| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-16 19:17:50
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapii
"stern" <s...@p...net.pl> wrote in message
news:ckr2ad$g0t$1@atlantis.news.tpi.pl...
> thuringwethil wrote:
>> które często zawierają element _bycia ofiarą
> > agresji_.
>
> przepraszam, ze sie czepiam, ale wlasnie przejrzalem kilka stron dot.
> depresji (także psp) i nikt o tym nie pisze (o tym podkreślonym - znaczy
> się).
W przeniesieniu pacjenci depresyjni często widzą terapeutę jako karzącego,
stąd moje słowa o byciu ofiarą, przyznaję że dość nieprecyzyjne.
Nieświadomie pacjenci depresyjni oczekują odrzucenia
ze strony terapeuty.Wynika to z ich przekonania
że są "niepełnowartościowi". "źli", "niegodni" itp.
> Czy mógłbyś podać, jakieś źródła tego twierdzenia?
Thuringwethil była kobietą ;o)
Trudno mi powoływac się teraz na konkretne nazwiska,
musiałabym sie przekopać przez stosy notatek
i kserówek żeby zacytować coś konkretnego. Moge się jednak
pokusić jesli moje powyższe wyjasnienie Ci nie wystarcza.
Pozdrawiam
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-16 19:24:26
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiithuringwethil wrote:
> Moge się jednak
> pokusić jesli moje powyższe wyjasnienie Ci nie wystarcza.
w zupełności mi wystarcza,
dziękuję i pozdrawiam
marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-16 19:48:03
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiistern:
> w zupełności mi wystarcza,
To powszechnie znana przypadlosc w depresji: nieadekwatny
odbior i zbyt osobista interpretacja zachowan otoczenia.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-16 20:56:30
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiicbnet wrote:
> To powszechnie znana przypadlosc w depresji: nieadekwatny
> odbior i zbyt osobista interpretacja zachowan otoczenia.
jestem lama w temacie, wiec powszechnie znane przypadlosci sa mi
kompletnie nieznane.
dziękuję i pozdrawiam
ja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-16 21:52:40
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiistern:
> jestem lama w temacie, wiec powszechnie znane
> przypadlosci sa mi kompletnie nieznane.
Nawiasem mowiac mozliwe ze w temacie chodzi o reakcje
obronna z przeniesieniem calkowicie wyimaginowanej 'winy'
na terapeute.
Nie twierdze ze to pewne, lecz prawdopodobne, a jesli byloby
tak, to byloby to wowczas raczej typowe niz nietypowe dla
kogos kto cierpi na depresje.
> dziękuję i pozdrawiam
Prosze.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-17 05:42:36
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapii Pyzol wrote:
> Malte Ramones <r...@n...com> napisał(a):
>
>
>>ps: A jak Ci ta Gabi bedzie dokuczac, to powiedz slowo i ja uszczypne, a
>>moze nawet pokaze jezyk.
>
>
> Gabi? Dokuczac? Mnie?
>
> Niemozliwe. Ona za mna przepada!
>
> Z tym jezykiem, to uwazaj, bo ona zaraz zapisze sie na loda.
> ;)
:-)
Ehem, brzmi interesujaco.
Ale wtedy to powinienem sie chyba jeszcze tylko mojej Lindy spytac co z
tym fantem zrobic, a bedzie miala zapewne od razu jakas porade, bo ona
ma przeciez ta intuicje...
> Kaska
>
> P.S. A tak w razie co - jakby czeba bylo, to - jak? Caly kontygnent
> przyleci z odsiecza?
Oczywiscie.
Dwa razy nie trzebaby bylo Ci tego powtarzac, te trainingi
przedewszystkim na tych samych - jdr i mkarwanskim - sie z czasem nudza.
Hej, jakby sie tu zrobilo jakos nudno, to kto wie -
> moze slowko do was puszcze;).
albo zagwizdaj:-)
Jeszcze za slaba kobietke to ja na necie nie
> robilam,
prawda to i sama prawda!
--
M.
http://www.somafm.com/groovesalad56.pls
( (
) )
........
| |]
\ /
`----'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-17 05:53:50
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiithuringwethil wrote:
[...]
> Druga strona medalu jest taka, że piękno jest w oku patrzącego:
> osoby depresyjne (jak my wszysycy) widzą rzeczywistość przez
> własne schematy poznawcze, które często zawierają element bycia ofiarą
> agresji.
nareszcie...
> Nie sądzę abyśmy rozstrzygnęli tutaj czy tepapeuta miał prawo czy nie miał.
ano.
> Nie
> rozstrzygniemy nawet co takiego zrobił.
nie rostrzygnuiemy
[...]
muszę przyznać że nie słyszałam o terapii grupowej
> prowadzonej przez jednego terapeutę...
To juz calkiem na marginesie:
Znany psychoterapeuta Bruce Willis prowadzil swoja encounter group
calkiem sam:
http://www.all-reviews.com/videos-3/color-of-night.h
tm
--
M.
http://www.somafm.com/groovesalad56.pls
( (
) )
........
| |]
\ /
`----'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-17 12:05:23
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapiiM. Tankard <t...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Moja żona akurat wróciła z terapii na której się leczy z depresji,
zapłakana
> na skutek zachowania pana doktora. Według tego, co mówi lekarz jest w
stosunku
> do niej agresywny i napastliwy - rzuca rozmaite kąśliwe uwagi i stara się
ją
> wyprowadzić z równowagi.
W jaki sposob jest agresywny? Jakie konkretnie rzuca uwagi? To bardzo wazne,
bo moze on mowi cos terapeutycznego a ona tak to subiektywnie odbiera z
powodu np przeniesienia. Czyli byc moze jest to opor przed zmiana. I Ciebie
tez w to wciaga, bo Ty tez byc moze wolisz zeby pozostalo tak jak jest. I tu
szukacie sobie sojusznikow.
Oczywiscie moze rzeczywiscie terapeuta jest niekompetentny i atakuje agresja
pacjentow i w takim przypadku warto sie bronic przed taka agresja poprzez
asertywnosc i np decyzje o wycofaniu sie z takiej terapii. To moze dodac
sil, bo taka osoba musialaby sie pewnie skonfrontowac z pytaniem: "Jezeli na
terapii mnie atakuja, to gdzie rozwiaze swe problemy?"
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |