Witam! W zeszłym tygodniu zauważyłem na swoim penisie (pod napletkiem,
dość głęboko) jakąś białą substancję. Pomyślałem wtedy, że to strzępy
papieru toaletowego się dostały, ale jednak nie - to jest jakiś nalot.
Do tego przedwczoraj zaczął mnie boleć koniec języka, jakby był
poparzony (nie jest), i przełyk - oba te miejsca są zaczerwienione.
Czy te dwie rzeczy mogą być ze sobą powiązane? Jakieś grzybki czy co?
Kilka tygodni temu brałem antybiotyk (klindamycynę) - po raz pierwszy
od dzieciństwa - w związku z zapaleniem w popsutym zębie. Czy to może
być efekt uboczny tej kuracji? Albo złapania czegoś u dentysty, który
grzebał mi w ustach bez rękawiczek? Drogą płciową nie miałem okazji
się zarazić.

Do jakiego lekarza powinieniem iść?

Zbyś