indziej :/ mogę normalnie

Niestety zadnej ciekawej metody nie podam - ja sie tego nauczylem na
zasadzie rzucania sobie wyzwania (spojrze w oczy) - teraz to prawie
norma (prawie bez "dopalaczy") ;).

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 14:12:39

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Marcin S" <s...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paweł Niezbecki" <t...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:b6p67n$8fe$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
> news:b6p5sm$6tr$1@atlantis.news.tpi.pl:
> > pomaga też trochę racjonalistyczne myślenie i traktowanie siebie z
> > większym dystansem -
>
> a nawet 'racjonalne' ;) ;(
>
> p.
>

a czy jest jakas metoda na podchodzenie do siebie z wiekszym dystansem poza
mowieniem sobie: "przeciez moglo byc gorzej"?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 14:31:44

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Marcin S" <s...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <U...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b6p6tb$aq1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Marcin" w news:b6p51c$3hq$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
>>
> Zgwalcic to trzeba! ;-) Bylem na dyskotece. Ja tanczylem z jednej strony
> sali, a ona z drugiej. Ladna dziewczyna wiec sie jej przypatrywalem. Ona
> spogladala w moja strone, ale gdzie by mi przyszlo do glowy pomyslec, ze w
> tym mlynie zauwazy moje spojrzenie? No wiec przygladalem sie jej bez
> krepacji nadal. Nagle... usmiechnela sie. Ja oczywiscie dalej swoje
> wiedzialem - to nie do mnie tylko do jakiejs znajomej osoby, ktora tanczy
> niedaleko mnie. Sytuacja sie powtorzyla, a ja nie potrafilem zauwazyc tej
> znajomej osoby do ktorej usmiech mogl byc adresowany. Usmiechnalem sie
> wiec lekko na co ona odpowiedziala jeszcze szerszym usmiechem. Kurka! To
> do mnie! Chwilowy atak paniki jednak udalo mi sie szybko opanowac. Co mi w
> koncu szkodzi? No i tak kilka lat temu nawiazalem swoj pierwszy solidny
> kontakt wzrokowy z dziewczyna ;-)
> Probowalem tez innych sposobow. Wyciagnij przed siebie dlon jednak nie
> patrz na nia, ale gdzies w dal, utkwij wzrok w czyms co znajduje sie na
> samym horyzoncie. Wiesz juz o jakie spojrzenie chodzi? Podobnie mozna
> zrobic z tym kontaktem wzrokowym. Wzrok masz skierowany w kierunku czyichs
> oczu, ale patrzysz na cos co jest znacznie dalej. Trenowalem to rowniez
> np. jadac autobusem. W pewnej odleglosci ode mnie stala dziewczyna
> odwrocona w moja strone. Wtedy ja zaczepialem wzrok na czyms neutralnym,
> co jednak znajdowalo sie w poblizu jej glowy. W efekcie ona mogla odniesc
> wrazenie, ze wpatruje sie w nia, a ja przeciez patrzylem na jakas
> przyklejona kartke, widoczek za oknem, kapelusz starszej pani itd., wiec w
> czym problem? ;-) A jakby nie bylo ja balem sie patrzec innym w oczy, a
> nie na te neutralne przedmioty - mozna wiec bylo jakos wytrzymac.
> Stopniowo celowalem coraz bardziej w oczy drugiej osoby, az wreszcie
> przestalem sie tego bac. Obecnie moze nawet troche przegialem i w czasie
> rozmowy nawiazuje zbyt silny kontakt wzrokowy, przez co druga osoba moze
> czuc sie przygwozdzona niejako ;-)
>
> Pomoc moze wszystko. Polubilem rowniez to, ze patrzac w te oczy moglem cos
> z nich wyczytac. Czasem agresje, czasem zainteresowanie, niby przypadkowe
> spojrzenia jakiejs dziewczyny, opuszczanie wzroku... tego wszystkiego nie
> da sie zauwazyc jesli samemu spuszcza sie wzrok :-)
>
>
>
> pozdrawiam
> --

Co do łapania wzroku jakiejś kobiety w klubie/dyskotece itp., to chyba nie
można wrzucać tego do jednego worka.. tzn. można, ale to chyba coś troche
innego. przecież nigdy nie wiesz, czy to Ty np. nie wypiles tyle, żeby nie
czuć się co prawda pijanym, ale aby móc zrobić coś na co Cię nie stać
podczas 100% trzeźwości Nie masz też pewności czy ta kobieta, która się do
Ciebie uśmiechnęła również nie miała w głowie zbyt wielu bąbelków i czy
śmiała się "do Ciebie" czy z sytacji, czy może o zgrozo "z Ciebie"...

to chyba jednak starch, nie tylko kompleksy... może poporstu ktoś, kto
spojrzy w moje oczy stwierdzi, że jestem, nie że nie razej nie jestem....
właśnie to chyba te pytania nie pozwalają mi na patrzenie komuś w oczy...
"co sobie ludzie pomysla"... przecież tego pytania wogóle nie powinno być.
taki stan rzeczy, może być tylko niekorzystny, mam na mysli odwracanie
wzroku.. przecież "ludzie mogą coś pomyśleć" nie patrząc się w oczy wogóle,
patrząc z drugiego końca ulicy... nie powinno mnie to wogóle obchodzić, a
jednak...

co zaś do "patrzenia-niby-w-oczy-ale-gdzie-indziej", to chyba jest ono
równie trudne, co samo patrzenie w oczy. ale to dobry punkt wyjścia do
rozważań, czy jest to sprawa moich oczu czy oczu innej osoby. bo skoro nie
jestem w stanie zasrosować nawet tej metody (patrzenia w czyjeś oczy, bez
tak naprawde ich "widzenia"), to chyba jest to sprawa moich oczu. wychodzi
na to, że nie wstydzę /boję się oczu kogoś innego tylko własnych... muszę
poporstu podchodzić do tego ze znacznie większym dystansem. oczy są tu chyba
tylko szczytem góry lodowej. może nie patrząc na tę druga osobę, wbijam
sobie podświadomie do głowy, że ta druga osoba też nie patrzy. skoro nie
widzę jej oczu, to ona nie widzi mnie. tak, czyba to właśnie tak wygląda.
oczywiście jest to jak najbardziej mylne. ale i tak ciężko to pokonać. chyba
jednak jest coś w metodzie "bliskich oczu i odległego horyzontu". może warto
spróbować?

ogólne refleksje są... hm... nie myślałem, że dostanę jakąś odpowiedź, bo
wydawało mi się, że to raczej zjawisko b. rzadko spotykane. owszem jest
pewnie żadkie, ale każda z tych odpowiedzi pomaga i pozwala spojrzać z nie
innej strony... dzięki więc za każdą odpowiedź i czekam na więcej.

m.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-06 14:38:06

Temat: Re: Spojrzmy prawdzie w oczy
Od: "Marcin S" <s...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b6p71l$cmg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Marcin napisał:
>
> > mianowicie nie potrafię niktórym ludziom patrzeć w oczy. poporstu
spuszczam
> > głowę i patrzę się w podłogę albo gdziekolwiek indziej :/ mogę normalnie
>
> Niestety zadnej ciekawej metody nie podam - ja sie tego nauczylem na
> zasadzie rzucania sobie wyzwania (spojrze w oczy) - teraz to prawie
> norma (prawie bez "dopalaczy") ;).
>
> Flyer

to jest powiem szczerze jedyna metoda jaką do tej pory stosowałem. skutek
niestety marny.. chyba za sprawą braku jakiejkolwiek gratyfikacji.. stoję
przed kimś wpatruję mu/jej się w oczy... dla mne "siódme poty" a dla kogoś
po drugiej stronie rzecz oczywista... spojrzenie zwykłe, w kontraście z moim
chwilowym stresem, wydające się wręcz gardzącym... jeśli wydawało by mi się
podczas tej rozmowy przynajmniej zwykłe lub jeśli widziałbym w tych oczach
"udał Ci się! yes, you can do it".. może wtedy... a tak, to tylko
zniechęcenie i rezygnacja... nawet pies dostaje coś w nagrodę, kiedy uda mu
się sztuczka a dla mnie staje sie to coraz trudniejszą sztu(cz)ką...

m.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: bu /techniczne/
obsługa :-(
Książki - SPAM
potrzebuję wiosny....
EvaTM - zgodnie z życzeniem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »