« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-30 18:39:39
Temat: Szparagi - przechować do jutraTak, mam wyrzuty sumienia, że nie sprawdziłem wszytskich postów z
ostatnich 10 lat...
Przed chwilą kupiłem pęczek białych szparagów.
Chcę przechować je do jutra, bo dziś nie mam ani ochoty ani czasu na
stanie przy garach.
Sprzedawca mówił, żeby wstawić w zwykłą wodę.
Niestety, nie dopytałem czy wstawiać w całości, od strony korzeni, od
strony główki? A może na boku mogą sobie leżeć? Wiem tylko tyle, że za
długo w wodzie trzymać się nie powinno...
Z góry dzięki za porady,
--
Maciek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-05-30 18:54:56
Temat: Re: Szparagi - przechować do jutra"Maciej Muran" <m...@s...gmail.com> wrote in message
news:d7fmle$a64$1@achot.icm.edu.pl...
> Tak, mam wyrzuty sumienia, że nie sprawdziłem wszytskich postów z ostatnich 10
> lat...
I slusznie. Nie ma to jak dobry wyrzut sumienia w poniedzialek :-)))
> Przed chwilą kupiłem pęczek białych szparagów.
> Chcę przechować je do jutra, bo dziś nie mam ani ochoty ani czasu na stanie przy
> garach.
> Sprzedawca mówił, żeby wstawić w zwykłą wodę.
> Niestety, nie dopytałem czy wstawiać w całości, od strony korzeni, od strony
> główki? A może na boku mogą sobie leżeć? Wiem tylko tyle, że za długo w wodzie
> trzymać się nie powinno...
Mozna wstawic w plytki zbiorniczek z woda (od strony korzeni - ktore pred gotowaniem
trzeba troche odciac, nota bene, tam gdzie sa troche "drzewiaste") ale lepszym
pomyslem jest owiniecie samych korzeni (nie glowek...) lekko wilgotnym recznikiem
papierowym i umieszczenie calosci w lodowce w szufladzie na warzywa. Beda jedrne i
nie zwiedniete (szczegolnie jesil owa szuflada ma kontrole wilgotnosci.)
--
><Uklony><eM eL><
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-30 19:14:06
Temat: Re: Szparagi - przechować do jutraUżytkownik "eM eL" <badbatz99@hotmailCUT_THIS_OUT.com> napisał
> Mozna wstawic w plytki zbiorniczek z woda (od strony korzeni -
> ktore pred gotowaniem trzeba troche odciac, nota bene, tam gdzie
> sa troche "drzewiaste") ale lepszym pomyslem jest owiniecie
> samych korzeni (nie glowek...) lekko wilgotnym recznikiem papierowym
> i umieszczenie calosci w lodowce w szufladzie na warzywa.
No i tak zrobiłem.
Do garnuszka wlałem odrobinę wody, która zaraz wsiąkła w ręcznik,
którym owinąłem szparagi.
Dolałem jeszcze ciut wody i wstawiłem do lodówki ale tak zwyczajnie na
półkę najniższą, bo ta kontrola wilgotności to dla mnie za dużo wrażeń
jak na raz ;)
Jutro zamelduję co z tego wyszło :)
Dzięki, pozdrawiam.
--
Maciek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |