Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.nask.pl!
news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!newsfeed01.sul.t-online.de!t-online
.de!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Jowita" <k...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Trudny ojciec
Date: Tue, 10 Apr 2007 14:08:16 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 44
Message-ID: <evfuv3$kod$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: abws159.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1176207139 21261 83.8.242.159 (10 Apr 2007 12:12:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Apr 2007 12:12:19 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:89970
Ukryj nagłówki
Witam!
Mam ojca z którym nie mogę się w żaden sposób porozumieć. Od kąd tylko
pamiętam zawsze miał do mnie pretensje, najpierw o drobiazki, potem o
wszystko. Nigdy nie usłyszałam słowa pochwały, wciąż był niezadowolony z
moich sukcesów.
Gdy w szkole dostałm 5 to pytał czemu nie 6 a gdy mi się udało przynieść 6
to twierdził że to napewno pomyłka.
Wciaż odemnie wymagał, " pracujesz w sekretariacie byś poszła do
ksiegowosci," a gdy awansowałam i dostałam etat w księgowości to twierdził
że siedzę w tej ksiegowości jak bym była już stara, a przecież młoda jestem
i powinnam zmienić pracę;))
Tak jest cały czas. Obecnie jestem szczęśliwą żoną, mamą, mam stabilną
sytuację materialną, korzystam w pełni z życia i ogólnie jestem bardzo
szczęsliwa.
To szczęście mąci tylko mój tata który szuka dziury w całym, buntuje
przeciwko mnie reszte mojej rodziny, puszczajac plotki że sie ich wstydzę bo
" jezdżę na Kanary i wielka pani ze mnie." Wczoraj były urodziny mojego
synka, niestety mój brat na nie nie przyszedł, gdy do niego dzwoniłam to
powiedział ze nie przyjdzie bo ja sie go wstydzę ( podobno tata mu tak
powiedział). Ojciec był ale ani słowa ze mną nie zamienił bo podobno nie
warto.
Z ojcem nie da się porozmawiać wogóle, On swoje wie i tyle i nikt nie jest w
stanie mu nic wytłumaczyc. Próbowałam wszystkich metod, nawet przeprosiłam
( nie wiem za co) powiedziałam że go kocham i że jest dla mnie
ważny.Myślałam ze to zmieni jakoś relacje między nami.
Ale niestety nic z tego....
Co jakiś czas przynosi mi pieniadze, rzuca albo kładzie na stole i myśli że
w pełni wypełnia obowiazek bycia ojcem bo przecież mi pomaga.
Mam dosć bycia lekceważoną, poniżaną itp.
Na to wszystko patrzą moje dzieci, które zaczynają już rozumieć niektóre
sprawy i dopytują sie o szczegóły.
Dodam że wychowałam sie z ojcem, mama zmarła jak miałam 17 lat, ale
wczesniej bardzo długo chorowała.
Co mam robić aby to zmienić? Nie chce zrywać kontaktu bo to jedyny dziadek
moich dzieci, ale nie mogę sobie pozwolić na ciagłą krytykę i poniżanie mnie
przy moich dzieciach.
Zwracanie uwagi i szczera rozmowa z moim mężem nic nie dała. Ojciec
twierdzi że jest ojcem i ma prawo powiedzieć mi to co myśli i co mu sie nie
podoba.
Zrozpaczona
|