« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-10-17 06:19:33
Temat: Re: Wycieczka do hospicjum16.10.2007, aqua <a...@o...pl> napisał(a)
> Jak widać cel został osiągnięty - pensjonariusze spędzili miłe chwile, a
> dzieciaczki cieszyły sie ,
> że babciom i dziadkom sprawiły radość.
Z opwiadań wiem, że dzieciaki były bardzo zdziwione, że można być "tak
starym". Ale na szczęście wyraziły to już w klasie nie przy staruszkach.
:}
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> Magda 8 lat, Marcin 5 lat
http://msk-system.pl/majkowscy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-10-17 07:46:42
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumHabeck Colibretto pisze:
>>> Czy to dzieci w wieku lat 14? Nie sądzisz, że stykanie się ze śmiertelnie
>>> chorymi (prawie namacalne odczucie nadchodzącej śmierci) jest czymś zbyt
>>> strasznym dla dzieci?
>> Nie. Takim ludziom można pomóc, ulżyć im w cierpieniu, wnieść trochę
>> radości do ich życia.
>
> Poczuć co to znaczy śmierć.
Nie. Ci ludzie wciąż żyją. I mozna im jeszcze coś dać. I to jest ta
różnica. No chyba, że idziesz pooglądać "żywe trupy", ale to nie mój świat.
>> Tu nie chodzi o współodczuwanie cierpienia tylko o
>> podzielenie się czymś dobrym.
>
> ..."ze wzglądu na kształtowaniu empatii i ludzkich uczuć". Więc chodzi też
> o współodczuwanie.
Nie takie jak w obozie zagłady.
>> Byłam prawie pewna, że nie zauważysz
>> różnicy.
>
> Różnica jest w tym, że jedni nie żyją, a drudzy mają do tego bardzo blisko.
> Tak, byłem w hospicjum.
I jak widać niewiele z tego wyniosłeś.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-10-17 07:47:34
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumPiotr Majkowski pisze:
> Może źle napisałem, bo jest to raczej dom opieki nad staruszkami.
> Te kobiety są (podobno) bardzo pogodne i ogólnie jest to dla nich duża
> atrakcja gdy odwiedzają je takie małe szkraby. Nie ma tam jakiegoś
> dramatu śmierci.
Oni uwielbiają takie "iskierki życia". Zapominają wtedy na chwilę o bólu
i o cierpieniu.
> Wszyscy rodzice "pieja" z zachwytu, ja mam wątpliwości, czy oby to jest
> bezpieczne ?
Jest.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-10-17 07:53:58
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumJoanna Duszczyńska pisze:
> Fajnie tak przedstawia się pozytywnie porzucenie i brak zainteresowania dla
> seniorów w rodzinie - mieszkają daleko i nie zawsze mogą ich często
> odwiedzać. Czysta hipokryzja.
Klepiesz bzdury. Bardzo często są to ludzie, którzy tylko w takim domu
będą mieli właściwą opiekę, albo w ogóle jakąkolwiek opiekę, bo bardzo
często są to ludzie samotni. Nie mają dzieci, współmałżonek umarł.
Albo na innym przykładzie: moja teściowa ma mamę w domu starców. Mama ma
zaawansowanego Alzheimera. Teściowa mieszka na wiosce, oboje z mężem
ciężko pracują, wychowują jeszcze dziecko. Kiedy mieliby staruszce
zapewnić właściwą opiekę? A może powinni rzucić robotę i zająć się nią
(miałaś kiedyś kogoś z takim schorzeniem?) skazując tym samym ją, siebie
i dziecko na życie w biedzie? Nie osądzaj takich ludzi bo nic nie wiesz
o przyczynach.
Moja mama kiedyś powiedziała, że jeżeli zdiagnozują to u niej to sama
się przeniesie do domu spokojnej starości.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-10-17 08:48:24
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumPiotr Majkowski pisze:
> Z opwiadań wiem, że dzieciaki były bardzo zdziwione, że można być "tak
> starym". Ale na szczęście wyraziły to już w klasie nie przy staruszkach.
No i dlatego wycieczka pouczająca IMO. Popieram. Czy mają się uczyć, jak
wygląda świat z kolorowych gazet i seriali telewizyjnych?
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-10-17 08:53:22
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumDnia 17.10.2007, o godzinie 09.46.42, na pl.soc.dzieci.starsze, Lolalny
Lemur napisał(a):
>>>> Czy to dzieci w wieku lat 14? Nie sądzisz, że stykanie się ze śmiertelnie
>>>> chorymi (prawie namacalne odczucie nadchodzącej śmierci) jest czymś zbyt
>>>> strasznym dla dzieci?
>>> Nie. Takim ludziom można pomóc, ulżyć im w cierpieniu, wnieść trochę
>>> radości do ich życia.
>> Poczuć co to znaczy śmierć.
> Nie. Ci ludzie wciąż żyją. I mozna im jeszcze coś dać. I to jest ta
> różnica. No chyba, że idziesz pooglądać "żywe trupy", ale to nie mój świat.
I nie mój. Ale hospicjum to także świadomość tego, że Ci ludzie szybko
odejdą.
>>> Tu nie chodzi o współodczuwanie cierpienia tylko o
>>> podzielenie się czymś dobrym.
>> ..."ze wzglądu na kształtowaniu empatii i ludzkich uczuć". Więc chodzi też
>> o współodczuwanie.
> Nie takie jak w obozie zagłady.
Nie, ale także.
>>> Byłam prawie pewna, że nie zauważysz
>>> różnicy.
>> Różnica jest w tym, że jedni nie żyją, a drudzy mają do tego bardzo blisko.
>> Tak, byłem w hospicjum.
> I jak widać niewiele z tego wyniosłeś.
Nie chodzi o wynoszenie. Tam się wnosi.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-10-17 09:52:45
Temat: Re: Wycieczka do hospicjum
Użytkownik "M&C" <c...@C...pl> napisał w wiadomości
news:ff381n$6t4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Czasami jest to wybór tych ludzi. Sami mieszkać już nie mogą/ nie powinni
> a dzieci nie maja lub mieszkają naprawdę daleko. Jesteś pewna, że
> 80-letnia staruszka byłaby szczęśliwsza gdyby musiała na starość wyjechać
> np. do Australii?
Czasem też ludzie są samotni i zwyczajnie nie mają rodziny. Niektóre takie
domy są fajne.
Z drugiej strony, to zupełnie nie rozumiem dlaczego akurat ta staruszka ma
wyjeżdżać. Dlaczego to ona, a nie jej dzieci i wnuki mają się przeprowadzić
do niej. Kwestia priorytetów. Dla jednych rodzina jest ważna, dla innych
nie. BTW te dzieci, co nie przyjeżdżają to były przez te staruszki
wychowywane. One same sobie zgotowały ten los.
--
Pozdrawiam Joanna http://www.jduszczynska.republika.pl/
KOMPAS WYBORCZY
http://wybory2007.wp.pl/kalkulatora.html?ticaid=14a6
3
Sprawdź przed wyborami, z którą partią faktycznie masz wspólne poglądy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-10-17 10:11:23
Temat: Re: Wycieczka do hospicjum
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:ff4fcu$nq4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Joanna Duszczyńska pisze:
>
>> Fajnie tak przedstawia się pozytywnie porzucenie i brak zainteresowania
>> dla seniorów w rodzinie - mieszkają daleko i nie zawsze mogą ich często
>> odwiedzać. Czysta hipokryzja.
>
> Klepiesz bzdury. Bardzo często są to ludzie, którzy tylko w takim domu
> będą mieli właściwą opiekę, albo w ogóle jakąkolwiek opiekę, bo bardzo
> często są to ludzie samotni. Nie mają dzieci, współmałżonek umarł.
> Albo na innym przykładzie: moja teściowa ma mamę w domu starców. Mama ma
> zaawansowanego Alzheimera. Teściowa mieszka na wiosce, oboje z mężem
> ciężko pracują, wychowują jeszcze dziecko. Kiedy mieliby staruszce
> zapewnić właściwą opiekę? A może powinni rzucić robotę i zająć się nią
> (miałaś kiedyś kogoś z takim schorzeniem?) skazując tym samym ją, siebie i
> dziecko na życie w biedzie? Nie osądzaj takich ludzi bo nic nie wiesz o
> przyczynach.
Zdaje się, że krytykowałam sposób przedstawienia sprawy dzieciom... a je
jakieś konkretne indywidualne decyzje.
> Moja mama kiedyś powiedziała, że jeżeli zdiagnozują to u niej to sama się
> przeniesie do domu spokojnej starości.
To jest jej poświęcenie i ma prawo do takiej decyzji, jeśli będzie
potrafiła w danym momencie ją świadomie podjąć, w co wątpię...
Jeśli to jest decyzja dzieci... bo nie ma czasu, kasy itp., to to nie jest
już takie oczywiste...
--
Pozdrawiam Joanna http://www.jduszczynska.republika.pl/
KOMPAS WYBORCZY
http://wybory2007.wp.pl/kalkulatora.html?ticaid=14a6
3
Sprawdź przed wyborami, z którą partią faktycznie masz wspólne poglądy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-10-17 10:22:14
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumUżytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ff4n5b$efg$1@news.onet.pl...
>
> Z drugiej strony, to zupełnie nie rozumiem dlaczego akurat ta staruszka ma
> wyjeżdżać. Dlaczego to ona, a nie jej dzieci i wnuki mają się
> przeprowadzić do niej.
Może dlatego, że zdecydowanie łatwiej jest przeprowadzić jedną staruszkę niż
na przykład sporą trzypokoleniową rodzinę? Bo bilans zysków i strat, także
przy włączeniu ważnych priorytetów jest zwyczajnie skrajnie niekorzystny?
Świat nie jest czarno-biały a życie nie zawsze funduje szczęśliwe
zakończenia rodem z Hollywood.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-10-17 10:27:09
Temat: Re: Wycieczka do hospicjumHabeck Colibretto pisze:
>>>> Tu nie chodzi o współodczuwanie cierpienia tylko o
>>>> podzielenie się czymś dobrym.
>>> ..."ze wzglądu na kształtowaniu empatii i ludzkich uczuć". Więc chodzi też
>>> o współodczuwanie.
>> Nie takie jak w obozie zagłady.
>
> Nie, ale także.
Współodczuwanie to też uczestnictwo w ślubie córki. Łapiesz?
>>>> Byłam prawie pewna, że nie zauważysz
>>>> różnicy.
>>> Różnica jest w tym, że jedni nie żyją, a drudzy mają do tego bardzo blisko.
>>> Tak, byłem w hospicjum.
>> I jak widać niewiele z tego wyniosłeś.
>
> Nie chodzi o wynoszenie. Tam się wnosi.
Wynosi się także.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |