Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Tristan The Kontraktowy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tristan The Kontraktowy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-07-01 06:54:31

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "Sławomir Żaboklicki" <Z...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora

> W moim oglądzie prawda jest taka - nauczyciele to ludzie sporej, a często
> dużej wiedzy, o rozległych horyzontach, olbrzymim tchórzostwie i
> konformizmie, zerowej odwadze osobistej oraz szacunku do siebie
> manifestującym się głównie werbalnie, anonimowo lub jak nikt nie słyszy.

To zdanie może dotyczyć pracowników każdej firmy, państwowej,
prywatnej. Każdy robi swoje. Jest szef, on rządzi. Czasami zdarza się
szef kontaktowy, z którym można pogadać, ale lepiej gadać ostrożnie.

> Kiedy zaczniesz głośno mówić o naważniejszych problemach - większość Ci
> przyklaśnie fundując sobie wspaniałe samopoczucie - "poparłem słuszną
> sprawę, jestem OK", po czym zadowoleni i w poczuciu dobrze spełnionego
> obowiązku pójdą do domu.

Mam swój zakres obowiązków. Za to mi płacą. Jakiś limit czasu
przeznaczam na prace społeczne. Zwykle niewielki, bo czas nie jest
z gumy. Życie mnie nauczyło, że wiele osób próbuje mnie wykorzystać
jako mięso armatnie przy realizowaniu swoich idei. Grzeczność wymaga, żeby
uprzejmie przytaknąć. Jak ideowiec jest kumaty, to zrozumie, że to jest
odmowa.

> Kiedy zaproponujesz konkretne działania - klaśnie cichutko z 5-10%
> rozglądając się żałośnie, czy inni też klaszczą i czy przypadkiem
dyrektorek
> tego nie widzi.
> Jeśli jeszcze nie zrozumiesz i spróbujesz coś robić samodzielnie, dla
> przykładu - obejrzyj się za siebie - tam nie będzie nikogo, poczujesz
tylko
> smród uciekających tchórzy.
>

Zależy jak proponujesz. Jeśli ustawiasz się na czele pochodu i wskazujesz
jedynie słuszny kierunek, to idź sobie w tym kierunku sam.
Jeśli proponujesz ludziom coś, co ma im na prawdę służyć, to zrób to
sam. Jeśli ludzie się przekonają, że rzeczywiście pracujesz dla ich
dobra, to może następnym razem Ci pomogą.
Jeżeli widzisz tylko smród uciekających tchórzy, to idź na dziką plażę
i wykrzycz swoje pomysły, idee (staraj się nie straszyć mew).
Tobie może ulży, a innym nie będziesz zawracał głowy.
Pozdrawiam
SZ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-07-01 08:21:05

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> To zdanie może dotyczyć pracowników każdej firmy, państwowej,
> prywatnej.
Co tylko potwierdzało by jego ogólną prawdziwość.
Czy nie uważasz, że zawód nauczyciela (jak i np. lekarza) stawia przed jego
przedstawicielami wyższe niż przeciętne wymagania co do charakteru,
kręgosłupa moralnego (czy jak to tam nazwać)?

>Jest szef, on rządzi. Czasami zdarza się szef
>kontaktowy, z którym można pogadać,
A co jak się nie zdarzy? Buzia na sznurek i ogonek pod siebie?

> ale lepiej gadać ostrożnie.
Może jednak lepiej wcale?
Albo uprzejmie przytakiwać. ;)

> Życie mnie nauczyło, że wiele osób próbuje mnie wykorzystać
> jako mięso armatnie przy realizowaniu swoich idei. Grzeczność wymaga, żeby
> uprzejmie przytaknąć. Jak ideowiec jest kumaty, to zrozumie, że to jest
> odmowa.
Mnie życie nauczyczyło dość szybko rozpoznawać faktyczną wartość nawet
najuprzejmiejszych potakiwaczy.
Twoja postawa - Twoja sprawa. Oczywiście tak długo, dopóki nie wpływa
negatywnie na otoczenie.

> Zależy jak proponujesz. Jeśli ustawiasz się na czele pochodu i wskazujesz
> jedynie słuszny kierunek, to idź sobie w tym kierunku sam.
> Jeśli proponujesz ludziom coś, co ma im na prawdę służyć, to zrób to
> sam. Jeśli ludzie się przekonają, że rzeczywiście pracujesz dla ich
> dobra, to może następnym razem Ci pomogą.
> Jeżeli widzisz tylko smród uciekających tchórzy, to idź na dziką plażę
> i wykrzycz swoje pomysły, idee (staraj się nie straszyć mew).
> Tobie może ulży, a innym nie będziesz zawracał głowy.

Wiedziałem, że zaboli.
Trudna (jeśli nie bezcelowa) jest wymiana poglądów z kimś, kto wymyśla sobie
jakąś teorię, wierzy święcie w jej prawdziwść, następnie przypisuje ją
rozmówcy i przystępuje do "polemiki".
Czy taki sposób dialogu(?) to _twoja_plaża_?
Ulżyło?

--
Pozdrowienia
Jotte


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-07-01 09:46:49

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "Sławomir Żaboklicki" <Z...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> >Jest szef, on rządzi. Czasami zdarza się szef
> >kontaktowy, z którym można pogadać,
> A co jak się nie zdarzy? Buzia na sznurek i ogonek pod siebie?

Zmienić pracę.

>
> > ale lepiej gadać ostrożnie.
> Może jednak lepiej wcale?
> Albo uprzejmie przytakiwać. ;)

Kwestia strategii.

>
> > Życie mnie nauczyło, że wiele osób próbuje mnie wykorzystać
> > jako mięso armatnie przy realizowaniu swoich idei. Grzeczność wymaga,
żeby
> > uprzejmie przytaknąć. Jak ideowiec jest kumaty, to zrozumie, że to jest
> > odmowa.
> Mnie życie nauczyczyło dość szybko rozpoznawać faktyczną wartość nawet
> najuprzejmiejszych potakiwaczy.
> Twoja postawa - Twoja sprawa. Oczywiście tak długo, dopóki nie wpływa
> negatywnie na otoczenie.

Nie zrozumiałeś. Masz pomysł. Masz też problem, jak do tego pomysłu
przekonać innych. Nie krzykiem, nie prowokacją. To jest nieskuteczne.
Jest kilka metod socjotechnicznych, ale to nie miejsce na ich omawianie.
Jeśli ktoś nie chce słuchać czy realizować Twoich pomysłów, to wcale
nie znaczy, że jest głupi, tchórzliwy, oportunista. Najczęściej po prostu
realizacja Twoich pomysłów nie leży w jego interesie. Musisz go do
nich przekonać.

>
> > Zależy jak proponujesz. Jeśli ustawiasz się na czele pochodu i
wskazujesz
> > jedynie słuszny kierunek, to idź sobie w tym kierunku sam.
> > Jeśli proponujesz ludziom coś, co ma im na prawdę służyć, to zrób to
> > sam. Jeśli ludzie się przekonają, że rzeczywiście pracujesz dla ich
> > dobra, to może następnym razem Ci pomogą.
> > Jeżeli widzisz tylko smród uciekających tchórzy, to idź na dziką plażę
> > i wykrzycz swoje pomysły, idee (staraj się nie straszyć mew).
> > Tobie może ulży, a innym nie będziesz zawracał głowy.
>
> Wiedziałem, że zaboli.
> Trudna (jeśli nie bezcelowa) jest wymiana poglądów z kimś, kto wymyśla
sobie
> jakąś teorię, wierzy święcie w jej prawdziwść, następnie przypisuje ją
> rozmówcy i przystępuje do "polemiki".
> Czy taki sposób dialogu(?) to _twoja_plaża_?
> Ulżyło?

Czytaj ze zrozumieniem. To najlepszy sposób na prowadzenie dyskusji.
To, co wyżej napisałeś, w psychologii nazywa się projekcją.
I nie myśl, że cały świat jest przeciw Tobie.
Pozdrawiam
SZ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-07-01 10:12:09

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zmienić pracę.
Czyli uciec. Już widzę te tabuny nauczycieli zmieniających pracę z powodu
dykektora-idioty, wszak mówimy o środowisku szkolnym.
Zauważam, że działań mających na celu poprawę sytuacji w ogóle nie bierzesz
pod uwagę.

> Kwestia strategii.
Strusie mają fajną... ;)

> Nie zrozumiałeś. Masz pomysł. Masz też problem, jak do tego pomysłu
> przekonać innych. Nie krzykiem, nie prowokacją. To jest nieskuteczne.
> Jest kilka metod socjotechnicznych, ale to nie miejsce na ich omawianie.
> Jeśli ktoś nie chce słuchać czy realizować Twoich pomysłów, to wcale
> nie znaczy, że jest głupi, tchórzliwy, oportunista. Najczęściej po prostu
> realizacja Twoich pomysłów nie leży w jego interesie. Musisz go do
> nich przekonać.
[cut cała reszta w tym samym stylu i tonie]

Sorry, ale to Ty nie zrozumiałeś i naprawdę dyskutujesz sam z własnymi
teoriami.
Odnosząc się do topicu przedstawiłem swój pogląd na _nasze_ środowisko.
Ogólny pogląd; bez uszczegółowienia, bez personalizacji. Nic nie pisałem o
żadnych moich działaniach, pomysłach, prowokacjach(?), czy co tam sobie
jeszcze wymyśliłeś.
A Ty nie znając żadnych faktów, niczego, usiłujesz oceniać moje rzekome
postępowanie, ba! - wytykać mi błędy, udzielać rad (ROTFL!). Nie wiem jak to
się nazywa w psychologii (pewnie gorzej niż projekcja). To jest po prostu
śmieszne.
Czytaj ze zrozumieniem, a pisz po namyśle.
Taka dyskusja nie ma dla mnie sensu; chcesz - mogę Ci uprzejmie przytaknąć,
OK?
Niemniej - pozdrawiam

--
Jotte


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-07-05 06:48:23

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: Marcin Mały <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 30 Jun 2004 23:18:34 +0200, Jotte <t...@W...pl> wrote:

> Kiedy zaproponujesz konkretne działania - klaśnie cichutko z 5-10%
> rozglądając się żałośnie, czy inni też klaszczą i czy przypadkiem
> dyrektorek
> tego nie widzi.

W Twoim poście jest wiele słusznych i celnych spostrzeżeń. Ale tak swoją
drogą, od tego "dyrektorka" wiele zależy. Pracuję teraz w dwóch szkołach i
widzę kolosalną różnicę.
Jeden jest despotyczny, nerwowy, i aż się prosi o lizanie d..., a ponieważ
szkoła przechodzi restrukturyzację, to wielu tych, jak to nazywasz,
"tchórzy" sieje wokół fałszywe uśmiechy, o co swoją drogą trudno mieć do
nich pretensję.
Drugi jest osobą otwartą na dyskusję, konkretną, rzeczową, nie zamykającą
swojego osądu w kleszczach fałszywego bałwochwalstwa.
--
Marcin Mały
http://www.anglista.org
GG#3271003; Tlen#anglista

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-07-05 09:54:28

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jeden jest despotyczny, nerwowy, i aż się prosi o lizanie d..., a ponieważ
> szkoła przechodzi restrukturyzację, to wielu tych, jak to nazywasz,
> "tchórzy" sieje wokół fałszywe uśmiechy, o co swoją drogą trudno mieć do
> nich pretensję.

Hmm... pretensję może nie, ale jak myślisz - jeśli te uśmiechy nie starczą,
to nie posuną się w lizidupstwie dalej? Jeżeli tak, to jak daleko?

--
Pozdrowienia
Jotte


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-07-07 07:23:30

Temat: Re: nauczyciele degradacja
Od: "beata" <b...@s...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hmm... pretensję może nie, ale jak myślisz - jeśli te uśmiechy nie
starczą,
> to nie posuną się w lizidupstwie dalej? Jeżeli tak, to jak daleko?

Oj, niestety daleko, nie będę wymieniać, bo ze stołków pospadacie. Można
książkę napisać.

beata

--
"Daj mi Boże pogodę ducha bym mogła zaakceptować to czego nie mogę zmienić,
odwagę bym mogła zmienić to co zmienić mogę
i mądrość bym potrafiła te rzeczy rozróżnić."
----------
usuń_niepotrzebne_literki_z_adresu



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

konwersacje po angielsku
awans degradacje nauczycieli
soc.rodziny
awans na mianowanego
pytania na egzaminie komisyjnym z jezyka polskiego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »