Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mam romans z kolegą z pracy (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mam romans z kolegą z pracy (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 67


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2002-08-21 11:15:05

Temat: Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

>
> Mnie się nie mieści , ani w temacie grupy , ani w głowie!!!

Od razu w głowie ;-)))


No dobra EOT
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2002-08-21 13:39:21

Temat: Re: ZAUFANIE a godność
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ak0h3b$msl$1@news.onet.pl...
>
> "Alex Jańczak" <o...@p...pl> wrote in message
> news:ak0ghf$6vc$1@news.tpi.pl...
> > Chyba nieuważnie czytasz. Grupowiczki stwierdziły zbiorowo, że
> > zrozumiałyby informację o plotkach, gdyby ją usłyszały od męża
> > podczas normalnej rozmowy. Natomiast uznałyby ją za podejrzaną,
> > gdyby mąż wpadł na pomysł przyprowadzenia do domu Moniki i
> > rozmowy w jej obecności.
>
> Olu wiem, że to Ty tak napisałaś ale niestety grupowiczki w większości
nie.
>
> Pozdrawiam
> Jacek

Jacku najpierw dobrze przeczytaj ( w szkołach mówią na to "czytanie ze
zrozumieniem") a później dopiero obrażaj dziewczyny ok.?
pytanie zadane przez Qwaxa (podpuszczającego :) ) było jasne i konkretne i
takież były odpowiedzi dziewczyn , w tym moje.
Ja z TŻ o takich problemach w jego pracy nie dyskutuję, bo mają dużo
poważniejsze i często w domu potrzebuje wsparcia.
Ciekawam, w którym momencie w waszych domach przestaje mieć znaczenie
zaufanie do męża czy żony a zaczyna mieć większe znaczenie urazona godność?

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2002-08-21 13:53:01

Temat: Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:27552-1029996173@213.17.138.62...
> Po prostu gdybym (gdy jeszcze byłem żonaty) powiedział, że "w pracy
> puścili plotkę że mam romans z Moniką" to usłyszałbym "A to z nią
> JESZCZE nie spałeś?" (i cichych dni co najmniej tydzień)
>
> Pozdrawiam
> Qwax

A jakbyś przytargał podejrzaną do domu i tłumaczył sie gesto, ze nic cię z
nią nie łączy to nie byłoby kąśliwych uwag i cichych dni ?
Tobie się po prostu nie układało, a wtedy każdy pretekst jest dobry żeby
dołożyć facetowi.
pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2002-08-21 14:22:36

Temat: Odp: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
> Mnie chodziło o sytuację w której
> "Mąż przychodzi do domu z koleżanką z pracy i oboje mówią żonie, że w
> pracy cieć rozsiewa pogłoski o ich romansie a oni uważają że dla żony
> będzie lepiej jeżeli oboje powiedzą jej w oczy że nic takiego nie
> miało miejsca(i mieć nie będzie)"
>
> No Koleżanki-Żony - jak wy byście zareagowały na takie oświadczenie w
> waszych domach (związkach)?

hihi jak nerwowa osóbka to Monika mogłaby do końca lata spiewać niebieskooka
:-)

Sandra


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2002-08-21 16:35:35

Temat: ZAUFANIE ??? Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> wrote in message
news:ajvde7$dsj$1@news2.tpi.pl...
> W pierwszej chwili wybuchnęłam śmiechem - do tego stopnia rozbawiła mnie
> wizja mojego romansu z firmowym kierowcą... Ale chyba właściwie powinnam
się
> wkurzyć, nie?

Nigdy nie wiadomo co ludzie wymyślą, i na co nas narażą.


> Z owym kolegą na szczęście nie łączy mnie nic specjalnego, poza tym, że
> jakieś 10 razy podrzucał mnie po pracy do domu (ma mniej więcej w tym
samym
> kierunku) - 10 razy w ciągu 2,5 roku pracy.

(Z tym właśnie próbuje walczyć w swoim, życiu) Opisując tę historię,
tłumaczysz się coś z czego nie powinnaś, robisz to bo tak jest, ale osoby
które nie mają do Ciebie zaufania,
połączą to z obiegowym: "Tylko winni się tłumaczą" zresztą parę głosów w
poniższej dyskusji wpadło w ten wątek (piszę o wątku co pomyśli żona
kolegi).
Zadrość połączona z brakiem zaufania jest obrzydliwa.


> Zastanawiam się, jak powinnam zareagować? Kilka rozwiązań chodzi mi po
> głowie:
> 1. kompletnie zignorować całą sytuację (mnie ona nie szkodzi - nie dbam do
> tego stopnia o reputację; wręcz przeciwnie, taki "firmowy romans" zakończy
> wreszcie spekulacje wśród kierowców i magazynierów czy aby na pewno jestem
> hetero ;-)))

I tak Cię będzie gryzło ?!?

> 2. przy pierwszym spotkaniu z cieciem (czyli jutro rano) nawrzucać mu jak
> świni do koryta?

Agresja nie pasuje do nikogo.

> 3. odczekać i nawrzucać mu przy okazji jakiejś innej konfrontacji (rzadko
do
> nich dochodzi, bo zgodnie z zasadą "nie ruszaj g.. nie będzie śmierdzieć"
> staram się nie mieć nic do czynienia z cieciem)?

Agresja oderwana od powodu to przejaw pieniactwa.

Moja propozycja:

Usiąść na przeciw stróża i spokojnie mu wytłumaczyć, że wiesz o
rozpowszechnianych przez niego plotkach i prosisz go bardzo o wyjaśnienie
dlaczego tak robi.
Bo Ty nie życzysz sobie kontynuacji takiej sytuacji.


> Gdyby nie to, że kolega jest żonaty, mogłabym wybrać czwartą opcję - przy
> pierwszej okazji, w obecności kolegi i ciecia zachowywać się tak, żeby
cieć
> miał radochę, że jako pierwszy wykrył romans, który teraz rozkwita na
oczach
> wszystkich ;-)

To ciekawy sposób, ale wtedy coraz trudniej będzie odróżnić czy to tylko
gra, czy coś więcej. Mi osobiście bardzo się podoba.

> Ale kolega jest żonaty i to o niego głównie mi chodzi (bo choć na romans z
> nim nigdy bym się nie porwała, to lubię go jako człowieka). Już jakiś czas
> temu miał kłopoty, bo po podwiezieniu innej koleżanki z firmy (nota bene
> wzajemne podwożenie jest u nas na porządku dziennym a już dwa razy się
> zdarzyło, że ktoś ma kłopoty z tego powodu) ktoś anonimowo zaczął
wydzwaniać
> do jego żony z "uprzejmymi informacjami" na temat łajdaczenia się
małżonka.

To już problem kolegi, na jego miejscu poinformowałbym ją o tych plotkach.
Niestety nasze grupowiczki, w roli żon, nie zrozumiały by tego i zaczęły by
podejrzewać
biednego kolegę, który za zwykłą uprzejmość wobec Ciebie zaczął by płacić,
wymówkami typu "Co ona takiego w sobie ma że musisz na nią czekać i nie
możesz przyjechać sam wcześniej"

> Nie znam osobiście jego żony i nie specjalnie uśmiecha mi się mieć
wydrapane
> przez nią oczy - na dodatek - zupełnie "za darmo"....

No właśnie, sama piszesz coś przedziwnego, Ciebie ranią te plotki i uważasz
je za absurdalne, ale już na miejscu żony pomyślałaś o wydrapaniu oczek
niczemu nie winnej Monice, która naprawdę jesteś.


> W porywie "dobrego humoru" doszliśmy z kolegą do wniosku, że skoro już i
tak
> wszyscy w firmie wiedzą o naszym romansie, to może byśmy go skonsumowali?
> ;-))

Jak do tego kolega dołoży garś szpileczek od żony, romans gotowy.
I to tym razem już na całego.


> Co sądzicie o całej tej sytuacji?

Bardzo ucieszył mnie Twój post, pięknie pokazuje mechanizm zdrad, których
wcale nie musi być.
Oczywiście nie sugeruję że do romansu pomiędzy Wami dojdzie,
ale według tego co przeczytałm poniżej, już tak obrzydliwie plotkarski
fakt wprowadzi zamieszanie w życie Twego kolegi,
który według tego co mówisz jest tylko uprzejmy dla kolegi z pracy,
a pech polega na tym że kolega jest kobietą.

Pozdrawiam

Jacek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2002-08-21 16:53:10

Temat: Re: ZAUFANIE ??? Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: Alex Jańczak <o...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jacek wrote:

> To już problem kolegi, na jego miejscu poinformowałbym ją o tych
> plotkach. Niestety nasze grupowiczki, w roli żon, nie zrozumiały by
> tego i zaczęły by podejrzewać
> biednego kolegę, który za zwykłą uprzejmość wobec Ciebie zaczął by
> płacić, wymówkami typu "Co ona takiego w sobie ma że musisz na nią
> czekać i nie możesz przyjechać sam wcześniej"

Chyba nieuważnie czytasz. Grupowiczki stwierdziły zbiorowo, że
zrozumiałyby informację o plotkach, gdyby ją usłyszały od męża
podczas normalnej rozmowy. Natomiast uznałyby ją za podejrzaną,
gdyby mąż wpadł na pomysł przyprowadzenia do domu Moniki i
rozmowy w jej obecności.

Olka
--
**/|_/|*********************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ niegrzeczna @ dziewczynka.org*
* http://dziewczynka.org ***************

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2002-08-21 17:02:23

Temat: Re: ZAUFANIE ??? Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Alex Jańczak" <o...@p...pl> wrote in message
news:ak0ghf$6vc$1@news.tpi.pl...
> Chyba nieuważnie czytasz. Grupowiczki stwierdziły zbiorowo, że
> zrozumiałyby informację o plotkach, gdyby ją usłyszały od męża
> podczas normalnej rozmowy. Natomiast uznałyby ją za podejrzaną,
> gdyby mąż wpadł na pomysł przyprowadzenia do domu Moniki i
> rozmowy w jej obecności.

Olu wiem, że to Ty tak napisałaś ale niestety grupowiczki w większości nie.

Pozdrawiam
Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2002-08-21 20:13:58

Temat: Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale dlaczego - Przychodzi chłop do domu, przedstawia sprawę jasno -
> jako dowód taszczy Bogu ducha winną dziewczynę

tia qwax - ty bab nie znasz?:) ta przytaszczona okazuje sie
ladniejsza/mlodsza/zgrabniejsza/wyzsza/lepiej ubrana/cokolwiek i juz
ziarnko niepokoju. a on onstatnio rzadko m imowi, ze mnie kocha, a
zamyslony jakis itd....

niestety, my babki jestesmy skomplikowane, i za to nas kochacie:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2002-08-21 22:17:25

Temat: Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "::: Solana :::" <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Uff,, wycinam wszystko.
Chodzi o kolege, ktory ma rodzine...... Nie lepiej byloby pojsc z oficjalna
skarga na ciecia, ze neka Cie wymyslajac takie historie?

To jest powazna sprawa, mozna ja podciagnac pod mobbing... Nie lekcewaz tego.
Jesli nie zareagujesz oficjalnie a tylko wlaczysz sie w jakies klotnie, stracisz
dobra opinie a kolega - byc moze rodzine.......

magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2002-08-22 06:03:18

Temat: Re: Mam romans z kolegą z pracy (długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > Ale dlaczego - Przychodzi chłop do domu, przedstawia sprawę
jasno -
> > jako dowód taszczy Bogu ducha winną dziewczynę
>
> tia qwax - ty bab nie znasz?:) ta przytaszczona okazuje sie
> ladniejsza/mlodsza/zgrabniejsza/wyzsza/lepiej ubrana/cokolwiek i juz
> ziarnko niepokoju. a on onstatnio rzadko m imowi, ze mnie kocha, a
> zamyslony jakis itd....
>
> niestety, my babki jestesmy skomplikowane, i za to nas kochacie:)
>
Po prostu gdybym (gdy jeszcze byłem żonaty) powiedział, że "w pracy
puścili plotkę że mam romans z Moniką" to usłyszałbym "A to z nią
JESZCZE nie spałeś?" (i cichych dni co najmniej tydzień)

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Rodzina mi się rozbestwiła:-)
pomocy ! - plamy z świeczki
jak radzic sobie z nawykami?
Już po urlopku - Witajcie:)
dzieci Papieża...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »