Użytkownik Vicky Bonus <v...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:917slo$m4f$...@i...cnt.pl...
> Co o tym sadzicie? Czy szatan jest ojcem indywidualizmu? A moze wymyslil
> go sam Bog aby podkreslic swoja wielkosc. De Mello twierdzi, ze tylko zlo
> i nieszczescie ma wlasciwosci ewolucyjne.Jakie moze miec znaczenie to
> upersonifikowane zlo?

Zastanawiam się jak daleko filozofia miesza się z fantazją... Coś mi się
wydaje, że sprowadza się fantazję do poziomu logiki i później miesza się to
do wniosków...
Przynajmniej mnie się wszystko miesza gdy myślę nad tym tematem ;)

Po pierwsze nie umiem sobie wyobraźić jak Bóg myśli.... Bóg wymyśla, Bóg
jest dla żywych... Co to u licha znaczy? ;)
Zresztą piszesz o personifikacji... A czym jest osoba? Chodzi o duszę
tak... wobec tego czym jest dusza... Tutaj raczej wyobraźnia nie może pozw
olić sobie na domysły, bo wszystko straci sens... Chyba nie po to się tworzy
takie rzeczy, by popisać sobie o niczym?

Jeśli powiemy, że Bóg jest miłością... to też mamy zagdkę nie... ;)

Ucieleśnienie tego co niemoralne, złe, nieprzyjemne, nienawiść, znieczulen
ie...
same negatywy... widzicie tu personifikację? Mi nie starcza na to wyobraź
ni...

Indywidualizm to samodzielne myślenie tak naprawdę dąży do jedności...
Nieskończoność jest całością... Nieskończoność jest jedna... być lub nie b
yć... 1 lub 0...
Czy osobny znaczy indywidualny? Tak, ale wiele tworzy całość... każdy
indywidualny zawiera się w całości... jest całością...

Człowiek będąc samodzielnym jest wolny... jest miłością... jest Bogiem...
Bóg jest Bogiem dla żywych...

No to gdzie szukamy Boga i Diabła...
Nie potrafię sobie wyobrazić co znaczy, że istnieje szatan? To tak jabyśmy
już zakładali, definiowali istnienie szatana... Np.. Pytanie czy istnieje
UFO... po pierwsze pojawia się wyobraźnia... Widzimy spodek, lub zielone l
udziki... cywilizację poza ziemską... WIEMY O CO PYTAMY... (nie do końca,
ale na tyle by móc SZUKAĆ odpowiedź..)
A co jeśli pytanie nie ma sensu? Jaki sens będzie miała odpowiedź?
Ja myślę, że większość z nas od razu przywołuje sobie dziecięce wyobra
żenia... zmodyfikowane przez lata... Personifikacja? Porównywanie czegoś do
cech ludzkich...

Bóg - ufność... Widzimy Boga w sobie... Bóg jest w nas.... Wyobrażenie
nie dotyczy czegoś co personifikujemy... ale to raczej osobę porównujemy do
Boga ;)
TO nie coś ma cechę człowieka... tylko coś JEST CECHĄ człowieka...

miłość, nienawiść....

Teraz pytanie... Czy diabeł istnieje? Spróbujcie sobie na to odpowiedzieć
bez dziecięcych skojarzeń ;)

ufność, brak zafuania - nieufność

Więc co to za pytanie?
"Czy diabeł może być zbawiony?"

Jeśli chodzi o szatana... bo "diabeł" jako wyobrażenie ludzi... tu to
pytanie traci dla mnie sens... i męczy mnie takim niesmakiem, że....

Proszę bez fantazji, bez bełkotu... ;)

Wszystko tyczy się tego co istnieje, a nie powstaje w sugestiach zawie
rających dziecięce zalęknione wyobrażenia...

Zbawiony? Kolejna zagadka.... Ułaskawiony... obdarzony miłosierdziem.
... wieczną szczęściwością.... (po śmierci?)

nieufność czy może być obdarzona zaufaniem.... czy mogą się zjednoczyć?

Naturalnie to odnosi się do miłości... zaufanie w Miłości... nieufność
do Miłości...
To relatywne spojrzenie człowieka... kochać... nienawidzić..

Nieufność dzieli, zaufanie łączy...

Szatan dzieli Boga, Bóg łączy szatana.... Kto zwycięży Bóg, czy szatan?
Czy można kochać szatana?
Kto nienawidzi ma szatana w sobie!!!
Kto kocha szatana ma w sobie Boga!!!!

Zatem zbawienie diabła jest jego unicestwieniem!!!!!

A teraz pytanko dla was...

Czy diabeł może być zbawiony?

kłaniam się,
Jacek