| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2006-07-24 20:56:22
Temat: Re: Szkoła i takie tam.tren R napisał(a):
> bazzzant napisał(a):
>
>>> wskaż brzytwę której się mam chwycić
>>>
>>
>> napisz do Przyjaciółki
>
>
> wyjdzie na to że mam babskie kłopoty
>
jak my wszyscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2006-07-24 20:56:44
Temat: Re: Szkoła i takie tam.Przemysław Dębski napisał(a):
> Ale co ci się w nich nie podoba ?
spytaj co mi się w nich podoba
--
http://trener.blog.pl
SEKS. PORNO. KAMERKI.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2006-07-24 20:56:59
Temat: Re: Szkoła i takie tam.Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:ea2bbm$22n$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Tak i jest to dobre - ale to juz rozmowa na szerszy temat. Napisze cos jak
> znajde czas,
> a mam odpowiednie przyklady. Moze w krotko: popchniecie w kierunku
> malzenstwa,
> posiadania dzieci itp. jest potrzebne. NIE popchniecie powoduje, ze
> czlowiek pozostaje
> na pewnym etapie i czesto jest tak - juz go nie opuszcza, nie ewoluuje.
> A im dalej tym wiekszy strach.
To ja poczekam, aż znajdziesz czas. Powaga.
> Inna sprawa ze na poczatku wyraziles obawe przed manipulacja (doktryna
> chrzescijanską),
> ze tak powiem malowniczo - obejmujac troskliwie dziecko w objeciach przed
> indomktynacją
> tych od "allaha".
Zdaje się, że pozwoliłem sobie nie zauważyć różnicy. Nie przeinaczaj.
> Chwile potem proponujesz alternatywe - ruchanie nauczycielki od tyłu
> (??!??)
> Przepraszam, ale ile ty masz lat? 16-cie?
Prawdę mówiąc, w podstawówce miałem ochotę wyruchać od tyłu panią od
plastyki ... powiem ci, że nie była to odosobniona postawa - większość moich
kolegów miała podobnej klasy chęci.
Załóżmy więc taką hipotetyczną sytuację, że na lekcji ... tej ... no (jak te
lekcje od indoktrynacji się nazywają ?), podnoszę rękę do góry - nauczyciel
udziela mi głosu, a ja: "pse pani, biorąc pod uwagę fakt iż szkoła jest moim
drugim domem i ma mnie wychowywać - postanowiłem być szczerym i wyznać, iż
marzy mi się wyruchanie od tyłu pani od plastyki". Na co pozostali kumple
"ja też!", "ja też!". No więc jak powinien w tej sytuacji postąpić
nauczyciel - w zderzeniu z rzeczywistością ?
> Ja dla mnie: 1:0 dla "wyznawcow allacha".
2:0 - zapomniałeś o ostatnim wyczynie Zizu :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2006-07-24 20:59:43
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Użytkownik "tren R" <t...@p...na.swiat> napisał w wiadomości
news:ea3bnt$s16$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> Naturalna to taka, gdy małżeństwo zawiera się tylko i wyłącznie ze
>> względu na możliwość korzystniejszych rozliczeń z urzędem skarbowym.
>
> przedkładasz zyski materialne nad koszty psychiczne
Nieprawda. Podaj jakiś pozamaterialny sens instytucji małżeństwa - ale taki,
który jest nieosiągalny bez małżeństwa.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2006-07-24 21:02:10
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Użytkownik "tren R" <t...@p...na.swiat> napisał w wiadomości
news:ea3c72$qfe$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> Ale co ci się w nich nie podoba ?
>
> spytaj co mi się w nich podoba
nie zamierzam ci ułatwiać.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2006-07-24 21:05:52
Temat: Re: Szkoła i takie tam.Przemysław Dębski<p...@g...pl>
news:44c52aad$0$22580$f69f905@mamut2.aster.pl
[...]
> Prawdę mówiąc, w podstawówce miałem ochotę wyruchać od tyłu panią od
> plastyki ... powiem ci, że nie była to odosobniona postawa -
> większość moich kolegów miała podobnej klasy chęci.
> Załóżmy więc taką hipotetyczną sytuację, że na lekcji ... tej ... no
> (jak te lekcje od indoktrynacji się nazywają ?), podnoszę rękę do
> góry - nauczyciel udziela mi głosu, a ja: "pse pani, biorąc pod uwagę
> fakt iż szkoła jest moim drugim domem i ma mnie wychowywać -
> postanowiłem być szczerym i wyznać, iż marzy mi się wyruchanie od
> tyłu pani od plastyki". Na co pozostali kumple "ja też!", "ja też!".
> No więc jak powinien w tej sytuacji postąpić nauczyciel - w zderzeniu
> z rzeczywistością ?
- pochwalić wasze plastyczne umysły i skierować temat na fantazje seksualne
- wyśmiać
- wezwać zomo i wybić wam z lędźwi lubieżne fantazje
naturalnie w zależności od ogółów i szczegółów waszego entuzjazmu dla
tyłeczka pani od plastyki
paff
ps: my byliśmy bardziej subtelni - kochaliśmy blond warkocz i błękitne jak
niebo nad syberią oczęta pani od rosyjskiego i z miłością wysmarowaliśmy
kiedyś jej biurko lubrykantem - słowa były niepotrzebne :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2006-07-25 08:44:34
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Użytkownik "bazzzant" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ea3b77$1ema$1@news.mm.pl...
> Przemysław Dębski napisał(a):
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@p...na.swiat> napisał w wiadomości
>> news:44C50865.7040304@patrzy.na.swiat...
>>
>>> Przemysław Dębski napisał(a):
>>>
>>>>> A tak na poważnie - wypierdalam :)
>>>>
>>>>
>>>> Ja też.
>>>> To nie jest groźba - poprostu informuję !
>>>
>>>
>>> wasze dialogi przejdą do annaliów
>>
>>
>> Ale co ci się w nich nie podoba ?
>>
> Przegiąłeś pałę mieszając w to Chucka
Jest ryzyko - jest zabawa.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2006-07-25 09:21:53
Temat: Re: Szkoła i takie tam.Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:ea3cnh$bj$1@news.onet.pl...
> ps: my byliśmy bardziej subtelni - kochaliśmy blond warkocz i błękitne jak
> niebo nad syberią oczęta pani od rosyjskiego i z miłością wysmarowaliśmy
> kiedyś jej biurko lubrykantem - słowa były niepotrzebne :)
Myśmy opracowali technologię "na kredkę". Pani miała w zwyczaju często
pochylać się nad pracami uczniów, w momencie gdy te były jescze tworzone. W
takiej sytuacji, dosyć często i całkiem przypadkiem, z ławki za nią spadała
kredka, która wymagała natychmiastowego podniesienia. Głębokość skłonu
ucznia ściśle korespondowała z długością spódniczki i charakterystyką
wypięcia tyłeczka. Chyba się keidyś połapała, że na tych lekcjach to nie do
końca o rysowanie chodzi - ale że tak powiem, za rękę nikogo nie złapała :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2006-07-25 11:55:36
Temat: Re: Szkoła i takie tam."Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:44c52b9c$0$22582$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Nieprawda. Podaj jakiś pozamaterialny sens instytucji małżeństwa - ale
> taki, który jest nieosiągalny bez małżeństwa.
Bylo juz o tym kilka razy. Krótko:
Odpowiedz moze byc w pytaniu: a w czym *przeszkadza* zawarcie malzenstwa?
Podpowiedz: wiele osob ktore mówi ze malzetwo "to tylko papier" i nic nie
znaczy,
te osoby *mocno bronią sie * przed małzenstwem. Dlaczego jesli to tylko
papier?
Dlatego ze malzenstwo ma duze znaczenie, a bagatelizowanie malzenstwa,
czy reliatywizowanie "po co?" to *silna* obawa przed wejsciem w nowe relacje
z partnerem.
Zawarcie malzenstwa to przekonanie siebie samego, ze bedzie sie z ta osobą
do konca, na dobre i na zle. Przestajesz przerabiac w glowie inne mozliwosci
zawiarcia zwiazku z kims innym (chyba ze nie chcesz).
W czasie małzenstwa, czesc relacji kob. i mez. zaczyna sie zmieniac - czesto
przed zawarciem slubu
pary sie kłóca (o co nawet pytali niektorzy na grupie) - para wchodzi w
glebszą
relacje i te kłopotliwe sprawy ktore wluznym zwiazku nie byly ruszane (bo
tak wygodniej),
teraz wymagaja "przerobienia".
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2006-07-25 14:54:47
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:ea512r$8pf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:44c52b9c$0$22582$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Nieprawda. Podaj jakiś pozamaterialny sens instytucji małżeństwa - ale
>> taki, który jest nieosiągalny bez małżeństwa.
>
> Bylo juz o tym kilka razy. Krótko:
> Odpowiedz moze byc w pytaniu: a w czym *przeszkadza* zawarcie malzenstwa?
> Podpowiedz: wiele osob ktore mówi ze malzetwo "to tylko papier" i nic nie
> znaczy,
> te osoby *mocno bronią sie * przed małzenstwem. Dlaczego jesli to tylko
> papier?
> Dlatego ze malzenstwo ma duze znaczenie, a bagatelizowanie malzenstwa,
> czy reliatywizowanie "po co?" to *silna* obawa przed wejsciem w nowe
> relacje z partnerem.
Ok. Jakież to są te nowe relacje - niematerialne - nieosiągalne bez
małżeństwa ?
> Zawarcie malzenstwa to przekonanie siebie samego, ze bedzie sie z ta osobą
> do konca, na dobre i na zle. Przestajesz przerabiac w glowie inne
> mozliwosci
> zawiarcia zwiazku z kims innym (chyba ze nie chcesz).
Czy brak małżeństwa wyklucza posiadanie takiego przekonania ?
> W czasie małzenstwa, czesc relacji kob. i mez. zaczyna sie zmieniac -
> czesto przed zawarciem slubu
> pary sie kłóca (o co nawet pytali niektorzy na grupie) - para wchodzi w
> glebszą
> relacje i te kłopotliwe sprawy ktore wluznym zwiazku nie byly ruszane (bo
> tak wygodniej),
> teraz wymagaja "przerobienia".
Czy aby takowa przemiana zaszła, niezbędne jest do tego małżeństwo ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |