Mnie zadziałało dwa razy, komuś komu poleciłem raz.
Znajomy niedawno dał znać, że jest wyleczony moim sposobem, więc dzielę
się tu wiedzą tajemną. ;-)

Jakiś czas temu (z 1.5 roku) pozbyłem się 2 małych uporczywych brodawek,
jedna na kciuku przy paznokciu, druga na boku palca wskazującego oraz
jednej z podeszwy stopy.
Wypalanie i mrożenie nie pomagało, jaskółcze ziele też, smarowidła z
apteki również.
Poczytałem o tych wstrętnych, małych, upierdliwych, niechcianych
kawałkach mojego ciała i wpadłem na pomysł, by zastosować dietę wysoko
białkową:
sery pleśniowe (mw. jeden 120g co 2,3 dni), mleko (codziennie
przynajmniej szklanka), serki homogenizowane prawie codziennie.
Nie wiem, co rzeczywiście przyczyniło się do samoistnego zniknięcia
brodawek.

Do krakowskiego aquaparku już się nie wybiorę, rękę podawać będę tylko
"pewniakom".

Pewnie Ameryki nie odkryłem.

zyga