| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-12-30 23:46:35
Temat: Zaaresztowali mnie, stokrotkaZatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny:
W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej,
wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie pracy
(6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01)
pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie.
Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat.
Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek
i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero.
Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron.
Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam.
W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt,
przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt
i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron.
Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy PAJ-COMP
i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją własnością,
a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku,
to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi skarb
państwa.
!!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły
pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia 2006
między 11 a 12 rano,
a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13 godziny.
!!!!!!!!!!!
Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy
co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w ogóle
nie był wszyty w akta.
W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw.
Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało,
odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych – numeru
służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się nazywał ten
człowiek,
ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw ,
których nawet nie znam.
W zatrzymaniu brali udział:
Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie z
prawem,
bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej
i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania;
nie podpisałam protokołu.
Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami,
ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe.
Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453,
przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania nieprawdziwego
protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania
tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam.
Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469,
niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego pszeszukania.
Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny,
hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał podania
numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go rozpoznam go, bo miał
harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte powieki, lub brwi.
Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym brutalnym policjantem,
także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie znam tego numeru,
ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów.
Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie.
Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia,
a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki,
nie dano też mi nic do picia.
W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu HPZA271)
po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie wiezie,
wielokrotnie
kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat.
Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest
nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy.
Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie
jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero
z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty.
Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę dołączono
do akt.
Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do akt.
W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku),
Zawieżli mnie gdzieś niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie
wiem),
traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego
pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina.
Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi
na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe
żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem.
Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety,
wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody
(od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia).
Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania mi
wody,
dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l.
Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział ,
że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG.
Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie.
To tylko notatka, spisana na bieżąco.
Mam prawie 40 lat, zatrzymano mnie pierwszy raz w życiu.
Policjanci to bandyci.
Wiem , że nie na temat tej grupy, ale myślę, że pewni lekaże powinni mieć
wiedzę, co robi policja.
--
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-12-31 08:20:15
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka> Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny:
CIACH
> Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie.
> To tylko notatka, spisana na bieżąco.
> Mam prawie 40 lat, zatrzymano mnie pierwszy raz w życiu.
> Policjanci to bandyci.
>
> Wiem , że nie na temat tej grupy, ale myślę, że pewni lekaże powinni mieć
> wiedzę, co robi policja.
Sorki, ale pomimo nieprzyjemnego zdarzenia uwazam, ze to nie jest tekst na
te grupe i powinnas sie zastanowic co i gdzie wysylasz. A skoro piszesz o
lekarzach - uwazam, ze nie tylko lekarze powinni o tym wiedziec, ale i
prawnicy, hydraulicy, malarze, marynarze i cala reszta spoleczenstwa. Oglos
to w Wyborczej, dowie sie wiecej ludzi. I koniecznie nie zapomnij napisac to
swoja ortografia, bo jak widze, nawet Twoja niemila przygoda Cie nie
naprostowala. Aha - i napisz koniecznie to zdanie, ze policjanci to bandyci
i podkresl na czerwono.
casus
ps: zamiast wszedzie pisac, jako dojrzala(?) prawie 40 letnia kobieta
powinnas wiedziec, ze jesli stala Ci sie krzywda, to powinnas nie
zawiadamiac internautow, ale prokurature. Codziennie maja conajmniej dyzur -
rowniez w niedziele i swieta. Do dziela !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-12-31 08:40:32
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka
Użytkownik "casus" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:en7ru1$93$1@inews.gazeta.pl...
Aha - i napisz koniecznie to zdanie, ze policjanci to bandyci
> i podkresl na czerwono.
i modl sie aby nie przeczytal tego prokurator bo za tresc zawarta w poscie
mozesz pojsc na wiecej niz 24h.
pozdrawiam
Pitt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-12-31 09:08:33
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka [OT]Dirk Pitt napisał(a):
> Użytkownik "casus" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:en7ru1$93$1@inews.gazeta.pl...
>
> Aha - i napisz koniecznie to zdanie, ze policjanci to bandyci
>> i podkresl na czerwono.
>
> i modl sie aby nie przeczytal tego prokurator bo za tresc zawarta w poscie
> mozesz pojsc na wiecej niz 24h.
>
> pozdrawiam
> Pitt
>
>
...a przepraszam - ja tak z ciekawości... a dlaczego? Myślałam, że
numery i wszystko co można przeczytać z plakietki, munduru, oznaczeń na
samochodzie nie jest na tyle tajne, by używanie ich było przestępstwem.
Pewnie się mylę :) dlatego pytam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-12-31 10:02:39
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka [OT]
Użytkownik "Monika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:en7ut1$8g8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ...a przepraszam - ja tak z ciekawości... a dlaczego? Myślałam, że numery
> i wszystko co można przeczytać z plakietki, munduru, oznaczeń na
> samochodzie nie jest na tyle tajne, by używanie ich było przestępstwem.
> Pewnie się mylę :) dlatego pytam
zacytuje Artura Tomasika z pl.soc.prawo.
,....I tak na koniec. W poście swoim z imienia i nazwiska pomówiłaś kilka
osób o
działanie sprzeczne z prawem. Na podstawie tego co napisałaś mam prawo
przypuszczać, że to bezpodstawne oskarżenia, a uczynione publicznie. No cóż,
jak
mawia znajomy prawnik, "mleko się juz wylało".
Ale na przyszłość nie pisz na grupach dyskusyjnych nazwisk czy innych danych
jednoznacznie identyfikujących osoby. To, czy był to Kowalski, czy
Igrekowski
większego znaczenia - przeważnie - dla meritum sprawy nie ma, natomiast
pominięcie tej informacji pozwala jednak uniknąć Tobie wielu kłopotów. Osoby
przez Ciebie zniesławione mogą teraz pozwać Cię do sądu w postępowaniu
cywilny,
a nawet - jakby się tu uprzeć - to można by było dopatrzyć się i
przestępstwa z
Twojej strony. W sumie "obsmarowałaś ich" konkursowo, a wygląda na to, że
całkowicie albo przynajmniej w sporej części niesłusznie.
pozdrawiam
Pitt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-12-31 11:36:57
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka [OT]Dirk Pitt napisał(a):
> Użytkownik "Monika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:en7ut1$8g8$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> ...a przepraszam - ja tak z ciekawości... a dlaczego? Myślałam, że numery
>> i wszystko co można przeczytać z plakietki, munduru, oznaczeń na
>> samochodzie nie jest na tyle tajne, by używanie ich było przestępstwem.
>> Pewnie się mylę :) dlatego pytam
>
> zacytuje Artura Tomasika z pl.soc.prawo.
>
> ,....I tak na koniec. W poście swoim z imienia i nazwiska pomówiłaś kilka
> osób o
> działanie sprzeczne z prawem. Na podstawie tego co napisałaś mam prawo
> przypuszczać, że to bezpodstawne oskarżenia, a uczynione publicznie. No cóż,
> jak
> mawia znajomy prawnik, "mleko się juz wylało".
>
> Ale na przyszłość nie pisz na grupach dyskusyjnych nazwisk czy innych danych
> jednoznacznie identyfikujących osoby. To, czy był to Kowalski, czy
> Igrekowski
> większego znaczenia - przeważnie - dla meritum sprawy nie ma, natomiast
> pominięcie tej informacji pozwala jednak uniknąć Tobie wielu kłopotów. Osoby
> przez Ciebie zniesławione mogą teraz pozwać Cię do sądu w postępowaniu
> cywilny,
> a nawet - jakby się tu uprzeć - to można by było dopatrzyć się i
> przestępstwa z
> Twojej strony. W sumie "obsmarowałaś ich" konkursowo, a wygląda na to, że
> całkowicie albo przynajmniej w sporej części niesłusznie.
>
> pozdrawiam
> Pitt
>
>
Może i racja :)
Szczęśliwego Nowego roku życzę przy okazji ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-12-31 13:41:58
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotkalecz się ale na głowę - za całokształt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-12-31 15:03:13
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotkastokrotka napisał(a):
> Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny:
> W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej,
> wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie pracy
> (6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01)
> pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie.
> Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat.
> Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek
> i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero.
> Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron.
> Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam.
> W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt,
> przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt
> i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron.
> Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy PAJ-COMP
> i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją własnością,
> a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku,
> to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi skarb
> państwa.
>
>
> !!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły
> pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia 2006
> między 11 a 12 rano,
> a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13 godziny.
> !!!!!!!!!!!
>
> Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy
> co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w ogóle
> nie był wszyty w akta.
> W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw.
> Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało,
> odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych – numeru
> służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się nazywał ten
> człowiek,
> ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw ,
> których nawet nie znam.
>
> W zatrzymaniu brali udział:
> Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie z
> prawem,
> bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej
> i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania;
> nie podpisałam protokołu.
> Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami,
> ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe.
> Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453,
> przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania nieprawdziwego
> protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania
> tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam.
> Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469,
> niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego pszeszukania.
>
> Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny,
> hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał podania
> numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go rozpoznam go, bo miał
> harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte powieki, lub brwi.
> Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym brutalnym policjantem,
> także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie znam tego numeru,
> ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów.
>
> Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie.
>
> Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia,
> a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki,
> nie dano też mi nic do picia.
> W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu HPZA271)
> po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie wiezie,
> wielokrotnie
> kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat.
>
> Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest
> nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy.
> Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie
> jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero
> z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty.
> Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę dołączono
> do akt.
> Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do akt.
>
> W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku),
> Zawieżli mnie gdzieś niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie
> wiem),
> traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego
> pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina.
> Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi
> na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe
> żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem.
>
> Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety,
> wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody
> (od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia).
> Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania mi
> wody,
> dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l.
> Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział ,
> że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG.
>
> Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie.
> To tylko notatka, spisana na bieżąco.
> Mam prawie 40 lat, zatrzymano mnie pierwszy raz w życiu.
> Policjanci to bandyci.
>
> Wiem , że nie na temat tej grupy, ale myślę, że pewni lekaże powinni mieć
> wiedzę, co robi policja.
>
>
> --
Po co podałaś numery akt sprawy? Komu to potrzebne? Chyba, że chcesz
sobie zaszkodzić.
Alkmina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-12-31 16:42:35
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka
Użytkownik "Alkmina" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f0702$4597d0e4$57ce15c8$25590@news.chello.pl...
>> --
>
> Po co podałaś numery akt sprawy? Komu to potrzebne? Chyba, że chcesz sobie
> zaszkodzić.
>
a po co cytowalas caly post aby dopisac kilka slow?
pozdrawiam
Pitt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-12-31 16:53:59
Temat: Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka> > Wiem , że nie na temat tej grupy, ale myślę, że pewni lekaże powinni mieć
> > wiedzę, co robi policja.
> >
> Po co podałaś numery akt sprawy? Komu to potrzebne? Chyba, że chcesz
> sobie zaszkodzić.
Nie zaszkodzę sobie ,bo i policja i mafia (zdaje się wołomińska, mimo, że
działo się to w Warszawie) znają ten numer.
Zaś dla człowieka z dobrymi intencjami jest to dodatkowa informacja
potwierdzająca wiarygodność zdażenia.
--
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |