Staralam sie. Wybaczyc sobie. Wybaczylam komus. Otworzylam ramiona i sa one
puste...
Wyciagnelam dlon, ale wisi w powietrzu... Chce spojrzec w oczy tylko gdzie
one sa...
Cisza... Pusto... Czy umie wybaczyc... czy poda dlon... czy... I nigdy nie
zycze mu zle.
Zawsze jak najlepiej, chce by byl szczesliwy, usmiechniety. By mu sie w
zyciu ukladalo.
To jest przyjazn z mojej strony. Az chce mi sie zapytac - jestes tam? A to
echo...
Bardzo sie martwie. Zrozumienie, wybaczanie, przyjazn... to wielka sztuka i
madre uczucia,
to dojrzalosc...

Mimo wszystko pelna nadziei i cieplych uczuc,

Marlena


Gadu-Gadu #148122

m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wp.pl
m...@w...pl