| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-04 18:09:52
Temat: Wizyta u ginekologa (dylematy)Witam!
Moje pytanie dotyczy przebiegu wizyty u ginekologa. Wizyta juz sie odbyla,
tylko czy pytanie: "Moge zalozyc maly wziernik?" jest rownoznaczne z: "Czy
jest pani dziewica?"
Generalnie nie mialam oporow zeby badano mnie wziernikiem, wiec sie
zgodzilam, szczegolnie ze nie chcialam byc ewentualnie badana przez odbyt. To
po pierwsze. Bo byla to moja pierwsza wizyta u ginekologa i bylam
zdecydowanie malo rozmowna, dlatego nie spytalam o wiele rzeczy, wiec stad
ten post.
Po drugie - czy badanie wziernikiem (po ktorym okazalo sie zreszta, ze mam
nadzerke na tarczy (co to znaczy na tarczy?)) moglo dac ginekologowi wiedze
na temat stanu mojej blony dziewiczej? Bo za chwile zaproponowano mi usg
waginalne, a to juz jest przeciez bardziej "inwazyjne" niz wziernik.
Czy to tak powinno wygladac? Czy raczej mam sobie poszukac innego ginekologa?
Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam.
Vettis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-04 19:10:43
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)
Użytkownik "vettis" <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c9qdtg$rv4$1@inews.gazeta.pl...
> Po drugie - czy badanie wziernikiem (po ktorym okazalo sie zreszta, ze mam
> nadzerke na tarczy (co to znaczy na tarczy?))
Proponuję się zapoznać z budową macicy, w tym wypadku szczególnie szyjki.
Wiedza przydatna.
>moglo dac ginekologowi wiedze
> na temat stanu mojej blony dziewiczej?
Nie rozumiem. Wstydzisz się tego "stanu"?
>Bo za chwile zaproponowano mi usg
> waginalne, a to juz jest przeciez bardziej "inwazyjne" niz wziernik.
> Czy to tak powinno wygladac? Czy raczej mam sobie poszukac innego
ginekologa?
A po co? Ja rozumiem, gdyby Cię bolało, albo coś, ale o bólu nic nie
piszesz. Jak wolałaś badanie przez odbyt (które nie zawsze można zrobić, bo
odbyt to w końcu nie pochwa, a główie to się u ginekologa "ogląda" ;) ) to
mogłaś poprosić o takowe, a jak nie to... nie rozumiem, w czym problem.
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-04 20:08:46
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy) nie rozumiem, w czym problem.
Jeżeli uważasz, że vettis problem to żaden problem to nie odpisuj. Myślę, że
nie pomogłaś tą odpowiedzią vettis.
--
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-06-04 20:43:24
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)Pewnego wieczoru Fri, 04 Jun 2004 22:08:46 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Ania, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> Jeżeli uważasz, że vettis problem to żaden problem to nie odpisuj. Myślę, że
> nie pomogłaś tą odpowiedzią vettis.
Ale ja tez nie rozumiem w czym jest problem...
Byc moze post jest zle sformulowany?
Bo nie rozumiem - czy lekarz zle sie zachowal pytajac o ewentualnosc uzycia
malego wziernika?
A moze popelnil blad znajdujac nadzerke?
Czy moze bledem bylo zaproponowanie USG zeby przeprowadzic dokladna
diagnostyke?
Jak dla mnie nie ma sie zupelnie do czego przyczepic.
Ja podczas pierwszej wizyty u lekarza zostalam objechana z gory na dol,
pan doktor byl bardzo niemily a na moja niesmiala uwage ze przychodze
poniewaz mam boslesne miesiaczki uslyszalam ze jestem kobieta, taki moj los
i zobacze dopiero jak mnie bedzie podczas porodu bolalo.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-06-04 21:14:44
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)Osobnik La Luna podszywający się pod maila b...@p...onet.pl
po ciężkich przejściach naskrobał:
> Pewnego wieczoru Fri, 04 Jun 2004 22:08:46 +0200 wiedźmin zdziwił się
> nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
> rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Ania, a następnie
> wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
ROTFL :D
[ciach]
--
Pzdr
Cheater!!!
Nobody Is Perfect, My name Is Nobody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-06-04 22:54:56
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)
> Ja podczas pierwszej wizyty u lekarza zostalam objechana z gory na dol,
> pan doktor byl bardzo niemily a na moja niesmiala uwage ze przychodze
> poniewaz mam boslesne miesiaczki uslyszalam ze jestem kobieta, taki moj los
> i zobacze dopiero jak mnie bedzie podczas porodu bolalo.
i to jest powod do dumy, do zaakceptowania??????
i tak maja zachowywac sie wszyscy lekarze??????
skoro mnie sie to przydazylo to niech inne nie narzekaja, niech nie maja
lepiej?????? Ja jestem gruboskorna, to niech inne nie beda takie
delikatne????????
CO TO ZA PODEJSCIE?????? ZASTANOW SIE!!!!!!!!!!
Nie wiem jak wygladala dokladnie wizyta tej dziewczyny u ginekologa. Nie
wnikam w to, ale twoj argument jest poprostu SMIESZNY.
quirky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-06-05 05:38:24
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)La Luna wrote:
> Jak dla mnie nie ma sie zupelnie do czego przyczepic.
Ale vettis wcale się nie czepia. W pierwszym zdaniu swojego posta pisze
wyrażnie, że chciałaby się dowiedzieć jak wygląda wizyta u ginekologa. Czy
tak jak u innych kobiet-dziewic? I tyle.
Myślę, że problem jest w tym, że ginekolog po prostu mało rozmawiał z vettis
i nie wyjaśnił jej podstawowych spraw i stąd te dylematy.
--
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-06-05 11:34:45
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)
Użytkownik "Ania" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:c9rma7$ikq$1@inews.gazeta.pl...
> Myślę, że problem jest w tym, że ginekolog po prostu mało rozmawiał z
vettis
> i nie wyjaśnił jej podstawowych spraw i stąd te dylematy.
I tutaj jest jej błąd - sama też ma głos i mogła pytać...
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-06-05 11:35:21
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)
Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:o8rxwsyj25za$.14brwxilyl18k.dlg@40tude.net...
> Ale ja tez nie rozumiem w czym jest problem...
> Byc moze post jest zle sformulowany?
Dokładnie o to mi chodzi. Nie wiem, o co dziewczyna pyta. I nie wiem, czy
ona sama wie....
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-06-05 11:40:58
Temat: Re: Wizyta u ginekologa (dylematy)Ania <a...@N...pl> napisał(a):
> La Luna wrote:
>
>
> > Jak dla mnie nie ma sie zupelnie do czego przyczepic.
>
> Ale vettis wcale się nie czepia. W pierwszym zdaniu swojego posta pisze
> wyrażnie, że chciałaby się dowiedzieć jak wygląda wizyta u ginekologa. Czy
> tak jak u innych kobiet-dziewic? I tyle.
> Myślę, że problem jest w tym, że ginekolog po prostu mało rozmawiał z vettis
> i nie wyjaśnił jej podstawowych spraw i stąd te dylematy.
ziekuje Aniu za odrobine zrozumienia. Bo obserwujac dyskusje na
pl.rec.zwierzaki wydaje mi sie, ze La Luna i Dorota D. maja wiecej zrozumenia
dla zwierzatek niz dla ludzi.
Moze rzeczywiscie moj post byl zle sformulowany, wiec moze jeszcze raz,
bardziej od poczatku. Po wejsciu do gabinetu pani doktor (ogolnie polecana i
wydawalo sie sympatyczna) spytala tylko czy mam juz u niej karte, na co ja
odpowiedzialam, ze jestem w ogole pierwszy raz u ginekologa. Stwierdzila: "W
takim razie musimy sie specjalnie pania zajac". No i OK. Tylko, ze rozmowa
przed badaniem polegala tylko na odpytaniu mnie z moich danych osobowych i
czy mam jakis konkretny problem z ktorym przyszlam oraz kiedy mialam ostatnia
miesiaczke. Poniewaz problemu zadnego nie mialam, tylko zauwazylam, ze chyba
najwyzsza pora na taka wizyte (mam 21 lat). Pani doktor stwierdzila tylko, ze
moze rzeczywiscie i od razu kazala mi usiasc na fotel. Tam wyszla sprawa
wziernika i nadzerki. OK, nie czepiam sie - zgodzilam sie przeciez sama na
wziernik, a do lekarza poszlam wlasnie po to, zeby powiedzial, ze wszystko
jest w porzadku albo zeby cos wykryl i wyleczyl.
Czepiam sie jednej rzeczy - wydaje mi sie, ze pani doktor po mojej zgodzie na
wziernik i obejrzeniu mnie od srodka, no i jeszcze po stwierdzeniu nadzerki
(bo przeciez czesciej to sie zdarza u kobiet wspolzyjacych) zalozyla, ze nie
jestem dziewica, nie pytajac mnie o to. I chyba dziewicy nie robi sie usg
dopochwowego tylko zwykle. Ja rozumiem, ze moja blona mogla sie mocno
rozciagnac w inny sposob (bo np. uzywam tamponow w rozmiarze super+), ale
chyba pani doktor powinna byc jednak troche bardziej dociekliwa.
Bo podobno (tak mi sie wydaje po przejrzeniu archiwum) dobrzy ginekolodzy
zadaja duzo pytan, zwlaszcza przed posadzeniem pacjentki na fotel i zwlaszcza
przy pierwszej wizycie. I nie piszcie mi, ze to ja powinam pytac, bo szlam
profilaktycznie i nie spodziewalam sie, ze uslysze: nadzerka na tarczy (wiem,
jak wyglada macica, ale juz szczegolowej budowy lacznie ze wszystkimi nazwami
nie znalam, wiec dlatego pytalam - po to chyba jest ta grupa)a na dodatek nie
wiem, czy wy bylyscie jakos super rozmowne podczas pierwszej wizyty.
Vettis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |