Witam .

Moj problem to stres .
Otoz , z trzy dni mam wazny egzamin , a juz dzisiaj jestem niespokojny .
Zawsze przed jakimkolwiek zaliczeniem czy egzaminem nerwy mnie zzeraja .
Przewaznie sa to nieprzespane noce , pelne najczarniejszych scenariuszy i
ciaglego rozmyslania o tym jak mi pojdzie .
Nie chodzi o to , ze nie opanowuje materialu , ktory byl na wykladach .
Przeciwnie , do kazdego zaliczenia jestem dobrze przygotowany , a w razie
jakby mi sie miala noga powinac - mam przy sobie "pomoc naukowa" .

Bycmoze problem tkwi w tym , ze od dziecinstwa rodzice zadali ode mnie
pozytywnych stopni . Staralem sie ich nigdy nie zawiesc i robilem co moglem
,
aby dostac najlepsza ocene .
To gdzies moglo tam w podswiadomosci zostac i uaktywnia sie zawsze przed
sesja .

Chcialbym tylko spokojnie sie wyspac w nocy przed egzaminem .
Probuje sobie wmowic , ze to godzinna "szopka" .
Wchodzisz , piszesz godzine i wychodzisz - to wszystko co od ciebie
wymagaja .
Niestety nie pomaga .
Po pierwszym semestrze mialem poprawke . Nabawilem sie takiego
stresu - myslalem , ze umre . ( Czlowiek boi sie tego co nieznane ) .
Zaliczylem przedmiot i wszystko bylo OK.
Teraz staram sie nie dopuscic do takiej sytacji i stad moze ten stres .

Tylko prosze nie proponowac zadnych tabletek nasennych .
Chcialbym przy pisaniu trzezwo myslec , a nie spac nad kartka , gdyby
prochy mialy opozniony zaplon .


" Czym bylby strach , gdyby nie nasza wyobraznia "
/ znana osobistosc - nazwiska nie pamietam /


Wszelkie porady mile widziane .
Pozdrawiam .