Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 26


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-03-17 13:13:19

Temat: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kobiety w kulturze agresji
Stephanie Rosenbloom New York Times


Kiedy Laura Sessions Stepp ostrzega w swojej nowej książce przed
katastrofalnymi konsekwencjami przygodnego seksu, wielu ludzi, którzy go
doświadczyli i nie odczuli negatywnych skutków - drwi z jej przestróg. Są
jednak i tacy, którzy na książkę zareagowali wściekłością.

W "Unhooked: How Young Women Pursue Sex, Delay Love and Lose at Both"
("Osamotnione: Jak młode kobiety gonią za seksem, odwlekają miłość i tracą w
obu przypadkach") reporterka Washington Post pisze, w jaki sposób
inteligentne, ambitne, młode kobiety skazują się na emocjonalne spustoszenia
uprawiając seks z mężczyznami, którzy nie są ich stałymi partnerami lub
których dopiero co poznały.

55-letnia Sessions Stepp oparła swoją książkę na materiałach zebranych
podczas wieloletniej pracy dziennikarskiej oraz na dwuletnich badaniach na
grupie dziewięciu licealistek i studentek college'u w wieku od 15 do 21 lat.
W konkluzji autorka pisze, że wśród uczniów liceów i college'ów przypadkowy
seks w dużym stopniu zastąpił randki.

W jej opinii, żyjące w kulturze seksualnej agresji młode kobiety są
niespełnione zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Przygodne
kontakty cielesne niosą także ryzyko utraty zdrowia. Poza tym kobietom,
które w młodym wieku nie mają okazji dobrze poznać mężczyzn, trudniej
później wejść w stabilne, dojrzałe emocjonalnie związki.

- Tym dziewczynom brak rozwagi w sprawach sercowych - mówi Sessions Stepp. -
Mam nadzieję, że moja książka okaże się dla nich pomocna w tej kwestii.

Tymczasem krytycy "Unhooked" nazywają książkę dziwacznym reliktem. Ich
zdaniem punkt widzenia autorki jest anachroniczny. W dodatku nie przystaje
do dzisiejszego klimatu, w którym dopinguje się ambitne dziewczyny, aby
skupiały się raczej na karierze zawodowej i życiu towarzyskim, z udziałem
innych kobiet, niż na poszukiwaniu odpowiedniego partnera.

a stronie salon.com uznano książkę Sessions Stepp "podręcznikiem
nauczającym, jak zostać idealną kobietą w stylu lat 50.". Internetowy
magazyn Slate.com uznał ją za alarmistyczną pozycję, która "robi z seksu
większą, bardziej przerażającą i niebezpieczną rzecz, niż jest to w
rzeczywistości". Recenzentka Washington Post, Kathy Dobie, stwierdziła, że
Sessions Stepp "wskrzesza stare, okropne założenie, że seks jest czymś, co
kobieta daje mężczyźnie w nagrodę za dobre zachowanie".

Badania potwierdzają, że wśród studentów niektórych uniwersytetów,
jednorazowe przygody seksualne są powszechną praktyką. Jednak krytycy
książki zauważają, że żadne z badań nie stwierdziło związku pomiędzy
przypadkowym seksem a kliniczną depresją lub problemami ze znalezieniem
stałego partnera.

Sessions Stepp nie widzi problemu, jeżeli dziewczyna po jednorazowej
przygodzie wyskakuje z łóżka i z dobrym samopoczuciem biegnie na zajęcia z
chemii. Dodaje jednak, że według jej badań, większość młodych kobiet nie
zapomina łatwo o takich zdarzeniach, obsesyjnie sprawdzając na komórce, czy
Pan Tylko-Na-Jedną-Noc nie zdecyduje się jednak zadzwonić. Często czują się
z tego powodu źle i nie mają szans nauczyć się budowania stałych związków.

Mimo konserwatywnej wymowy "Unhooked", jej autorkę trudno nazwać
antyfeministką. - Ludzie nie znają mnie - mówi. - Nie wiedzą, o co walczyłam
przez tyle lat.

Sessions Stepp, która w 1981 roku otrzymała nagrodę Pulitzera jako
redaktorka cyklu artykułów dotyczących bysynozy (choroby dróg oddechowych
wywołanej pyłem bawełnianym - przyp. Onet.pl) walczyła o równe płace dla
kobiet i mężczyzn, kiedy odkryła, że dziennikarki w "The Philadelphia
Evening Bulletin" zarabiały mniej od swoich kolegów, a także o likwidację
oddzielnych akademików dla kobiet i mężczyzn.

- Rozumiem oburzenie niektórych osób, ponieważ w obecnym klimacie
politycznym, prawa kobiet faktycznie są zagrożone. Mam na myśli prawo do
aborcji czy prawo do życia w związku lesbijskim - mówi Sessions Stepp,
dodając, że w takim klimacie kobiety reagują nerwowo na każdą sugestię
ograniczenia ich swobody wyboru.

Wybuch krytyki obnażył pokoleniową przepaść pomiędzy Sessions Stepp, która
częściej walczyła o prawa kobiet w pracy niż w sypialni, a młodszą
generacją, która utożsamia feminizm z wolnością seksualną.

Sessions Stepp twierdzi, że akceptuje krytykę, ale nie od ludzi, którzy nie
czytali jej książki lub nigdy nie prowadzili badań w tej dziedzinie.

- Żaden z potępiających mnie blogerów nie robił przez ostatnie dziesięć lat
wywiadów z młodymi ludźmi - mówi. - Wszyscy oni osądzają mnie jedynie na
podstawie osobistych doświadczeń.

Licealne doświadczenia Sessions Stepp z mężczyznami można określić jako
tradycyjne. Chłopcy przyjeżdżali do jej domu, aby zabrać ją na randkę. Nawet
dziś z jej drobnej sylwetki emanuje aura kobiety w starym stylu. Autorka
popiera wolność dziewcząt do manifestowania swojej kobiecości (także za
pomocą szminki i butów na wysokich obcasach). Uważa jednak, że najlepszy
seks ma się z kimś, kogo się kocha, a nie z przygodnym znajomym z pubu.

- Wyzwolenie kobiet nie polega na rozdawaniu swojego ciała na prawo i lewo,
ale na korzystaniu z niego w rozsądny sposób - mówi.

Jej 22-letni syn Jeff, który przyznaje, że książka matki trafiła w istotny
problem, nie uważa jednak, aby kultura jednorazowego seksu wszystkim
wychodziła na złe. - Moja matka próbuje udowodnić, że dojrzały związek nie
może rozpocząć się od przypadkowego seksu, ponieważ człowiek stawia ciało
przed uczuciami - mówi. - Jednak w moim przypadku udany związek rozpoczął
się właśnie w ten sposób.

22-letnia studentka ostatniego roku Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku,
Miriam Datskovsky, przez dwa i pół roku badała seksualne obyczaje swoich
kolegów i koleżanek na potrzeby swoich felietonów w uniwersyteckim piśmie
"The Columbia Spectator". Z jej obserwacji wynika, że na kampusach istnieją
tylko dwa rodzaje stosunków - jednorazowe przygody lub głębokie monogamiczne
związki, znane jako "koledżowe małżeństwa". Te drugie praktykują jedynie
studenci starszych lat.

- Nie ma się o co martwić - uspokaja Datskovsky. - Studia to dobry czas na
robienie błędów, których potem można uniknąć.

Tymczasem Mary Yeotsas, 21-letnia studentka nowojorskiego college'u Barnard
twierdzi, że długotrwałe związki dają więcej satysfakcji, niż przygodny
seks. - W takim związku czujesz, że twojego partnera naprawdę obchodzi to,
co masz do powiedzenia - mówi Yeotsas.

Autorka "Unhooked" docenia nieco staroświecką przyjemność płynącą z zalotów.
Jednak postrzega ją na swój własny, nieco staroświecki sposób: "Od czasu do
czasu miło stać się obiektem zalotów. Nie pozwól jednak, by ucierpiało na
tym twoje życie towarzyskie. Organizuj weekendowe przyjęcia i korzystaj z
okazji do spotkań w większej grupie przyjaciół. Pieczcie z koleżankami
ciastka, placki i babeczki. Chłopcy zrobią wszystko, aby spróbować domowych
wypieków" - pisze.

Sessions Stepp twierdzi, że przewidziała oburzenie, jakie wywoła ten
fragment u niektórych czytelników, ale chciała poinformować czytelników, że
oprócz seksu istnieją jeszcze inne rzeczy, które można robić dla
przyjemności.

- Zapytałam mojego wydawcę, czy powinnam zamieścić ten kawałek - mówi
autorka. - Odpowiedział, że może on wywołać u niektórych wściekłość, ale
wydawnictwo lubi kontrowersje, a przynajmniej czytelnicy nie zignorują mojej
książki.

Z pewnością nie zignorowali.

Zdaniem Meghan O'Rourke, która recenzowała "Unhooked" dla magazynu "Slate",
fragment o wypiekach "wydaje się wyjątkowo staroświecki". Zdaniem
recenzentki książka posiada jednak jeszcze większą usterkę: "Dlaczego odnosi
się wyłącznie do kobiet?" (według Sessions Stepp dlatego, że to kobiety są
strażniczkami bram do cielesnych rozkoszy).

O'Rourke nie sądzi również, aby jednorazowe przygody były tak powszechne i
miały tak negatywne konsekwencje, jak sugeruje książka. - Ludzie lubią
idealizować bezpieczną przeszłość i demonizować groźną teraźniejszość -
mówi.

Pewnie dlatego niektórzy krytycy postrzegają Sessions Stepp jako surową
matkę, krytykującą zagrożenia płynące ze zwyczaju niekontrolowanego
zaspokajania swoich żądz.

Ona sama widzi siebie w roli życzliwej przewodniczki ze starszego pokolenia
feministek, której nie jest obojętny los współczesnych, wyzwolonych, młodych
kobiet.

Sessions Stepp zapewnia, że zależy jej na przeorganizowaniu feminizmu, a nie
odrzuceniu go. - Przecież na jednorazowym seksie korzystają głównie
mężczyźni - zauważa.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-03-17 14:17:04

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: 40-parolatek <b...@W...net> szukaj wiadomości tego autora

Sky wrote:

> .........

Beret...!?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-03-17 19:46:54

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik 40-parolatek <b...@W...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:u...@s...linuxfan.de...
> Sky wrote:
>
> > .........
>
> Beret...!?

Mówi się "mocher" ;)

Naszałem raczej artystyczną czarną beretkę z we[ł]ny... ;P

Ah...i zapomniałem linku do artykułu:
http://zdrowie.onet.pl/1398129,2042,0,1,,seks_bez_mi
losci,seks.html

;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-03-17 19:54:41

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik PN <s...@l...po> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ethh0r$gsp$...@n...onet.pl...
> Sky<s...@o...pl>
> news:ethgm1$flj$1@news.onet.pl
>
> [...]
> > Naszałem raczej artystyczną czarną beretkę z we[ł]ny... ;P
>
> A do tego kozia bródka i trójkątna krakowska facjatka? :)

Nie kozia i nie trójkątna krakowska... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-03-17 19:54:42

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "PN" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Sky<s...@o...pl>
news:ethgm1$flj$1@news.onet.pl

[...]
> Naszałem raczej artystyczną czarną beretkę z we[ł]ny... ;P

A do tego kozia bródka i trójkątna krakowska facjatka? :)

Paweł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-03-17 20:03:17

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "uookie" <u...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

w XXI wieku na planecie zwanej Ziemia nastąpiła erupcja niepokoju
związanego z przetrwaniem dominującego gatunku, ludzkiego. źle pojęta
wolność jednostki doprowadziła do całkowitej legalizacji par
homoseksualnych w następstwie czego, spadła liczba nowych płodów. to
już nie chodziło o miłość; parami zostawali przyjaciele z podwórka
(którym nie chciało sie szukać dziewczyn na osiedlu obok) i koleżanki
z ławki szkolnej (które mając ten sam typ urody, mogły się wymieniać
podkładami do makijażu). seks stał się instrumentem do zaspokajania
popędów jednostki, nie gatunku... tak opisał by to Lem, mój wieszcz.

nie wiem Sky co ty sam myślisz o puszczalskich nastolatkach, ale dla
mnie, to jest to też źle pojęta wolność jednostki. trochę trudno mi o
tym pisać, bo seks w moim życiu odgrywa rolę, której sam nie potrafię
jeszcze opisać. myślę jednak, że ten twój post jest trochę do dupy.
zamiast kopiować wypowiedzi jakiejś niedoruchanej pani dziennikarz,
przyjrzałbyś sie sytuacji w Afryce, tzw. zacofanej ziemskiej
przestrzeni. w tej przestrzeni to, co skopiowałeś jest na porządku
dziennym; wszystkie puszczają się na około, albo jeszcze lepiej; są
gwałcone.

i teraz do czego zmierzam: pod względem zachowań seksualnych
amerykańskie nastolatki są bardziej zacofane, niż ich rówieśniczki w
Afryce. postawie ryzykowną tezę, iż w świetle tego, co nam tu
wkleiłeś, wkrótce w Ameryce nastąpi eskalacja zjawisk (o przeze mnie
wymyślonej nazwie) 'gwałtów przyzwolonych'. czyli gruba amerykanka
idzie na dyskotekę i daje się zgwałcić, żeby poznać fajnego chłopaka.
przypuszczam, że w zacofanej Afryce takie zjawiska dzieją sie odkąd
mogę sobie wyobrazić. Ameryka dopiero zaczyna do tego dorastać.

to mój komentarz do twojej wklejki... której przeczytałem tylko trzy
pierwsze akapity.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-03-17 20:11:44

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: Kamnez <k...@T...eu> szukaj wiadomości tego autora

uookie napisał(a):

> parami zostawali przyjaciele z podwórka
> (którym nie chciało sie szukać dziewczyn na osiedlu obok)

Wybrałbyś taką opcję dla siebie?

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-03-17 20:16:35

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "uookie" <u...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Mar, 21:11, Kamnez <k...@T...eu> wrote:
> uookie napisał(a):
>
> > parami zostawali przyjaciele z podwórka
> > (którym nie chciało sie szukać dziewczyn na osiedlu obok)
>
> Wybrałbyś taką opcję dla siebie?
>
> K.

mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych...
na moim podwórku kręci sie tylko pies.
sodomia średnio mi podchodzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-03-17 20:22:27

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: Kamnez <k...@T...eu> szukaj wiadomości tego autora

uookie napisał(a):

>>> parami zostawali przyjaciele z podwórka
>>> (którym nie chciało sie szukać dziewczyn na osiedlu obok)
>> Wybrałbyś taką opcję dla siebie?
>>
>> K.
>
> mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych...
> na moim podwórku kręci sie tylko pies.
> sodomia średnio mi podchodzi.

A gdybyś mieszkał na osiedlu, to wybrałbyś wspomnianą opcję?

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-03-17 20:27:36

Temat: Re: Zagubione w seksie...czyli jak dziś wypłynąć! ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik uookie <u...@g...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...googlegr
oups.com...
w XXI wieku na planecie zwanej Ziemia nastąpiła erupcja niepokoju
związanego z przetrwaniem dominującego gatunku, ludzkiego. źle pojęta
wolność jednostki doprowadziła do całkowitej legalizacji par
homoseksualnych w następstwie czego, spadła liczba nowych płodów. to
już nie chodziło o miłość; parami zostawali przyjaciele z podwórka
(którym nie chciało sie szukać dziewczyn na osiedlu obok) i koleżanki
z ławki szkolnej (które mając ten sam typ urody, mogły się wymieniać
podkładami do makijażu). seks stał się instrumentem do zaspokajania
popędów jednostki, nie gatunku... tak opisał by to Lem, mój wieszcz.

nie wiem Sky co ty sam myślisz o puszczalskich nastolatkach, ale dla
mnie, to jest to też źle pojęta wolność jednostki. trochę trudno mi o
tym pisać, bo seks w moim życiu odgrywa rolę, której sam nie potrafię
jeszcze opisać. myślę jednak, że ten twój post jest trochę do dupy.
zamiast kopiować wypowiedzi jakiejś niedoruchanej pani dziennikarz,
przyjrzałbyś sie sytuacji w Afryce, tzw. zacofanej ziemskiej
przestrzeni. w tej przestrzeni to, co skopiowałeś jest na porządku
dziennym; wszystkie puszczają się na około, albo jeszcze lepiej; są
gwałcone.

i teraz do czego zmierzam: pod względem zachowań seksualnych
amerykańskie nastolatki są bardziej zacofane, niż ich rówieśniczki w
Afryce. postawie ryzykowną tezę, iż w świetle tego, co nam tu
wkleiłeś, wkrótce w Ameryce nastąpi eskalacja zjawisk (o przeze mnie
wymyślonej nazwie) 'gwałtów przyzwolonych'. czyli gruba amerykanka
idzie na dyskotekę i daje się zgwałcić, żeby poznać fajnego chłopaka.
przypuszczam, że w zacofanej Afryce takie zjawiska dzieją sie odkąd
mogę sobie wyobrazić. Ameryka dopiero zaczyna do tego dorastać.

to mój komentarz do twojej wklejki... której przeczytałem tylko trzy
pierwsze akapity.
===

Czyli właściwie zgadzasz się z tezą autorki...mimo tych trzech akapitów...
;)
A co ja na puszczalskie? Właściwie nie mają alternatywy...nawet te polskie.

No bo niby skąd ta "alternatywa"? Z kościoła? ;)
Z TV? Z szmatgazetek? Ze szkoły? Z domu?

Żal mi je...tak samo jak tych niewypierzonych a już wygolonych dresiaczków
spod dyskotek...
;)

Te ruchy "dziewic z wyboru" czyli zwolenników "białej młodości" to ledwo
marginalna moda o której już cicho...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak Polki TO robią? ;)
czy ja jestem dziwny - czy leki?
GW - stres zabija neurony
Dam wam trochę odetchnąć przez weekend...
[ogloszenie] Nauka o stanie umysłu - film na kanale NG

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »