| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-05 23:47:34
Temat: WIZYTY u psycholgoachodzenie do psychologa w Polsce; małopopularne, dziwnie widziane?dlaczego
Polakom trudno jest przed samym sobą przyznać się, że wizyta u psychologa
byłaby jak najbardziej wskazana?
Jakie jest Wasza opinia na ten temat?
--
Gu
-----------------
"Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i
być może nigdy nie powiedzieliby."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-03-06 00:15:40
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoa> chodzenie do psychologa w Polsce; małopopularne, dziwnie widziane?dlaczego
> Polakom trudno jest przed samym sobą przyznać się, że wizyta u psychologa
> byłaby jak najbardziej wskazana?
> Jakie jest Wasza opinia na ten temat?
>
> --
> Gu
> -----------------
> "Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i
> być może nigdy nie powiedzieliby."
>
>
>
Stereotyp, ze psycholog leczy tylko wariatow, chorych psychicznie. Mala jeszcze
promocja pomocy psychologicznej w porownaniu np. ze Stanami.
Ci, co maja jednak powazne problemy nie zastanawiaja sie juz czy to popularne
czy nie, ani czy sa "psychiczni" czy nie. Sa zdeterminowani. I z takimi
psychologom podobno najlepiej sie pracuje. Dla takich osob dobrych terapeutow
wystarcza jak sadze.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 00:28:27
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoa> chodzenie do psychologa w Polsce; małopopularne, dziwnie widziane?dlaczego
> Polakom trudno jest przed samym sobą przyznać się, że wizyta u psychologa
> byłaby jak najbardziej wskazana?
> Jakie jest Wasza opinia na ten temat?
Może i przydał by mi sie psycholog ...
Nawet odwiedziłem 3 kobiety psycholożki i każda mówiła to samo, co jeszcze
lepsze te ich wywody były całkowicie bez sensu...
... to samo - jak bym nagrał pierwszą rozmowę na taśmę magnetofonową puścił
bym sobie jeszcze 2 razy to oszczędził bym tym dwóm kobietom czasu.
Może trafiłem na takie przypadki psycholożek , które "od bębniały" swoją
pracę. Wydaje mi sie że one powtarzały to samo ponieważ objawy są typowe,
więc postawiły książkową diagnozę. A mój przypadek nie jest zwyczajny
dlatego żadna z nich nie pomogła.
Żeby pracować jako psycholog trzeba mieć powołanie i nie traktować każdego
przypadku jako książkowy przypadek. Jak zmieni się nastawienie osób
pracujących w tym zawodzie, to nic sie nie zmieni. Bo po co mi wizyta u
psychologa jeśli mogę sobie przeczytać książkę o psychologii i wyjdzie na to
samo
// może poprostu Polacy, tak jak i Ja, nie wieżą że to im pomoże : /
-----------------
"Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i
być może nigdy nie powiedzieliby."
... ale z niektórych trzeba to wydobyć !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 00:38:33
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoashadowofdarknes:
> Może trafiłem na takie przypadki psycholożek , które
> "od bębniały" swoją pracę.
Pewnie trafiles na 'normalnych' psychologow, fachowcow
dobrze przygotowanych do swej pracy polegajacej na
automatycznym diagnozowaniu typowych nieprawidlowosci
wsrod osob z zaburzeniami/problemami z psychika.
Innymi slowy Twoje ew. problemy nie wynikaly z problemow
tkwiacych w psychice, lecz pewnie jedynie wplywaly na Twoja
kondycje psychiczna. :)
Ciesz sie. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 06:20:55
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoaGu <r...@i...pl> napisał(a):
> chodzenie do psychologa w Polsce; małopopularne, dziwnie widziane?dlaczego
> Polakom trudno jest przed samym sobą przyznać się, że wizyta u psychologa
> byłaby jak najbardziej wskazana?
> Jakie jest Wasza opinia na ten temat?
Zaraz zaraz, czy ja dobrze widzę???
Zazwyczaj powodem do radości jest brak pacjentów w szpitalach, poradniach,
gabinetach.
Puste zakłady psychiatryczne niekoniecznie świadczą o tym, że pacjenci
biegają w tym czasie po ulicach!
Jeśli jest prawidłowa profilaktyka i wysoka świadomość społeczna ryzyka
choroby, to powyższa sytuacja znaczy jedynie, że mamy stosunkowo zdrowe
społeczeństwo.
Niedostatek pacjentów w poradniach psychologicznych również może nie
świadczyc o tym, że tak wiele problemów jest chowanych w domach. Może po
prostu mamy w miarę dobrze radzące sobie społeczeństwo?
Nie każdy lekarz wymaga, żeby z kichaniem, czy czkawką zgłaszać się zaraz do
neurologa! Przychodnie byłyby przepełnione...
Zamiast więc na hurra zaganiać całe stada do lekarzy, psychologów i
mechaników samochodowych, po prostu pomyślmy nad kondycją społeczństwa?
Skąd pewność, że jest z nim źle?
Bo mało mamy pacjentów??
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 10:06:35
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoa
> Zaraz zaraz, czy ja dobrze widzę???
>
> Zazwyczaj powodem do radości jest brak pacjentów w szpitalach, poradniach,
> gabinetach.
>
> Puste zakłady psychiatryczne niekoniecznie świadczą o tym, że pacjenci
> biegają w tym czasie po ulicach!
nie po ulicach, w rządzie...
> Jeśli jest prawidłowa profilaktyka i wysoka świadomość społeczna ryzyka
> choroby, to powyższa sytuacja znaczy jedynie, że mamy stosunkowo zdrowe
> społeczeństwo.
sam chyba w to nie wierzysz... czy nasze spoleczeństwo ma sie dobrze?
oglądasz TV? ja juz przestalam.
> Zamiast więc na hurra zaganiać całe stada do lekarzy, psychologów i
> mechaników samochodowych, po prostu pomyślmy nad kondycją społeczństwa?
>
> Skąd pewność, że jest z nim źle?
> Bo mało mamy pacjentów??
>
> Pozdrawiam,
> Darek.
bo coraz więcej przemocy, agresji, brak rozmów, brak zrozumienia, arogancja,
pycha, glupota......brrryyy
pozdrawiam
eliza
____________
a co Ty, spać nie możesz? (07.20 - toż to środek nocy)
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 10:54:48
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoaUwazam ze jest coraz lepiej, tzn zmienia sie stereotyp ze psycholog leczy
tylko wariatow i nie odroznia sie go od psychiatry. Rozmawialem ostatnio ze
znajomym z malego miasta ktory stwierdzil ze sie wybiera do psychologa bo
jego kolega z problemem alkoholowym poszedl jakis czas temu, nie pije,
spiewa piosenki i chodzi usmiechniety... i on tez tak chce. Ludzie nie
wyrabiaja psychicznie, dostrzegaja bez sens w swoim stylu zycia, opartym na
zabawie z dwu dniowym kacem moralnym i fizycznym, a potem do roboty ktorej
nienawidza.
Jestem optymista i wierze ze postrzeganie psychologa w spoleczenstwie
polskim sie zmienia i bedzie sie zmieniac.
adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 18:40:34
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoahej
Ja uważam ze ludzie nie chca chodzic do psychologa bo zbyt mocno wierzą w
swoje iluzje i wyobrażenia na temat swiata, wolą dopatrywać sie problemów
na zewnatrz( bo to zawsze wygodniej), szkoda bo przez to marnują energię w
naprawianie albo zmienianie świata.
Jestem też zdania że 99.9 % polaków powinno się wybrać do psychologa w celu
polepszenia swego życia, bo wszystko co jest nam potrzebne do życia jak i
wszystko co nam przeszkadza w życiu jest w nas samych.Po za tym pewnie
wchodzi w grę wstyd, błedną wiedza na temat tego od czego są psychologowie
czy psychoterapeuci, strach przed tym co powiedzą inni, może wezmą mnie za
wariata, myslę że to temat rzeka i zawsze się znajdzie jakiś powód żeby nic
ze sobą nie robić, można by na ten temat dywagować i znalazło by sie pewnie
tyle powodów aby nie wybrać się po pomoc ilu jest ludzi którzy tej pomocy
potrzebują.
pozdrawiam
Sylwek Wójcik
Użytkownik "Gu" <r...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c2b46e$sb4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> chodzenie do psychologa w Polsce; małopopularne, dziwnie widziane?dlaczego
> Polakom trudno jest przed samym sobą przyznać się, że wizyta u psychologa
> byłaby jak najbardziej wskazana?
> Jakie jest Wasza opinia na ten temat?
>
> --
> Gu
> -----------------
> "Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią
i
> być może nigdy nie powiedzieliby."
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-06 23:09:59
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoaOn Sat, 06 Mar 2004 06:20:55 +0000, darek miauu wrote in
<c2bqk7$ak1$1@inews.gazeta.pl>:
[...]
> Niedostatek pacjentów w poradniach psychologicznych również może nie
> świadczyc o tym, że tak wiele problemów jest chowanych w domach. Może po
> prostu mamy w miarę dobrze radzące sobie społeczeństwo?
Może o tym świadczyć ale nie świadczy. Przynajmniej takie były
konkluzje ostatniej konferencji dotyczącej stanu zdrowia rodaków.
I kto mówi o niedostatku?
> Zamiast więc na hurra zaganiać całe stada do lekarzy, psychologów i
> mechaników samochodowych, po prostu pomyślmy nad kondycją
> społeczństwa?
No to sobie pomyśl. A tym czasem może inni coś zrobią.
--
[Paweł Zioło http://www.fotozielsko.prv.pl ][Powered by fortune-mod version 9708]
Paranoid Club meeting this Friday. Now ... just try to find out where!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-03-07 11:40:20
Temat: Re: WIZYTY u psycholgoa
"darek miauu" <t...@g...pl> wrote in message
news:c2bqk7$ak1$1@inews.gazeta.pl...
> Zamiast więc na hurra zaganiać całe stada do lekarzy, psychologów i
> mechaników samochodowych, po prostu pomyślmy nad kondycją społeczństwa?
A ta jest s i w i e t n a, "rozpoznania" dokonuje juz straz szpitalna:
"W miniona niedziele, tuz po godzinie 9, skapo ubrany Azjata przemierzal
ulice Poznania. Przechodniom pukajacym sie w glowe wydawalo sie, ze
maszeruje w pizamie.
Faktycznie - mial gole stopy, wiewajace na wietrze spodnie o szerokich
nogawkach, na glowie dziwna czapeczke, a na szyi wil sie kolorowy
szalik. Kiedy ten niewatpliwie ciekawy egzemplarz przechodzil ulica
Przybyszewskiego, zostal dostrzezony przez czujnych ochroniarzy ze
Szpitala Klinicznego nr 2. Rosli chlopcy wyskoczyli z portierni,
otoczyli przechodnia, a nastepnie wzieli pod ramiona i zaniesli do
budynku.
Przestraszony mezczyzna oczywiscie duzo mówil, zmieniajac raz po raz
jezyki, ale ochroniarze kumaja tylko po ludzku, czyli polsku, wiec gosc
tym bardziej wydawal im sie niespelna rozumu. Postanowiono wezwac
strózów prawa i tlumacza, bo przypadek byl wyjatkowy. Zatrzymany - jak
zeznaja swiadkowie - zachowywal sie spokojnie, nie bral sie do bitki, a
dodatkowo byl trzezwy, a wiec... wariat bez dwóch zdan!
W koncu wszelkie watpliwosci rozwial tlumacz. Smiesznym ludkiem bez
butów i czapki z nausznikami okazal sie pan Hiromi Tokura, Japonczyk, a
w dodatku ceniony na swiecie profesor, który od trzech miesiecy gosci w
stolicy Wielkopolski i jest doskonale znany tutejszemu srodowisku
naukowemu. Tokura byl rzecz jasna oburzony - od lat zaklada w niedziele
narodowy strój japonski i nie moze sie nadziwic, ze kimono pomylono z
pizama. Z powodu zatrzymania nie dotarl na msze w kosciele
protestanckim, ale nie bedzie dochodzil swoich praw na drodze sadowej: -
Polacy nie sa swiatowi - oswiadczyl odkrywczo profesor.
Jak sie dowiadujemy, na specjalnej operatywce poinformowano poznanskich
policjantów, ze na drugi raz, kiedy zobacza na ulicy skosnookiego faceta
w "pizamie", maja sie jedynie ladnie uklonic i, bron Boze, nie palowac
(miejscowi zlodzieje juz robia sie na Japonczyków!). Od tej pory policja
poznanska ma byc swiatowa."
( z innej grupu, nie mam linku, skad to,ale ironiczny komentarz jest moze
bardziej przerazajacy od samego wydarzenia)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |