Witam szanownych grupowiczów ...

Zwracam się do Was z pewną niepokojącą mnie sytuacją...

Ostatnio miałem dziwny sen, w którym ktoś mnie uderzył w oczy. Gdy się
obudziłem troszkę bolały mnie oczy, ale zbytnio się tym nie przejąłem ... aż
do następnego dnia. Otóż następnego dnia, po przebudzeniu przez moment źle
widziałem. Efekt przypominał patrzenie przez szybę, którą ktoś ochlapał
czerwona farbą (pełno niewielkich czerwonych plamek). Następnego poranka
było juz inaczej. Tym razem jedna (większa) czerwona plamka w centrum
widzenia. Chwile pomrugałem oczami i znikła. Efekt ten wystepuje w obu
oczach. Co to może być ??? Sam wymyśliłem taką teorię, że może w nocy
uderzyłem się w oczy i dostałem wylewu krwi do oka, która w nocy osiada na
dnie (siatkówce) oka (bo zwykle śpię na plecach). Czy to może być to?? A
jeśli mam racje to czy to minie? Ostanio dużo czasu spędzam przed
komputerem...może to jest przyczyną??

Pozdrawiam