Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi W oparach absurdu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

W oparach absurdu...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-07-05 16:24:36

Temat: W oparach absurdu...
Od: marder <a...@d...ci> szukaj wiadomości tego autora

http://wiadomosci.onet.pl/1125004,11,druk.html

Po lekturze tej informacji, nie wiem czy śmiać się, czy płakać...

Pozdrawiam
marder
--
Treść tabliczki na skraju pola minowego: "Sprawdzono, min prawie nie ma"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-07-05 17:40:36

Temat: Re: W oparach absurdu...
Od: a...@i...org.pl (Studio1) szukaj wiadomości tego autora

Fajnie! lekarka powinna napisac na zaswiadczeniu ze pacjentka jeszcze zyje
ale grozi jej smierc ze smiechu.

----- Original Message -----
From: "marder" <a...@d...ci>
To: <p...@n...pl>
Sent: Tuesday, July 05, 2005 6:24 PM
Subject: W oparach absurdu...


> http://wiadomosci.onet.pl/1125004,11,druk.html
>
> Po lekturze tej informacji, nie wiem czy śmiać się, czy płakać...
>
> Pozdrawiam
> marder
> --
> Treść tabliczki na skraju pola minowego: "Sprawdzono, min prawie nie ma"
>
>

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-07-05 17:46:48

Temat: Re: W oparach absurdu...
Od: "Małgoś" <m...@o...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "marder" <a...@d...ci> napisał w wiadomości
news:1qfj3uahlzx6q$.epcut5i9nu7$.dlg@40tude.net...
> http://wiadomosci.onet.pl/1125004,11,druk.html
>
> Po lekturze tej informacji, nie wiem czy śmiać się, czy płakać...
>
> Pozdrawiam
> marder
> --
> Treść tabliczki na skraju pola minowego: "Sprawdzono, min prawie nie
> ma"

No cóz niedługo bedziemy musieli rózne zaswiadczenia ZUS-owi
pzedstawjać:P
Tak to bywa gdy urzędnicy nie wiedzą co z czasem począć, 8 godzin pracy
to
długo gdy sie nie ma nic do roboty:P, tak wyglada radosna ich twórczośc.

Małgoś:)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ufaj i kontroluj;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-07-09 06:50:12

Temat: Re: W oparach absurdu...i braku kompetencji
Od: "ONo" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>No cóz niedługo bedziemy musieli rózne zaswiadczenia ZUS-owi
>pzedstawjać:P

Nie tylko ZUS owi,
Ostatnio dostałam przekaz do szpitala rehabilitacyjnego - na oddział
rehabilitacji.
Oprocz calkowicie kompletnego i pelnego skierowania na rehabilitacje od
lekarz specjalisty, szpital i-lub (????) lekarz na oddziale zazyczyli sobie
dodatkowego zaswiadczenia na osobnym blankiecie, ze pacjent... nadaje sie do
rehabilitacji. Lekarze się wściekali, że muszą sami podwazac swoje
konpetencje, A do tego tak z prawnego punktu widzenia dodatkowo zastanawiam
się - gdyby coś sie stało na tym oddziale z delikwentem, np przez .........?
kompetencje ludzi tam pracujacych - to kto ponosi odpowiedzialnosc? lekarz
kierujacy, czy pracujacy na tym oddziale? Jezeli lekarz musi dwa razy
poswiadczać ze delikwent nadaje sie na oddzial przez niego samego skierowany
i przejmuje za to jakas odpowiedzialnosc?
A tak dla rozrywki - pierwszy raz w zyciu widziałam oddzial szpitalny, gdzie
przez 10 dni nie bylo żadnego lekarza. Pielęgniarki, salowe i .... gigant
strach personelu gdy pacjent potrzebował jakieś porady lekarskiej, zazwyczaj
musial czekac do powrotu lekarzy z oddziału. Tylko jedna pacjentak była tak
uparta, że poszła i poszukała lekarza z innego oddziału ;-))))
Takie dodatkowe świstki i inne atrakcje tyczyły nie tylko mnie, ale
wszystkich klientów tej "wspaniałej" placówki
Też nie wiem czy się z tego śmiac czy płakac
>>Małgoś:)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

--
Serdecznie pozdrawiam
ONo
Zapraszam na
www.ono.ipon.pl

>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-07-09 15:56:26

Temat: Re: W oparach absurdu...i braku kompetencji
Od: "dianaza" <d...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ONo" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:dans39$jvn$1@opal.icpnet.pl...

> kto ponosi odpowiedzialnosc? lekarz
> kierujacy, czy pracujacy na tym oddziale?

Oczywiście, że odpowiedzialność ponosi lekarz pracujący na oddziale...to on
Ciebie bada i przyjmuje na ddział i on ma zadecydować jakie należą Ci się
badania...

> poswiadczać ze delikwent nadaje sie na oddzial przez niego samego
skierowany

wedłu mnie to jakiś absurd i paranoja, naprawdę z niczym podobnym się nie
spotkałam...Dziwne to dla mnie...:)

> A tak dla rozrywki - pierwszy raz w zyciu widziałam oddzial szpitalny,
gdzie
> przez 10 dni nie bylo żadnego lekarza. Pielęgniarki, salowe i .... gigant

Ja już widziałam w Konstacinie..tzn. lekarzy mijałam tylko na korytarzu, ale
można było się zwrócić po ewentualną poradę...a pielęgniarek to prawie
wogóle nie widziałam.
Co dla mnie wówczas było dużym zdziwieniem, ale szybko do tego widoku się
przyzwyczaiłam i potem juz było normalnie...Dla mnie najważniejsze zawsze
były i są zabiegi...

Natomiast w Ustroniu, to pilęgniarki zaczynały już biegać po pokojach o 7.30
roznosiły leki, pomagały przy myciu jak ktoś nie mógł sam, woziły na
zabiegi...Wieczorem również przychodziły i pytały czy wszystko w porządku...
Wizyta miała być 2x w tygodniu, ale lekarz dyżurny codziennie przychodził do
nas po 7 rano...:( . Ale ogólnie nie jest źle i trzeba się cieszyć tym co
się ma...:)
Jak widać w każdym szpitalu jest inaczej...pomimo statusu szpitala, jedne
pielęgniarki bardzo się napracują, a inne mają dużo luzu...:)

Pozdrawiam
Bogusława





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Program odwrotny do syntezy mowy.
zeby zrobić wrazenie trzeba sie napracować .... przynajmniej niektórzy muszą :P
[OG] [SPAM] Szczeniaki owczarka niemieckiego
komisja
czy mamy na forum specjalistę od exela??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »