Zauwazylam w historii miejsc spotkan dyskusji merytorycznych w necie
prawidlowosc: one sie zawsze koncza, egalicieja szybciej, niz by sobie tego
wszyscy zyczyli (zazwyczaj po paru spotkaniach bywalcow w realu); pojawiaja
sie laicy, wypelzaja trolle, w komunikacji iskrzy bardziej hormonalnie niz
intelektualnie itd.

Pare razy zajrzalam do - podupadlego jak ta lista - psp-chat; jego
operatorzy twierdza, ze jest nadzieja, ze miejsce odzyska dawna swietnosc i
zacznie na nowo spelniac swoja role.

Chcialabym ale jakos nie wierze,

zet

PS. Z moich obserwacji wynika, ze jedyne miejsca, ktorych powyzej opisany
proces nie dotyczy, to fora kulinarne :-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/