| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-21 14:30:38
Temat: Re: dereniowkaBarbara Czaplicka napisala:
> Niestety, nie mam gdzie sadzic. Chociaz ... chyba jednak mam zaprzyjazniony
> ogrod.
> A kiedy trzeba sadzic?
> Bo na zbieranie pestek to chyba juz nie ten moment :-)
> Poza tym, kiedy ten deren zacznie owocowac? Dozyje?
Jeżeli kupisz sadzonki, zamiast siać pestki, to masz szanse
dozyć ;-) Ale z tym nie jest tak łatwo. Dereń biały często spotykam,
a derenia jadalnego (fachowo to on chyba jest dereń właściwy)
jakoś nie ma.
(...)
> Nie jest to zly pomysl, tylko skad srodki..... :(((
No własnie w tym roku zostałam zobowiązana do zrobienia ratafii -
spirytus będzie się kupować partiami, w miarę potrzeby. Tylko
ciągle nie mogę wymysleć naczynia na to wszystko. Gąsior
od wina ma za cienką szyjkę, nie chciałabym z niego potem wydobywać
owocków :-), a inne naczynia sa za małe.Istnieją wielkie słoje?
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-03-21 14:33:52
Temat: Re: dereniowka
"Barbara Czaplicka" <b...@i...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:066601c1d0e0$a1be4ea0
> Niestety, nie mam gdzie sadzic. Chociaz ... chyba jednak mam
zaprzyjazniony
> ogrod.
> A kiedy trzeba sadzic?
> Bo na zbieranie pestek to chyba juz nie ten moment :-)
> Poza tym, kiedy ten deren zacznie owocowac? Dozyje?
>
Nadzieja ze kiedys sprobujesz wlasnej nalewki. Zapytaj w szkolce przy
Ogrodzie Botanicznym. Kiedys mieli deren jadalny.
/.../.
> >
> Nie jest to zly pomysl, tylko skad srodki..... :(((
> W koncu 'zagramanica' wykupuje nasze Polmosy i prawa do naszych wodek.
>
I tylko zagranica ma dosyc fantazji by na wodce zarabiac za granica - vide
"Chopin". Polaka wodka ale pomysl zza oceanu.
> A pamietasz sliwowice paschalna?
> Dodat byla swietna, dopoki miala pieczec rabina. Potem to juz bylo ...
g...
>
Cos w tym musi byc. Niestety od koszernych spraw specjalista nie jestem. Ale
mam kumpla "starego Zyda", ktory mi daje dobre rady i zapytam czego ta
paschalna zeszla na psy?
>
> > Ireneusz Zablocki, prezes Wszechpolskiego Stowarzyszenia Na Rzecz
Ocalenia
> > Derenia Od Zapomnienia.
>
> Deren od dawna jest pod ochrona.
> A dareniowka zarazil mnie ..dziesci lat temu profesor pszczelarstwa z
> wroclawskiej AR.
> Produkowal tez inne swietne napitki [co, prawde mowiac, bylo tradycja na
tej
> uczelni, nie tylko jego]. Jednakze dereniowki zadna inna nalewka/wino nie
> mogly przebic.
> barbara
>
Szkoda, ze Twoj prof. nie podzieli sie wiedza.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 14:36:46
Temat: Re: dereniowka
"Janusz Czapski" <j...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:a7cq5r$hjn$1@news.tpi.pl...
>
> No chyba ze
> > stworzymy Wytwornie Trunkow Zapomniach.
> I ten pomysl nalezy podtrzymac!
>
> Ty specjalizuj sie w dereniówce, ja zajme sie wegrzynem. Moze los da, ze
> kiedys bedziemy mogli wymienic doswiadczenia :-))))))
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
>
Uwielbiam takie wymiany! Szkoda ze mam tak daleko do Ciebie wlasnie rozlewam
zurawinowke i aroniowke. Mocne a smaczne, ze trudno sie oderwac.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 14:39:37
Temat: Re: dereniowka
"Krystyna Chiger" <k...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:3C99EE8E.53D193A2@people.pl...
> Barbara Czaplicka napisala:
>
> No własnie w tym roku zostałam zobowiązana do zrobienia ratafii -
> spirytus będzie się kupować partiami, w miarę potrzeby. Tylko
> ciągle nie mogę wymysleć naczynia na to wszystko. Gąsior
> od wina ma za cienką szyjkę, nie chciałabym z niego potem wydobywać
> owocków :-), a inne naczynia sa za małe.Istnieją wielkie słoje?
>
> Krycha
>
A takie zamykane sloiki do dlugiego makaronu? Np. w Ikei. W Czechach
pamietam bylo rozne szklo do zalewania. W Niemczech mozna dostac specjalne
kamionkowe naczynia do Rumtopf'u.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 16:55:23
Temat: Re: dereniowkaOn Thu, 21 Mar 2002 10:22:12 +0100, "Irek Zablocki"
<i...@w...de> wrote:
ciach
>(75 % derenia jadalnego + 25 % derenia japonskiego. Jesli interesuje Cie
>udzial w tym przedsiewzieciu, inwestorzy mile widziani. Jerzy juz jest ze
>mna. Art sie jeszcze wacha ale urodzenie zobowiazuje i ziomka z Wolynia
>chyba nie zostawi. Krysia probuje uplynnic bizuterie a Mechcia chce wziasc
>drugi fakultet -Przetworstwo warzyw i owocow.
Wchodze w ten business... Ile trzeba miec zeby stracic...;-))))0
> Moglbym tak bez konca
>wymieniac. Niektore ze wzgledu na karmienie na rok sobie odpuscili ale juz
>wkrotce dolacza do przedsiewziecia. Doprawdy nie wiem skad ten zapal. nawet
>nazwisko ich nie odstrasza.
Jestes pewny ze nie wyjdziemy na tym jak Imc przodek...;-)))))))
>Ireneusz P.F. Cornus-Zablocki,
Art(Gruby)
Abyssus abyssum invocat.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 18:05:33
Temat: Re: dereniowkaFrom: "Krystyna Chiger" <k...@p...pl>
> No własnie w tym roku zostałam zobowiązana do zrobienia ratafii -
> spirytus będzie się kupować partiami, w miarę potrzeby. Tylko
> ciągle nie mogę wymysleć naczynia na to wszystko. Gąsior
> od wina ma za cienką szyjkę, nie chciałabym z niego potem wydobywać
> owocków :-), a inne naczynia sa za małe.Istnieją wielkie słoje?
Istnieja. Nie pamietam skad Ty, ale w Wawie mozna pod Hala Czluchowska, w
takim sklepie rybnym ;-)) Maja cala mase sloikow (przynajmniej w sezonie)
lacznie z monstrualnymi.
Macabra
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 19:15:00
Temat: Re: dereniowkaFrom: "Janusz Czapski" <j...@p...pl>
No chyba ze
> stworzymy Wytwornie Trunkow Zapomniach.
I ten pomysl nalezy podtrzymac!
Ty specjalizuj sie w dereniówce, ja zajme sie wegrzynem. Moze los da, ze
kiedys bedziemy mogli wymienic doswiadczenia :-))))))
Pozdrawiam ;-)
Janusz
>>>>>>>>>>
Kiedys robiłam tarninowke... mniaaaaaaam :-)
Specjalnie jezdzilam do Zamoscia, stamtad do lasu, gdzie zrywałam
przemrozone owoce.
Och, jaki to mialo kolor.... a jaki smak ....
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 19:26:48
Temat: Re: dereniowkaFrom: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
> Nadzieja ze kiedys sprobujesz wlasnej nalewki. Zapytaj w szkolce przy
> Ogrodzie Botanicznym. Kiedys mieli deren jadalny.
> /.../.
Mam nadzieje, ze masz na mysli Wroclaw?
> >
> Cos w tym musi byc. Niestety od koszernych spraw specjalista nie jestem.
Ale
> mam kumpla "starego Zyda", ktory mi daje dobre rady i zapytam czego ta
> paschalna zeszla na psy?
> >
Przestano 'trzymac' recepture. A z erzatzu nigdy nie bedzie tego, co powinno
byc.
Poza tym zaczeto ja produkowac w roznych czesciach Polski - to juz nie byla
ta sama woda... itd. itd.
Podobnie zmarnowano nasze piwo - w imie standardow europejskich :(((
tez sprowadza sie paskudny koncentrat, a w dodatku mocniejsze piwa
wzmacniane sa ordynarnie spirytusem.
A nasze poletka chmielowe leza odlogiem...
> >
> Szkoda, ze Twoj prof. nie podzieli sie wiedza.
>
Niestety, nie zdawalam sobie sprawy z jego wieku. Wygladal krzepko i mlodo.
Umarl niespodziewanie.
Ale receptur nie chcial zdradzac.
'Taki jeden', ktory robil orzechowke, tez juz niestety nie zyje.
a poza wszystki to czasy zmienily sie bardzo, i na uczelniach bardzo wiele
sie zmienilo. Ludzie teraz na siebie wilkiem patrza.
A na tej uczelni przez wiele lat panowala wyjatkowa tolerancja pod kazdym
wzgledem. Mam dosc dlugie spectrum: 1967 - 1990, choc pracowalam tam krotko.
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 19:27:15
Temat: Re: dereniowkaFrom: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
"Janusz Czapski" <j...@p...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:a7cq5r$hjn$1@news.tpi.pl...
>
> No chyba ze
> > stworzymy Wytwornie Trunkow Zapomniach.
> I ten pomysl nalezy podtrzymac!
>
> Ty specjalizuj sie w dereniówce, ja zajme sie wegrzynem. Moze los da, ze
> kiedys bedziemy mogli wymienic doswiadczenia :-))))))
> Pozdrawiam ;-)
> Janusz
>
Uwielbiam takie wymiany! Szkoda ze mam tak daleko do Ciebie wlasnie rozlewam
zurawinowke i aroniowke. Mocne a smaczne, ze trudno sie oderwac.
Irek
>>>>>>>>>>.
do mnie tez masz daleko?
bo zurawinowki jeszcze nie probowalam :-)
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-21 20:26:01
Temat: Re: Strogonow?> >A co ja jakis pieprzony fajfoklok jestem, zeby sobie nerki dzinem
zatruwac?!
> Alez gin dobry i w poludnie , i z rana ...;-))))
Nooo pewnie, ze dobry i zdrowy jeno ten "chuch" w robocie [nawet na drugi
dzien] nie kazdemu odpowiada.
;-))
> >Po cos sie Art w ogole odzywal. Nie daj sie sprowokowac. Spodoba sie
> >Januszowi, zostanie tu i odbije nam nasze dziewczyny. Zacznie czarowac
> >winem, do winnic zacznie zapraszac albo co gorsza wierszem mowic.
> >A ja juz tak jestem blisko zeby z Krysia w tym malinowym chrusniaku...
> >Irek
> Aha ... wiedzialem ze cos sie swieci... najpierw Maruslaw teraz
> Janusz...nie mowiac juz o Jerzym ... do szabel czas Panie Bracie...
> bialoglowy i Ciotuchne przed ogrodnikami bronic...
> ;-)))
A dli ze mi "jazda ode mnie", kiej ja Ci siem objawil jako ten co mnie z
takim rozpustnikiem jak Irek zenisz? Predzej bym szabli dobyl [razem z
Toba] coby cnót niewiescich bronic. On mi Brat [ale to inna grupa] ino w
nalewkach i w nasadzeniach.
Jak mi Bóg mily, jam prawdziwy rycerz na tej grupie [staram sie] i niech
moja luba DAMA to zaswiadczy.
--
Pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |