Tak mi sie skojarzylo z tytulem Waszego postingu;-)


Magda N



////////////////////////////////////////////////////
//////////////////

KOGUCIK



Byl sobie kogutek, taki jak kazdy inny; Ani lepszy ani gorszy. Zylo mu sie
wysmienicie. Obrastal w kolorowe piorka, mial kada kure na zawolanie. Nie
wierzyl, ze mozebyc gorzej, cala pelnia korzystal z zycia.

Az tu nagle krach. Stracil apetyt, zainteresowanie dla dorodnych kurek, zaczal
tracic piekne piorka. Kogucia depresja! Widzi, ze nie przelewki, zaczyna szukac
pomocy. NIe bardzo wie, gdzie sie udac. Poszedl do koguta guru. Slono zaplacil,
oczekiwanej pomocy nie dostal. Udal sie do madrej sowy, ta przepisala mu zlote
ziarna. Skad je wziac, do cholery!

Bylo nie bylo, poszedl do cwanego lisa. Malo zyciem nie przeplacil. Zdarl z niego
skore az milo. Peta sie teraz kogucik z nikad nie widzac ratunku. Zostal juz
z niego cien kogucika. Wszystko poszlo na marne.

I nagle zjawila sie kurka. Taka sobie srednia, przecieta. Zal jej sie zrobilo
kogucika. Zajela sie nim, jak potrafila najlepiej. Holubila go, podsuwala mu co
lepsze ziarnka, mowila mu jaki to jest butny, wspanialy. Obylo sie bez kurzego
lekarza. A tak juz malo brakowalo, ze kogucik nie wylezie z tego sam. Teraz zyja
sobie po koguciemu, szczesliwie. Niedlugo wykluja sie male kurczaczki.



Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia