| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-04 21:04:31
Temat: Re: Uogolnianie
"Vicky" wnews:bo8ts8$od$1@nemesis.news.tpi.pl...
Vidzę Vicky, że można się z Tobą pośmiać, a często tak jest,
że powodów do śmiechu, jak na lekarstwo...;||
> > na wysokości zadań?
> > ;)
> > Ojcowskich oczywiście...
> Dobrze wiesz o czym pisze :P
No wiem... Przecież mówimy o młodych ojcach i takich matkach
a więc zadania polegają głównie na zmianie pieluch, karmieniu
z butelki i spacerach w parku z wózkiem przed sobą...
Nic tylko sama męska robota ;))).
> > No tak. Wystarczy raz zejść na złą drogę...
> > ;|
> o właśnie .. :)
> tak wygodniej - nie? :P
> :)
Widzę, że wchodzisz w rolę wszystkich młodych matek, a mnie
przydzielono rolę młodych ojców (to Czarek jest młodym ojcem!!;)).
No dobrze... To powiedz mi, jak to jest z tymi zajęciami przy niemowlętach,
gdy nie ma babć w pobliżu?
> > Jassne. A nie tam jakieś bzdety pozadomowe, jakieś działania w pracy
> > (o! te wasze sekretarki!!), czy gdziekolwiek. Dom, dom bałwanki!
> No to niby po cholere się żenić? żeby sobie później ponarzekać?
> :)))
Ja nie wiem po co się żenić, czy wychodzić za mąż... Doprawdy ;))
Patrzę na te zapatrzone w siebie nastolatki trzymające się na wiosnę
za rączęta obściskujące się po kątach... a potem
jakieś takie zniechęcone i rozmemłane przy tych wózkach rozkrzyczanych.
Same oczywiście, bo wtedy już ojcowska obecność jest rzadkością.
> > Wybijcie sobie z główek budowanie dróg i mostów, /.../
> > ... i motocykle. Abstrakcja!!!
> A kto mówi że abstrakcja?
> Jeśli nie zajmuje drugiej poółowy życia (poza pracą) ??
Szkopuł chyba w tym, że nam (tzn. "młodym ojcom";)), za nic nie pasuje
to, co pasuje młodym matkom. A jak do tego dochodzi jeszcze coś
w rodzaju przesytu seksem domowym (nie bez powodów), no to
szukamy wrażeń na własną miarę, poza domem. I wcale nie chodzi
tu o seks pozadomowy - uprzedzam od razu te rozgoraczkowane panie
z wałkami w garści...;)!!.
Chodzi o potrzebę samorealizacji, jak to ładnie wyłuszczył naszemu trollikowi
nowy kolega gardziej.
Potrzeba samorealizacji kobiety, w ogromnej mierze zaspokajana jest przez ...
urodzenie dziecka.
Nam (młodym ojcom) spłodzenie dziecka zdecydowanie nie wystarcza.
Naturalne jest więc, że szukamy tego najpierw w domu (robimy w nim
co tylko się da dobrego), a potem poza domem.
Trudno to zrozumieć młodym matkom... Nie sądzisz?
> > Z dwojga złego to już lepiej pilota w garść i na kanapę!!
>
> No!!! To jest to :)))
> Zebyście se jeszcze umieli program wybrać na 15 minut chociaż :))))))))
;))).... Z tym pilotem to już jest stadium degrengoladis vulgaris...;))
> > Albo co najwyżej na działkę... kopać.
>
> sobie grób? :)))
To już ostateczność :||
Najpierw trzeba wykopać studnię!!
> Pozdrawiam
> Vicky
pozdrawiam również w imieniu młodych ojców
(jeśli mnie nie zakrzyczą;))
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-04 22:14:06
Temat: Re: Uogolnianie"Vicky" w wiadomości news:bo8ts8$od$1@nemesis.news.tpi.pl napisal(a):
>
> No to niby po cholere się żenić?
Otoz to Basia! Otoz to! ;-P
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-04 22:38:18
Temat: Re: Uogolnianie
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@S...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:bo97t8.3vs96r3.1@ghost.h94a4ca60.invalid...
> Vidzę Vicky, że można się z Tobą pośmiać, a często tak jest,
> że powodów do śmiechu, jak na lekarstwo...;||
eee .. no znowu nie tak mało :)))
gdzie sie nie obejrzysz tam cyrk :))
> No wiem... Przecież mówimy o młodych ojcach i takich matkach
> a więc zadania polegają głównie na zmianie pieluch, karmieniu
> z butelki i spacerach w parku z wózkiem przed sobą...
> Nic tylko sama męska robota ;))).
Hmm nie chodziło mi o to .. chyba ... tzn nie dokładnie ..:)))
Chodziło mi bardziej o te nieprzespane noce z ręką przy wóźku :)))
A jak już jedna zajęta to druga ciężko coś zwojować :)
> Widzę, że wchodzisz w rolę wszystkich młodych matek, a mnie
> przydzielono rolę młodych ojców (to Czarek jest młodym ojcem!!;)).
>
> No dobrze... To powiedz mi, jak to jest z tymi zajęciami przy
niemowlętach,
> gdy nie ma babć w pobliżu?
>
No właśnie o to chodzi ..
o TE zajęcia .. no czasem se nne da i już :)))
A Wam wtedy tylko jedno we łbie :))
Troche wyrozumiałości :))
Pokołysać wózeczek ze 3 noce na tydzień i od razu będzie lepiej .. :)
> > A kto mówi że abstrakcja?
> > Jeśli nie zajmuje drugiej poółowy życia (poza pracą) ??
>
>
> Szkopuł chyba w tym, że nam (tzn. "młodym ojcom";)), za nic nie pasuje
> to, co pasuje młodym matkom. A jak do tego dochodzi jeszcze coś
> w rodzaju przesytu seksem domowym (nie bez powodów), no to
> szukamy wrażeń na własną miarę, poza domem. I wcale nie chodzi
> tu o seks pozadomowy - uprzedzam od razu te rozgoraczkowane panie
> z wałkami w garści...;)!!.
:))))
> Chodzi o potrzebę samorealizacji, jak to ładnie wyłuszczył naszemu
trollikowi
> nowy kolega gardziej.
> Potrzeba samorealizacji kobiety, w ogromnej mierze zaspokajana jest przez
...
> urodzenie dziecka.
Taaa.... szkoda że faceci nie muszą rodzić .. :))
> Nam (młodym ojcom) spłodzenie dziecka zdecydowanie nie wystarcza.
> Naturalne jest więc, że szukamy tego najpierw w domu (robimy w nim
> co tylko się da dobrego), a potem poza domem.
Hmm a co takiego dobrego robicie? :)))
> Trudno to zrozumieć młodym matkom... Nie sądzisz?
Wiesz ..... mnie tam w sumie dużo do szczęścia nie było trzeba jako młodej
matce .. :))
ALe wiem że jak się za bardzo rozumie chłopów to im się w dupciach przewraca
:)))
Dlatego czasem wałek w garści jest niezbędny :)))
W końcu chłopy to tez dzieci .. i jak im się konkurencja rodzi to się
obrażają :)))))))))))))
> > sobie grób? :)))
>
> To już ostateczność :||
> Najpierw trzeba wykopać studnię!!
bez dna? :))) / nie DNA:] /
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-04 22:43:20
Temat: Re: UogolnianieUżytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bo8ts8$od$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Oho!;) Jest odzew.
> :)))
> > Jassne. A nie tam jakieś bzdety pozadomowe, jakieś działania w pracy
> > (o! te wasze sekretarki!!), czy gdziekolwiek. Dom, dom bałwanki!
>
> No to niby po cholere się żenić? żeby sobie później ponarzekać?
> :)))
>
> > Wybijcie sobie z główek budowanie dróg i mostów, hodowanie nowych odmian,
> > te wasze kółka, samoloty, samochody... i motocykle. Abstrakcja!!!
>
> A kto mówi że abstrakcja?
> Jeśli nie zajmuje drugiej poółowy życia (poza pracą) ??
>
> > Z dwojga złego to już lepiej pilota w garść i na kanapę!!
>
> No!!! To jest to :)))
> Zebyście se jeszcze umieli program wybrać na 15 minut chociaż :))))))))
>
> > Albo co najwyżej na działkę... kopać.
>
> sobie grób? :)))
Ktoś powiedział, że "mężczyźni myślą głową
a chłopaczki główką"
ale chyba był optymistą i zbyt uogólnił! :)
R.
--
Prawdziwy artysta potrafi z każdej (dziedziny) zrobić
sztukę. Pozostali ratują swoje ego ilością "sztuk" ;)..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-04 22:47:25
Temat: Re: Uogolnianie
Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo98m9$kf5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Vicky" w wiadomości news:bo8ts8$od$1@nemesis.news.tpi.pl napisal(a):
> >
> > No to niby po cholere się żenić?
>
> Otoz to Basia! Otoz to! ;-P
Pogadamy za 5 lat :P
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-04 22:51:57
Temat: Re: UogolnianieRohini:
> ... chyba był optymistą i zbyt uogólnił! :)
Zbyt slabo? - pewnie jakas nie-feministka z odzysku. ;))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-04 22:53:23
Temat: Re: Uogolnianie> > Otoz to Basia! Otoz to! ;-P
Vicky:
> Pogadamy za 5 lat :P
Otoz to Basienko! Otoz to! ;))))))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-05 07:46:23
Temat: Re: Uogolnianie
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo9abr$bha$1@news.onet.pl...
> Rohini:
> > ... chyba był optymistą i zbyt uogólnił! :)
>
> Zbyt slabo? - pewnie jakas nie-feministka z odzysku. ;))))
>
A nie z krwi i kości jak Czaruś :))))))))))))))))))
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-05 08:26:25
Temat: Re: UogolnianieVicky:
> A nie z krwi i kości jak Czaruś :))))))))))))))))))
Nie no, ja nigdy dotad nie splamilem sie feminizmem. :)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-05 11:32:14
Temat: Re: Uogolnianie
"Vicky" w news:bo99q6$enu$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > powodów do śmiechu, jak na lekarstwo...;||
> eee .. no znowu nie tak mało :)))
> gdzie sie nie obejrzysz tam cyrk :))
;). No niby tak... Tyle, że w cyrku, jak w teatrze - dziesięciu na scenie
się poci,
a dwustu patrzy...
czyli konsumuje, czyli się byczy i chichra... (a jeden to nawet hihra ;)).
Jak ma za co.
/.../
> > Nic tylko sama męska robota ;))).
>
>
> Hmm nie chodziło mi o to .. chyba ... tzn nie dokładnie ..:)))
> Chodziło mi bardziej o te nieprzespane noce z ręką przy wóźku :)))
> A jak już jedna zajęta to druga ciężko coś zwojować :)
Wiedziaaałem...;))
Często i jedna ręka nie wystarczy, a wtedy to już kompletna ruina...
> > /.../ gdy nie ma babć w pobliżu?
> No właśnie o to chodzi ..
> o TE zajęcia .. no czasem se nne da i już :)))
> A Wam wtedy tylko jedno we łbie :))
> Troche wyrozumiałości :))
> Pokołysać wózeczek ze 3 noce na tydzień i od razu będzie lepiej .. :)
To znaczy - przejdzie nam!? :)).
Chętka na głupoty...
No pewnie. W tym kołysaniu wózeczka albo na ramionkach (nawet bardzo
mile wspominam;)), to jest jakiś narkotyk. Ono chyba wyzwala odpowiednią
chemię, coś tak jak brom w wojsku za dawnych czasów ...;)))) (podobno).
/.../
> > Potrzeba samorealizacji kobiety, w ogromnej mierze zaspokajana jest
> > przez ... urodzenie dziecka.
> Taaa.... szkoda że faceci nie muszą rodzić .. :))
Nic by się przeciez nie zmieniło. No chyba, że razem, to znaczy na zmianę -
faceci rodzą dziewczynki a kobiety chłopców na przykład...
;)).
Wtedy byłoby wesoło i sprawiedliwie.
Tyle, że nieekonomicznie, a natura nie lubi strasznie strat energii.
> > Nam (młodym ojcom) spłodzenie dziecka zdecydowanie nie wystarcza.
> > Naturalne jest więc, że szukamy tego najpierw w domu (robimy w nim
> > co tylko się da dobrego), a potem poza domem.
> Hmm a co takiego dobrego robicie? :)))
No wiesz... Najpierw staramy się o wyposażenie, o wystrój i sprzęty...
Potem kupujemy zabawki i inne takie aparaty, a czesem kamery wideo
i filmujemy... dziecko oczywiście. Potem organizujemy wycieczki za miasto,
a jak już znajdziemy ten pierwzy zdezelowany co prawda samochód, to ...
okazuje się, że przy nim najwięcej roboty,
i ... nie wracamy dość długo do domu.
Wtedy zaczynają się kłopoty (a może wczesniej). Narzekania...
> > Trudno to zrozumieć młodym matkom... Nie sądzisz?
> Wiesz ..... mnie tam w sumie dużo do szczęścia nie było trzeba
> jako młodej matce .. :))
> ALe wiem że jak się za bardzo rozumie chłopów to im się
> w dupciach przewraca
> :)))
> Dlatego czasem wałek w garści jest niezbędny :)))
> W końcu chłopy to tez dzieci .. i jak im się konkurencja rodzi to się
> obrażają :)))))))))))))
No tak. Tu masz trochę racji. Najtrudniej się dzielić miodkiem z innymi,
choćby i z własnym po_miotkiem ;)).
Musi byc jakas równowaga, a jak nima, to się domek wali.
/.../
> > Najpierw trzeba wykopać studnię!!
>
> bez dna? :))) / nie DNA:] /
Tu też masz rację. To studnia bez dna (ciągle tylko woła by ją karmić)...
> Pozdrawiam
> Vicky
pozdrawiam
All
--
"Tak, tak, nie należy w ogóle brać na poważnie tego, co mają do powiedzenia
kobiety w ciąży. Płód wysysa im całkowicie zdolność myślenia."
/Paweł Niezbecki/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |