Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wychowanie 11-to latka - prośba

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wychowanie 11-to latka - prośba

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-01-12 16:06:32

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vesemir" <v...@p...promail.pl> napisał w wiadomości
news:93g21k$88k$1@sunsite.icm.edu.pl...
> głupia sprawa bo tacy ludzie sa niepoprawni i rodzicami sa do niczego.
Znam
> takie wypadki, beznadzieja, zawsze mozna probowac ale ja nie widze
> rozwiazania. To sa jego rodzice do tego pelni mani wyzszosci. Niech zgadne
robia z dziecka mamisynka?

Och! przecież każdy chłopiec jest mamisynkiem i tatysynkiem. Czyżby nutki
antyfeminizmu? Mamisynkiem jest być źle, a tatysynkiem dobrze?

Bedzie sie kul jak wariat zeby zrealizowac
> wygorowane rzadania rodzicow?

Wariat z reguły poprzestaje na minimum. I dlaczego z góry określasz
wymagania jego rodziców za wygórowane? Dzieciom trzeba stawiać wysokie
wymagania.

> Bedzie mial wielka kariere i klopoty z nawiazywaniem kontaktow osobistych
z
> innymi ludzmi.

Te dwie sytuacje zazwyczaj sie wykluczają. Nikt, kto ma kłopoty z
nawiązywaniem kontaktów społecznych nie zrobi wielkiej kariery!

Tak jak wiekszosc ludzi: lilipucie giganty.

Przepraszam, co!???

To pierwszy
> problem z calego szeregu. Bedzie mial ciezkie zycie chlopak.:(

Możliwe, ale nie z powodu otwartych drzwi do łazienki.
Dorrit


>
> Vesemir
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-01-12 17:27:55

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dobrze napisane! :-)

Krzychu opisal to tak:
Opisal ten problem ze strony chlopca, nakreslil go dosc wyraziscie,
szczerze,
i wyrazil swoje zaniepokojenie (slusznie), i ze dzieje sie cos zlego,
przy czym to matka "nie pozwala", chce zadeptac delikatnego. Tak opisal.

Wiec my, czytajacy ten post,
czujac, ze jest wrazliwy i dobry (bo jestes), i widzac,
ze ta dobroc, jego i jego kumpla moze byc "naruszona", "zniszczona",
opowiadamy sie po jego stronie, w jego obronie i przeciw matce.
Jestesmy wrazliwy (to prawda) i chcemy dobrze (prawda).

Rzeczywitos toczy sie jednak innymi prawami, tak to widze.
Nie wiedzialem jak to wytlumczyc ale natrafilem na Twoj post, JP,
i w zasadzie piszesz wlasnie to co mi sie nie udalo :-)), z tym ze mam
kilka moich "wtracen"

Wiec:

> IMO:
> 1. To, co robi chłopiec, to początek końca bycia dzieckiem, stawanie się
> dorosłym facetem, próba oderwania od matki m. in. poprzez okreslenie
nowych
> granic. Jest to rzecz naturalna i pozytywna.

Jasne! Nic dodac i ujac.

> 2. To, co robi matka jest m. in. nadużyciem. Próbuje ona przeciwstawić się
> tendencji syna. Jest to rzecz naturalna i negatywna.

Tu sie nie zgodze (ale dyskutujmy :-) ).
Prawda, ze matka probuje przeciwstawic sie tendencja syna, ale nie jest to
rzecz
negatywna, przynajmeij tak bardzo. Ale to wymaga dokadnego wytlumaczenia.
Piszesz:

> 3. Dawniej ten proces był realizowany za pomocą zestawu rytuałów. W
> dzisiejszym świecie chłopcy muszą najczęściej na własną rękę i najczęściej
> (bez urazy) byle jak przechodzić ww etap.

Dokladnie, byle jak przechodza! Tez tak przechodzilem. :-)
I wychodzi na to ze to wszystko wina "blokujacej matki".
Tez mi sie tak bardzo dlugo wydawalo, ale nie tak dawno
odkrylem cos nowego, bedzie kontrowersyjne i glebokie:
Dawno ludzie "nie przejmowali sie bardzo losem innym, po prostu zyli
"ostro".
Nie wiem czy napewno, ale w Cesarswie Rzymskim, drobny motyw:
Kleopatra, chcac przetestowac jak najlepiej popelnic samobojstwo,
testowala weze na swoich niewolnicach. Po prostu dokonywala testow na
ludziach.
Inny przyklad z Cesar. Rzym. : podobno krwawe walki gladiatorow
nie byly tylko dla uciechy gawiedzi, ale po to zeby oswoic rzymian ze
smiercia,
umieraniem.
Podobno oni wiedzieli/czuli, ze zeby dokonywac podbojow, nie moga "zasiasc
w pantofle", ale musza nosic "krew na rekach".
Stad krwawe igrzyska, to byl ich styl zycia.
Nazwijmy ten styl zycia "styl cesarstwa rzymskiego".
Dzisiaj podziwiamy kulture rzymian...
Ten styl zycia probowali kontynuowac ... hitlerowcy.
Sa dzisiaj bardzo potepiani i tak ma byc (w koncu przegrali).
Wiem, ze jestem teraz dosc kontrowersyjny.
Nawiazywali do Cesatstwa Rzymskiego
nie tylko symbolika: tu chodzilo o styl dzialania:
rozszerzanie granic, "smierc na codzien".

Dzisiejszy sposob zycia jest jakby przeciwienstwem:
wspolczucie, myslenie "zeby cos sie nie stalo", "hermetycznosc":
Lepiej nie otwierac trumny na pogrzebie bo to "zle widoki",
dzwony w kosciele nie moga bic bo to "przeszkadza", itd.
I wcale nie che tego krytykowac...
Nazwijmy ten styl zycia: "wrazliwym" w przeciwienstwie do
"stylu cesarstwa rzymskiego".

No dobrze a co ma do tego ten chlopiec, co sie ma zamykac w lazience? ;-)
Bo okazuje sie, ze zeby utrzymac taki styl zycia "Wrazliwy", trzeba
trzymac "w ryzach ludzi". Dzieci musza chodzic do szkoly chociaz nie chca,
chlopcy musze "czuc wladze" chociaz nie chca.
Prawdopodobnie, jezeli pozwolisz temu chlopcu "robic co chce",
to tryb zycia przejdzie na "styl cesarstwa rzymskiego", a to
przewroci/zniszczy styl zycia "Wrazliwy", pozwoli ludziom robic
to co chca. Wiem, ze to duzy skrot myslowy, ale ja jestem mocno tego
pewnien.

Po prostu nasza Cywilizacja Zachodu stala sie skomplikowana maszyna
spoleczna,
ruch, zmiana tej maszyny powoduje "krew", to czesto bolesne ruchy,
wystarczy przyjrzec sie reformie w naszym kraju i co dzieje sie przy
zmianach.
A takie bolesne zmiany moga doprowadzic do tego, ze czesc ludzi nie wytrzyma
i rzuci sie do walki, bedzie wojna, jesli nie na noze, to "duchowa".
Hitler np. zawsze narzekal na to ze jego nauczyciel zawsze go "tlumil" i
wydaje mi sie ze nie jest to przypadek.
Po prostu dorosli ucza (nieswiadomie i slusznie) swoje dzieci, ze jak nie
bedziesz
wkomponowany i przystosowany w ten skomplikowany swiat naszej
wspolczesnej cywilizacji, to sie "wylamiesz", i dajda do glosu
"ostre mechanizmy" i racja!
Ale nie da sie ukryc, ze ten nasz swiat jest dosc hermetyczny, gdzie
jest malo miejsca na swobode "duchowa".

Wielu ludzi widzi teraz krzywde, jak to np. "brutalna matka zmusza syna".
Wiec proponuja "wyzwolenie",
tak jak Owsiak typu "robta co chceta" i w sumie slusznie widzi, ze mlodziez
jest przytlumiona ale mysli, ze to przez "zlych ludzi" z ktorymi oczywiscie
walczy.
A potem, na Woodstock 1999 (chyba), pali sie scene,
albo w Mragowie, ludzie wchodza na droge krajowa i bez powodu przewraca
samochody.
Ok, to styl "zycia Cesarstwa Rzymskiego", ale czy Owsiak zdaje siebie
sprawe,
ze rozluzniajac normy spoleczne "Wrazliwego" = "Hermetycznego" stylu zycia,
powoduje, ze Ci ludzie, "wyzwoleni", owszem czuja sie szczesliwsi teraz,
ale za jakis czas beda nieprzystosowani do tego skomplikowanego
i trudnego zycia i w poszukiwaniu "zlych ludzi"
rzuca sie na sie w stylu "zycia Cesarstwa Rzymskiego"? A ja mam takich
kumpli,
ale dla nich - Owsiak nie jest winny, on "chcial dobrze"!.

Czy "styl Cesarstwa Rzymskiego" jest zly? Kiedys tu rozmawialismy, ze
walka jest potrzebne w zyciu czlowieka, wtedy jest duzo ruchu i duzo sie
wyjasnia,
tworzym, ze walka ma tez charaker tworczy, a nie tylko spokoj. Zgoda, ale
czy zolnierz w okopach staligradu cieszy sie z takiego stanu?
Wychodzi na to, ze cale rzycie staramy sie "unikac", "budowac pokoj",
a wychodzi na to, ze to wlasnie "krew na rekach" jest najbardziej tworcza.
Czy tak?

> 4. Dzieciakowi powinien pomóc dorosły mężczyzna, najlepiej ojciec (albo
> dziadek). Może to być też ktoś z zewnątrz. Jeśli ma wieść w miarę normalne
> (?) życie, MUSI przeciwstawić się matce skutecznie. Jeśli ojciec
> solidaryzuje się z matką, nie jest dobrym ojcem (sam nie jest dojrzały).

Dobra uwaga! Tak, ojciec solidaryzuje sie z matka, nie synem, to jest
wlasnie styl zycia "Wrazliwy". Niestety idac innym tropem, stajac
przeciwko matce, a za synem i meskoscia, musi kobiete "trzasnac",
zobaczyc jej "krew, bol i strach" -> wejsc w styl "Cesarstwa Rzymskiego".
Oczywiscie nie musi byc tak drastycznie, ale - dlugo to obserwujac -
wydaje mi sie, ze do tego to sie sprowadza. A jesli nie fizyczna walka,
to podkopywanie sie (jeszcze gorsze).
Czy ten mezczyzna to zrobi? Raczej nie, m.in. dlatego, ze to on stanie sie
"zly"
- bo "zmusza matke", a on chce byc dobry. Ale to tylko jeden z powodow...

> Chłopak powinien dostać wsparcie od dorosłego normalnego (w sensie
> orientacji seksualnej także) faceta (facetów), niezależnie od tego, czy
> wygra potyczkę (tak czy siak w końcu wygra wojnę, jeśli będzie miał
> wsparcie). Jeśli go nie dostanie, może być niezłe bagno.

Zgoda! Ale komentarz jak wyzej.

Wiem, ze naisalem duzo, ze jestem kontrowersyjne, moze mnie ktos
potraktowac jak wariata, wcale bym sie nie dziwil, ale tak to widze,
a jestem dosc mocno pewny tego, "przecwiczylem to" niestety,
oczywiscie wiele rzeczy jest jeszcze bardzo niejasnych.
Ale sie i tak nie upieram... Oczywiscie czesc tego co napisalem nalezy
traktowac symbolicznie...

PS. Zyje w pewnym srodowisku, jest dosc nieprzyjemne, "hermetyczne",
cyniczne,
"blokujace" itp. I mam kumpla ktory sie zaczyna buntowac, w sumie ma racje,
duzo
racji - i wiesz do czego sie to sprowadzilo? Pobil pewnego goscia, moim
zdaniem zlusznie,
bo tamten specialnie go "klul", nie do wytrzymania, ale cale srodowisko
obrucilo sie przeciw niemu,
srodowisku tez sie zle zyje, a powinewaz on "pobil",
wiec to na nim skupila sie cala niechec i frustracja srodowiska,
niekt juz nie chce sluchac ze "tamten byl zlosliwy", w koncu byla "przemoc".
Ci co beda chcieli "wyzwolic" sie i isc tropem "Ces. Rzym.", bede w
przyszlosci ... zlymi
faszystami, no, chyba ze wygraja, ale nie wierze...

PS. 2 Tak naprawde to chyba istnieje "trzecia droga", ale ...
Pozdrufka,
Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-12 17:49:36

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:93n9q6$a2g$1@news.tpi.pl...
> > Sluszniej byloby porozmawiac z matka, o ile jest szansa na to, zeby ja
> > przekonac do zmiany zachowania, bo to ona z butami wlazi w duszyczke
syna.
>
> Hola Chłopie!
> Dupcia to jeszcze nie duszyczka, a dzieciak nie ma się czego wstydzić
> własnego ciała wobec rodziców. Widocznie w tej rodzinie panują wyjątkowo
> purytańskie poglądy na kwestie nagości i on pod tym względem jest już
trochę
> zaburzony. Dużo złego jest też w stanie narobić katechetka na religii.

Tak coś mi sie wydaje, ze jest roznica pomiedzy wchodzeniem do lazienki,
kiedy przebywa tam dorastajace dziecko i NIE CHCE by mamusia
go ogladala i moze jeszcze komentowala jego dorastanie ,
a zasadami BHP, ktore mozna i nalezy ustalic w inny sposob.

Mam trzech synow, Dorit, ale nigdy by mi nie przyszlo do glowy, ze ktos moze
myslec tak jak Ty!
Czy to czeste zjawisko?
Eva




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-12 21:45:29

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - pro?ba
Od: "TiR 2000" <t...@m...l.pl.NOSPAMTHANKS> szukaj wiadomości tego autora

> Tez tak uwazam. To dziewne, za te 11 latek nie powiedzial tego jeszcze
> tacie. A z tego co piszesz to wskazuje na to, ze w tamtym domu rzadzi
> wszystkimi matka.

Takie despotyczne matki zostawiaja ogromny negatywny slad w pamieci
czlowieka. Sam mam takiego mlodszego kolege (10 lat) - chodzilem z jego
siostra gdy sie urodzil - i tez wydaje mi sie ze mowi mi wiele wiecej rzeczy
niz rodzicom i siostrze. On ma normalnych rodzicow ktorzy jak przyjdzie co
do czego to raczej go zrozumieja. Tak mi sie wydaje bo cala rodzine znam
bardzo dobrze.

--
Best regards - TiR 2000 - GG# 413992
t...@m...l.pl.NOSPAM | t...@t...prv.pl.NOSPAM
TiRNet Service - http://www.tir2000.prv.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-12 23:38:27

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Zbirkos" <z...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Takie despotyczne matki zostawiaja ogromny negatywny slad w pamieci
> czlowieka. Sam mam takiego mlodszego kolege (10 lat) - chodzilem z jego
> siostra gdy sie urodzil - i tez wydaje mi sie ze mowi mi wiele wiecej
rzeczy
> niz rodzicom i siostrze. On ma normalnych rodzicow ktorzy jak przyjdzie co
> do czego to raczej go zrozumieja. Tak mi sie wydaje bo cala rodzine znam
> bardzo dobrze.

No tak
W ogole ostatnio stwierdzam, ze w wielu wypadkach relacja z "obca" osoba
jest
lepsza nizeli znajblizszymi, jak myslicie skad to sie bioerze ? Roznica
pogladu pokolen ?

Zbirkos


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-13 00:00:02

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:93n9q6$a2g$1@news.tpi.pl...

> Hola Chłopie!
> Dupcia to jeszcze nie duszyczka, a dzieciak nie ma się czego wstydzić
> własnego ciała wobec rodziców. Widocznie w tej rodzinie panują wyjątkowo
> purytańskie poglądy na kwestie nagości i on pod tym względem jest już
trochę
> zaburzony. Dużo złego jest też w stanie narobić katechetka na religii.

[U czlowieka, który nie zna jeszcze wstydu, dupcia to nie duszyczka. U
czlowieka, który poznal, to juz czesc duszyczki. Wydaje mi sie to tak
oczywiste, ze az mi wstyd o tym pisac.
Zmuszanie kogos do czegos, do czego nie ma prawa sie zmuszac jest straszne.
Dziecko boli to bardziej niz doroslego. Brzmi jak truizm, ale moze
faktycznie nasze swiaty sa az tak rózne.]


W żadnym wypadku nie powinien się zamykać w łazience, bo ryzykuje wtedy
> własnym życiem / niespodziewana emisja dwutlenku węgla, utrudniona
> wentylacja zamkniętego pomieszczenia, uniemożliwienie szybkiej pomocy w
> razie zatrucia czadem / i ktoś musi mu to wyjaśnić. Matka prawdopodobnie
ma
> na uwadze takie względy, a nie podglądanie go w kąpieli. W idealnych
> warunkach przed kąpielą należy łazienkę solidnie wywietrzyć lub mieć tam
> uchylone okno albo otwarte drzwi. Chyba, że jest się w 100% pewnym
> sprawności systemu wentylacyjnego. W sytuacji blokersów niestety to
> niemożliwe.

[Czy tam byla w ogóle mowa o tym, ze w lazience jest piecyk, w dodatku
piecyk niesprawny, w dodatku ze takie sa motywy matki?? Jesli nie masz
dowodów na to, ze tak tam jest, to Twoje argumenty sa bzdura wyssana z
palca. Dopóki nie dowiemy sie, ze jest inaczej, bardziej prawdopodobne jest,
ze matka cwiczy po prostu na synu swoja waaadze rodzicielska.]

> > Bedzie mu sie zreszta wtedy latwiej postawic, bo bedzie wiekszy i
> silniejszy
> > niz jest teraz.
>
> Co nie znaczy, że będzie również mądrzejszy.
[A co to w ogóle ma do rzeczy? Czy jest glupi, czy jest madry, ma wstyd i
swoja godnosc. Kiedy bedzie silniejszy, dorosli nie beda mogli go latwo i
bezkarnie zmuszac do rzeczy, do ktorych nie maja prawa, lecz maja ochote go
zmuszac. Wot i wsio.]


> > Zycze powodzenia w walce z rodzinnym totalitaryzmem.
>
> Eee - nie bądź śmieszny. Nie lubisz swojej rodziny?
> Pozdrawiam
> Dorrit

[Ja moze i jestem smieszny, ale za to TY mnie przerazasz. Aaaaaaaa....!!!!
Widzisz, co zrobilas?! Bede mial straszne sny, np. taki: siedze w wannie
(nie przewietrzonej - to nic, ze nie mam piecyka - w bloku, jak wiadomo,
nigdy nic nie wiadomo). Siedze wiec w tej wannie, zanurzam sie i wypuszczam
babelki pelne dwutlenku wegla. Bawie sie nadmuchiwana kaczuszka. Gladze sie
po dupci. Niby jestem dorosly i to moja lazienka w zupelnie innym miescie,
ale nagle, jakby nigdy nic, wchodzi MOJA STARUSZKA MATKA, w reku trzymajac
skalpel. Zbliza sie do wanny, skalpel blyszczy w lustrze, w oczach matki
widze zle iskierki. Wcale mi sie to nie podoba, o nie. To juz nawet nie o
godnosc chodzi, to chodzi o zycie. Zbliza sie do mnie, jestem bezbronny,
nagi i sliski. MATKA mówi: "No i co my tu mamy...? Chodz robaczku do
mamusi." Jej dlon trzymajaca skalpel zbliza sie do brzegu wanny. Woda
wystepuje z brzegów. Krztusze sie wlasnym strachem.

Matka zrecznym ruchem zeskrobuje zabitego komara ze sciany i bez slowa
wychodzi. Spuszczam wode. Budze sie caly mokry. Znowu zasnalem w wannie. To
sie kiedys zle skonczy.

Rodzina jak rodzina. Umiarkowanie totalitarna...:-)]

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-13 11:35:44

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - pro?ba
Od: "TiR 2000" <t...@m...l.pl.NOSPAMTHANKS> szukaj wiadomości tego autora

Dorit, jedno pytanie. Ty tak na powaznie czy tylko sobie jaja robisz!? Bo
jesli na powaznie to wspolczuje Twoim dzieciom.

--
Best regards - TiR 2000 - GG# 413992
t...@m...l.pl.NOSPAM | t...@t...prv.pl.NOSPAM
TiRNet Service - http://www.tir2000.prv.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-13 16:23:12

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulo" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:93o5td$mh5$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:93n9q6$a2g$1@news.tpi.pl...
>
>
> Zmuszanie kogos do czegos, do czego nie ma prawa sie zmuszac jest
straszne.
> Dziecko boli to bardziej niz doroslego. Brzmi jak truizm, ale moze
faktycznie nasze swiaty sa az tak rózne.]

Niestety, to nie jest ktoś dorosły, tylko 11-to letni chłopak, który jeszcze
długo będzie podlegał władzy rodzicielskiej. A każda władza zmusza jej
podległych do posłuszeństwa, bardziej lub mniej subtelnymi środkami. Mogę Ci
jeszcze przypomnieć, że władza rodzicielska jest sprawowana w interesie i
dla dobra dziecka a nie przeciwko niemu! I to również, że ja nigdy nie
zakładam u rodziców złej woli odnośnie ich własnych dzieci.
>
>
> W żadnym wypadku nie powinien się zamykać w łazience, bo ryzykuje wtedy
własnym życiem / niespodziewana emisja dwutlenku węgla, utrudniona
> > wentylacja zamkniętego pomieszczenia, uniemożliwienie szybkiej pomocy w
> > razie zatrucia czadem / i ktoś musi mu to wyjaśnić. Matka prawdopodobnie
> ma na uwadze takie względy, a nie podglądanie go w kąpieli. W idealnych
> > warunkach przed kąpielą należy łazienkę solidnie wywietrzyć lub mieć tam
uchylone okno albo otwarte drzwi. Chyba, że jest się w 100% pewnym
sprawności systemu wentylacyjnego. W sytuacji blokersów niestety to
> > niemożliwe.
>
> [Czy tam byla w ogóle mowa o tym, ze w lazience jest piecyk, w dodatku
> piecyk niesprawny, w dodatku ze takie sa motywy matki?? Jesli nie masz
> dowodów na to, ze tak tam jest, to Twoje argumenty sa bzdura wyssana z
> palca. Dopóki nie dowiemy sie, ze jest inaczej, bardziej prawdopodobne
jest,
> ze matka cwiczy po prostu na synu swoja waaadze rodzicielska.]

Miała wystarczająco dużo czasu, żeby ją przećwiczyć wcześniej. Zresztą Ty
czynisz założenia z przeciwnego końca skrajności - matka jest gestapówą z
niewyżytą potrzebą dominacji, która tłamsi i krzywdzi wstydliwe, biedne
zastraszone chłopię. Tylko czego ono do cholery tak bardzo się wstydzi? Że w
11 roku życia nie jest jeszcze mężczyzną?
>
> > > Bedzie mu sie zreszta wtedy latwiej postawic, bo bedzie wiekszy i
> > silniejszy
> > > niz jest teraz.
> >
> > Co nie znaczy, że będzie również mądrzejszy.
> [A co to w ogóle ma do rzeczy? Czy jest glupi, czy jest madry, ma wstyd i
> swoja godnosc.

Bo wstydzenie się własnego ciała jest głupotą a utrwalanie tego rodzaju
"wstydów" prowadzi do zaburzeń seksualnych. Wstydzić się należy tylko
złego, nikczemnego postępowania.

Kiedy bedzie silniejszy, dorosli nie beda mogli go latwo i
> bezkarnie zmuszac do rzeczy, do ktorych nie maja prawa, lecz maja ochote
go
> zmuszac. Wot i wsio.]

Kiedy będzie silniejszy to co? Da mamusi kopa w dupę i wyrzuci z mieszkania?

> > > Zycze powodzenia w walce z rodzinnym totalitaryzmem.
> >
> > Eee - nie bądź śmieszny. Nie lubisz swojej rodziny?
> > Pozdrawiam
> > Dorrit
>
> [Ja moze i jestem smieszny, ale za to TY mnie przerazasz. Aaaaaaaa....!!!!

A co, uważasz, że masz się czego wstydzić ;)?
Dorrit

>
>
> Rodzina jak rodzina. Umiarkowanie totalitarna...:-)]
>
> P.
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-13 16:46:07

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eva" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:93nfth$ogp$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:93n9q6$a2g$1@news.tpi.pl...
> > > Sluszniej byloby porozmawiac z matka, o ile jest szansa na to, zeby ja
> > > przekonac do zmiany zachowania, bo to ona z butami wlazi w duszyczke
> syna.
> >
> > Hola Chłopie!
> > Dupcia to jeszcze nie duszyczka, a dzieciak nie ma się czego wstydzić
> > własnego ciała wobec rodziców. Widocznie w tej rodzinie panują wyjątkowo
> > purytańskie poglądy na kwestie nagości i on pod tym względem jest już
> trochę
> > zaburzony. Dużo złego jest też w stanie narobić katechetka na religii.
>
> Tak coś mi sie wydaje, ze jest roznica pomiedzy wchodzeniem do lazienki,
> kiedy przebywa tam dorastajace dziecko i NIE CHCE by mamusia
> go ogladala i moze jeszcze komentowala jego dorastanie ,
> a zasadami BHP, ktore mozna i nalezy ustalic w inny sposob.
>
> Mam trzech synow, Dorit, ale nigdy by mi nie przyszlo do glowy, ze ktos
moze
> myslec tak jak Ty!
> Czy to czeste zjawisko?
> Eva
>
> Nie wiem. Myśmy we Francji na plaży nudystów widzieli całkiem sporo rodzin
z 11-to letnimi synami. Osobiście znam również ludzi, którzy po domu chodzą
jak ich pan Bóg stworzył. Ale mam też 6-cio letnią chrześniaczkę
/pochodzenia arabskiego/, która wstydziła się przymierzyć w mojej obecności
sprezentowaną jej bluzeczkę. Oczywiście wszystkie te postawy nie mają
racjonalnego uzasadnienia, lecz są wszczepionymi poglądami rodziców na
sprawę nagości. Moja chrześniaczka napewno będzie mieć kiedyś zahamowania
seksualne, co nie znaczy, żebym rościła sobie jakiekolwiek pretensje do
ingerencji w postawę jej rodziców.
Inna moja znajoma omal nie straciła 11-to letniego syna, który kąpał się w
zamkniętej łazience. Zatruł się czadem. Teraz żyje jak roślina. Z reguły w
takich przypadkach, a w praktyce widziałam ich napewno daleko więcej niż Ty,
uszkodzenie mózgu bezwonnym czadem skutkuje głębokimi, nieodwracalnymi
zaburzeniami inteligencji i osobowości. Tak więc chyba nie wiesz, że za
głupi, fałszywy wstyd człowiek może płacić całe życie.
Dorrit
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-01-13 18:55:51

Temat: Re: Wychowanie 11-to latka - prośba
Od: <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dorrit" <z...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> > news:93n9q6$a2g$1@news.tpi.pl...

> Niestety, to nie jest ktoś dorosły, tylko 11-to letni chłopak, który jeszcze
> długo będzie podlegał władzy rodzicielskiej. A każda władza zmusza jej
> podległych do posłuszeństwa, bardziej lub mniej subtelnymi środkami. Mogę Ci
> jeszcze przypomnieć, że władza rodzicielska jest sprawowana w interesie i
> dla dobra dziecka a nie przeciwko niemu! I to również, że ja nigdy nie
> zakładam u rodziców złej woli odnośnie ich własnych dzieci.

[Totalitaryzm w czystej postaci (w dodatku a priori usprawiedliwiony). Wypada
mi tylko wspólczuc Twoim dzieciom.]

[Czy tam byla w ogóle mowa o tym, ze w lazience jest piecyk, w dodatku
> piecyk niesprawny, w dodatku ze takie sa motywy matki?? Jesli nie masz
> dowodów na to, ze tak tam jest, to Twoje argumenty sa bzdura wyssana z
> palca. Dopóki nie dowiemy sie, ze jest inaczej, bardziej prawdopodobne
jest,
> ze matka cwiczy po prostu na synu swoja waaadze rodzicielska.]
>
> Miała wystarczająco dużo czasu, żeby ją przećwiczyć wcześniej. Zresztą Ty
> czynisz założenia z przeciwnego końca skrajności - matka jest gestapówą z
> niewyżytą potrzebą dominacji, która tłamsi i krzywdzi wstydliwe, biedne
> zastraszone chłopię. Tylko czego ono do cholery tak bardzo się wstydzi? Że w
> 11 roku życia nie jest jeszcze mężczyzną?

[Z potrzeby dominacji trudno zrezygnowac. Ja nic nie czynie - opieram sie tylko
na faktach podanych przez Krzychoo, w odróznieniu od Ciebie, która wyciagasz
czad z rekawa. Wstydzi sie pewnych objawów stawania sie mezczyzna i ma do tego
prawo.]
> >

> Bo wstydzenie się własnego ciała jest głupotą a utrwalanie tego rodzaju
> "wstydów" prowadzi do zaburzeń seksualnych.  Wstydzić się należy tylko
> złego, nikczemnego postępowania.
[Natomiast niewstydzenie sie wlasnego ciala w zadnych okolicznosicach jest
niezwykle madre. Kim Ty jestes, zeby podawac tu takie glodne kawalki do
wierzenia? W jaki sposób zmusisz ludzi, zeby nie wstydzili sie swojego ciala?
Aha juz wiem - bedziesz naruszac prywatnosc wszystkich ludzxi naokolo, ze
szczególnym uwzglednieniem dzieci (zeby nie nabyly glupich nawyków, ocze
wiscie. Zaslania sie recznikiem, kiedy go/ja nakryjesz, zabrac mu recznik, nie
chce chodzic w mini, bo ma grube nogi, zmusic ja. Gratulacje.]
>
>
> Kiedy będzie silniejszy to co? Da mamusi kopa w dupę i wyrzuci z mieszkania?
> [Pomijam ten niezwykle madry komentarz.]

A teraz już tylko pas.

Adieu

P.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

buddyzm-chrzescijanstwo
Sztuka koncentracji a testy IQ?
Wrazliwosc a IQ?
indukcja/dedukcja Prośba
SKRZYNKA ZAUFANIA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »