Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Starsi ludzie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Starsi ludzie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-05-28 07:40:53

Temat: Starsi ludzie
Od: Lepszy nowy Piotr <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Background:
Parę m-cy temu zgłosił się do mnie starszy człowiek, inżynier,
że podobno robię projekt w jego miejscowości i chciałby współpracować.
Porozmawiałem z nim chwilkę.
Był średnio bystry, ale raczej w tą drugą stronę - lepszą, sympatyczny
i przede wszystkim miał duże doświadczenie.
Podpytałem o kilka spraw i miał naprawdę spore.
No i znajomości w urzędach.

Oso-hosi:
Poszliśmy na współpracę.
On przygotował mi bazę pod projekt, ja skoordynowałem i wniosłem
elementy projektowane i przekazałem jemu do zmiany tej bazy o te elementy.
Doglądałem postępu tych zmian u niego i byłem zadowolony z postępu prac.
Wczoraj dostałem końcowy produkt.
Jednak w ostatniej chwili staruszek zweryfikował szczegółowo pierwotną
bazę wg jej wskaźników i niestety wyszły bardzo duże zmiany.
A na tej bazie opierał się cały projekt.

Kiedy jemu to wytknąłem, ogrom pracy kilku ludzi
(którym trzeba za nią zapłacić), której część na pewno
poszła na marne, stracony czas, którego już nie mamy i jego kompletny
brak kompetencji i etyki, zaczął mi się jeszcze jąkać i palić głupa.
Coraz bardziej.

Na razie zakończyłem z nim rozmowę, aby ustalić rozmiar zmian, które
teraz zostały wymuszone. Oczywiście czułem irytację i mam zamiar go
obciążyć konsekwencją tych zmian, a także z powodu palenia tego głupa
wykluczyć z dalszej współpracy.

Poszedłem na kawę do firmowej kuchni i spotkałem koleżankę.
Pogadałem z nią o tym chwilę i rzuciła pytanie w powietrze,
ciekawe jak będzie wyglądać współpraca z nami, gdy będziemy
już starzy. I skłoniło mnie to trochę do tej refleksji.

1.
Czy nadążymy technicznie za młodymi? Czy mamy jakieś podstawy,
aby tak sądzić, skoro starsi już tak bardzo nie nadążają za nami?
Teraz to wszystko wydaje się nam tylko kwestią samozaparcia,
ale czy damy radę dostrzec ten dystans miedzy nami a młodymi, jeśli
będzie następował?
Jakie będą jego pierwsze symptomy?

2.
Czy jak noga nam się obsunie będąc staruszkami, to będziemy palić głupa,
czy raczej "będziemy walczyć o straconą piłkę na bosku"?
Moje koleżanka twierdzi, że to 'tamten' system tak ich 'wykoleił',
ale przecież sporo z tamtego systemu siedzi także w nas.
Do dziś pamiętam, jak wracałem ze szkoły z papierem toaletowym na
sznurku, jak szarfa zwycięzcy przerzucona przez ramię, a mijani ludzi
spoglądali z zazdrością. Dziś to były tylko obciach.

3.
Czy będziemy wiedzieć, kiedy odejść z zawodowego
ringu i zrobić miejsce młodym, czy też kurczowo będziemy trzymać
się myśli, że jeszcze jesteśmy przecież dobrzy?

4.
I najważniejsze, co możemy zrobić już teraz, w sensie zaimplementować
do swojego podejścia, aby nie nie jąkać się potem jak ten mój staruszek
w takiej sprawie jak ta.
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-05-28 08:41:08

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: Lepszy nowy Piotr <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Lepszy nowy Piotr pisze:
> Background:
> Parę m-cy temu zgłosił się do mnie starszy człowiek, inżynier,
> że podobno robię projekt w jego miejscowości i chciałby współpracować.
> Porozmawiałem z nim chwilkę.
> Był średnio bystry, ale raczej w tą drugą stronę - lepszą, sympatyczny
> i przede wszystkim miał duże doświadczenie.
> Podpytałem o kilka spraw i miał naprawdę spore.
> No i znajomości w urzędach.
>
> Oso-hosi:
> Poszliśmy na współpracę.
> On przygotował mi bazę pod projekt, ja skoordynowałem i wniosłem
> elementy projektowane i przekazałem jemu do zmiany tej bazy o te elementy.
> Doglądałem postępu tych zmian u niego i byłem zadowolony z postępu prac.
> Wczoraj dostałem końcowy produkt.
> Jednak w ostatniej chwili staruszek zweryfikował szczegółowo pierwotną
> bazę wg jej wskaźników i niestety wyszły bardzo duże zmiany.
> A na tej bazie opierał się cały projekt.
>
> Kiedy jemu to wytknąłem, ogrom pracy kilku ludzi
> (którym trzeba za nią zapłacić), której część na pewno
> poszła na marne, stracony czas, którego już nie mamy i jego kompletny
> brak kompetencji i etyki, zaczął mi się jeszcze jąkać i palić głupa.
> Coraz bardziej.
>
> Na razie zakończyłem z nim rozmowę, aby ustalić rozmiar zmian, które
> teraz zostały wymuszone. Oczywiście czułem irytację i mam zamiar go
> obciążyć konsekwencją tych zmian, a także z powodu palenia tego głupa
> wykluczyć z dalszej współpracy.
>
> Poszedłem na kawę do firmowej kuchni i spotkałem koleżankę.
> Pogadałem z nią o tym chwilę i rzuciła pytanie w powietrze,
> ciekawe jak będzie wyglądać współpraca z nami, gdy będziemy
> już starzy. I skłoniło mnie to trochę do tej refleksji.
>
> 1.
> Czy nadążymy technicznie za młodymi? Czy mamy jakieś podstawy,
> aby tak sądzić, skoro starsi już tak bardzo nie nadążają za nami?
> Teraz to wszystko wydaje się nam tylko kwestią samozaparcia,
> ale czy damy radę dostrzec ten dystans miedzy nami a młodymi, jeśli
> będzie następował?
> Jakie będą jego pierwsze symptomy?
>
> 2.
> Czy jak noga nam się obsunie będąc staruszkami, to będziemy palić głupa,
> czy raczej "będziemy walczyć o straconą piłkę na bosku"?
> Moje koleżanka twierdzi, że to 'tamten' system tak ich 'wykoleił',
> ale przecież sporo z tamtego systemu siedzi także w nas.
> Do dziś pamiętam, jak wracałem ze szkoły z papierem toaletowym na
> sznurku, jak szarfa zwycięzcy przerzucona przez ramię, a mijani ludzi
> spoglądali z zazdrością. Dziś to były tylko obciach.
>
> 3.
> Czy będziemy wiedzieć, kiedy odejść z zawodowego
> ringu i zrobić miejsce młodym, czy też kurczowo będziemy trzymać
> się myśli, że jeszcze jesteśmy przecież dobrzy?
>
> 4.
> I najważniejsze, co możemy zrobić już teraz, w sensie zaimplementować
> do swojego podejścia, aby nie nie jąkać się potem jak ten mój staruszek
> w takiej sprawie jak ta.
> Piotrek

PS.
no tak, słusznie mi tu ktoś podpowiada, że większość
woli się raczej modlić, żeby ich po prostu nie wypieprzyli z pracy
i żeby udało im się przesiedzieć nad tym co robią do emerytury.
Sorry za NTG, naukowcy ;-)
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-05-28 09:16:05

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
news:htns0j$9et$1@news.onet.pl...

Wiesz, ciekawe......

Zachowanie tego czlowieka interpretuje inaczej.

Samo dogadywanie sie z klientem to trudna sztuka,
czesto trudniejsza niz samo wykonanie projektu!

Klient dostaje czesto "malpiego rozumu",
_zwlaszcza_ w projektach informatycznych,
bo robota nie jest dokladnie zdefiniowana od poczatku.
I to niestety daje pole popisu do "kombinowania".

Bo np. z budowa domu jest latwiej bo tam od poczatku jest projekt i
potem juz trzeba sie go trzymac.


Dodatkowo w gre wchodza EMOCJE klienta ktory
czesto lubi pokaprysic już na samym koncu,
zwlaszcza przed placeniem :))))

Taki urok tego.

Oczywiscie jesli ten facet narazil Was na straty to
powinien zostac uglebiony. Powinien odpowiedziec za swoje
decyzje. Z drugiej strony troche go szkoda, ale skoro
nie umie kiedowac, to nie powinien tego robic.
To usprawiedliwia "kare".
Nie sadze zeby starosc miala tutaj cos do rzeczy.
Przeciez wczesniej wpolpraca ukladala sie dobrze.

Pozdrawiam,
Druch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-05-28 09:28:03

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 28 May 2010 09:40:53 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):

> Jednak w ostatniej chwili staruszek zweryfikował szczegółowo pierwotną
> bazę wg jej wskaźników i niestety wyszły bardzo duże zmiany.
> A na tej bazie opierał się cały projekt.

Znajomy MŚK od wieeeelu lat prowadzi biznes - wielki zakład kamieniarski.
Robi duże zlecenia w dużych firmach - typu TVP, Muzeum Narodowe itp.
Wiele razy MŁODZI, bezczelni i nieświadomi skutków swoich decyzji ludzie,
krótko mówiąc dyletanci, wprowadzali późne zmiany (materiałowe,
technologiczne itp) w zaawansowanych, kosztożernych (praca. materiały,
narzędzia, maszyny, energia) projektach, już na etapie ich realizacji,
skutkujące właśnie podobnie, jak opisałeś.
Zatem nie wiązałabym dyletantyzmu, bezmyślości, złośliwości wyłącznie z
wiekiem. Młodzi też "potrafią".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-05-28 09:32:30

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Odmieniony Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:hto1km$e4q$2@news.dialog.net.pl...

> Bo np. z budowa domu jest latwiej bo tam od poczatku jest projekt i
> potem juz trzeba sie go trzymac.

Heheh, widac, ze sie nigdy nie "budowales".


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-05-28 10:18:04

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:eepisa51gs5k$.1xmbnu3esqtud.dlg@40tude.net...

> Wiele razy MŁODZI, bezczelni i nieświadomi skutków swoich decyzji ludzie,
> krótko mówiąc dyletanci, wprowadzali późne zmiany (materiałowe,
> technologiczne itp) w zaawansowanych, kosztożernych (praca. materiały,
> narzędzia, maszyny, energia) projektach, już na etapie ich realizacji,
> skutkujące właśnie podobnie, jak opisałeś.
> Zatem nie wiązałabym dyletantyzmu, bezmyślości, złośliwości wyłącznie z
> wiekiem. Młodzi też "potrafią".

Tak. Tez mi sie wydaje ze zwlaszcza mlodzi.
I nie przez brak inteligencji (ktora moga miec nawet wieksza),
tylko przez brak praktycznego doswiadczenia.
Na niektorych sprawach trzeba po prostu "zeby zjesc".

Tym bardziej ciekawi mnie motywacja tego czlowieka ktorego
opisuje Piotr.

Pozdr,
Druch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-05-28 10:32:47

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: Lepszy nowy Piotr <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Odmieniony Druch pisze:
> "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
> news:htns0j$9et$1@news.onet.pl...
>
> Wiesz, ciekawe......
>
> Zachowanie tego czlowieka interpretuje inaczej.
>
> Samo dogadywanie sie z klientem to trudna sztuka,
> czesto trudniejsza niz samo wykonanie projektu!
>
> Klient dostaje czesto "malpiego rozumu",
> _zwlaszcza_ w projektach informatycznych,
> bo robota nie jest dokladnie zdefiniowana od poczatku.
> I to niestety daje pole popisu do "kombinowania".
>
> Bo np. z budowa domu jest latwiej bo tam od poczatku jest projekt i
> potem juz trzeba sie go trzymac.
>
>
> Dodatkowo w gre wchodza EMOCJE klienta ktory
> czesto lubi pokaprysic już na samym koncu,
> zwlaszcza przed placeniem :))))
>
> Taki urok tego.
>
> Oczywiscie jesli ten facet narazil Was na straty to
> powinien zostac uglebiony. Powinien odpowiedziec za swoje
> decyzje. Z drugiej strony troche go szkoda, ale skoro
> nie umie kiedowac, to nie powinien tego robic.
> To usprawiedliwia "kare".
> Nie sadze zeby starosc miala tutaj cos do rzeczy.
> Przeciez wczesniej wpolpraca ukladala sie dobrze.
>
> Pozdrawiam,
> Druch

Ta szczegółowa weryfikacja bazy jest w naszej branży obligatoryjna
od lat, więc nie wykonanie jej na początku wiążę z brakiem kompetencji,
a nawet etyki w moim pojęciu.
Do głowy mi nie przyszło, że ten staruszek od tego nie zaczął,
zwłaszcza że wiedział doskonale, że na niej opiera się cały projekt.
Poza tym przypadku projekt robimy na sofcie, którego nie było jeszcze
ze 2-3 lata temu, ani jego możliwości.
Jest bardzo rozbudowany i ta weryfikacja dla mnie (jak już wiem jak się
ją robi), jako dla laika zajęła by max ze 2 dni, bez niego nie wiem,
z miesiąc chyba.
Podejrzewam, że staruszek ten ten soft chyba tylko po łebkach
i stąd też poniekąd wyszła taka sytuacja.
Brak wyobraźni i brak dobrej adaptacji do nowych możliwości technicznych.
Postaramy się zminimalizować straty jak się da jednak czeka nas
na pewno gęste tłumaczenie się przed inwestorem oraz 'naciąganie'
projektu, który kurcze był naprawdę niezły.
Ale tutaj zastanawiam się, jak ja bym wybrnął z sytuacji tego
gościa.
Czy lepiej się przyznać do błędu, czy wymyślić jakieś wiarygodne
czynniki zewnętrzne (na ile refleks pozwoli),
żeby błąd jak najmniej mnie obciążał?
Czy warto wyciągnąć też z tego morał i nie porywać się więcej
na takie zadania?
Bo kurcze palenie głupa teraz tego gościa, to chyba możliwie
najgorsze rozwiązanie i na mnie działa jakoś bardzo drażniąco.
Piotrek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-05-28 10:38:28

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: Lepszy nowy Piotr <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 28 May 2010 09:40:53 +0200, Lepszy nowy Piotr napisał(a):
>
>> Jednak w ostatniej chwili staruszek zweryfikował szczegółowo pierwotną
>> bazę wg jej wskaźników i niestety wyszły bardzo duże zmiany.
>> A na tej bazie opierał się cały projekt.
>
> Znajomy MŚK od wieeeelu lat prowadzi biznes - wielki zakład kamieniarski.
> Robi duże zlecenia w dużych firmach - typu TVP, Muzeum Narodowe itp.
> Wiele razy MŁODZI, bezczelni i nieświadomi skutków swoich decyzji ludzie,
> krótko mówiąc dyletanci, wprowadzali późne zmiany (materiałowe,
> technologiczne itp) w zaawansowanych, kosztożernych (praca. materiały,
> narzędzia, maszyny, energia) projektach, już na etapie ich realizacji,
> skutkujące właśnie podobnie, jak opisałeś.
> Zatem nie wiązałabym dyletantyzmu, bezmyślości, złośliwości wyłącznie z
> wiekiem. Młodzi też "potrafią".

Prawda, jednak z młodymi jest o tyle łatwo, że takiego buraka
łatwo jest poznać po jego zachowaniu.
Często aż dosłownie w oczy się rzuca, że młody to tylko
pozer i to niepoważny.
Natomiast starsi ludzie są bardzo wyważeni w obyciu.
Przyjdzie taki człowiek, pokaże spokój, profesjonalizm i klasę,
a potem jak otrzyma się produkt końcowy, zwłaszcza w formie
cyfrowej lub skomplikowanej grafiki, to można ręce załamać.
No bynajmniej w tym przypadku zaufanie w doświadczenie zadziałało
na moją niekorzyść.
Na niekorzyść wszystkich.
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-05-28 11:44:26

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
news:hto62u$ado$1@news.onet.pl...

Nie do konca rozumiem...
Czy to znaczy ze robiliscie cos na zalozeniach,
ktore zostay tylko "przyklepane" przez faceta,
a na koncu okazalo sie ze beda potrzebne duze zmiany?

Nie ma w tym odrobiny waszej winy,
ze powinniscie sprawdzilisc przygotowanie tego faceta?
Tylko pytam...

Mysle ze trzeba czlowieka pociagnac do odpowiedzialnosci,
pokazac jego bledy,
dla dobra ogólu!

Pozdr,
Druch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-05-28 12:08:45

Temat: Re: Starsi ludzie
Od: Lepszy nowy Piotr <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora

Odmieniony Druch pisze:
> "Lepszy nowy Piotr" <l...@n...piotrek> wrote in message
> news:hto62u$ado$1@news.onet.pl...
>
> Nie do konca rozumiem...
> Czy to znaczy ze robiliscie cos na zalozeniach,
> ktore zostay tylko "przyklepane" przez faceta,
> a na koncu okazalo sie ze beda potrzebne duze zmiany?

Materiały wyjściowe - bazę do projektu facet przekazał nam
oficjalnie, zgodnie z umową i protokolarnie.
Część informacji do tej bazy pochodziła także z oficjalnych
zbiorów państwowych.
Nie wiem, jak mógł oddać nam jakiś zlepek informacji bez weryfikacji,
która nawet z mocy stosownych rozporządzeń jest obowiązkowa.
A po weryfikacji różnice wyszły dość spore i szacuję, że około
trzecią część dotychczas zrealizowanego zakresu trzeba będzie
przeprojektować.

> Nie ma w tym odrobiny waszej winy,
> ze powinniscie sprawdzilisc przygotowanie tego faceta?
> Tylko pytam...
>
> Mysle ze trzeba czlowieka pociagnac do odpowiedzialnosci,
> pokazac jego bledy,
> dla dobra ogólu!
> Pozdr,
> Druch

W zasadzie to i tak człowiek pracował już praktycznie
za darmo, choć kurcze trochę źle się czuje zabierając
ludziom wynagrodzenie, zwłaszcza jak się napracowali.
Mam nadzieję, że nie będzie musiał jeszcze dołożyć do interesu,
choć teraz naszego czasu i zachodu na pewno nam nie zwróci.
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hipokryzja jest dobra na wszystko.
A jak pan wie, już Locke ostrzegał przed katolikami, którzy są niebezpieczni dla suwerennego państwa, bo służą obcemu czyli Watykanowi.
Co google pokazują na postach nowego lepszego piotra?
Streszczenie
Zapodaj ktoś coś normalnego - ciekawego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »