| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-06-14 06:19:18
Temat: Woda - oczko w ogrodzie. Witajcie.
30 kwietnia 2000r. zrobiłem w ogrodzie oczko wodne.
Nie jest duze, ok. 2m3 wody i ok.5m2 powierzchni.
Brzegi oblozone sa kamieniami polnymi. Zdjecia przeslac moge
zainteresowanym.
Po trzech tygodniach kupilem 5 rybek KOI i nie wiem czemu,
po trzech dniach od ich wpuszczenia woda zrobila sie idealnie
klarowna (jak w wannie). Pieknie to wygladalo przez ok. 2 tygodnie.
Dokladalem rozne roslinki wodne, podwodne i nawodne w donicach
i z wkladem filtracyjnym (plotno) aby nie wymywalo ziemi.
Dzis woda jest jak w sadzawce po zamieszaniu jej kijem...
Codziennie czyszcze mechanicznie oczko czerpakiem, wybierajac
wszystko co wiatr naniesie, a oprocz tego pracuje 24h/dobe
pompa (filtr czyszcze codziennie) i mimo tych zabiegow woda zaczyna
wydzielac nieprzyjemny zapach jak ze stawow ze stojaca woda.
Prosze, podpowiedzcie mi co mozna jeszcze zrobic aby woda
byla klarowna.
Marek Derewiański
m...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2000-06-14 07:56:53
Temat: Re: Woda - oczko w ogrodzie.
Mader napisał:
>
> Po trzech tygodniach kupilem 5 rybek KOI
Moim zdaniem wybrałes "trudne" ryby na początek.
Ja bym zaczął od karasi.
> Dokladalem rozne roslinki wodne, podwodne i nawodne w donicach
> i z wkladem filtracyjnym (plotno) aby nie wymywalo ziemi.
> Dzis woda jest jak w sadzawce po zamieszaniu jej kijem...
Przyczyn może być kilka
1. Nawozy z donic powodują rozwój glonów
2. ziemia się jednak wymywa, trzeba poczekać aż osiądzie
3. Zbyt duży przepływ wody powoduje również wymywanie ziemi
4. Pogoda - przy upałach trudno o klarowną wodę
5. Zbiornik dochodzi do równowagi biologicznej jakis czas, a taki
mały jak Twój musi być otoczony szczególną dbałocią.
Przyjmuje się, że zbiorniki o powierzchni lustra wody powyżej 15 m.kw.
potrafią się same oczyszczać. Ale przy obecnosci ryb pompa i filtr
są niezbędne. Jednym z czynników działających w filtrze są bakterie.
Czyszcząc filtr codzinnie prawdopodobnie nie dopuszczasz do ich rozwoju.
To tyle z mojej strony, inni pewnie cos dołożą.
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2000-06-14 10:45:22
Temat: Re: Woda - oczko w ogrodzie. Witaj
Piszac filtr, mialem na mysli ten przy pompie - gabka.
Filtru "z prawdziwego zdarzenia" nie mam, ale bede chyba
musial go zakupic, choc nie jest tani...
Marek D.
m...@p...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2000-06-14 22:53:51
Temat: Re: Woda - oczko w ogrodzie.>musial go zakupic, choc nie jest tani...
A może wystarczy jeszcze trochę cierpliwości? i zostawić oczko w spokoju
przez jakiś czas, aby natura sobie dalej sama radziła?
Krzychu już wszystko napisał, ja dodam tylko, że ryby są to zwierzęta
amonioteliczne i przykry zapach powstaje po prostu z wydalanego przez ryby,
i rozpuszczonego w wodzie amoniaku.
Nie spodziewaj się innego zapachu przy rybkach:-)
Pozdrowienia
p...@r...pl
--
Przyznajemy się do niskich cen - http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2000-06-20 14:35:45
Temat: Re: Woda - oczko w ogrodzie.Mam oczka (2 w kaskadzie) podobnych rozmiarów.
Używam taniego (ok. 36 zł) filtra Aqua-szut 8W TURBO ( to nie żart, naprawdę
się tak nazywa!!!)
Czyści wspaniale, woda jak kryształ.
Kilka uwagi z moich obserwacji:
1. To prawda, woda musdzi "dojrzeć" - 2 razy miałem napad glonów, wodę
mętną, trwało 2 dni i znowu czysta.
Można ostrożnie sobie pomóc akimś anty-glonem, ale lepiej w mniejszej daqwce
niż zalecana przez producenta
2. Z bakteriami w filtrze - to prawda, ale dla dużych urządzeń. Wkład w
małym (więc tanim) filtrze po prostu zatyka się drobnym mułem, ja czyszczę
prawie codziennie.
3. tzw. filtr w pompce do fontanny - tylko chroni pompę. trzeba myć, nie
próbować tam żadnych cudownych bakterii zachodować.
4. Co do "samooczyszczania" się oczek:
konia z rzędem (z zamianą na karton piwa) dla tego, kto mi pokaże w naturze:
nasz klimat, lato jak widać , kałuża np. 2x3x1m - i klarowna
"samooczyszczająca się woda.!!!
Przekopana przeze mnie literatura na ten temat określa np. ŚREDNIĄ
powierzchnię przeciętnego stawu
wolną od roślinności na 1/3. Wtedy można myśleć o samoczyszczaniu przez
rośliny. Dla ogrodowych oczek znaczyłoby to , że pozostawiamy lustro wody
wielkości talerzyka, a poza tym gąszcz trzcin, rzęsy, moczarki.
Może i będzie działać, ale chyba o co innego nam chodzi. W końcu robimy te
oczka do ozdoby, a nie w celach doświadczeń biologicznych w warunkach
naturalnych???
Dla wszystkich miłośników ogrodów i sadzawek - miłej zabawy-
RobertB
Mader napisał(a) w wiadomości: <6nJ15.9103$DC.223132@news.tpnet.pl>...
> Witaj
>
> Piszac filtr, mialem na mysli ten przy pompie - gabka.
>Filtru "z prawdziwego zdarzenia" nie mam, ale bede chyba
>musial go zakupic, choc nie jest tani...
>
>Marek D.
>m...@p...com
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2000-06-25 17:36:18
Temat: Odp: Woda - oczko w ogrodzie.Dobrze jest zrobić część stawu ( lub mały stawek obok ) bez ryb.
Pozwoli to na rozwój rozwielitek i oczlików , które filtrują i zjadają
glony z wody . Niestety same chętnie są zjadane przez ryby wiec
konieczna jest separacja . Ja mam małą wystającą nad wodę "rafę" z
kamieni. Stawek taki powinien mieć jakieś 15 -20 cm wody nad dnem ,
obsadzony w miarę roślinami zwłaszcza pływającymi - może być rzęsa.
Wskazany jest też cień. Chodzi o to żeby nie było glonów nitkowatych.
Pomiędzy stawkami powinien być stały słaby przepływ wody żeby
rozwielitki miały co jeść np. można tam wstawić ssak od filtra
zabezpieczony siatką lub gąbką zeby nie wciągal. Przetestowałem u
siebie i kolegi hydrobiologa , na świeżym stawie i wyniki są naprawdę
świetne. Cały system jest podbudowany teoria naukowa i jeżeli ktoś
jest zainteresowany to chętnie opisze wszystko dokładnie. W tej chwili
badam możliwość zastosowania zamkniętej beczki z rozwielitkami ( nie
potrzebują światła a jedynie tleny i pokarmu co będą miały zapewnione
dzięki pompie wodnej ) w skali akwariowej jak na razie się udaje.
Moje oczliki ( nieco inne skorupiaki) żyją w 6 litrowym filtrze
zewnętrznym (z wyjętym wkładem) i wytrzymują prąd wody. Uzupełnieniem
rozwielitek modą być małże , które wyłapują nieco większe
zanieczyszczenia. Niestety są wrażliwe na brak tlenu w zimie.
Teoria w skrócie: to ile jest w wodzie fitoplanktonu ( tego
tworzącego "zakwity") zależy od ilości zooplanktonu (rozwielitki) .
Dużo rozwielitek to mało fitoplanktonu w rezultacie czysta woda. To
ile jest zooplanktonu zależy od tego czy są ryby przez które jest
zjadany. Całość jest znakomicie opisana w "Ekologii wód śródlądowych"
W. Lamperta i U. Sommera. W innych podręcznikach należy szukać teorii
zalazności pokarmowych "top - down " i "bottom-up" . Jednak jeśli
jest zapotrzebowanie opisze wszystko dokładnie sam i wyśle na grupę.
----------------------------------------------------
------------------
----------------------------------------------------
------------------
-----------
Wojtek Staniszewski
m...@k...net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |