| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2004-06-01 12:11:15
Temat: Re: Toksyczny związekredart <r...@o...pl> napisał(a):
> Problemem człowieka jest zaś to, że próbuje miłość traktować
> jako temat oderwany od rzeczywistości, niezależny. Jako "lepszy
> idealny wymiar, do którego należy dążyć". No i pięknie,
> ale my tu mamy totalne skrępowanie fizyczno-seksualno-emocjonalne
> dwóch uwikłanych w to osobowości.
> Czy to jest własnie ta idalna miłość ?
A jeżeli tak?
Miłość realna, odarta z mrzonek o szczęściu jakie niesie samym faktem
zaistnienia.
> Może to i romantyczne, ale ... facet przyszedł tu po to, by
> się urwać, od swojego cierpienia przede wszystkim, a nie
> kontynuować to samo życie z nowym obrazem starej kochanki.
Jeżeli nie umie tego zrobić samodzielnie, to znaczy jego uczucie jest trwałe,
odporne na cierpienie, które rodzi. Przecież i w ten sposób kochają ludzie.
Myślę, że wszelkie rady niewiele mu pomogą, bo on wcale nie chce zerwać
toksycznego związku. Jest ubezwłasnowoniony przez miłość. Szuka raczej
pomocy, jak uczynić ten związek znośniejszym.
Nie lubię gdybusiania, jednak tym razem sobie na nie pozwolę. Być może ból
przechyli szalę na stronę rozstania, co wcale nie wyklucza faktu, że ta
nieszczęśliwa miłość nie stanie się dla niego największym uczuciem w życiu,
przy którym wszystkie następne będą blade, mizernie niepełne.
Jeśli uważasz, że cierpienie autora wątku wynika z rozdźwięku między
wyobrażeniem o kochanej kobiecie a jej realną postacią, to czy udzielana mu
pomoc nie powinna pójść w kierunku akceptacji osobowości ukochanej i poprawy
jakości związku? Rzadko spotyka się tak wielką miłość.
Prośba pacjenta nie jest realizowana przez lekarza, jeśli nie leży w
interesie chorego.
Pozdrawiam
Ana
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2004-06-01 12:43:04
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Logan" <f...@e...pl> napisał w wiadomości ..
| Nie zwracaj mi uwagi, bo Cię oddam Kominkowi. A z nim już tak lekko nie
| będzie! :)
Będę, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba.
Kominkiem mnie nie szantażuj.
To taki sympatyczny mężczyzna :)
| Skoro już jesteś zawiana, to może... ;)
Właśnie..to może natrzyj mi plecki, to mi się polepszy :P
| Grupa jest neutralna, to ludzie są do dupy!
Eee..no nie ubliżaj wszystkim.
To ludzie tworzą grupę i nadają jej charakter.
| Właśnie tak.
| Jesteś chyba najmądrzejszą kobietą na tej grupie (nie traktuj tego czasem
| jako komplement, małpy też czasem mają powyżej 40 IQ)! :-)
Tak Logan, wiem dobrze, że pałasz do mnie sympatią :D
Ale prawienie kobiecie komplementów musisz jeszcze trochę poćwiczyć.
Ilona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2004-06-01 12:56:48
Temat: Re: Toksyczny związekTue, 1 Jun 2004 14:43:04 +0200, na pl.sci.psychologia, Ilona napisal(a):
> Kominkiem mnie nie szantażuj.
> To taki sympatyczny mężczyzna :)
Dlaczego każda panna, z którą gadam opowiada mi o tym, jaki to Kominek nie
jest "ach" i "och"??
>| Skoro już jesteś zawiana, to może... ;)
> Właśnie..to może natrzyj mi plecki, to mi się polepszy :P
Ech te zawiane babki... Tylko o jednym.
>| Grupa jest neutralna, to ludzie są do dupy!
> Eee..no nie ubliżaj wszystkim.
> To ludzie tworzą grupę i nadają jej charakter.
Ale na tą grupę trafiają sami wykolejeńcy. Rzadko który z nich ma prawdziwy
problem, większość raczej zastanawia się nad tym "czym jest samotność",
"dlaczego mnie boli głowa po amfetaminie" albo "czemu, kurwa, czemu jestem
taka brzydka?!?". Tacy ludzie są do dupy.
Stałych grupowiczy nie mnie oceniać, za mały mam staż na psp.
> Tak Logan, wiem dobrze, że pałasz do mnie sympatią :D
Wydajesz sie sympatyczna, ale seksu z tego nie będzie!
> Ale prawienie kobiecie komplementów musisz jeszcze trochę poćwiczyć.
Hehe, to to ja mam opnanowane, nie bajaj się ;)
--
Logan http://www.logan.31337.pl/ [GG: 3507735]
"Logan nie bierze jeńców ;-)" Rumcajs(TM) - apa 15.05.2004
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2004-06-01 13:37:50
Temat: Re: Toksyczny związekUżytkownik "Ana" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c9hrp2$cb0$1@inews.gazeta.pl...
> redart <r...@o...pl> napisał(a):
>
> > Problemem człowieka jest zaś to, że próbuje miłość traktować
> > jako temat oderwany od rzeczywistości, niezależny. Jako "lepszy
> > idealny wymiar, do którego należy dążyć". No i pięknie,
> > ale my tu mamy totalne skrępowanie fizyczno-seksualno-emocjonalne
> > dwóch uwikłanych w to osobowości.
> > Czy to jest własnie ta idalna miłość ?
> A jeżeli tak?
> Miłość realna, odarta z mrzonek o szczęściu jakie niesie samym faktem
> zaistnienia.
>
> > Może to i romantyczne, ale ... facet przyszedł tu po to, by
> > się urwać, od swojego cierpienia przede wszystkim, a nie
> > kontynuować to samo życie z nowym obrazem starej kochanki.
> Jeżeli nie umie tego zrobić samodzielnie, to znaczy jego uczucie jest
trwałe,
> odporne na cierpienie, które rodzi. Przecież i w ten sposób kochają
ludzie.
> Myślę, że wszelkie rady niewiele mu pomogą, bo on wcale nie chce zerwać
> toksycznego związku. Jest ubezwłasnowoniony przez miłość. Szuka raczej
> pomocy, jak uczynić ten związek znośniejszym.
> Nie lubię gdybusiania, jednak tym razem sobie na nie pozwolę. Być może ból
> przechyli szalę na stronę rozstania, co wcale nie wyklucza faktu, że ta
> nieszczęśliwa miłość nie stanie się dla niego największym uczuciem w
życiu,
> przy którym wszystkie następne będą blade, mizernie niepełne.
> Jeśli uważasz, że cierpienie autora wątku wynika z rozdźwięku między
> wyobrażeniem o kochanej kobiecie a jej realną postacią, to czy udzielana
mu
> pomoc nie powinna pójść w kierunku akceptacji osobowości ukochanej i
poprawy
> jakości związku? Rzadko spotyka się tak wielką miłość.
> Prośba pacjenta nie jest realizowana przez lekarza, jeśli nie leży w
> interesie chorego.
> Pozdrawiam
> Ana
> >
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Myślę, ze pomoże mi po prostu nowy związek o zdrowych zasadach. Powoli się
uwalniam. Brak kontaktu pomaga, naprawdę.
--
JOHNSON :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2004-06-01 13:38:49
Temat: Re: Toksyczny związek"Ilona" <i...@o...pl> wrote in news:c9htkl$35d$1@news.lublin.pl:
> Kominkiem mnie nie szantażuj.
> To taki sympatyczny mężczyzna :)
Ty az sie prosisz, zeby z liscia oberwac...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2004-06-01 13:38:49
Temat: Re: Toksyczny związekLogan <f...@e...pl> wrote in
news:1uqltnk4nasyx.iyqsq22uq1bi.dlg@40tude.net:
> Dlaczego każda panna, z którą gadam opowiada mi o tym, jaki to Kominek
> nie jest "ach" i "och"??
TO przez te internetowe zludzenia.
Na zywo kazda mowi "bleee".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2004-06-01 18:27:18
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "KOMINEK" <k...@o...org.pl> napisał w wiadomości
news:Xns94FB9F0B242BAKOMINEK@127.0.0.1...
| "Ilona" <i...@o...pl> wrote in news:c9htkl$35d$1@news.lublin.pl:
|
| > Kominkiem mnie nie szantażuj.
| > To taki sympatyczny mężczyzna :)
|
| Ty az sie prosisz, zeby z liscia oberwac...
Przede mną nie musisz udawać hardego brutala.
Ilona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2004-06-01 18:34:00
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Logan" <f...@e...pl> napisał w wiadomości ..
| Dlaczego każda panna, z którą gadam opowiada mi o tym, jaki to Kominek nie
| jest "ach" i "och"??
Użalasz się nad sobą?
| Ech te zawiane babki... Tylko o jednym.
Pomaganie bliźnim to szlachetna rzecz.
Sądziłam, że też tak uważasz.
| Ale na tą grupę trafiają sami wykolejeńcy. Rzadko który z nich ma
prawdziwy
| problem, większość raczej zastanawia się nad tym "czym jest samotność",
| "dlaczego mnie boli głowa po amfetaminie" albo "czemu, kurwa, czemu jestem
| taka brzydka?!?". Tacy ludzie są do dupy.
| Stałych grupowiczy nie mnie oceniać, za mały mam staż na psp.
Każdy ma bowiem własną definicję słowa 'problem', więc nie dyskryminuj
nikogo proszę.
| > Tak Logan, wiem dobrze, że pałasz do mnie sympatią :D
|
| Wydajesz sie sympatyczna, ale seksu z tego nie będzie!
Nie obiecuj.
Wiesz jak bywa..
| > Ale prawienie kobiecie komplementów musisz jeszcze trochę poćwiczyć.
|
| Hehe, to to ja mam opnanowane, nie bajaj się ;)
Zbytnia pewność siebie bywa zwodnicza :)
Ilona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2004-06-01 18:52:15
Temat: Re: Toksyczny związek"Ilona" <i...@o...pl> wrote in news:c9ihq2$l26$1@news.lublin.pl:
> Przede mną nie musisz udawać hardego brutala.
A potulnym misiem moge byc?
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534
To ludzka rzecz pogadac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2004-06-01 20:42:27
Temat: Re: Toksyczny związek
Użytkownik "Johnson" <j...@g...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:c9i0r1$5cp$1@news.onet.pl...
> Myślę, ze pomoże mi po prostu nowy związek o zdrowych zasadach. Powoli się
> uwalniam. Brak kontaktu pomaga, naprawdę.
Myślę, że nie powinieneś się spieszyć z tym nowym związkiem.
Nowa kobieta oczywiście z pewnością zrekompensowałaby
Ci obecne najbardziej bolesne braki, ale w takiej sytuacji łatwo
wpaść z deszczu pod rynnę. To jak leczenie kaca kolejną butelką.
Lepiej wytrzeźwieć, a potem uważnie obejrzeć etykietkę na kolejnej
flaszce. To wymaga pewnego samozaparcia i dyscypliny,
ale naprawdę - nie ma nic lepszego niż delektowanie się
dobrze wybranym alkoholem w uważnie dobranym towarzystwie.
Wtedy można nawet pozwolić sobie na małą utratę kontroli ...
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |