Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Jesus <n...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.sci.filozofia
Subject: Trzy przemiany DUCHa ;)
Date: Tue, 08 Feb 2005 00:25:59 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 102
Message-ID: <cu8sog$rrm$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: gk110.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1107818064 28534 80.53.62.110 (7 Feb 2005 23:14:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 7 Feb 2005 23:14:24 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0 (Windows/20041206)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:306007 pl.sci.filozofia:97323
Ukryj nagłówki
Pan mówi sługa musi,
Kto pragnie zostać Lwem zobaczy "chcę", nie "muszę"
Kto nie zobaczy w sobie Lwa poszukiwał będzie swoich bogów.
Bo "MUSISZ" zwie się ów smok ;)
Smok, który nie pozwala dostrzec olbrzymiej siły i mocy pozwalającej
przekierować pędzącą na Ciebie rzekę.
Musisz podążać za wszystkimi tymi, których słuchasz, w myśleniu, w
czynieniu, w tworzeniu Dobra i Zła. Jedynym ratunkiem jest gra, by uciec
od Przymusu ganiacego, za każde nieposłuszeństwo twoich zaszczepionych
wartości.
Dostrzeżenie, że moje dobro nie jest waszym dobrem, a moje zło nie jest
złem nikogo innego wymaga oddalenia się od głosów tłumu. Uwierzeniu w
prawdę która nie pochodzi od pewnych źródeł, które dają nam poczucie
bezpieczeństwa jeśli tylko przestrzegamy ich norm.
Widzi się wówczas prawdę i czuje się, że jest ona zakazana, że krocząc
przeciwko tym których słuchasz jako "MUSISZ", "NIE MOŻESZ", oceniając
się zgodnie z normami tego smoka widzisz się jako kogoś ZŁEGO,
zakazanego, niedorzecznego, śmiesznego.
Widzisz tych którzy również chcą się wydostać, ale boją się
przeciwstawić smokoowi.
Gdy wychodzi się na pustynię, smok zostaje w umyśle, odradza się i
walczy z prawdą. Rodzi się jako potwór, a gdy już człowiek powstanie,
jego siła się rodzi i może zmiażdżyć smoka w sobie...
Od tej pory zaczyna kroczyć prężniej przez linę "między małpą a
nadczłowiekiem"
Poniższe słowa to nie są zwykłe myśli, to raczej empiryczne
doświadczenie, bo wymyślić się tego nie da.
"O TRZECH PRZEMIANACH
Nazwę wam trzy przemiany ducha: jako duch wielbłądem się staje, wielbłąd
lwem, wreszcie lew dziecięciem.
Wiele jest ciężaru dla ducha, dla silnego jucznego ducha, w którym
pokora zamieszka: wszystkiego, co ciężkie i najcięższe, pożąda jego siła.
Cóż jest ciężkie? -- pyta juczny duch i klęka jako wielbłąd, aby go
dobrze obładowano.
Cóż jest najcięższe dla was, bohaterzy? -- pyta juczny duch, abym to na
siebie wziął i radował się sile swej.
Nie jestże to: siebie poniżać, aby swej wyniosłości ból sprawić?
Pozwolić świecić swemu szaleństwu, aby móc drwić ze swej mądrości?
Nie jestże to: z własną wonczas rozstawać się sprawą, gdy ona
zwycięstwo święcić poczyna. Na wysokie wspinać się góry, aby kusiciela
kusić?
Lub może to: żywić się żołędźmi i trawą poznania i w imię prawdy na głód
duszy cierpieć?
Lub może to: chorym być, a pocieszycieli odprawiać, z głuchymi przyjaźń
zawierać, którzy nigdy nie usłyszą, czego pragniesz?
Lub może to: w brudną leźć wodę, jeśli taką jest woda prawdy, i zimnych
żab oraz ropuch gorących nie odpychać od siebie?
Lub może to: kochać tych, co nami gardzą, do upiora rękę wyciągać, gdy
ten straszyć nas zechce?
Wszystko to najcięższe bierze na siebie juczny duch i jako wielbłąd, co
na pustynię podąża, tako śpieszy i on na swą pustynię.
Lecz na samotnej pustyni dzieje się druga przemiana: lwem staje się tu
duch, wolność pragnie sobie zlupić i panem być na własnej pustyni.
Ostatniego swego władcy szuka on tutaj: wrogiem chce być, jako i Bogu
swemu ostatniemu; z wielkim smokiem chce się o zwycięstwo potykać.
Czemże jest ów wielki smok, któremu duch jako panu i Bogu ulegać nie
chce? ,,Musisz" zwie się ów smok. Lecz duch lwa mówi ,,chcę".
Złotolśniące ,,musisz" legło mu oto w poprzek drogi -- łuskowiec, a na
każdej łusce lśni się złote ,,musisz!"
Tysiącletnie wartości lśnią się na tych łuskach. I tak oto przemawia
najpotężniejszy ze wszystkich smoków: -- Wszelka wartość rzeczy, ta na
mnie błyszczy. Wszelka wartość stworzoną już jest, a wszelką stworzoną
wartością jam jest. Zaprawdę, nie powinno być więcej ,ja chcę!" -- Tak
mówi smok.
Bracia moi, na cóż potrzeba lwa w duchu? Czemu nie podoła jeszcze
zwierzę, co samo w zaparciu i pokorze żyje?
Nowe tworzyć wartości -- tego i lew nie dokona; lecz stworzyć sobie
wolność nowego tworzenia -- temu lwia potęga podoła.
Stworzyć sobie wolność i święte ,,nie" nawet o obowiązku: na to, bracia
moi, lwa potrzeba.
Wziąć sobie prawo do nowych wartości -- to najstraszniejszy łup dla
jucznego i pokornego ducha. Zaprawdę, łupieżna to sprawa i drapieżnego
zwierzęcia rzecz.
Jako swą największą świętość ukochał on niegdyś swe ,,powinieneś": teraz
oto musi dojrzeć szaleństwo i dowolność nawet i w naj-świętszem, aby swą
wolność miłości swej wydrzeć: lwa do tego rabunku potrzeba.
Lecz powiedzcież mi, bracia, cóż zdoła dziecię, gdzie lew nawet nie
podołał? Czemu lew drapieżny dziecięciem stać się jeszcze winien?
Niewinnością jest dziecię i zapomnieniem, jest nowopoczęciem, jest grą,
jest toczącym się pierścieniem, pierwszym ruchem, świętego ,,tak" mówieniem.
O tak, do gry tworzenia, bracia moi, należy i święte ,,tak" nauczyć się
wymawiać: swojej woli pożąda duch, swój świat odnajduje, kto się w
świecie zatracił.
Nazwałem wam trzy przemiany ducha: jako duch wielbłądem się staje,
wielbłąd lwem, wreszcie lew dziecięciem.
Tako rzecze Zaratustra. A bawił on wówczas w mieście zwanem ,,pstra krowa"."
wyrwane z
TAKO RZECZE ZARATUSTRA
FRYDERYK NIETZSCHE
|