Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
blin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt
-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
User-Agent: NewsTap/5.3 (iPhone/iPod Touch)
Cancel-Lock: sha1:+nMXDG01PaxGbZEc0DJDanh1eLg=
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Message-ID: <5a1b361c$0$656$65785112@news.neostrada.pl>
Subject: Witajcie w Polsce!
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Mime-Version: 1.0
Content-Transfer-Encoding: 8bit
From: XL <i...@g...pl>
Date: 26 Nov 2017 21:46:05 GMT
Lines: 138
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.185.140.29
X-Trace: 1511732765 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 656 79.185.140.29:62298
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:743153
Ukryj nagłówki
,,(...) Medialna kampania związana z ,,kryzysem imigracyjnym" stanowi -
według Lichtmesza - element strategii na wyczerpanie, której celem jest
zduszenie w ludziach zachodniej cywilizacji elementarnych odruchów
asertywności, samoafirmacji, akceptacji i obrony własnej tożsamości, godnej
zachowania i obrony z tej prostej przyczyny, że jest ,,nasza" i ,,własna".
Rezultatem jest zbiorowa forma ,,patologicznego altruizmu" definiowanego
przez naukowców jako ,,niezdrowe obsesyjne koncentrowanie się na dobru
innych przy zaniedbywaniu potrzeb własnych i potrzeb bliskich".
Patologiczni altruiści sami robią sobie krzywdę, działają na własną szkodę,
błędnie wierząc, że to oni spowodowali cierpienia innych albo że mają
środki, aby kogoś wybawić od jego cierpienia. Towarzyszy temu często
bezkrytyczny stosunek do siebie i poczucie moralnej wyższości.
Niektórzy badacze patologicznego altruizmu jego genezę lokują już na
poziomie biologicznym. Kobiety częściej niż mężczyźni pragną się dobrze
czuć wśród innych ludzi i podobać się im; w większym stopniu nastawione są
na współpracę, są bardziej uczynne , potrafią też lepiej odgadywać potrzeby
innych ludzi, politycznie są w naturalny sposób ,,lewicowo-liberalne" i
uważają, że rząd powinien troszczyć się o ludzi. To niższy poziom
testosteronu powoduje wyższy poziom empatii, stąd kobietom grozi, że ich
naturalny altruizm przekształci się w altruizm patologiczny, którego
odpowiednikiem, na przeciwnym biegunie, jest autyzm, zwłaszcza w formie
zespołu Aspergera, dotykający przede wszystkim chłopców, i charakteryzujący
się niezdolnością do wczucia się w emocje i uczucia innych ludzi.
Prawdopodobnie istnieje tyle samo kobiecych patologicznych altruistów co
patologicznych męskich autystów. Badacze patologicznego altruizmu nie
zajmowali się dotąd współczesnym ,,człowiekiem Zachodu", a przecież
członkowie tych ,,podżeganych do gościnności i empatii" grup z entuzjazmem
witający na dworcach przybyszy z Azji i Afryki, którzy zajmą ich miejsce,
stanowiliby wdzięczny obiekt badań.
Już po przetoczeniu się fali imigrantów Lichtmesz pojechał na wiedeński
dworzec, gdzie zastał empatyczne osoby w typie ,,Social Justice Warriors",
kobiety, dziewczęta, mężczyzn o łagodnych, ufnych, lekko kobiecych
twarzach. Odnosiło się wrażenie, że ,,barbarzyńcy", o których pisał Kawafis,
stanowią dla nich rozwiązanie ich własnych problemów. Na peronie piętrzyły
się stosy zabawek, przygotowane zapewne dla dzieci imigrantów, ale
widocznie dzieci było za mało. Miałem ochotę, wyznaje Lichtmesz, podejść do
jednej z pań i powiedzieć: ,,Mam radę: ci chłopcy, którzy tu przybywają,
chętniej pobawiliby się innymi rzeczami" [w oryginale gra słów: ,,Ding" -
rzecz, ,,Ding" - młoda dziewczyna - TG]. Ci ludzie z ich łagodną naiwnością,
przypominali Lichtmeszowi dziecięcych elojów z Wehikułu czasu Herberta
George'a Wellsa, te przerasowione, niewinne istoty schyłkowej cywilizacji,
które barbarzyńskim morlokom służyły jako kanibalistyczne źródło
pożywienia. Dostrzegł w nich dzieci o wypranych mózgach, zaślepione,
podburzone, które najeźdźcom otwierają bramy, wierząc, że zostaną
oszczędzone i party będzie trwało wiecznie, nieświadome, że bardzo szybko
mogą stać się seksualnym łupem zwycięskich wojowników.(...)
Kryzys imigracyjny" wywołał oczywiście wiele głosów na temat kanclerz
Merkel, jej polityki i stylu sprawowania władzy. Lichtmesz twierdzi, że
Merkel jako Największa Mamuśka Wszechczasów jest na najlepszej drodze, by
zostać Honeckerem RFN. Idzie o coś więcej niż o kanclerstwo Merkel, o
chadecję, o kwestię możliwości państwa: idzie ni mniej ni więcej o
ostateczne rozmontowanie Niemiec jako państwa i narodu niemieckiego jako
etnokulturalnej jedności. Otwarcie przez Merkel śluz dla niekontrolowanej
masowej imigracji mogło być pochopne i nieprzemyślane, jednakże nie jest
ono niczym innym jak kulminacją polityki, którą ona i jej poprzednicy
prowadzili już od dziesięcioleci, najpóźniej od chwili, kiedy
,,gastarbeiterzy" stali się imigrantami, i od czasu, kiedy ,,wielokulturowe
społeczeństwo", czyli transformacja Niemiec w ,,państwo wielonarodowe",
została ogłoszona jajkiem Kolumba ,,kwestii niemieckiej". Skupiając się na
Merkel, traci się z oczu o wiele głębszy problem wieloletniej błędnej
polityki imigracyjnej i polityki tożsamości. Merkel może stać się kozłem
ofiarnym, na którego zrzuci się odpowiedzialność za ewentualne fiasko tej
polityki
Merkel, ta ,,kobieta bez właściwości", zawsze wydawała mi się - pisze
Lichtmesz - kroczącą bańką władzy, wewnątrz całkowicie wydrążoną, kierowaną
nieomylnym instynktem, skąd wieje wiatr, ale dlatego właśnie bardziej gnana
przez okoliczności niż je tworząca. Krągłość, miękkość, niemal milutkość
postaci, jej jakby nieśmiała sylwetka, połączona z lekko protekcjonalnym
gestem i spojrzeniem guwernantki lub nauczycielki, która przemawia do
narodu jak do pierwszoklasistów - ten habitus idealnie pasuje do
infantylnego stadium końcowego Republiki Federalnej. Za pozą mamuśki i
kwoki czai się coś pasywno-agresywnego, przytłaczającego, łagodnie
manipulatorskiego. Nie potrafię zgłębić - przyznaje Lichtmesz - czy jest
inteligentna czy głupia, cwana czy naiwna, czy sama wierzy w brednie, które
wygłasza, czy też nie, czy jest zaślepioną idealistką czy wyrachowaną
kłamczuchą, faktem jest tylko to, że zdradza interesy narodu, czego ten - w
dużej mierze otępiały - nawet nie zauważa.
Klonovsky jest zdania, że nigdy jeszcze w niemieckiej historii, wyjąwszy
owe nieszczęsne 12 lat, nie było w takim stopniu możliwe dyskredytowanie
zwykłych obywateli, obrzucanie ich inwektywami, obrażanie i zbiorowe
poniżanie jak w późnej erze Merkel, kiedy każdy, kto nie wita z hałaśliwym
entuzjazmem niekontrolowanej masowej imigracji, jest wystawiony na odstrzał
jako ,,ciemny Niemiec"; mogą ryczeć na niego ,,multi-media", tak jak
wcześniej każdego eurosceptyka oskarżały o nienawiść do Europy, a każdego
konserwatystę piętnowały jako tępaka. I to wszystko pod egidą kobiety,
która sama przeżyła NRD, ale widocznie albo za mało, albo za dużo nauk z
tamtego reżimu wyciągnęła.
Gdyby ktoś dyskretnie zapytał panią kanclerz, czy swoją polityką służy
interesom narodu niemieckiego, prawdopodobnie uznałaby to pytanie za żart;
dokładnie tak samo można by zapytać Merkel, jak dalece czuje się
zobowiązana wobec języka niemieckiego. Powoli wielu Niemcom zaczyna świtać
w głowach, że zniszczenia, jakie Merkel wyrządza niemieckiej składni, są
lilipucie w porównaniu z tymi, które wyrządziła w rzeczywistości. Demolki
powiodły się, ale jakim celom służą? Wymieńmy jej wielkie czyny: zniszczyła
CDU jako partię konserwatywną i przejęła w całości czerwono-zielony
program, łącznie z polityką rodzinną - w ,,zieloną energię" chyba jako fizyk
nie wierzy, ale po osobie, która mówi tak prymitywnym niemieckim, trudno
oczekiwać, że przejmie się panelami słonecznymi na dachu katedry w Ulm albo
wiatrakami w parku Sanssouci lub na grzbiecie Lasu Turyńskiego; załatwiła
niemiecką gospodarkę energetyczną, złamała prawie każdy unijny traktat,
wielokrotnie łamała niemiecką konstytucję i niemieckie prawo, znacząco
podkopała fundamenty niemieckiej solidności finansowej. (...)
Wszystko to razem sprawi, że wielu zachodnich Europejczyków, zwłaszcza tych
inteligentnych, przedsiębiorczych, dynamicznych, kreatywnych uda się na
emigrację. Część wyjedzie na dalszy zachód (USA, Kanada), a część na
wschód. Coraz więcej ludzi będzie uciekać spod opresywnej władzy
multikulturalistów, od panującej ideologii antyrasizmu (będącego
zakamuflowanym rasizmem skierowanym przeciwko Białym) do Polski, Czech, na
Słowację, na Węgry. Na dworcach będziemy z transparentami ,,Refugees
Welcome!" witać Niemców, Belgów, Szwedów, Francuzów, Holendrów i innych
uchodźców z zachodniej Europy, szukających u nas wolności, lepszych
warunków życia, możliwości zakupu ziemi i prowadzenia biznesu. Jestem
pewien, że Polacy okażą im wiele empatii i przyjmą z otwartymi ramionami.
Źródło przedruku: http://portal.arcana.pl
Jest to skrócona wersja artykułu Tomasza Gabisia. Całość została
opublikowana w 125 numerze dwumiesięcznika ,,Arcana".
https://euroislam.pl/powitajmy-uchodzcow-z-europy-za
chodniej/
Świetny artykuł. Polecam cały tekst!
--
XL
Unia ,,dobrodziejka":
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydr
enowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
|