Taki kraj, młodzi gniewni wieją, a starzy wkurwieni zostają i wyją.
Czego to może być przyczyna? Czy komuś jest tu dobrze, może powiedzić
że Polska jest dla niego dobrym miejscem życia?
Ciekawy paradoks, bo Polska jest przez każdego w jakim stopniu
kochana, a w rzeczywistości młodzi przed polską uciekają, starzy piany
nerwowej dostają i wyją, przeklinają co się tu wyprawia. Gdyż w
rzeczywistości polska dla wszystkich jest niedowytrzymania, tak więc
lepsze, uczciwsze, byłoby nielubić polski, bo ona niszczy, konsumuje i
wypluwa każdego kto dostaje się w jej objęcia. Tańczy ta polska z
każdym polakiem w śmiertnelnym uścisku aż do skutku, polaków ta polska
sciska. A jednak nie przychodzi do głowy myśl prawdziwa że Polska to
obrzydliwe monstum, oddech zabiera, truje swoim trupim jadem, nikt z
nas jej po prawdzie nie cierpi, nie lubi, ona przeraża i robi się
wszystko aby przed Polską się schować, uciec na powietrze z
morderczego uścisku.