Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 80


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2015-07-15 23:04:57

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 15 Jul 2015 22:59:27 +0200, Fragi napisał(a):

> Dnia Tue, 7 Jul 2015 11:35:13 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 7 Jul 2015 11:28:12 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Mon, 6 Jul 2015 18:34:07 +0200, Fragi napisał(a):
>>>
>>>> Nie wiem, dlaczego tak to odebrałaś.
>>>> Moje pytanie było jedynie reakcją na Twoje wątpliwości dotyczące cierpienia
>>>> zwierząt i roślin - kto/co bardziej cierpi. Chciałam po prostu poznać Twoje
>>>> stanowisko dotyczące kwestii cierpienia zwierząt futerkowych. Czy również
>>>> nie wiesz, czy cierpią, czy nie wiesz na ile bardziej cierpią od roślin czy
>>>> np. krów i dlatego nosisz futra, czy może wiesz, że bardzo cierpią, ale
>>>> futra nosisz, bo lubisz, czy, jak twierdzisz, musisz... Podobnie jak
>>>> lubisz/musisz jeść mięso.
>>>
>>> Cierpią jedne i drugie, to pewne. Nie można ocenić, które i na ile
>>> bardziej, bo każe na swoją NAJWYŻSZĄ miarę - dla każdego z nich JEGO
>>> cierpienie jest najwyższe, bo innego ono nie zna.
>>> Jednak Bóg wraz z darem życia dał mi też obowiązek jego chronienia, więc
>>> korzystam z futer, jem mięso i rośliny. Albowiem i jedne, i drugie, też Bóg
>>> mi dał, ba, taką mnie stworzył, że MUSZĘ jeść jedne i drugie.
>>> A że łączy się z tym ich cierpienie, to cóż, zakładam, że On to przewidział
>>> i nie jest moją rzeczą to "przewalcowywać" i stwarzać do swej "walki"
>>> wydumane teorie.
>>> Zwierzęta są poddane człowiekowi.
>>> Jednak na fali współczucia dla nich nie można mylić KONIECZNOŚCI tego
>>> poddania ze znęcaniem się - znęcania się nad zwierzętami nie toleruję, o
>>> ile tylko mam na to jakikolwiek wpływ.
>>>
>>>>>
>>>>> kosztem zwyczajnej życiowej
>>>>> racjonalności. Tak więc jedzenie mięsa jest dla TYPOWEGO, normalnego,
>>>>> zdrowego (i chcącego takim pozostać) człowieka koniecznością,
>>>>>
>>>> Wg Ciebie i wszystkich zjadaczy mięsa zapewne tak. I ok.
>>>> Jednak konieczność koniecznością, ale nie powiesz mi chyba, że nie lubisz
>>>> mięsa, hę? Jesz, bo lubisz i chcesz je jeść :)
>>>
>>> Kiedy MUSZĘ jeść i kiedy mam wybór, wybieram mięso.
>>> Nie jem, kiedy nie muszę.
>>> A właściwie - kiedy NIE MUSZĘ jeść, to najczęściej znęcam się nad roślinami
>>> (owoce, słodycze) 33333-]
>>>
>>>> Sprawia Ci to przyjemność.
>>>> Dosmaczasz, przyprawiasz, wybierasz, przebierasz, więc nie jest to tylko
>>>> konieczność :) Ale nie tego chciałam się od Ciebie dowiedzieć, bowiem
>>>> Twoje stanowisko odnośnie jedzenia mięsa znam.
>>>
>>> OK.
>>>
>>>>>
>>>>> a ponieważ
>>>>> warunki do polowań oraz gatunki dziko niegdyś żyjace w Europie jakoś dawno
>>>>> już zanikły, no to muszę jeść mięso hodowlane; ubranie, zwłaszcza zimą, też
>>>>> jest mi nieodzowne (może innym nie, ale mi tak, bo marznę), a tak się
>>>>> składa, że futro ze zwierza jest do celów ociepleniowych najlepsze, przy
>>>>> czym "syntetyki" tylko w propagandzie są takie "zdrowiuśkie", bo spróbuj je
>>>>> zutylizować bez szkody dla siebie/mnie/ludzkosci i przyrody.
>>>>> Tak więc jem hodowlane mięcho, futer naturalnych (tyż hodowlane) staram się
>>>>> nosić jak najmniej, jednakoż potrzebuję ich konkretną ilość do okrycia mych
>>>>> nienajdrobniejszych, ale i nienajpotężniejszych członków...
>>>>>
>>>>> Więc wiesz, Fra, wszystko wolno, ale z umiarem
>>>>>
>>>> Tak, wszystko wolno. Nikt nikomu niczego na tym świecie nie zabrania :) Na
>>>> szczęście jednak też i do niczego nie zmusza :)
>>>
>>> W kwestii zmuszania kogoś do jedzenia czegoś - raczej nie występuje w
>>> świecie to zjawisko, a jedynie BRAK tego jedzenia jest powszechnym
>>> problemem...
>>>
>>>>>
>>>>> - a niech Cię te Twoje
>>>>> syntetyki tak nie rajcują,
>>>>>
>>>> Po pierwsze na syntetyki nie mam wyłączności, więc jakie tam one moje :)
>>>> Po drugie inne rzeczy mnie rajcują.
>>>> Po trzecie nie wiesz, u której z nas więcej syntetyków w domu. Może u
>>>> Ciebie? :)
>>>
>>> Trudno to ocenić. U mnie pewnie sporo, jak u każdego, bo nie mieszkamy w
>>> jaskiniach. Na pewno noszę mało syntetyków, na pewno dom mam zbudowany ze
>>> zdrowego materiału - ceramiki - ale co tam w innych rzeczach piszczy,
>>> cóż...
>>>
>>>>>
>>>>> bo tak czy inaczej Twoi (lub co gorsza moi)
>>>>>
>>>> Mhm... Co gorsza Twoi...
>>>>>
>>>>> potomkowie będą z nich mieć kiedyś nielichy kłopot (ach, te dioksyny...) w
>>>>> imię Twej (nieświadomej fatalnych skutków) litości nad zwierzątkami...
>>>>> 33333-|
>>>>>
>>>> Rozmywasz temat. Nie rozmawiałyśmy bowiem na tematy ekologiczne, a na temat
>>>> cierpienia... Ale czasami prosta odpowiedź bywa najtrudniejsza...
>>>>
>>>
>>> Ale dla mnie to nie jest w ogóle temat do rozpatrywania - cierpią WSZYSTKIE
>>> żywe istoty.
>>
>> ...lecz pomimo to właśnie w obronie mojego życia prowadzę także walkę
>> otwartą i fanatyczną - np chodząc do dentysty, zażywając antybiotyki,
>> piorąc ubrania, czyszcząc i dezynfekując WC, odkażając klimę w samochodzie.
>> Chcesz powiedzieć, że bakterie nie cierpią? czy może cierpią, ale
>> konieczność ich zabijania jest jakaś (i na podstawie czego) wyższa, niż
>> jedzene mięsa/roślin? 333333-]
>>
> Być może żyją na tym świecie ludzie, którzy popadają w takie skrajności i
> absurdy i rozpatrują na co dzień tego typu kwestie przeżywając dylematy.
> "Umyć WC czy ratować bakterie...?" Nie o tym jednak była tu mowa.
> Odnoszę wrażenie, jakbyś chciała się tu z czegoś 'tłumaczyć' [przed samą
> sobą chyba, bo przede mną naprawdę nie musisz, bo i z czego :)]
> A ja tylko przypomnę Twoje zdanie, od którego zaczęła się ta rozmowa:
> "(...) od kiedy to zobaczyłam, moja dusza nie ma spokoju". Rozmowa
> dotyczyła _zwierząt_ i ich cierpienia... Moja dusza też nie ma spokoju,
> dlatego też w moim przypadku nie kończy się na samym stwierdzeniu tego
> faktu. Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>

A da się?
:-|


--
XL
"W Europie narasta arogancja Żydów, a nie antysemityzm" - Stanisław
Michalkiewicz: https://www.youtube.com/watch?v=_n8UaecoYBU
Polecam od 5:08
Oraz:
http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&t
ask=view&id=65&Itemid=11

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2015-07-15 23:10:43

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:04:57 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Wed, 15 Jul 2015 22:59:27 +0200, Fragi napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 7 Jul 2015 11:35:13 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Tue, 7 Jul 2015 11:28:12 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Mon, 6 Jul 2015 18:34:07 +0200, Fragi napisał(a):
>>>>
>>>>> Nie wiem, dlaczego tak to odebrałaś.
>>>>> Moje pytanie było jedynie reakcją na Twoje wątpliwości dotyczące cierpienia
>>>>> zwierząt i roślin - kto/co bardziej cierpi. Chciałam po prostu poznać Twoje
>>>>> stanowisko dotyczące kwestii cierpienia zwierząt futerkowych. Czy również
>>>>> nie wiesz, czy cierpią, czy nie wiesz na ile bardziej cierpią od roślin czy
>>>>> np. krów i dlatego nosisz futra, czy może wiesz, że bardzo cierpią, ale
>>>>> futra nosisz, bo lubisz, czy, jak twierdzisz, musisz... Podobnie jak
>>>>> lubisz/musisz jeść mięso.
>>>>
>>>> Cierpią jedne i drugie, to pewne. Nie można ocenić, które i na ile
>>>> bardziej, bo każe na swoją NAJWYŻSZĄ miarę - dla każdego z nich JEGO
>>>> cierpienie jest najwyższe, bo innego ono nie zna.
>>>> Jednak Bóg wraz z darem życia dał mi też obowiązek jego chronienia, więc
>>>> korzystam z futer, jem mięso i rośliny. Albowiem i jedne, i drugie, też Bóg
>>>> mi dał, ba, taką mnie stworzył, że MUSZĘ jeść jedne i drugie.
>>>> A że łączy się z tym ich cierpienie, to cóż, zakładam, że On to przewidział
>>>> i nie jest moją rzeczą to "przewalcowywać" i stwarzać do swej "walki"
>>>> wydumane teorie.
>>>> Zwierzęta są poddane człowiekowi.
>>>> Jednak na fali współczucia dla nich nie można mylić KONIECZNOŚCI tego
>>>> poddania ze znęcaniem się - znęcania się nad zwierzętami nie toleruję, o
>>>> ile tylko mam na to jakikolwiek wpływ.
>>>>
>>>>>>
>>>>>> kosztem zwyczajnej życiowej
>>>>>> racjonalności. Tak więc jedzenie mięsa jest dla TYPOWEGO, normalnego,
>>>>>> zdrowego (i chcącego takim pozostać) człowieka koniecznością,
>>>>>>
>>>>> Wg Ciebie i wszystkich zjadaczy mięsa zapewne tak. I ok.
>>>>> Jednak konieczność koniecznością, ale nie powiesz mi chyba, że nie lubisz
>>>>> mięsa, hę? Jesz, bo lubisz i chcesz je jeść :)
>>>>
>>>> Kiedy MUSZĘ jeść i kiedy mam wybór, wybieram mięso.
>>>> Nie jem, kiedy nie muszę.
>>>> A właściwie - kiedy NIE MUSZĘ jeść, to najczęściej znęcam się nad roślinami
>>>> (owoce, słodycze) 33333-]
>>>>
>>>>> Sprawia Ci to przyjemność.
>>>>> Dosmaczasz, przyprawiasz, wybierasz, przebierasz, więc nie jest to tylko
>>>>> konieczność :) Ale nie tego chciałam się od Ciebie dowiedzieć, bowiem
>>>>> Twoje stanowisko odnośnie jedzenia mięsa znam.
>>>>
>>>> OK.
>>>>
>>>>>>
>>>>>> a ponieważ
>>>>>> warunki do polowań oraz gatunki dziko niegdyś żyjace w Europie jakoś dawno
>>>>>> już zanikły, no to muszę jeść mięso hodowlane; ubranie, zwłaszcza zimą, też
>>>>>> jest mi nieodzowne (może innym nie, ale mi tak, bo marznę), a tak się
>>>>>> składa, że futro ze zwierza jest do celów ociepleniowych najlepsze, przy
>>>>>> czym "syntetyki" tylko w propagandzie są takie "zdrowiuśkie", bo spróbuj je
>>>>>> zutylizować bez szkody dla siebie/mnie/ludzkosci i przyrody.
>>>>>> Tak więc jem hodowlane mięcho, futer naturalnych (tyż hodowlane) staram się
>>>>>> nosić jak najmniej, jednakoż potrzebuję ich konkretną ilość do okrycia mych
>>>>>> nienajdrobniejszych, ale i nienajpotężniejszych członków...
>>>>>>
>>>>>> Więc wiesz, Fra, wszystko wolno, ale z umiarem
>>>>>>
>>>>> Tak, wszystko wolno. Nikt nikomu niczego na tym świecie nie zabrania :) Na
>>>>> szczęście jednak też i do niczego nie zmusza :)
>>>>
>>>> W kwestii zmuszania kogoś do jedzenia czegoś - raczej nie występuje w
>>>> świecie to zjawisko, a jedynie BRAK tego jedzenia jest powszechnym
>>>> problemem...
>>>>
>>>>>>
>>>>>> - a niech Cię te Twoje
>>>>>> syntetyki tak nie rajcują,
>>>>>>
>>>>> Po pierwsze na syntetyki nie mam wyłączności, więc jakie tam one moje :)
>>>>> Po drugie inne rzeczy mnie rajcują.
>>>>> Po trzecie nie wiesz, u której z nas więcej syntetyków w domu. Może u
>>>>> Ciebie? :)
>>>>
>>>> Trudno to ocenić. U mnie pewnie sporo, jak u każdego, bo nie mieszkamy w
>>>> jaskiniach. Na pewno noszę mało syntetyków, na pewno dom mam zbudowany ze
>>>> zdrowego materiału - ceramiki - ale co tam w innych rzeczach piszczy,
>>>> cóż...
>>>>
>>>>>>
>>>>>> bo tak czy inaczej Twoi (lub co gorsza moi)
>>>>>>
>>>>> Mhm... Co gorsza Twoi...
>>>>>>
>>>>>> potomkowie będą z nich mieć kiedyś nielichy kłopot (ach, te dioksyny...) w
>>>>>> imię Twej (nieświadomej fatalnych skutków) litości nad zwierzątkami...
>>>>>> 33333-|
>>>>>>
>>>>> Rozmywasz temat. Nie rozmawiałyśmy bowiem na tematy ekologiczne, a na temat
>>>>> cierpienia... Ale czasami prosta odpowiedź bywa najtrudniejsza...
>>>>>
>>>>
>>>> Ale dla mnie to nie jest w ogóle temat do rozpatrywania - cierpią WSZYSTKIE
>>>> żywe istoty.
>>>
>>> ...lecz pomimo to właśnie w obronie mojego życia prowadzę także walkę
>>> otwartą i fanatyczną - np chodząc do dentysty, zażywając antybiotyki,
>>> piorąc ubrania, czyszcząc i dezynfekując WC, odkażając klimę w samochodzie.
>>> Chcesz powiedzieć, że bakterie nie cierpią? czy może cierpią, ale
>>> konieczność ich zabijania jest jakaś (i na podstawie czego) wyższa, niż
>>> jedzene mięsa/roślin? 333333-]
>>>
>> Być może żyją na tym świecie ludzie, którzy popadają w takie skrajności i
>> absurdy i rozpatrują na co dzień tego typu kwestie przeżywając dylematy.
>> "Umyć WC czy ratować bakterie...?" Nie o tym jednak była tu mowa.
>> Odnoszę wrażenie, jakbyś chciała się tu z czegoś 'tłumaczyć' [przed samą
>> sobą chyba, bo przede mną naprawdę nie musisz, bo i z czego :)]
>> A ja tylko przypomnę Twoje zdanie, od którego zaczęła się ta rozmowa:
>> "(...) od kiedy to zobaczyłam, moja dusza nie ma spokoju". Rozmowa
>> dotyczyła _zwierząt_ i ich cierpienia... Moja dusza też nie ma spokoju,
>> dlatego też w moim przypadku nie kończy się na samym stwierdzeniu tego
>> faktu. Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>>
>
> A da się?
> :-|
>
Nie... Można tylko zostawić...
Hmm, tylko wtedy grupy zdechną ;)

--
Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2015-07-15 23:24:08

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:10:43 +0200, Fragi napisał(a):

> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:04:57 +0200, Ikselka napisał(a):

> (...) Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>>>
>>
>> A da się?
>> :-|
>>
> Nie... Można tylko zostawić...
> Hmm, tylko wtedy grupy zdechną ;)
>

A tam, tematów chyba nam nie zabraknie, mi w każdym razie na pewno nie.
Na przykład wczoraj poznałam tego pana (szukałam dla siebie smyczka) -
podczas i po wizycie czułam się jak Alicja po drugiej stronie lustra, to
był istny odlot! Wizyta trwała ponad godzinę, opowieściom nie było końca -
a widzieliśmy się pierwszy raz! I to w moich Kielcach taki czarowny
człowiek i miejsce! Nie do pomyślenia. Chodzę aż do tej pory jak naćpana
:-)
http://kielce.tvp.pl/18937017/mistrz-eugeniusz-szola
-laureat-swietokrzyskiej-nagrody-kultury

No, ale to chyba temat nie do grup ;-)

--
XL
"W Europie narasta arogancja Żydów, a nie antysemityzm" - Stanisław
Michalkiewicz: https://www.youtube.com/watch?v=_n8UaecoYBU
Polecam od 5:08
Oraz:
http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&t
ask=view&id=65&Itemid=11

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2015-07-16 17:23:36

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-07-15 23:24, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:10:43 +0200, Fragi napisał(a):
>> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:04:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> (...) Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>>>>
>>>
>>> A da się?
>>> :-|
>>>
>> Nie... Można tylko zostawić...
>> Hmm, tylko wtedy grupy zdechną ;)
>>
>
> A tam, tematów chyba nam nie zabraknie, mi w każdym razie na pewno nie.
> Na przykład wczoraj poznałam tego pana (szukałam dla siebie smyczka) -
> podczas i po wizycie czułam się jak Alicja po drugiej stronie lustra, to
> był istny odlot! Wizyta trwała ponad godzinę, opowieściom nie było końca -
> a widzieliśmy się pierwszy raz! I to w moich Kielcach taki czarowny
> człowiek i miejsce! Nie do pomyślenia. Chodzę aż do tej pory jak naćpana
> :-)
> http://kielce.tvp.pl/18937017/mistrz-eugeniusz-szola
-laureat-swietokrzyskiej-nagrody-kultury
>
> No, ale to chyba temat nie do grup ;-)

Zdecydowanie nie. Skrzypków znamy tylko z dachu.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2015-07-16 17:49:53

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 16 Jul 2015 17:23:36 +0200, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2015-07-15 23:24, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:10:43 +0200, Fragi napisał(a):
>>> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:04:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> (...) Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>>>>>
>>>>
>>>> A da się?
>>>> :-|
>>>>
>>> Nie... Można tylko zostawić...
>>> Hmm, tylko wtedy grupy zdechną ;)
>>>
>>
>> A tam, tematów chyba nam nie zabraknie, mi w każdym razie na pewno nie.
>> Na przykład wczoraj poznałam tego pana (szukałam dla siebie smyczka) -
>> podczas i po wizycie czułam się jak Alicja po drugiej stronie lustra, to
>> był istny odlot! Wizyta trwała ponad godzinę, opowieściom nie było końca -
>> a widzieliśmy się pierwszy raz! I to w moich Kielcach taki czarowny
>> człowiek i miejsce! Nie do pomyślenia. Chodzę aż do tej pory jak naćpana
>> :-)
>> http://kielce.tvp.pl/18937017/mistrz-eugeniusz-szola
-laureat-swietokrzyskiej-nagrody-kultury
>>
>> No, ale to chyba temat nie do grup ;-)
>
> Zdecydowanie nie. Skrzypków znamy tylko z dachu.
>

Tam nie ćpam.


--
XL
"W Europie narasta arogancja Żydów, a nie antysemityzm" - Stanisław
Michalkiewicz: https://www.youtube.com/watch?v=_n8UaecoYBU
Polecam od 5:08
Oraz:
http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&t
ask=view&id=65&Itemid=11

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2015-07-16 18:04:40

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-07-16 17:49, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Thu, 16 Jul 2015 17:23:36 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2015-07-15 23:24, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:10:43 +0200, Fragi napisał(a):
>>>> Dnia Wed, 15 Jul 2015 23:04:57 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> (...) Ale myślę, że temat i tak już wyczerpałyśmy :)
>>>>>>
>>>>>
>>>>> A da się?
>>>>> :-|
>>>>>
>>>> Nie... Można tylko zostawić...
>>>> Hmm, tylko wtedy grupy zdechną ;)
>>>>
>>>
>>> A tam, tematów chyba nam nie zabraknie, mi w każdym razie na pewno nie.
>>> Na przykład wczoraj poznałam tego pana (szukałam dla siebie smyczka) -
>>> podczas i po wizycie czułam się jak Alicja po drugiej stronie lustra, to
>>> był istny odlot! Wizyta trwała ponad godzinę, opowieściom nie było końca -
>>> a widzieliśmy się pierwszy raz! I to w moich Kielcach taki czarowny
>>> człowiek i miejsce! Nie do pomyślenia. Chodzę aż do tej pory jak naćpana
>>> :-)
>>> http://kielce.tvp.pl/18937017/mistrz-eugeniusz-szola
-laureat-swietokrzyskiej-nagrody-kultury
>>>
>>> No, ale to chyba temat nie do grup ;-)
>>
>> Zdecydowanie nie. Skrzypków znamy tylko z dachu.
>>
>
> Tam nie ćpam.

Do łódzkiej Anatewki może Chirek załatwi jakieś wejście.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2015-07-16 23:29:34

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 16.07.2015 o 17:49, Ikselka pisze:

>
> Tam nie ćpam.
>
>
a gdzie?

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2015-08-08 22:59:05

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Fragi <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 7 June 2015 19:43:23 UTC+2, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 6 Jun 2015 21:49:34 +0200, Fragi napisał(a):
>
> > Dnia Sat, 6 Jun 2015 02:26:56 +0200, Ikselka napisał(a):
> >
> >> Dnia Fri, 05 Jun 2015 17:43:57 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> >>
> >>> Ikselka wrote:
> >>>
> >>>> Dnia Fri, 05 Jun 2015 00:49:55 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> >>>>
> >>>>> PS. Ale w takim razie należy pójść za ciosem i równolegle prowadzić inne
> >>>>> kampanie - przeciw mięsożerstwu, lichwie, telewizji, roksom. Ilu ludzi
> >>>>> pospolitych wytrzyma nakładanie na nich takich ciężarów. Jakoś tak się
> >>>>> utarło, że od ludzi pospolitych nie można wymagać tyle co od
> >>>>> szlachetnych.
> >>>>
> >>>> Akurat w tej grupie mięso nie powinno sie znaleźć - jest ono od zarania
> >>>> człowieka jego podstawowym pożywieniem, ba, człowiek nie został
> >>>> ukształtowany do jedzenia tylko roślinnego, jego układ trawienny jest
> >>>> uksztaltowany na potrzebę trawienia mięsa.
> >>>>
> >>>> Ale pozostałe - owszem, szkodzą.
> >>>
> >>> Może i nie powinno, ale z córką boukuna, choć ładna, bym się nie ożenił.
> >>> Jadam mięso, ponieważ nie żyję w rodzinie wegetariańskiej, ale ludzie
> >>> pracujący w rzeźni mają u mnie towarzysko przechlapane w 3 pokoleniu (jeśli
> >>> takowe się do tego przyzna). Podobnie zresztą jak doktorzy od skrobanek.
> >>>
> >>> PS. Drastyczne:
> >>> http://www.dailymotion.com/video/xxa09w_uboj-rytualn
y-w-klatce-obrotowej_animals
> >>>
> >>
> >> Nie mam zamiaru tego oglądać - bo niby co w tym gorszego, niż parzenie świń
> >> żywcem w rzeźni bynajmniej nie rytualnej...
> >> od kiedy to zobaczyłam, moja dusza nie ma spokoju.
> >>
> > Moja nie też ma, więc nie jem i ja jako ja nie przykładam do tego biznesu
> > ani złotówki. Każdy ma wybór. Zwłaszcza, że nie wykluczam, że zwierzęta
> > mają duszę. Bo że posiadają emocje, czują, płaczą, smucą się, cieszą,
> > cierpią to oczywistość.
> >>
> >> Jednak ponieważ nie
> >> umiem ocenić, kto bardziej cierpi, zwierzę czy roślina, nadal zjadam i te,
> >> i te.
> >>
> > Taaa... A futra nosisz/posiadasz/kupujesz, bo nie wiesz, co bardziej cierpi
> > - norka, czy włókno syntetyczne...
> >
>
> Nie lubię takiego propagandowego przeginania kosztem zwyczajnej życiowej
> racjonalności. Tak więc jedzenie mięsa jest dla TYPOWEGO, normalnego,
> zdrowego (i chcącego takim pozostać) człowieka koniecznością, a ponieważ
> warunki do polowań oraz gatunki dziko niegdyś żyjace w Europie jakoś dawno
> już zanikły, no to muszę jeść mięso hodowlane; ubranie, zwłaszcza zimą, też
> jest mi nieodzowne (może innym nie, ale mi tak, bo marznę), a tak się
> składa, że futro ze zwierza jest do celów ociepleniowych najlepsze, przy
> czym "syntetyki" tylko w propagandzie są takie "zdrowiuśkie", bo spróbuj je
> zutylizować bez szkody dla siebie/mnie/ludzkosci i przyrody.
> Tak więc jem hodowlane mięcho, futer naturalnych (tyż hodowlane) staram się
> nosić jak najmniej, jednakoż potrzebuję ich konkretną ilość do okrycia mych
> nienajdrobniejszych, ale i nienajpotężniejszych członków...
>
> Więc wiesz, Fra, wszystko wolno, ale z umiarem - a niech Cię te Twoje
> syntetyki tak nie rajcują, bo tak czy inaczej Twoi (lub co gorsza moi)
> potomkowie będą z nich mieć kiedyś nielichy kłopot (ach, te dioksyny...) w
> imię Twej (nieświadomej fatalnych skutków) litości nad zwierzątkami...
> 33333-|
>
Tak tylko a propos poruszonego tematu, bo wczoraj się "natknęłam":

http://tinyurl.com/ot6xwgj

"Disturbing Aerial Photos Show What Killing Billions Of Animals For Meat Is
Doing To The Environment.

Global food production today is a mess. Not only do we have millions of
people opposing major biotech corporations for their use and production of
GMOs and pesticides (for good reasons - backed by science), we are also
completely destroying our environment with intensive animal farming.
(...)".

...

--
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2015-08-09 00:39:20

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 8 Aug 2015 22:59:05 +0200, Fragi napisał(a):

> Dnia Sun, 7 June 2015 19:43:23 UTC+2, Ikselka napisał(a):
>> Dnia Sat, 6 Jun 2015 21:49:34 +0200, Fragi napisał(a):
>>
>>> Dnia Sat, 6 Jun 2015 02:26:56 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Fri, 05 Jun 2015 17:43:57 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka wrote:
>>>>>
>>>>>> Dnia Fri, 05 Jun 2015 00:49:55 +0200, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> PS. Ale w takim razie należy pójść za ciosem i równolegle prowadzić inne
>>>>>>> kampanie - przeciw mięsożerstwu, lichwie, telewizji, roksom. Ilu ludzi
>>>>>>> pospolitych wytrzyma nakładanie na nich takich ciężarów. Jakoś tak się
>>>>>>> utarło, że od ludzi pospolitych nie można wymagać tyle co od
>>>>>>> szlachetnych.
>>>>>>
>>>>>> Akurat w tej grupie mięso nie powinno sie znaleźć - jest ono od zarania
>>>>>> człowieka jego podstawowym pożywieniem, ba, człowiek nie został
>>>>>> ukształtowany do jedzenia tylko roślinnego, jego układ trawienny jest
>>>>>> uksztaltowany na potrzebę trawienia mięsa.
>>>>>>
>>>>>> Ale pozostałe - owszem, szkodzą.
>>>>>
>>>>> Może i nie powinno, ale z córką boukuna, choć ładna, bym się nie ożenił.
>>>>> Jadam mięso, ponieważ nie żyję w rodzinie wegetariańskiej, ale ludzie
>>>>> pracujący w rzeźni mają u mnie towarzysko przechlapane w 3 pokoleniu (jeśli
>>>>> takowe się do tego przyzna). Podobnie zresztą jak doktorzy od skrobanek.
>>>>>
>>>>> PS. Drastyczne:
>>>>> http://www.dailymotion.com/video/xxa09w_uboj-rytualn
y-w-klatce-obrotowej_animals
>>>>>
>>>>
>>>> Nie mam zamiaru tego oglądać - bo niby co w tym gorszego, niż parzenie świń
>>>> żywcem w rzeźni bynajmniej nie rytualnej...
>>>> od kiedy to zobaczyłam, moja dusza nie ma spokoju.
>>>>
>>> Moja nie też ma, więc nie jem i ja jako ja nie przykładam do tego biznesu
>>> ani złotówki. Każdy ma wybór. Zwłaszcza, że nie wykluczam, że zwierzęta
>>> mają duszę. Bo że posiadają emocje, czują, płaczą, smucą się, cieszą,
>>> cierpią to oczywistość.
>>>>
>>>> Jednak ponieważ nie
>>>> umiem ocenić, kto bardziej cierpi, zwierzę czy roślina, nadal zjadam i te,
>>>> i te.
>>>>
>>> Taaa... A futra nosisz/posiadasz/kupujesz, bo nie wiesz, co bardziej cierpi
>>> - norka, czy włókno syntetyczne...
>>>
>>
>> Nie lubię takiego propagandowego przeginania kosztem zwyczajnej życiowej
>> racjonalności. Tak więc jedzenie mięsa jest dla TYPOWEGO, normalnego,
>> zdrowego (i chcącego takim pozostać) człowieka koniecznością, a ponieważ
>> warunki do polowań oraz gatunki dziko niegdyś żyjace w Europie jakoś dawno
>> już zanikły, no to muszę jeść mięso hodowlane; ubranie, zwłaszcza zimą, też
>> jest mi nieodzowne (może innym nie, ale mi tak, bo marznę), a tak się
>> składa, że futro ze zwierza jest do celów ociepleniowych najlepsze, przy
>> czym "syntetyki" tylko w propagandzie są takie "zdrowiuśkie", bo spróbuj je
>> zutylizować bez szkody dla siebie/mnie/ludzkosci i przyrody.
>> Tak więc jem hodowlane mięcho, futer naturalnych (tyż hodowlane) staram się
>> nosić jak najmniej, jednakoż potrzebuję ich konkretną ilość do okrycia mych
>> nienajdrobniejszych, ale i nienajpotężniejszych członków...
>>
>> Więc wiesz, Fra, wszystko wolno, ale z umiarem - a niech Cię te Twoje
>> syntetyki tak nie rajcują, bo tak czy inaczej Twoi (lub co gorsza moi)
>> potomkowie będą z nich mieć kiedyś nielichy kłopot (ach, te dioksyny...) w
>> imię Twej (nieświadomej fatalnych skutków) litości nad zwierzątkami...
>> 33333-|
>>
> Tak tylko a propos poruszonego tematu, bo wczoraj się "natknęłam":
>
> http://tinyurl.com/ot6xwgj
>
> "Disturbing Aerial Photos Show What Killing Billions Of Animals For Meat Is
> Doing To The Environment.
>
> Global food production today is a mess. Not only do we have millions of
> people opposing major biotech corporations for their use and production of
> GMOs and pesticides (for good reasons ? backed by science), we are also
> completely destroying our environment with intensive animal farming.
> (...)".


Ograniczam do minimum inne zagrożenia bytowe - uważnie wybierając wszelkie
(nie tylko mięso) produkty, uprawiam do jedzenia własne warzywa i robię z
nich zdrowe przetwory; żyjemy w BARDZO zdrowej i czystej ("chemicznie")
okolicy... i takie tam.
Cóż, medycyna przedłuża życie (czasem we własnym interesie - poprzez
wydłużenie choroby...), więc liczebność populacji ludzkiej wzrosła, a czymś
toto trzeba wykarmić; intensywna produkcja bydlątek jest koniecznością.
I fkącu tym mięchem się też nie objadam bez pojęcia :-)


--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2015-08-09 05:42:48

Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka
- pokaż cytowany tekst -
> GMOs and pesticides (for good reasons ? backed by science), we are also
> completely destroying our environment with intensive animal farming.
> (...)".


Ograniczam do minimum inne zagrożenia bytowe - uważnie wybierając wszelkie
(nie tylko mięso) produkty, uprawiam do jedzenia własne warzywa i robię z
nich zdrowe przetwory; żyjemy w BARDZO zdrowej i czystej ("chemicznie")
okolicy... i takie tam.
Cóż, medycyna przedłuża życie (czasem we własnym interesie - poprzez
wydłużenie choroby...), więc liczebność populacji ludzkiej wzrosła, a czymś
toto trzeba wykarmić; intensywna produkcja bydlątek jest koniecznością.
I fkącu tym mięchem się też nie objadam bez pojęcia :-)


Debilna Ikselka łudzi się że nie je GMO, jak wszędzie to sieją, a wiatr przenosi
nasiona na inne pola. Zresztą wbrew debilom GMO wcale nie jest szkodliwe, ale
prostakowi wystarczy powiedzieć....HYBRYDA i już dany polityk na histerii debili
dostaje się na stanowisko.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wspieralibyście instytucje która jest zbrodniarzem?
Elekronikus
Strategie na oszustow...
PRAWDZIWA twarz PO-lskiej armii to DNO!
Re: Pozdrowienia od naszych przyjaciół - banderowców.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »