| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-09-07 19:21:47
Temat: Starość gdy przyjdzie...Jak to się dzieje, że na strość ludzie robią się zjadliwi, roszczeniowi, w
skrajnych przypadkach wyniszczający psychicznie opiekunów? Czy można ich
zachowania wiązać z procesami starzenia się mózgu? Odwoływałabym się raczej
do przysłowia o skorupce, co to w młodości nasiąkła, by na starość trącać.
Co z takim osobami począć? Wszelka psychoterapia wydaje się być spóźniona.
Czy znacie jakiś sposób, aby pomóc takiemu człowiekowi przeżyć ostatnie
lat/dni w komforcie psychicznym? Jak uzbroić opiekunów, aby nie popadali w
rozstrój nerwowy?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-09-07 20:10:06
Temat: Re: Starość gdy przyjdzie...
Użytkownik "Fryderyk Niemociński" <p...@N...gazeta.pl> napisał
w wiadomości news:fbs8ca$nj9$1@inews.gazeta.pl...
> Jak to się dzieje, że na strość ludzie robią się zjadliwi, roszczeniowi, w
> skrajnych przypadkach wyniszczający psychicznie opiekunów? Czy można ich
> zachowania wiązać z procesami starzenia się mózgu?
Raczej z potrzebami i obawami (lękami).
> Odwoływałabym się raczej
> do przysłowia o skorupce, co to w młodości nasiąkła, by na starość trącać.
> Co z takim osobami począć? Wszelka psychoterapia wydaje się być spóźniona.
> Czy znacie jakiś sposób, aby pomóc takiemu człowiekowi przeżyć ostatnie
> lat/dni w komforcie psychicznym? Jak uzbroić opiekunów, aby nie popadali w
> rozstrój nerwowy?
Jakich opiekunów ?
Komu chcesz pomóc ?
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-09-07 20:30:59
Temat: Re: Starość gdy przyjdzie...On 7 Wrz, 21:21, "Fryderyk Niemociński"
<p...@N...gazeta.pl> wrote:
> Jak to się dzieje, że na strość ludzie robią się zjadliwi, roszczeniowi, w
> skrajnych przypadkach wyniszczający psychicznie opiekunów? Czy można ich
> zachowania wiązać z procesami starzenia się mózgu?
>
Nie tylko mozna, a nalezy. Tak sie po prostu, w wiekszosci przypadkow,
dzieje.
>
>Odwoływałabym się raczej
> do przysłowia o skorupce, co to w młodości nasiąkła, by na starość trącać.
>
Nie jest to calkowicie bez znaczenia, niemniej jednak jesli mowimy o
starosci, to zachowania agresywne, zjadliwe, roszczeniowe medycyna
czesto przypisuje poczatkowym fazom procesow demencji (przy czym
nalezy pamietac, iz demencja starcza to pojecie bardzo szerokie).
>
> Co z takim osobami począć?
>
Otoczyc miloscia i cieplem. Zapewnic fachowa opieke lekarska, oraz,
gdy jest potrzeba, opieke i pomoc w domu.
>
>Wszelka psychoterapia wydaje się być spóźniona.
>
Czasami, ale tylko czasami, psychoterapia moze pomoc starszej osobie w
przetrwaniu ciezkich dla niej chwil. Jednak bardzo rzadko zdaza sie
tak, by osoba starsza chciala korzystac z psychoterapii. A chec to
podstawa powodzenia terapii. Jesli osoba ma opory i czuje niechec do
psychoterapii ( a w starszym wieku tak sie dzieje bardzo czesto),
terapia jest bezzasadna.
Moze sie jednak przydac i okazac bardzo pomocna opiekunom osoby
starszej.
>
> Czy znacie jakiś sposób, aby pomóc takiemu człowiekowi przeżyć ostatnie
> lat/dni w komforcie psychicznym?
>
Milosc, cieplo, zrozumienie, okazanie zainteresowania, wsparcie
psychiczne i fizyczne oraz fachowa opieka.
>
> Jak uzbroić opiekunów, aby nie popadali w
> rozstrój nerwowy?
>
Nie ma jednej odpowiedzi... Temat jest trudny i bolesny... Milosc do
drugiego czlowieka, szacunek, spokoj, wyrozumialosc... Czasami
psychoterapia badz grupa wsparcia dla rodzin osob dotknietych dana
choroba...
--
Pozdrawiam,
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-09-08 07:45:28
Temat: Re: Starość gdy przyjdzie...Vicky <b...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Fryderyk Niemociński" <p...@N...gazeta.pl>
napisał
> w wiadomości news:fbs8ca$nj9$1@inews.gazeta.pl...
> > Jak to się dzieje, że na strość ludzie robią się zjadliwi, roszczeniowi,
w
> > skrajnych przypadkach wyniszczający psychicznie opiekunów? Czy można ich
> > zachowania wiązać z procesami starzenia się mózgu?
>
> Raczej z potrzebami i obawami (lękami).
Myślisz o lęku przed chorobą, śmiercią?
> > Odwoływałabym się raczej
> > do przysłowia o skorupce, co to w młodości nasiąkła, by na starość
trącać.
> > Co z takim osobami począć? Wszelka psychoterapia wydaje się być
spóźniona.
> > Czy znacie jakiś sposób, aby pomóc takiemu człowiekowi przeżyć ostatnie
> > lat/dni w komforcie psychicznym? Jak uzbroić opiekunów, aby nie popadali
w
> > rozstrój nerwowy?
>
> Jakich opiekunów ?
> Komu chcesz pomóc ?
Jestem dość bliską z parą matka - córka. Nie widzę sposobu, aby córka-
opiekunka mogła pełnić swoją funkcję mniejszym nakładem własnych sił
psychicznych, a to że nie dostrzegam, nie znaczy, że taki sposób nie
istnieje. Stąd wynika mój post.
> Pozdrawiam
> Vicky
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-09-08 07:55:36
Temat: Re: Starość gdy przyjdzie... Fragile <e...@i...pl> napisał(a):
> On 7 Wrz, 21:21, "Fryderyk Niemoci=F1ski"
> <p...@N...gazeta.pl> wrote:
> > Jak to si=EA dzieje, =BFe na stro=B6=E6 ludzie robi=B1 si=EA zjadliwi,
ro=
> szczeniowi, w
> > skrajnych przypadkach wyniszczaj=B1cy psychicznie opiekun=F3w? Czy
mo=BFn=
> a ich
> > zachowania wi=B1za=E6 z procesami starzenia si=EA m=F3zgu?
> >
> Nie tylko mozna, a nalezy. Tak sie po prostu, w wiekszosci przypadkow,
> dzieje.
Spotykam wiele starych osób, stanowiących przeciwieństwo zarysowanej
sylwetki.
> >Odwo=B3ywa=B3abym si=EA raczej
> > do przys=B3owia o skorupce, co to w m=B3odo=B6ci nasi=B1k=B3a, by na
star=
> o=B6=E6 tr=B1ca=E6.
> >
> Nie jest to calkowicie bez znaczenia, niemniej jednak jesli mowimy o
> starosci, to zachowania agresywne, zjadliwe, roszczeniowe medycyna
> czesto przypisuje poczatkowym fazom procesow demencji (przy czym
> nalezy pamietac, iz demencja starcza to pojecie bardzo szerokie).
> >
> > Co z takim osobami pocz=B1=E6?
> >
> Otoczyc miloscia i cieplem. Zapewnic fachowa opieke lekarska, oraz,
> gdy jest potrzeba, opieke i pomoc w domu.
Problem w tym, że podopieczna ma to wszystko zapewione i nadal żyje w
samoudręce, nie oszczędza też niczego przykrego najbliższym.
> >
> > Jak uzbroi=E6 opiekun=F3w, aby nie popadali w
> > rozstr=F3j nerwowy?
> >
> Czasami
> psychoterapia badz grupa wsparcia dla rodzin osob dotknietych dana
> choroba...
O tym nie pomyślałam. Urojenia chipohondrycze to też jednostka chorobowa.
> --
> Pozdrawiam,
> Fragile
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |