Andriej napisal:
> Jak dla mnie to te czapki ( i osoby je noszące na codzień ) są obleśne,
> w dodatku noszone bez względu na pogodę: czy zima, czy lato, czy deszcz,
> czy śnieg.

Aj tam, czepiasz sie Pan ogolow a nie znasz szczegolow! Jak sie zapytasz
jakiegos luzera albo dresa na ulicy to Ci wytlumaczy do czego czapka
sluzy...
Headboard (czyli mycka z daszkiem) w zime chroni przed opadami
sniegu, ktory osadza sie na daszku skad mozna go latwo strzepnac,
w lato oszczedza nam oczy przed szkodliwym dzialaniem promieni
slonecznych, na wiosne podczas czestych opadow odprowadza wode
deszczowa wzdluz daszka poza obreb glowy, natomiast na jesieni
zabezpiecza nas przed nieporzadanymi cialami obcymi, ktore moga
trafic do oka (np. lisc spadajacy z drzewa).

> A w dodatku gówniarze w podstawówkach chodzą tak do szkoły.
Nobo to jest z koleji ochrona przed plujacymi kolegami co czychaja
na 2 pietrze.

Ponadto hetbord jest lekka, wiec sie jej prawie nie czuje na glowie
(i stad taka rotacja czapek w obrebie jednego miasta). Zawiera
znaczek i/lub napis firmowy typu Abibas, Reebeok, Filsa, Mike lub inny
podobny, ktorym to mozemy przyszpanowac. Niestety krotko, bo inni
tez chca przyszpanowac i pozyczaja czapke na czas nieokreslony.
No i ostatna, wazna zaleta to taka, ze daszek skrecony w luta/kaczke
zaslania nam twarz do polowy i dzieki temu uniemozliwa pozniejsza
identyfikacje w razie ewentulanych problemow zwiazanych udzialami
w masowych imprezach typu ogladanie meczu, dyskoteka w pociagu
czy nawet podczas robienia zakupow w sklepie, ktory byl rzekomo
zamkniety.

Naaara facet_