Witam co sympatyczniejszych.
Wracam sobie po zagramanicznych wojażach i biegusiem na moją ulubioną grupę.
I cóż zastaję? Dawnych bywalców ledwie niedobitki. Za to panoszy się durnota
i chamstwo.
Wór ... pardon ... chór wujów atakuje Magdę. Redakcja reaguje anemicznie
albo nabiera wody w gębę. Może pora na modratora? Jak na grupę naukową i
kiedyś wyjątkową, to wyraźnie złazicie na psy. Chciałoby się cytować
Wyspiańskiego:
"Miałeś chamie złoty róg, pozostał ci jeno sznur". Jak dla mnie możecie się
na nim powiesić. :P
Mam nadzieję Magdo, że się zbytnio burakami nie przejęłaś. Pisz Dziewczyno,
choćby dla mnie, a jak komu bajtów za dużo, to do szufli a nie do komputera.
Najzabawniejsze jest to, że najchętniej szczekają ci, którzy mają największe
problemy z wyartykułowaniem własnych myśli (a raczej bezmyślności).
Pozdrówka Magdo i czekam na kolejne felietony. :)

Bacha.

P.S. A z prostakami trzeba ich językiem :
SPIERRRRDALAJCIE STĄD!! ALE JUŻ!