| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-05-15 17:54:37
Temat: WnętrostwoWłaśnie byłam u lekarza który powiedział że mój 1.5 roczny syn ma
wnętrostwo. Mówił by przyjść z dzieckiem do następnego badania za pół roku
ale że z badań USG jakie wykonał wynika że prawdopodobnie nie obejdzie się
bez zabiegu. I tu mam pytanie:
- czy taki zabieg jest bezpieczny?
- czy grozi mu jakieś powikłanie pooperacyjne?
- czy taki zabieg jest w pełni skuteczny?
- czy mogą później nastąpić jakieś problemy z płodnością?
- czy powinnam się jeszcze czegoś obawiać?
Niestety o te rzeczy nie zapytałam bo bardzo to przeżyłam. Widzę że jest
trochę informacji o wnętostwie w internecie ale może ktoś z grupowiczów miał
już taki problem z dzieckiem i chciałby sie ze mną podzielić
doświadczeniami.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-05-17 13:59:43
Temat: Re: Wnętrostwo> Właśnie byłam u lekarza który powiedział że mój 1.5 roczny syn ma
> wnętrostwo. Mówił by przyjść z dzieckiem do następnego badania za pół roku
> ale że z badań USG jakie wykonał wynika że prawdopodobnie nie obejdzie się
> bez zabiegu. [...]
>
> Widzę że jest
> trochę informacji o wnętostwie w internecie ale może ktoś z grupowiczów miał
> już taki problem z dzieckiem i chciałby sie ze mną podzielić
> doświadczeniami.
Ja miałem taki problem ze sobą :). W dzieciństwie brałem zastrzyki które miały
coś tam pobudzić żeby zeszło. Niestety nic nie dało, na zabieg nie poszedłem i
tak zostało. A teraz w wieku 30 lat musiałem je wyciąć bo zrobił się nowotwór.
Moja rada jest więc taka: tylko tego nie zaniedbaj. Im wcześniej tym lepiej.
T
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-05-17 16:54:33
Temat: Re: Wnętrostwo> Ja miałem taki problem ze sobą :). W dzieciństwie brałem zastrzyki które
miały
> coś tam pobudzić żeby zeszło. Niestety nic nie dało, na zabieg nie
poszedłem i
> tak zostało. A teraz w wieku 30 lat musiałem je wyciąć bo zrobił się
nowotwór.
>
> Moja rada jest więc taka: tylko tego nie zaniedbaj. Im wcześniej tym
lepiej.
>
> T
Dzięki za odpowiedź.
Oczywiście nawet nie pomyślałam o tym by to zaniedbać, chciałam tylko
skorzystać z doświadczeń osób które jako rodzic już przez to przechodziły i
dowiedzieć się o praktycznych aspektach takiego zabiegu, czego się
wystrzegać, czego unikać, czy zabieg pomógł, czy nie było jakichś powikłań,
itp...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-05-17 21:06:57
Temat: Re: WnętrostwoWitam
> poszedłem i
> > tak zostało. A teraz w wieku 30 lat musiałem je wyciąć bo zrobił się
> nowotwór.
> >
> > Moja rada jest więc taka: tylko tego nie zaniedbaj. Im wcześniej tym
> lepiej.
> >
> > T
>
> Dzięki za odpowiedź.
> Oczywiście nawet nie pomyślałam o tym by to zaniedbać, chciałam tylko
> skorzystać z doświadczeń osób które jako rodzic już przez to przechodziły i
> dowiedzieć się o praktycznych aspektach takiego zabiegu, czego się
> wystrzegać, czego unikać, czy zabieg pomógł, czy nie było jakichś powikłań,
osoba, która opisuje swoje doświadczenia z tym problemem w wieku
30 lat ma rację. Jądro powinno znajdować się w worku mosznowym,
ponieważ dla jego prawidłowego funkcjonowania potrzebna jest niższa
temperatura niż temperatura wewnątrz ciała. Z tego właśnie powodu
"męskie klejnoty" nie znajdują się wewnątrz ciała tylko w "woreczku".
Jeśli jądro nie zstąpi należy je operacyjnie sprowadzić do worka
mosznowego przed okresem dojrzewania w miarę w jaknajszybszym czasie.
W przeciwnym razie takie jądro będzie "niepłodne" a zdegenerowane
z powodu zbyt wysokiej temperatury komórki jądra grożą przekształceniem
się w złośliwego nasieniaka (seminoma) i wówczas - kiedy sprawa
zostanie "przespana" jedyną rzeczą jaką można zrobić to usunąć
niezstąpione jądro.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-05-22 07:18:51
Temat: Re: WnętrostwoUżytkownik "Mama" <m...@o...com> napisał w wiadomości
news:f2i1ef$27u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> skorzystać z doświadczeń osób które jako rodzic już przez to przechodziły
i
> dowiedzieć się o praktycznych aspektach takiego zabiegu, czego się
> wystrzegać, czego unikać, czy zabieg pomógł, czy nie było jakichś
powikłań,
Trochę późno odpowiadam, mam nadzieję, że nie za późno :)
Zabieg był uważany za wręcz rutynowy. Wykonywany techniką laparoskopową.
Cięcie jest niewielkie. Mieliśmy zalecenie leżenia przez dwa dni, ale już
pierwszego mały wstawał do łazienki, drugiego trudno było utrzymać w łóżku,
a czwartego brykał tak, że nikt mi nie wierzył, że on po operacji ;)
Traumy też mały żadnej nie miał. Tydzień później na zdjęciu szwów leżał
zrelaksowany, "czytał" sobie książkę, a tłumek studentów podziwiał jego
stoicki spokój ;)
Z tego co wiem, zabieg jest skuteczny, ale oczywiście trzeba kontrolować
jego efekty, może się okazać potrzebne włączenie leczenia
endokrynologicznego (ale to wam powiedzą, albo już powiedzieli).
Pozdrawiam
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-05-23 10:16:30
Temat: Re: Wnętrostwo> Trochę późno odpowiadam, mam nadzieję, że nie za późno :)
>
> Zabieg był uważany za wręcz rutynowy. Wykonywany techniką laparoskopową.
> Cięcie jest niewielkie. Mieliśmy zalecenie leżenia przez dwa dni, ale już
> pierwszego mały wstawał do łazienki, drugiego trudno było utrzymać w
> łóżku,
> a czwartego brykał tak, że nikt mi nie wierzył, że on po operacji ;)
> Traumy też mały żadnej nie miał. Tydzień później na zdjęciu szwów leżał
> zrelaksowany, "czytał" sobie książkę, a tłumek studentów podziwiał jego
> stoicki spokój ;)
>
> Z tego co wiem, zabieg jest skuteczny, ale oczywiście trzeba kontrolować
> jego efekty, może się okazać potrzebne włączenie leczenia
> endokrynologicznego (ale to wam powiedzą, albo już powiedzieli).
>
> Pozdrawiam
> Jola
>
Serdecznie dziękuję, właśnie takiej informacji oczekiwałam :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |