Strona główna Grupy pl.soc.edukacja Uzależnienie od gier - pomocy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uzależnienie od gier - pomocy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-12-30 15:53:51

Temat: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: "Michał" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mój syn ma już 19 lat, a jego głównym zajęciem jest gra w te głupie gry na
konsoli. Kupił ostatio nową wymarzoną konsolę GameCube i gra w jakieś
dziecinnie wyglądające gierki dniami i nocami. Znane mi są wśród znajomych
podobne przypadki popadania w skrajności, ale wszyscy z nich grają w jakieś
bardziej rozwijające intelelkt gry strategiczne, a nie bynajmniej kolorowe
bijatyki czy wyścigówki, tak jak mój syn. Proszę zatem o radę, czy jest to
normalne, jak go z tego wyleczyć ? Próba wyciągnięcia go do psychologa lub
karanie chowaniem konsoli nic nie daje, oprócz gróźb samobójczych lub
opuszczenia domu. Proszę o pomoc i rady, bo już nie wiem, co mam robić.
Dziecko mam mieć za rok maturę, a w szkole idzie mu coraz gorzej i na dzień
dzisiejszy jest u mnie prawie skreślony.

Pozdrawiam,
M


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-12-31 12:05:29

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: "Roman O." <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora

Proponuję:
-> pl.soc.uzaleznienia

A to nie Twoja wina?
Weź go na basen, lodowisko, narty.

Roman
Nie wiesz? Zobacz tu:
http://pse.of.pl - faq grupy pl.soc.edukacja
(polecam odpowiedzi na pytania)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-12-31 13:23:52

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: "beata" <b...@s...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dziecko mam mieć za rok maturę, a w szkole idzie mu coraz gorzej i na
dzień
> dzisiejszy jest u mnie prawie skreślony.

Hmm..., wybacz, ale to jest TWÓJ SYN. Tak jak sugeruje Roman, zrób najpierw
rachunek sumienia, a juz napewno zastanów sie dobrze nad tym, co napisałeś
na końcu cytowanego przeze mnie zdania. Aż trudno uwierzyć, że tego typu
problem odbiera Ci chęć walki o własne dziecko. Wierzyć się nie chce, więc
zamiast pisać głupoty walcz o niego, bo warto. Może jest ktoś, z kim choć
troche liczy sie Twój syn, poproś go o pomoc, a być może razem pokonacie
uzależnienie chłopaka.
Powodzenia
beata

P.S
A tak na marginesie; kiedy ostatnio powiedziałeś mu, że go kochasz???
--
"Daj mi Boże pogodę ducha bym mogła zaakceptować to czego nie mogę zmienić,
odwagę bym mogła zmienić to co zmienić mogę
i mądrość bym potrafiła te rzeczy rozróżnić."
----------
usuń_niepotrzebne_literki_z_adresu



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-12-31 14:12:26

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: Evunia <h...@n...year.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tue, 30 Dec 2003 16:53:51 +0100, na pl.soc.edukacja, Michał napisał(a):

> Proszę zatem o radę, czy jest to
> normalne, jak go z tego wyleczyć ? Próba wyciągnięcia go do psychologa lub
> karanie chowaniem konsoli nic nie daje, oprócz gróźb samobójczych lub
> opuszczenia domu. Proszę o pomoc i rady, bo już nie wiem, co mam robić.

Najgorsze, co można zrobić, IMO, to grozić i poniżać wyzywając od głupków,
porównując z innymi chłopakami, którzy to niby grają w coś mądrzejszego.
Nic nie da też chowanie gier itp. Może to tylko wzmóc jego upór i niechęć
do Ciebie. Może zobacz dobre strony jego zajmowania się grami: 1. jest w
domu, pod jakąś tam kontrolą; 2. gra, a mógłby ćpać, pić, łajdaczyć się,
kraść, mordować itp ;)

Próbowałeś z nim zawierać jakieś umowy i _konsekwentnie_ je egzekwować ?
Spróbuj, jeśli jeszcze tego nie robiłeś, ale nie na zasadzie krzyku, raczej
na zasadzie potraktowania go jak dorosłego i myślącego człowieka. Przedstaw
swoje stanowisko, podaj swoje wymagania (realne !!!), powiedz, jak Ty to
widzisz. Pozwól mu negocjować. Jest duża szansa na osiągnięcie kompromisu.
A kiedy już coś ustalicie, co obaj będziecie w stanie zaaprobować, dbaj o
to, żeby rozliczać go systematycznie i sprawiedliwie z wywiązywania się z
umowy. Proponowałabym do tej umowy dołączyć nie tylko określenie zasad typu
"Możesz grać, jeśli odrobisz lekcje i będziesz umiał materiał na następne
zajęcia, ja to sprawdzę", ale też coś w rodzaju "W każdą
niedzielę/sobotę/jakiś_tam_dzień razem idziemy na 3-godzinny spacer" (jeśli
to u Was normalne, bo jeśli takich zwyczajów nie było, nie wydaje mi się,
żeby 19-latek nie potraktował tego śmiechem :P). Możesz zaproponować inne
zajęcia dla niego, które ma realizować, choćby basen. Możesz pomóc mu
podsuwając coś, co będzie dla niego ciekawe, bo będzie pozwalało mu
rozwijać jakieś jego zainteresowania, inne niż gry (najprawdopodobniej ma
takie). Ktoś, kto w wieku 19 lat izoluje się od świata (a może on się wcale
nie izoluje, tylko Tobie się wydaje, że za dużo czasu poświęca na gry ?)
najprawdopodobniej nie czuje się w tym świecie najlepiej. Może nie umie
nawiązywać przyjaźni ? Może ma jakieś kompleksy ? Jeśli nie ma oparcia ani
w kolegach, ani w Tobie, to można mu tylko współczuć.

Jest coś jeszcze, co skutecznie, przynajmniej na jakiś czas, mogłoby go od
gier odciągnąć... Wielka miłośc ;)

A tak w ogóle, to naprawdę trudno jest cokolwiek radzić, wiedząc o kimś tak
mało. Do psychologa bym się nie spieszyła. Chyba, że mieszkasz w ogromnym
mieście, jesli nie... Daj sobie spokój i spróbuj najpierw czegoś innego.
I nie licz na to, że będzie lekko. Walka z każdym nałogiem jest trudna.
Szczególnie, jeśli nie chce takiej walki podjąć sam zainteresowany.
Szukałabym raczej możliwości zmotywowania go do innych działań, niż karania
go za to, co robi.

UWAGA !

Nie jestem lekarzem, psychologiem itp.
Moje poglądy są _moje_ i nie uważam, że są jedynie słuszne.
Jak wspomniałam wyżej, za mało wiemy o tym konkretnym przypadku, żeby się
mądrzyć. Możemy tylko podsuwać pomysły, a Ty sam musisz zdecydować, co może
być Wam przydatne, a co absolutnie nie.


--
Eva Sheers

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-12-31 23:42:21

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-12-30 16:53, Użytkownik Michał napisał:
> Mój syn ma już 19 lat, a jego głównym zajęciem jest gra w te głupie gry na
> konsoli.
Muszę zaprotestować - to nie są głupie gry. Są one lubiane
i rozwojowe w swojej grupie wiekowej. Pozwalają zabić czas
w sposób do przyjęcia dla rodziców, rozwijają refleks,
wyobraźnię, zdolność nieszablonowych rozwiązań, znajomość
języka angielskiego, przybliżają (współczesną) kulturę.
Pozwalają zbliżyć się z rówieśnikami o podobnych
zainteresowaniach, dają na przyszłość znajomośc zasad kompozycji
i innych (których nie umiem wymienić) związanych z rysunkiem.
Manga to niezaprzeczalnie dziedzina sztuki! Więc dla 15-latków
są one czymś ważnym i potrzebnym. Wbrew pozorom pozwalają
nawiązywać przyjaźnie - z podobnymi sobie. Podkreślam to,
ponieważ głównym zarzutem wysuwanym przeciwko grom jest
alienacja, otóż to nieprawda - wspólne zainteresowania zbliżają.

>Kupił ostatio nową wymarzoną konsolę GameCube i gra w jakieś
> dziecinnie wyglądające gierki dniami i nocami.
Wygląda na to, że przespałeś ostatnie cztery lata. W tej chwili
twój syn jest w stresującym położeniu - z jednej strony nie jest
już dzieckiem, a jednak nie stał się jeszcze dorosły; nie robi
tego, co wam się nie podoba a nie jest w stanie robić tego,
czego od niego oczekujecie - równocześnie doświadcza waszego
niezadowolenia. W tej sytuacji wyjściem jest ucieczka i on
to robi. Grając może rozładować agresję, może odnieść (wirtualny
oczywiście) sukces, oderwać się od przykrej rzeczywistości.

>Znane mi są wśród znajomych
> podobne przypadki popadania w skrajności, ale wszyscy z nich grają w jakieś
> bardziej rozwijające intelelkt gry strategiczne, a nie bynajmniej kolorowe
> bijatyki czy wyścigówki, tak jak mój syn. Proszę zatem o radę, czy jest to
> normalne, jak go z tego wyleczyć ?
Wątpię, żeby sprawiało istotną różnicę, czy gram w Mortal Kombat,
czy w FIFA football 2004. Tak czy inaczej, jest to intelektualna
masturbacja. Jest to dość normalne i nie wydaje mi się, żeby
"wyleczyć" było odpowiednim słowem. Jak się ożeni, to
przestanie;-)

> Próba wyciągnięcia go do psychologa lub
> karanie chowaniem konsoli nic nie daje, oprócz gróźb samobójczych lub
> opuszczenia domu.
Tylko powiększasz jego stres, nie pokazując drogi wyjścia.

>Proszę o pomoc i rady, bo już nie wiem, co mam robić.
Proszę bardzo: usiądź z kartką i pisakiem, zastanów się i wypisz,
czego pragniesz dla swojego syna. Czy ma zostać zakonnikiem,
czy powinien znaleźć sobie dziewczynę/narzeczoną. Czy chcesz
aby koniecznie został lekarzem, czy wystarczy jak będzie
rysownikiem? A może może być taksówkarzem? Mechanikiem?
Czy powinien być odważny jak żołnierze w Iraku, czy lepiej,
żeby nie pchał się w niektóre sytuacje? Co by było, gdyby
palił? A co jak zobaczysz po przyjściu z dyskoteki,
że ma trawkę-amfę-EXTA?

Moja rada jest taka: chłopak jest dorosły i czas zdać sobie
z tego sprawę. W tej chwili nie masz już wielkiego wpływu
na niego, możesz jedynie służyć mu pomocą. Przede wszystkim
daj mu poznać, że go akceptujesz. Przestań zwracać uwagę na
jego granie, ponieważ to rzecz przejściowa. Znajdź z nim
wspólny język: może razem łowicie rybki, zbieracie znaczki,
degustujecie browara... Pytaj go, jakie są laski, co robią
koledzy w klasie itp. Zapytaj o zdanie w tym, co omawiają
Rozmowy w Toku albo jakiś Newsweek, a dotyczy młodzieży.
Jeśli ci się nie podobają jego poglądy, to ich nie krytykuj,
tylko opowiedz, jak było za twojej młodości. Nie wymądrzaj
się - to nie jest wiek, kiedy ojciec był wzorcem mężczyzny
i studnią życiowej mądrości. Powiedz o swoich marzeniach,
doświadczeniach, o tym jak ci się udało je zrealizować,
o swojej młodości, o pierwszej miłości...
Pomóż rozwijać inne zainteresowania: uprawa ziółek
na działce, zgłębianie otchłani Kazaa, wycieczki z klubem
grotołazów, piłka nożna, brydż, karate...
Dopomóż mu w wejściu w dorosłość. Jak idzie na imieniny,
to pomóż wybrać wino, jak na randkę, to doradź, kiedy
kwiaty, pierścionek, stringi;-) Nie krytykuj dziewczyny.
Jest Jego.
Pamiętaj, że inni chłopcy w tym wieku mają pracę, żonę,
dziecko, obowiązki, kilka lat odsiadki przed sobą - różnie
bywa w życiu.
Rozmawiaj jak z równym sobie, niezależnym, samobieżnym...
Nie dokuczaj, jeśli coś ci się nie podoba. Na urodziny
kup mu nową gierkę, bo przecież to lubi. Równie dobrze
możesz mu kupić motocykl, skórzane spodnie, kamerę,
kompa full-wypas albo najnowszy model komóry.

Postępuj stosownie do wyników twojej auto-ankiety:
jak chcesz żeby się uczył, stwarzaj naukową atmosferę,
funduj korepetycje, kup komputer, internet i stos programów
dydaktycznych. Jak ma być twardziel, to skieruj go do
klubu bokserskiego;-) I tak dalej.

> Dziecko mam mieć za rok maturę, a w szkole idzie mu coraz gorzej i na dzień
> dzisiejszy jest u mnie prawie skreślony.
Obiektywnie patrząc, terminowe ukończenie szkoły nie rzutuje
na dalsze życie, tak samo jak nagła zmiana planów po pierwszym
roku studiów. Jeśli ocenieasz człowieka po szkolnym świadectwie,
to znaczy że nie zastanawiałeś się, na czym polega życie,
ani jak wygląda lepsze życie. Co wolisz: mieć, czy być?

Wydaje mi się, że "skreślony" bo zawiódł twoje oczekiwania.
Pytanie, czy są one uzasadnione. Czy masz prawo żądać od drugiej
osoby ich spełniania? Czyżby nie spełnił jakichś ważnych
obietnic, które nie zostały w żaden sposób wymuszone?
A jeśli nie spełnia wymuszonych, to o czym to świadczy?

Nie gniewaj się, bo nie chcę Ci dokuczyć. Nie jestem również
uprzedzony.
Mam w zasięgu ręki podobny przykład. Chłopak zlikwidował
dorobek dzieciństwa: akwaria, modele, stary komputer, stare
gry. Ma również innych kolegów i inaczej wyglądają jego
poglądy na dziewczyny. Wszystko za sprawą ukończenia szkoły
średniej i wyjazdu na studia. Trwało to praktycznie pierwszy rok.

> Pozdrawiam,
> M

Powodenia
J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-01-01 18:33:41

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo z dnia śro 31. grudnia 2003 14:23 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane beata:

> P.S
> A tak na marginesie; kiedy ostatnio powiedziałeś mu, że go kochasz???

A to trzeba mówić? Mi nikt nie mówił, a wyrosłem na porządnego obywatela.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-01-02 08:52:31

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: "beata" <b...@s...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A to trzeba mówić? Mi nikt nie mówił, a wyrosłem na porządnego obywatela.

Czasem z zachowania dorosłych, młody człowiek nijak nie może wywnioskować,
że jest kochany. Czuje się niepotrzebny, zagubiony i niewiele trzeba by
zagmatwał swe życie. Praktycznie większość zaburzeń emocjonalnych ma źródło
w problemach rodzinnych. Nie twierdzę, że nie mówienie dzieciom o uczuciach
uniemozliwia ich prawidłowy rozwój, szczególnie w tzw. "normalnej "rodzinie,
ale czasem, gdy pojawia sie powazny problem, mówienie o swoich uczuciach
może zwyczajnie pomóc.

beata

--
"Daj mi Boże pogodę ducha bym mogła zaakceptować to czego nie mogę zmienić,
odwagę bym mogła zmienić to co zmienić mogę
i mądrość bym potrafiła te rzeczy rozróżnić."
----------
usuń_niepotrzebne_literki_z_adresu



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-01-02 10:37:02

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo z dnia pią 2. stycznia 2004 09:52 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane beata:

>> A to trzeba mówić? Mi nikt nie mówił, a wyrosłem na porządnego obywatela.
>
> Czasem z zachowania dorosłych, młody człowiek nijak nie może wywnioskować,
> że jest kochany. Czuje się niepotrzebny, zagubiony i niewiele trzeba by
> zagmatwał swe życie. Praktycznie większość zaburzeń emocjonalnych ma
> źródło w problemach rodzinnych. Nie twierdzę, że nie mówienie dzieciom o
> uczuciach uniemozliwia ich prawidłowy rozwój, szczególnie w tzw.
> "normalnej "rodzinie, ale czasem, gdy pojawia sie powazny problem,
> mówienie o swoich uczuciach może zwyczajnie pomóc.

Fakt, zapomniałem, że stary już jestem i że wychowywałem się w czasach, gdy
mama po porodzie przez trzy lata opiekowała się dzieckiem, zaś tata wracał
z pracy pomiędzy 14 a 15. A teraz rodzice z dziećmi widują się na wigilię i
na wielkanoc i to w przelocie.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-01-02 10:44:14

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo z dnia pią 2. stycznia 2004 09:52 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane beata:

>> A to trzeba mówić? Mi nikt nie mówił, a wyrosłem na porządnego obywatela.
>
> Czasem z zachowania dorosłych, młody człowiek nijak nie może wywnioskować,
> że jest kochany. Czuje się niepotrzebny, zagubiony i niewiele trzeba by
> zagmatwał swe życie. Praktycznie większość zaburzeń emocjonalnych ma
> źródło w problemach rodzinnych. Nie twierdzę, że nie mówienie dzieciom o
> uczuciach uniemozliwia ich prawidłowy rozwój, szczególnie w tzw.
> "normalnej "rodzinie, ale czasem, gdy pojawia sie powazny problem,
> mówienie o swoich uczuciach może zwyczajnie pomóc.

Fakt, zapomniałem, że stary już jestem i że wychowywałem się w czasach, gdy
mama po porodzie przez trzy lata opiekowała się dzieckiem, zaś tata wracał
z pracy pomiędzy 14 a 15. A teraz rodzice z dziećmi widują się na wigilię i
na wielkanoc i to w przelocie.

Może trzeba wprowadzić zwyczaj wysyłania SMS-ów z napisem ,,kocham Cię, Twój
Tata''

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-01-02 14:17:12

Temat: Re: Uzależnienie od gier - pomocy
Od: "Roman O." <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "beata" <b...@s...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bt3bgn$cdt$1@news.onet.pl...
<..>
> ale czasem, gdy pojawia sie powazny problem, mówienie o swoich uczuciach
> może zwyczajnie pomóc.
<..>
E, tam, słowa.
Ziemi i dzieci, nie oszukasz!
To musi być "widać".
Muszą to czuć -nawet czasem na skórze....
No niestety.
Czym większe zaległości, tym trudniej potem to nadrobić.

Roman


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SBS dla szkol
Podatki
certyfikat z Brukseli !!
Meteoryty - lista dyskusyjna przeniesiona.
Malarstwo.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »