dlaczego niektóre osoby prowokują, aż do granic wytrzymałości, a później jak im się
raz a solidnie dosoli, udają że ich
prywatnosć została naruszona, ze ich sie strasznie "ł"obraziło, tacy delikatniuścy
się wydają i biedni - nie pamiętając, że
sami doprowadzili do takiej sytuacji. Nagle przytomnieją, biedacy...