Data: 2009-07-03 13:21:29
Temat: Upadek obyczajów w dwudziestoleciu ,część druga .
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miałem lat szesnaście i ukończyłem szóstą klasę ,gdy nadciągneło
dramatyczne lato 1920 roku. Te wakacje spędziłem na wsi . Stopniowo
komunikaty wojenne stawały się co raz głośniesze i w końcu zaczeły
docierać nawet do mojej młodzieńczej świadomości . Bolszewicy zbiżali
się . Pewnego dnia ,już nie pamiętam z jakich względów , wróciliśmy do
Warszawy i tam przeżyłem decydujące dni sierpniowe . Były to ciężkie
przeżycia . Z wojny światowej niewiele wspomnień wyniosłem ,gdyż
byłem jeszcze dzieckiem , wojnę poczułem dopiero teraz , wojnę z
dodatkiem strachu przed rewolucją .
Cała młodzież zgłaszała się wówczas na ochotnika ,wszyscy prawie moi
koledzy chodzili już w mundurach , a na ulicy pełno było afiszów z
palcem wskazującym i z napisami w rodzaju '' Ojczyzna cię wzywa '' ,a
młode panienki zapytywały młodzieńców na ulicach ;-- Dlaczego pan
jeszcze nie w wojsku ?... Przypominam sobie , że bardzo to oburzało
moją babkę .-- Wyobraź sobie, Toniu -- mówiła do mojej matki -- co za
czasy , co za bezwstyd tych pannic , zaczepiać bez żenady młodych
ludzi , przecież taki może jej odpowiedzieć ; pani
mi się nie podoba !
Ale wprędce i babka przestała się przejmować tym co wypada i co nie
wypada , zaczeło robić się gorąco .
--------------------------------
Pierwsze co uderza ,to niesamowita mobilizacja społeczna .
Drugie, to niesamowita babka ,też tak będe robił jak mnie jakaś
Kobieta zaczepi na ulicy = pani mi się nie podoba ! ;-)
|