Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Toksyczne molestowanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Toksyczne molestowanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-28 09:13:17

Temat: Toksyczne molestowanie
Od: "Kamil " <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Postanowiłem opisać jak molestowanie toksycznie skaża nas, naszą psychikę itd.
Jakoś w życiu miałem takie szczęście, że zawsze wpakowałem się nie w to
towarzystwo co trzeba. Począwszy od wieku 10lat zacząłem poznawać
smak "zabaw" w doktora z kolegą o kilka lat starszym. Nie miałem ochoty na
tego typu zabawy, ale przecież żeby nie wypaść z grupy i żeby mieć wzlędy
u "cenionego" blokowego huligana godziłem się na seks oralny, analny i
masturbację. Po jakimś czasie psychika tak się przestawia, że wydaje ci się
że tak naprawdę to jest to fajne i wszystkie mysli ukierunkowujesz na
zaspokojenie "potrzeb" seksualnych. W wieku 10-11 lat byłem przecież jeszcze
dzieckim, a już doświadczałem takich "wrażeń" - strasznie to skrzywiło moje
poczucie watości oraz oceny w stosunku do siebie i do innych - szczególnie
kobiet. Trwało to jakiś czas, najgorsze było to, że podświadomie cały czas
myślałem o seksie, nie mogłem skupić się na nauce i innych normalnych
rzeczach. Po samobójczej próbie mojej mamy, chyba na skutek stresu, wszystko
to przeszło w "stan uśpienia". Poprawiłem się w szkole, ale dalej w głębi
duszy czułem pustkę i "winę", czułem się gorszy od innych - jak śmieć. Mama
leżała w szpitalu trzy miesiące, dla nas były to trzy miesiące pijackich
libacji ojego ojca i jego kolegi z pracy. Jakoś ten jego kolega podświadomie
powodował moją odrazę i strach do niego-wtedy jeszcze nie wiedziałem
dlaczego. Dopiero niedawno , mam prawie 30 lat, przypomniałem sobie
wydarzenia z wczesnego dzieciństwa. Kolega taty, po alkoholowyh libacjach,
gdy wszsycy spali, brał mnie-cztero, pięcioletniego chłopca, na kolana i
obmacywał. Również kazał obmacywać siebie i Bóg wie co jeszcze (nie udało mi
się tego przypomnieć). Jak widzę go na ulicy to mam ochotę go zabić, a z
drugiej strony boję się go.
Prawda jest taka,że jestem strasznie skażony przez molestowanie. Do dziś
jestem nadpobudliwy, znerwicowany, słaby psychicznie i co najgorsze z
objawami "erotomaństwa". Teraz wiem że podłoża do tych wszystkich moich
problemów należy szukać w dzieciństwie, ale nie wiem jak się wyleczyć ze
skutków molestowania. Jest to we mnie jak wirus, jak choroba. Nie wiem jakie
jeszcze fakty zdołam sobie przypomnieć, co na prawdę się ze mną działo; co
ten zboczeniec ze mną wyrabiał?

Strasznie się czuję. czasami myslę że nie dam rady z tym wygrać, że może być
tak, iż w tym skrzywionym obrazie mojej psychiki nie odnajdę już prawdziwych
wartości i celów, że zatracę się do samego końca.

Boję się o mojego syna o moją żonę .

Dlaczego nasi rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za nasze skrzywione
charaktery?; skrzywione przez warunki które nam stworzyli.

Nie wiem kogo obwiniać; na razie podświadomie obwiniam rodziców i siebie- za
moją głupotę, że nie reagowałem.

Czy już zawsze będę się tak czuł?

Kamil

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-10-28 11:31:53

Temat: Re: Toksyczne molestowanie
Od: "Sokrates" <d...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kamil " <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:bnlbvd$9k6$1@inews.gazeta.pl...

>
> Czy już zawsze będę się tak czuł?
Obawiam się, że to samo z ciebie nie wyparuje, nie zniknie,
jak wylany eter. Przykre zdarzenia z dzieciństwa są o tyle
trudne do pozbycia się, że mocno zakorzeniają się w naszej
podświadomości i sama próba wymazania ich z pamięci nie
zawsze przynosi pożądany efekt. Jak zaleczyć takie sączące
się rany - nie wiem. Na pewno nie indywidualnie i po
amatorsku. Jeśli ktokolwiek może pomóc Ci pozbyć się choć
części tego balastu to tylko specjalista. Czas nie jest w
tym przypadku skutecznym lekarstwem. Już prędzej stawiałbym
na najwyższe uczucia (miłość), ale przyznam, że temat, jak
to określasz Twojego skrzywionego charakteru nieco mnie
przerasta i bałbym się wobec potencjalnego obiektu twoich
uczuć podpowiadać Tobie taką drogę. Myślę, że powinieneś
skonsultować się z odpowiednim psychologiem, który najlepiej
będzie w stanie Tobie coś powiedzieć. O tyle jest dobrze, że
z jednej strony bardzo świadomie napisałeś swój post, że
starasz się walczyć z ciążącą na Tobie przeszłością. Staraj
się nie przegrać tej walki, gdyż na zwycięzcę czeka na pewno
odpowiednia nagroda i to Ty musisz nim być.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

prawo pracy-zasilek?
Pomóżmy Marcinkowi to tylko 10 zł
Aborcja
MOPS
Kaucje mieszkaniowe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »